Tommyride Napisano 25 Grudnia 2007 Napisano 25 Grudnia 2007 Witam! Korzystając z dobrodziejstwa posiadania wolnego czasu z ciekawości szukałem po necie informacji o zakazach jazdy w Karkonoszach. Osobiście zraziłem się do tych obszarów bo tras udostepnionych dla rowerzystów jest za mało. Niestety u nas dość jasno dają do zrozumienia, że turysta na rowerze jest gorszy od turysty pieszego. Turysta pieszy jest najważniejszy natomiast status rowerzysty jest najgorszy ponieważ trasy wyznaczone dla rowerzystów są również trasami dla pieszych i należy ustępować im pierwszeństwo. Poza tym rowerzysta zmuszony jest jest również ustępować pierwszeństwa pojazdom mechanicznym! Wniosek jest taki, że jesteśmy trakotwani z wyjątkową niechęcią. Niektóre szczególnie atrakcyjne miejsca są dla nas po prostu niedostępne. Wjazd na Śnieżkę jest zakazany choć droga do jazdy jest na tym odcinku odpowiednia. Z prawnego punktu widzenia sprawa wygląda tak, że na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego mogą robić co chcą: Ustawa o ochronie przyrody Art. 15. 1. W parkach narodowych oraz w rezerwatach przyrody zabrania się: 15) ruchu pieszego, rowerowego, narciarskiego i jazdy konnej wierzchem, z wyjątkiem szlaków i tras narciarskich wyznaczonych przez dyrektora parku narodowego, a w rezerwacie przyrody - przez organ uznający obszar za rezerwat przyrody; Problem , jednak nie leży w regulacjach prawnych a w podejściu ludzi , którzy decydują o rozmieszczeniu zakazów. Koledzy - jeśteśmy całkowicie lekceważeni. Nie wierzycie - zerknijcie na oficjaną stronę KPN (www.kpnmab.pl/) - na temat turystyki rowerowej nic nie ma! Ba - nie znajdziecie tam nawet REGULAMINU KPN! Proponuję by w końcu dać do myślenia tym ludziom. Macie jakieś pomysły? I jeszcze pare linków : http://www.bikeboard.pl/index.php?d=trasy&...om=2#komentarze http://www.bikeworld.pl/rower/artykul/144/2/ Pozdro! PS> Czy w Karkonoszach rzeczywiście nie można jeździć powyżej 1200 m ? Spotakłem się z taką informacją kilka razy ale nigdy nie widziałem żadnej podstawy prawnej ...?
heavy_puchatek Napisano 26 Grudnia 2007 Napisano 26 Grudnia 2007 Mnie ciekawi tylko co może mi zrobić taki strażnik, jeżeli bezczelnie odjadę. Na razie zatrzymali mnie raz, kiery z pełną świadomością wjeżdżałem na śnieżkę zaraz za strzechą, ale tylko kazali zawracać (i tak bym to zrobił ) i nawet mili byli. Żałuję, że na drugi dzień nie chciało mi się próbować raz jeszcze i pojechałem gdzieś indziej. Póki nie miałem nieprzyjemności traktuję ich jak kanarów - jak złapie to trzeba sobie po prostu pójść (w tym wypadku nawet lepiej bo pojechać), ale nie wiem czy nie mają na to jakichś sposobów (kanary nie mają ) no i nie mam z nimi większych doświadczeń, tylko raz mnie zatrzymali. Jadąc w góry zamierzam z premedytacją łamać prawo i nie dać się złapać. Polska jako kraj absurdów załamuje mnie czasami i nie zamierzam tracić swojego życia na walkę z kimkolwiek, wolę to olać. (pamiętam swoją rozmowę z rolnikiem podczas orki na szlaku rowerowym: "na szosę z tymi rowerami", "tu nie ma żadnego szlaku", "a co mi tu pan opowiada", "nie chce mi się pługa podnosić", szkoda sił na debili, kiedyś te żywe pomniki komunizmu umrą ze starości i praktycznie wszystko się zmieni, kto wie gdzie ja wtedy będę, młody jestem . Mentalność ludzi trzeba chyba tylko przeczekać albo zwiać gdzie pieprz rośnie) Nawiasem mówiąc w okolicach Wrocławia zaoranych szlaków jest chyba więcej niż niezaoranych a z rolnikami nie idzie się dogadać nawet pytając o drogę ("co? Kluczyć?", "co, slalom?", "a tak, zakręty. A to nie ma" buhahahahha, albo prosząc o pokierowanie gdzieś przełajem "to pan dojedzie do głównej szosy" i tak przez 10 minut mimo tłumaczenia )
Tommyride Napisano 26 Grudnia 2007 Autor Napisano 26 Grudnia 2007 Też mnie złapali na Śnieżce i kazali prowadzić rowery na dół. Radzę jednak nie zadzierać ze strażnikami i nie lekceważyć ich. Próba ucieczki może skończyć się niezbyt dobrze - jeżeli nie zdołasz uciec oczywiście. Może wyjaśnię jeszcze , że moją intencją zakładając ten temat było: 1- rozpowszechnienie dokładnej wiedzy na temat regulacji prawnych dotyczących całej tej szopki 2- zmotywowania ludzi do wywarcia nacisku na dyrekcję KPN bo widocznie za mało jesteśmy widoczni... lub za słabo krzyczymy jeżeli ktoś tak woli - o tym wszystkich za chwilkę. Co do punktu pierwszego - przejrzałem pobieżnie akty prawne regulujące działalność KPN i są to: - JAK KOMUŚ NIE CHCE SIĘ CZYTAĆ – WNIOSKI TROCHĘ NIŻEJ I . USTAWA z dnia 16 kwietnia 2004r. o ochronie przyrody. Ustawa jest duża objętościowo i ciężko przez nią przebrnąć. Dla nas najważniejsze są takie zapisy: Art. 102. 2. Dyrektor parku narodowego realizuje ustalenia planu ochrony oraz wydaje zarządzenia określające sposoby korzystania z obszarów parku narodowego w celach naukowych, edukacyjnych, turystycznych, rekreacyjnych i sportowych. 3. Dyrektor parku narodowego ma prawo prowadzenia postępowania w sprawach o wykroczenia oraz udziału w rozprawach przed sądami powszechnymi w charakterze oskarżyciela publicznego i wnoszenia odwołań od postanowień i orzeczeń tych sądów w sprawach o wykroczenia z zakresu ochrony przyrody. 4. Do wykonywania czynności, o których mowa w ust. 3, dyrektor parku narodowego może upoważnić funkcjonariusza Straży Parku. Art. 103 2. Do zadań Służby Parku Narodowego należy: 2) informowanie i promocja w zakresie ochrony przyrody, w tym prowadzenie muzeum przyrodniczego, ośrodków informacji i edukacji oraz publikowanie materiałów informacyjnych i promocyjnych; 5) udostępnianie parku narodowego do celów naukowych, edukacyjnych, rekreacyjnych, turystycznych i sportowych. Art. 127. Kto umyślnie: 1) narusza zakazy obowiązujące w: a) parkach narodowych, rezerwatach przyrody, c) parkach krajobrazowych, d) obszarach chronionego krajobrazu, e) obszarach Natura 2000, 2) narusza zakazy obowiązujące w stosunku do: a) pomników przyrody, stanowisk dokumentacyjnych, c) użytków ekologicznych, d) zespołów przyrodniczo-krajobrazowych, e) roślin, zwierząt lub grzybów objętych ochroną gatunkową, 3) nie zgłasza do rejestru, o którym mowa w art. 64 ust. 1, posiadanych lub hodowanych zwierząt - podlega karze aresztu albo grzywny. Art. 129. W razie ukarania za wykroczenie określone w art. 127 lub skazania za przestępstwo określone w art. 128, sąd może orzec: 1) przepadek przedmiotów służących do popełnienia wykroczenia lub przestępstwa oraz przedmiotów, roślin, zwierząt lub grzybów pochodzących z wykroczenia lub przestępstwa, chociażby nie stanowiły własności sprawcy; II . ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓW z dnia 16 listopada 2004 r. w sprawie sposobu i trybu legitymowania, zatrzymywania i dokonywania kontroli przez funkcjonariuszy Straży Parku oraz sposobu i trybu legitymowania przez pracowników Służby Parków Krajobrazowych (Dz. U. z dnia 30 listopada 2004 r.) § 4. Funkcjonariusz może żądać od osoby legitymowanej okazania: 1) dowodu osobistego; 2) paszportu; 3) innego dokumentu stwierdzającego tożsamość cudzoziemca; 4) innych nie budzących wątpliwości dokumentów w przypadku nieposiadania przez osobę legitymowaną dokumentów, o których mowa w pkt 1-3. § 6. Funkcjonariusz odnotowuje w notatniku służbowym dane osobowe osoby legitymowanej oraz czas, miejsce i przyczynę legitymowania. Rozdział 6 Legitymowanie, przez pracowników Służby Parków Krajobrazowych, osób naruszających przepisy o ochronie przyrody § 13. 1. Pracownik Służby Parku Krajobrazowego może żądać od osoby legitymowanej okazania: 1) dowodu osobistego; 2) paszportu; 3) innego dokumentu stwierdzającego tożsamość cudzoziemca; 4) innych nie budzących wątpliwości dokumentów w przypadku nieposiadania przez osobę legitymowaną dokumentów, o których mowa w pkt 1-3. 2. Pracownik Służby Parku Krajobrazowego nawiązuje niezwłocznie kontakt z Policją lub innymi właściwymi organami w celu ustalenia tożsamości osoby legitymowanej w przypadku odmowy okazania przez nią dokumentu, o którym mowa w ust. 1. Rozdział 3 Zatrzymywanie osób w przypadku uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa lub wykroczenia § 7. Funkcjonariusz zatrzymując osobę w przypadku uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa lub wykroczenia: 1) informuje o przyczynie zatrzymania i o obowiązku zastosowania się do wydawanych poleceń; 2) przekazuje tę osobę właściwemu organowi Policji. III. Rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 25 kwietnia 2005 r. w sprawie nadania funkcjonariuszom Straży Parku w parkach narodowych oraz innym pracownikom parków narodowych, którym przysługują uprawnienia funkcjonariusza Straży Parku, uprawnień do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego § 2. Funkcjonariusze są uprawnieni do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego za wykroczenia określone w: 1) art. 82 § 1 pkt 7, art. 148 § 1, art. 149, art. 152 § 1, art. 153 § 1, art. 154 § 1 i 2, art. 155 § 1, art. 156 § 1, art. 157 § 1, art. 159, art. 161, art. 162 § 1 i art. 163-166 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. - Kodeks wykroczeń (Dz. U. Nr 12, poz. 114, z późn. zm.1)); 2) art. 127 pkt 1 lit. a ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. Nr 92, poz. 880). WNIOSKI: Z przepisów tych wynikają następujące uprawnienia Strażników KPN: • możliwość nałożenia mandatu karnego za wykroczenie – do 500zł. za wykroczenia możliwa jest również kara aresztu (art. 127 u. o ochronie przyrody) • zatrzymanie osoby i przekazanie Policji w przypadku uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa lub wykroczenia • legitymowanie osób Jeżeli popełniłem jakieś błędy to proszę o poprawienie mnie. Drugi aspekt jaki chciałem poruszyć to zmotywowanie WAS do działania! Osobiście mam dość statusu persona non grata. Rowerzystów tylko tolerują (w niewielkim zakresie zresztą) i nic poza tym! Tu nie wolno, tam nie wolno a jak już wolno to ustąp pierwszeństwa WSZYSTKIM! Myślę , że do tej pory środowisko rowerzystów nie wywierało wystarczającej presji by zmienić tą chorą sytuację. Powinniśmy w końcu walczyć o swoje prawa. Proponuję na początek określić dokładnie cele – tj. jakie decyzje są dla nas niekorzystne a można je zmienić i na jakie, wskazać miejsca gdzie jazda rowerem jest zakazana a nie ma ku temu racjonalnych powodów. Po sprecyzowaniu celów zaprosilibyśmy do dyskusji osoby odpowiedzialne za decyzję w KPN albo wysyłali masowo listy – apele z konkretnymi propozycjami – żądaniami. Ostatecznością byłby masowy rowerowy piknik – np. na Śnieżce …ale czy Wy macie tyle entuzjazmu? Pozdrawiam
Platek2 Napisano 27 Grudnia 2007 Napisano 27 Grudnia 2007 W pewnych miejscach na pewno rower powoduje znaczną erozję podłoża, natomiast jeśli chodzi o jeżdżenie po dróżkach trochę większych, wyznaczonych - to musicie przestać się zachowywać jak buraki, żeby ludzie widzieli, że nie jesteście jakimiś oszołomami, którzy tylko walczą o to, żeby móc rozjeżdżać pieszych turystów. A co downhillów itp akcji poza szlakiem, to wiadomo - nie ma co liczyć na to w obrebie parku czy rezerwatu. Życzę powodzenia, wytrwałości i spokoju ducha.
Tommyride Napisano 27 Grudnia 2007 Autor Napisano 27 Grudnia 2007 musicie przestać się zachowywać jak buraki, żeby ludzie widzieli, że nie jesteście jakimiś oszołomami, którzy tylko walczą o to, żeby móc rozjeżdżać pieszych turystów. I tu mój WIELKI ZNAK ZAPYTANIA: "?" Kto zachowuje się jak burak? Czy za takie zachowanie Twoim zdaniem mozna uznać sam przejazd szlakiem z którego korzystają również piesi turyści, czy może to że ośmielam się powiedzieć "przepraszam" gdy chcę wyprzedzić grupkę owych turystów, którzy niestety sami nie wpadną na to, żeby zejść z drogi? Nigdy nie straszyłem pieszych , często ostentacyjnie zwalniałem prawie do zera tylko po to żeby powiedzieć : przepraszam państwa. Co w zamian - często niechęć a czasami złośliwe lub głupie uwagi, że nie powinienem tu jeździć bo tu ludzię chodzą! To wszystko na szlakach przeznaczonych również dla rowerzystów. Piesi wcale nie są od nas lepsi - mają tylko lepszy status nadany przez przepisy - to wszystko! I z tego powodu czesto są bezczelni. Ludzie jacy są tacy są - w każdej grupie turystów są debile a czy to jest główny argument by komuś zabraniać czegoś? Oczywiście jest to najdogodniejsze rozwiązanie dla tych, którym nie chce się nic robić. Założę się , że na stanowisku Dyrektora KPN siedzi jakiś starszy pan, który o turystyce rowerowej tylko przeczytał w jakieś (...czeskiej) broszurce , która potem znalazła się w śmietniku. Przykro mi ,że tak pejoratywnie nas postrzegasz ale wydaje mi się, że nie masz racji a takie uogólnienia jakie poczyniełeś są naprawdę krzywdzące.... Pozdrawiam
Malauch Napisano 27 Grudnia 2007 Napisano 27 Grudnia 2007 Witam Ja mam podejscie troche jak heavy_puchatek, czyli jezdze tam gdzie nie wolno i mam to gdzies. Oczywiscie podstawa jest kulturalne zachowywanie sie na szlaku i ustepowanie pieszym. Dodam, ze staram sie wjezdzac do KPN, poza godzinami najwiekszego tloku. Jeszcze nigdy sie mnie nie czepial zaden ranger. A co do wywarcia nacisku na KPN w celu zmiany ich nastawienia do nas, to bardzo chetnie bede popieral kazde takie dzialania. Tylko co mozemy zrobic? pozdRower
Platek2 Napisano 27 Grudnia 2007 Napisano 27 Grudnia 2007 Sory, nie chciałem nikogo obrażać. Wiem, że w każdej grupie są debile, czy to piesi, kierowcy, czy rowerzyści. Problem w tym, że opinia społeczna/ludzie z zewnątrz zauważają tylko te negatywne zachowania. I tak rowerzyści tylko psioczą na kierowców, że nie zwracają na nich uwagi, na pieszych, że włażą na ścieżki, piesi psioczą na samochody, że nie zwracają uwagi na nich i na rowerzystów że jeżdżą po chodnikach/szlakach i tak samo kierowcy psioczą na rowerzystów, że śmią jechać drogą czy pieszych z tego samego lub innego dowolnego powodu. Moje pierwsze wrażenie po przeczytaniu wątku było takie, jakbyście byli takimi rowerzystami - burakami. Oczywiście - zapewne się mylę, a Wy chcecie po prostu normalności. Jednak nie mogę się zgodzić z tym, że jeśli ktoś wjeżdża rowerem na teren gdzie jest zakaz jazdy (ze słusznych powodów) to ni ejest burakiem. Otóż jest! Chce przez to powiedzieć, że jak chcecie coś osiągnąć to używajcie rzeczowych argumentów a nie agresji (jak np wjeżdżanie na siłę tam gdzie nie wolno). Zakazy wcale nie są po to by je łamać. Poza tym - ja sie nie znam za bardzo - ale czy nie ma innych fajnych tras do jeżdżenia poza rezerwatami i parkiem?
heavy_puchatek Napisano 27 Grudnia 2007 Napisano 27 Grudnia 2007 I dotarliśmy do sedna Nie psioczę na kierowców, pieszych, nie jeżdże na masy krytyczne, nie bulwersuję się głośno, nie próbuję zwrócić na siebie uwagi. Po prostu jeżdżę. Tam gdzie nie wolno też bo i dlaczego nie? (tak wiem, zakaz jest ze "słusznych powodów" ) Dzwonka nie używam, lampek nie wożę, odblasków na kołach nie mam, na chodniki wjeżdżam, na maratonie nie jeżdżę zgodnie z przepisami. Burak ze mnie ale co tam, nie będę się bronił bo i po co? Wolę robić to co lubię mając poczucie, że naprawdę nikomu krzywdy nie robię, choć przepisy mogą sobie mówić co tam sobie chcą. PS: Nie spotkałem się jeszcze z jakąś negatywną reakcją pieszych turystów, wręcz przeciwnie. Myślę że bardziej przeszkadzam tym przed komputerem niż tym w górach
Malauch Napisano 27 Grudnia 2007 Napisano 27 Grudnia 2007 PS: Nie spotkałem się jeszcze z jakąś negatywną reakcją pieszych turystów, wręcz przeciwnie. Myślę że bardziej przeszkadzam tym przed komputerem niż tym w górach I to jest najbardziej sluszna uwaga. Tak samo nigdy nie zostalem zbluzgany przez pieszego na szlaku gorskim!!! Po prostu trzeba umiec sie zachowac. A jeszcz pytanie do Platka2. Twierdzisz, ze wszystkie zakazy wjazdu w KPN'ie sa uzasadnione, wiec pewnie znasz te szlaki i jestes w stanie wytlumaczyc co jest takiego destruktywnego w jezdzie rowerem po szerokiej drodze szutrowej lub nawet brukowanej po ktorej jezdza samochody Strazy Granicznej i KPN'u?? A co do tego ze rower powoduje wieksza erozje podloza i bardziej ploszy zwierzyne to mity bez uzasadnienia. Calkie duzo badan zostalo przeprowadzone na ten temat i wyniki prawie zawsze pokazywaly taka sama szkodliwosc (a w niektorych przypadkach nawet mniejsza) bikera jak i piechura. Faworyzowanie pieszych jest zupelnie nie uzasadnione.
Tommyride Napisano 27 Grudnia 2007 Autor Napisano 27 Grudnia 2007 Chce przez to powiedzieć, że jak chcecie coś osiągnąć to używajcie rzeczowych argumentów a nie agresji (jak np wjeżdżanie na siłę tam gdzie nie wolno).Zakazy wcale nie są po to by je łamać.Poza tym - ja sie nie znam za bardzo - ale czy nie ma innych fajnych tras do jeżdżenia poza rezerwatami i parkiem? Właśnie takie były moje intencje - żeby sprowokować dyskusję z której zrodzą się rzeczowe argumenty. Nigdy nie namawiałem nikogo do tego , żeby łamał przepisy. Agresja o której wspomniałeś w tym wypadku zapewne przynosi wręcz odwrotny skutek co chyba jest oczywiste. Z drugiej strony - zakazy rzeczywiście nie są po to by je łamać ale... przepisy muszą być dla ludzi a nie odwrotnie. Nie będziemy tu powtarzać dyrdymałów w stylu :ustawodawca jest racjonalny - bo nie jest! I również decyzje ludzi na dyrektorskich stanowiskach, którzy mają w swoich rękach mozliwość sprecyzowania naszych praw nie są trafne. Jeżeli takie prawo czy decyzje są dla nas krzywdzące, dyskryminują nas to powinniśmy przynajmniej próbować to zmienić. A jeszcze jednym ważnym zagadnieniem jest wykonywanie tych przepisów przez organy - tutaj pole do popisu jest duże i wszystko zależy od nastawienia. Staram się nie łamać takich zakazów ale kilka razy zdarzyło mi się i nie uważam , że z tego powodu można nazwać kogoś burakiem. Gdyby wyjść z takie założenia to można by równie dobrze nazwać każdego kierowcę samochodu burakiem - bo nie ma takiego , który nigdy nie przekroczył dozwolonej predkości... Jeżeli pytasz czy nie mamy innych terenów to równie dobrze można by zapytać czy piesi ich nie mają? Przecież można by np. zakazać wstępu pieszym na Śnieżkę i udostępnić ten szlak tylko rowerom, mozna by chociaż ustalić jeden czy dwa dni w miesiącu w których tylko rowerzyści mogliby korzystać z tego terenu... ale to nierealne , prawda? Ruch pieszych to priorytet i nikt nie jest skłonny iść tu na kompromis. A przecież te tereny są dla nas tak samo atrakcyjne - dlaczego więc mamy szukać innych?! W Polsce nie ma tras rowerowych - bo jak za taką uznać ścieżkę na której pierwszeństwo ma zawsze pieszy? On mogą chodzić wszędzie a my nie i na dodatek w miejscach , które rzekomo są dla nas udostępniane piesi nadal są panami! No coś tu chyba nie gra... Chciałbym jeszcze poruszyć kwestię totalnego braku informacji na temat mozliwości turystycznych w KPN. Na stronie nie ma podstawowych informacji. Żadnych materiałów do zapoznania! Nie znajdziecie tam ani opisu tras, ani wskazówek ani nwet REGULAMINU KPN!! To jest kpina , która potwierdza tezę że dyrekcja parku i służba KPN nie realizują obowiązku informowania turystów a już na pewno nie czynią tego chociażby dostatecznie! Na stronie powinien być regulamin i wszelkie informacje o służbie parku , które mogą przydać się turystom - czy mogą ich wylegitymować, nałożyć mandat itd. Nic takiego tam nie ma... sprawdzcie:http://www.kpnmab.pl/ Dla porównania spójrzcie na Babiogórski PN - http://www.bgpn.pl/bgpn.php ..jak się chce to można. Jeszcze gwoli informacji - dyrektorem KPN jest pan Andrezej Raj - znalazłem o nim krótkie info: pracuje od 19 lat. Z wykształcenia jest doktorem nauk leśnych, specjalizuje się w ekologii ekosystemów górskich. Właśnie przygotowuje rozprawę habilitacyjną. Nominację na stanowisko zastępcy dyrektora otrzymał w sierpniu 1997 roku. Jest także członkiem Światowej Unii Ochrony Przyrody – organizacji zrzeszającej ekologów z całego świata oraz ekspertem Europejskiej Federacji Parków Narodowych. Wydał kilkanaście książek poświęconych przyrodzie Karkonoszy. Pozdrawiam
Xanagaz Napisano 27 Grudnia 2007 Napisano 27 Grudnia 2007 A nikt nie pomyślał, aby udać się z tym do posłów z Waszych okręgów?, może to i głupi pomysł, ale... Sami gadaniem na forum nic nie zdziałacie. Ewentualnie jakaś inicjatywa obywatelska.
rainier Napisano 28 Grudnia 2007 Napisano 28 Grudnia 2007 Najpierw to powninni się wziąć za motory corosowe które są realnym zagrożeniem i dla turystów i dla przyrody, ale nie poprzez totalny zakaz ale przez budowę torów do jazdy, Dziwne ale słowacja otwiera sie na rowerzystów a u nas "góry dla świstaków"
Xanagaz Napisano 28 Grudnia 2007 Napisano 28 Grudnia 2007 Po przekroczeniu granicy polsko słowackiej, wydaje się jakby się przensiosło w przyszłość. Więc nie porównuj turystyki górskiej w Polsce do tej w Słowacji
Tommyride Napisano 28 Grudnia 2007 Autor Napisano 28 Grudnia 2007 A nikt nie pomyślał, aby udać się z tym do posłów z Waszych okręgów? Ci akurat nic nam nie pomogą. Lepiej zostawmy ich w spokoju żeby mogli załatwiać wazniejsze sprawy. Podstawą do zmiany statusu rowerzysty na terenie KPN jest dialog dyrekcją parką i osobami odpowiedzialnymi za przygotowanie warunków do ruchu turystycznego. Jeszcze raz powtórzę, że widzę tylko jedno rozwiązanie - próbe zwrócenia uwagi w/w osobom na nasze potrzeby w formie apelu z konkretnymi propozycjami (np. podajecie jakiś odciniek na którym obowiązuje zakaz z podaniem arguemntów przemawiającyh za dopuszczeniem rowerów na tą trasę). Taki apel wyśle się potem do tych ludzi a najlepiej jakby zasypać ich listami ale jak widzę niewiele osób jest zainteresowanych by aktywnie wesprzeć tą incjatywę. Zawsze to przecież lepiej ponarzekać i czekać aż ktoś zrobi coś za nas. A tak to się nie da, bo najpierw musi być potrzeba i informacja o niej a dopiero potem dyrektorzy i inni ludzie mogą działać. Inna sprawa , że zangażowanie dyrekcji w tym wypadku nie jest nawet minimalne ale incjatywa musi iść od dołu - od nas! Dlatego namawiam Was goraco do tego by wypisać tutaj konkretne i relane życzenia skierowane do KPN a potem przedstawimy je dyrekcji KPN i będziemy starać się je przeforsować. Co do Słowacji - rozwija się niesamowicie. Ośrodki do uprawiania sportów zimowych mają bardzo dobre i co roku rozbudowują coś. U nas nie dzieje się nic. Słowacy tworzą teraz trasy po Tatrach na wzór tras zachodnich (Austrii szczególnie)... tylko pozazdrościć. Czesi również stworzyli fantastyczne warunki do uprawiania kolarstwa górskiego - w każdym większym ośrodku wywiozą was z rowerami na górę, ścieżek jest multum, są cyklobusy itd. Fakt, że też mają zakazy w niektórych fajnych miejscach tylko że tam niemal zawsze jest jakaś alternatywna droga. Pozdro!
Kriss Napisano 29 Grudnia 2007 Napisano 29 Grudnia 2007 Do Tatrzańskiego PN nie można wjeżdżać rowerem. Nawet nie mżna jechać drogą asfaltową do Morskiego Oka. Na moje i kilku kolegów z klasy pytanie "dlaczego nie można tam jechać?" przewodniczka odpowiedziała, że piesi chodzą całą szerokością drogi i były wypadki pieszych z rowerzystami, którym piesi nie ustąpili.
bodziekk Napisano 29 Grudnia 2007 Napisano 29 Grudnia 2007 Odbiegnę trochę od tematu. Tak chwalicie Słowaków i to, jak u nich jest pięknie i fajnie. Może tam, gdzie są trasy rowerowe tak jest, ale tam gdzie nie ma, rowerzysta w ogóle nie ma prawa się pojawić. Tak przynajmniej było w tym roku (zakaz wjazdu rowerem do lasu, poza wyznaczonymi drogami). Zmieniło się coś w tej kwestii?
MrJ Napisano 2 Stycznia 2008 Napisano 2 Stycznia 2008 Prawo niestetyjest prawem i należałoby go (co oczywiście nie znaczy, że trzeba ) przestrzegać - inna sprawa, że często jest ono nieżyciowe (po polsku: DEBILNE ) - zresztą o tym można by długo dyskutować, i to nie tylko na temat "parki narodowe/krajobrazowe - dla turysty pieszego, na 2 kółkach, czy tylko dla kwiatuszka i świstaczka?". Sam mieszkam w Chen100hoffje - zaraz pod bokiem mam Sokole Góry a w nich parę stref ochronnych. Turyści pieszy i tak łażą gdzie chcą, parkując samochody w środku lasu (No bo jak to? Dość tych paru km do samego lasu już nie można! Trzeba dojechać!), a ogniska ale rowerzysta... no, to już szkodnik, który niszczy ścieżki i rozjeżdża spacerowiczów. A o tym, że ci mogliby mu ustąpić choć trochę miejsca i wykazać jakiekolwiek zrozumienie, już nie ma ani słowa... PS. Jak jeżdżę z mojego domu co centrum Cz-wy, przejeżdżam przez most na którym jest absurdalny zakaz jazdy rowerem. I tak łamię ów zakaz z premedytacją 2 razy (tam i z powrotem). Gazeta lokalna się tym nawet zainteresowala. I co? No i nie można odkręcić dwóch tabliczek, bo jakiś iDIOTA nie może podjąć decyzji. A ludzie jak jeździli, tak jeżdżą, z tym że już nielegalnie. Oto Polska właśnie..
verul Napisano 3 Stycznia 2008 Napisano 3 Stycznia 2008 Mozna albo wystapic z inicjatywa do wladz odpowiedzialnych za te zakazy lub po prostu nie dac sie zlapac. SZczerze mowiac chcialbym widziec straznika goniacego rowerzyste. Popelnialem w zyciu wieksze wykroczenia niz wjazd rowerem na teren parku pomimo zakazu, wiec bez przesady. A co do inicjatywy, mysle ze to raczej lezy w gestii jakichs organizacji czy stowarzyszen rowerowych z tamtych okolic. Bo raczej ja z pozycji Poznania nie za duzo zdzialam.
Tommyride Napisano 3 Stycznia 2008 Autor Napisano 3 Stycznia 2008 tak chwalicie Słowaków i to, jak u nich jest pięknie i fajnie. Może tam, gdzie są trasy rowerowe tak jest, ale tam gdzie nie ma, rowerzysta w ogóle nie ma prawa się pojawić. Tak przynajmniej było w tym roku (zakaz wjazdu rowerem do lasu, poza wyznaczonymi drogami). Zmieniło się coś w tej kwestii? Szczerze mówiąc nie wiem, na Słowację dopiero się wybieram. Czytałem tylko że jest tam wiele ścieżek a teraz zabrali się (a może już skończyli?) do budowy ścieżek przez Tatry. Prawdopodobnie sprawa wygląda podobnie jak w Czechach - też w wielu miejscach jest zakaz ale ścieżek rowerowych mają duuuużo więcej jak u nas i podejście do takiej turystyki jest zupełnie inne. A co do inicjatywy, mysle ze to raczej lezy w gestii jakichs organizacji czy stowarzyszen rowerowych z tamtych okolic. Bo raczej ja z pozycji Poznania nie za duzo zdzialam. A ja myslę, że to leży w gestii nas wszystkich - bo pewnie Ty też jeździłeś czy może planujesz w przyszłości wybrać się w Karkonosze. I tak samo inni koledzy i koleżanki z innych rejonów Polski. Ja chętnie napiszę do dyrekcji i spróbuję zacząć jakiś dialog ale liczą się KONKRETNE PROPOZYCJE, o które nadal do WAS apeluję. Zapewne wielu z Was zna te góry lepiej ode mnie i potraficie wskazać konkretne miejsca gdzie Waszym zdaniem można by znieść zakaz jazdy rowerem. Chodzi o to , by podać takie konkretne propozycję, przedyskutować je i przedstawić dyrekcji, służbie parku itd. Jeżeli nie będzie żadnych propozycji to zamkniemy temat i do tematu nie wracamy - i okaże się że rzeczywiście KPN ma rację że się nami nie interesuje skoro my sami nie wiemy czego chcemy... Moja pierwsza propozycja jest taka by puścić rowerzystów na Śnieżkę - może nie codziennie ale np. w co drugą sobotę. Również można by znieść zakaz jazdy na rowerze na terenie KPN w kilka wyznaczonych dni w roku. To już by było coś. Pozdro!
ATT Napisano 3 Stycznia 2008 Napisano 3 Stycznia 2008 Według mnie nie powinni otwierać całego KPNu dla rowerzystów a tylko wybrane szlaki, bo jakby na to nie patrzeć przez zdecydowaną większość nie da się przejechać rowerem tzn da się ale tylko w dół na sprzęcie DH a to według mnie już by trochę poniszczyło przyrodę. Ze szlaków oczywistych do "odblokowania" przychodzą namyśl: -Podjazd na Petrovke z Jagniątkowa. -Szlak Czerwony do Śnieżnych Kotłów ze Szrenicy. -Szrenica -Śnieżka (wariantem jak i przez Strzechę Akademicką, jak i też przez Kopę) Z takich już bardziej dyskusyjnych: -Cały czerwony od Szrenicy do Okraju -Zielony od Czarnego Kotła do szlaku na Petrovke -Zielony od Jakuszyc do Hali Szrenickiej. Ogólnie wszystkie drogi po których jeżdżą samochody KPNu lub te do schronisk oraz te które mają "samochodową" szerokość od ręki bym otworzył jakbym mógł. Część wąskich ścieżek także ale takich przejezdnych, np. zielony dołem przez Śnieżne Kotły to w ogóle bez sens dla rowerzystów, więc po co go udostępniać. Te drogi wymienione przeze mnie jako oczywiste można by spokojnie udostępnić na cały rok a inne szlaki jakoś od święta. Ale myślę że na takie singletracki i tak się KPN nigdy nie zgodzi, wjazd na Śnieżkę,Szrenicę i do Śnieżnych Kotłów i tak byłby extra i myślę że jest to jedyne na co rowerzyści mogą liczyć w KPNie. Przy składaniu jakiejś petycji właśnie te trasy bym wymienił bo gdyby napisać żeby otworzyli wszystkie wyśmiali by nas i tyle.
Tommyride Napisano 3 Stycznia 2008 Autor Napisano 3 Stycznia 2008 Wielkie dzięki - o takie konkrety właśnie chodziło:) Pozdrawiam!
verul Napisano 4 Stycznia 2008 Napisano 4 Stycznia 2008 Odblokowywanie w wybrane dni miesiaca niewiele daje, bo nikt nie bedzie ukladal pod nie urlopu. No moze prawie nikt, a na pewno nie ja. Poza tym skoro da sie jechac w jakis wybrany dzien miesiaca to da sie jechac codziennie. Porponuje wladzom nagadac cos w jezyku politycznej poprawnosci czyli uzywac sformuowan w stylu turystyczna aktywizacja rejonu, rodzinna rekreacja, szerzenie edukacji srodowiskowej itp bzdety od ktorych zbiera mi sie na wymioty a ktore czasami ciezko urzednikowi odrzucic bo wyjdzie ze nagle KPN jest przeciwny powiedzmy zawezaniu wiezi rodzicielskiej poprzez sportowa rekreacje turystyczna. Zaczelo mnie mdlic...
Mentos Napisano 4 Stycznia 2008 Napisano 4 Stycznia 2008 . Trza jechać łamiąc zakaz a nie gadać, konsekwencje w sumie żadne, a jak już trza być grzecznym, coś o wspaniałej przyrodzie wspomnieć i się nie ciskać, wstawią najwyżej mandat kredytowy (przecież nie będą strzelać czy roweru zabierać), którego i tak nie ściągną bo nie mają dostępu do danych jak policja więc nie ma się co tak rozżalać. Z mojego doświadczenia wynika też że lepiej nie być też szczylem, takich niegrzecznie traktują bo na ogół hałasują, śmiecą i jeszcze się stawiają i wymądrzają. Jak dla mnie w sumie dobrze że są zakazy bo tłoku nie ma no i tylu śmieci ile by było. Niestety co widać po maratonach większość rowerzystów zwłaszcza tych tzw młodych "ścigaczy" jest syfiarzami, nie raz zwracałem uwagę wyrzucającym butelki to mi jeszcze taki nastoletni gówniarz chamsko odburkiwał To dlatego wprowadzane są zakazy - chamstwo, syfiarstwo, brak poszanowania dla pieszych i środowiska. Sami sobie jesteśmy winni bo czarnych owiec w środowisku MTB jest jak mi się zdaje więcej niż białych, i co smutne zwłaszcza to dotyczy właśnie gówniarzy.
podjazdy Napisano 7 Stycznia 2008 Napisano 7 Stycznia 2008 Jesli porownamy parki narodowe polskie i slowackie, to u Slowakow tez sa parki z niemal calkowitym zakazem ruchu rowerowego - vide Mala Fatra, gdzie szlakow na rower nie ma prawie wcale, a jest kilka bardzo atrakcyjnych drog przejezdnych rowerem w obrebie glownego grzbietu. Moim zdaniem wynika to z braku presji spoleczenstwa - wytyczenie szlaku to dosc spore koszty [orpocz znakowania trzeba takze zrobic jakas ocene wplywu na srodowisko, nieprawdaz?] i po co je ponosic jesli nie jest potrzebny. U nas jest jakoby tendencja zakazywania jak najwiecej, ale piesi moga wszystko. Slowacy sa bardziej bezwgledni - potrafia zamknac caly grzbiet gorski dla wszystkich, skasowac szlaki i zostawic go tylko dla przyrody - takie podejscie rozumiem, przynajmniej wszyscy cierpia a ktos w przyszlosci skorzysta Co do podejscia do rowerow w KPN - jest ono rzeczywiscie beznadziejne. Kolizja z ruchem pieszym istnieje - nie czarujmy sie, na szlak wybieraja sie rodzinki z dziecmi, ktore biegaja sobie beztrosko po szlaku. Zagrozenie jest, nawet przy 20 km/h (kto zjezdza tylko 20 km/h?) mozna sie naciac. Ale z drugiej strony - problem jest taki, ze najbardziej atrakcyjne szlaki sa zamkniete dla ruchu rowerowego, a rowerzysci i tak jezdzili i jezdzic beda nawet mimo zakazu. To tak jak z postawieniem zakazu wjazdu rowerow na szosie, ktora jest preferowanym polaczeniem komunikacyjnym Dyrekcja nie wydaje zgody nawet na jeden przejazd na Sniezke - gdy mierzylem ja do bazy podjazdow http://www.genetyk.com/podjazdy/sniezka1.html to napisalem mejla do Dyrekcji KPN z prosba o wydanie pozwolenia, ale nie otrzymalem odpowiedzi. Bedac juz w Karkonoszach podjechalem do Dyrekcji i wyluszczylem cala sprawe ponownie, ale p. Dyrektor KPN wysluchal mnie ... odmowil, powiedzial ze gdyby organizatorzy maratonu na Sniezke i wladze miasta wystosowaly pismo z taka prosba, to by sie zastanowil, ale prywatna wycieczka nie wchodzi w gre i ... pokazal drzwi (i odpowiednio stonowany tekst, ze czas marnuje). No to nie marnowalem juz wiecej czasu i pojechalem na Sniezke W kazdym razie podejscie do turysty rowerowego mogloby chociaz byc uprzejme, ale coz, nie kazdemu ta cecha jest dana. Z Karkonoszy to, co spokojnie mogloby zostac uznane za trase pieszo rowerowa, to przez Hale Szrenicka na Szrenice, Mokra Przelecz az do nadajnika, gdzie konczy sie droga szutrowa, ponadto tez uwazam Petrovke http://www.genetyk.com/podjazdy/petrovka1.html za obiecujacy szlak, oczywiscie Sniezka brukiem i faktycznie zielony od granicy w Jakuszycach. Po czeskiej stronie tez maja absurdalny zakaz notorycznie lamany przez Czechow - Modre Sedlo : http://www.genetyk.com/podjazdy/modre1.html ze niby asfalt sie zuzywa? Dopuscili ruch rowerowy na bardzo kolizyjnym odcinku w kierunku Pecu, gdzie maja setki turystow na godzine idacych na browara do Vyrovki, a na szczytowej szosie gdzie ruch pieszych mniejszy postawili zakaz Slowacy zas 2 razy przylapali mnie na zakazie jazdy rowerem w Tatrzanskim Parku Narodowym, byla to droga lesna zwirowa, nie sciemnialem ze nie widzialem wielkiej tablicy "zakaz wjazdu rowerow", ale mimo to puscili bez mandatu - powiedzieli, zebym zawrocil ta sama droga jak juz dojade do wyjawionego im celu. Tak tez uczynilem
Tommyride Napisano 20 Stycznia 2008 Autor Napisano 20 Stycznia 2008 Witam Chciałem tylko zasygnalizować, że nie pozostawiłem tego tematu i nadal jestem zdeterminowany by chociaż spróbować coś zmienić. Ponieważ lada chwila zacznie się sesja egzaminacyjna do połowy lutego pasuję. Pozdro!
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.