miromalbork Napisano 11 Grudnia 2007 Napisano 11 Grudnia 2007 Co myślicie o amortyzatorze mozo groove q? Opinie o nim czytałem różne, jedni sa zadowoleni, inni nie. Czy wart jest 100zł? Lepiej byłoby dozbierać do lepszego, na mozo pojeździłbym zanim wymieniłbym kilka innych komponentów, nie wiem, czy wymieniłbym go po roku, czy może i po dwóch. Na razie zbyt mocno bym go nie obciążał, używał do lekkiego streetu i jakichś nie za dużych hopek. Po kupnie przeserwisowałbym go, bo słyszałem, że w środku trochę opiłków jest i trzeba jakiś wytłumiacz samorobny wsadzić, żeby nie waliło metalicznie.
Greg_PL Napisano 11 Grudnia 2007 Napisano 11 Grudnia 2007 Witam czy dobrze słyszałem że chcesz amor za 100 zł do streetu ? Mi to na samobójstwo wygląda. Zbieraj na coś mocniejszego Wiem jak to jest zbierać sam mam amor za 250 zl ale do XC. Chciałbym lepszy ale kasy nie ma. Może coś tego typu większe golenia górne http://www.allegro.pl/item282146502_sr_sun...ena_.html#photo
karnaś Napisano 11 Grudnia 2007 Napisano 11 Grudnia 2007 Ten amorek nie nadaje się do żadnych nawet małych hopek.
Martinuz Napisano 11 Grudnia 2007 Napisano 11 Grudnia 2007 Najtanszy amor na ktorym da sie poskakać to Duro. Taniej nic nie znajdziesz..
Mathieo Napisano 11 Grudnia 2007 Napisano 11 Grudnia 2007 Spytaj "amoniak/a" jego syn jeździ w szaleństwach na tym właśnie amorku ;] mozo grove jest pare razy sztywniejszy od wynalazków typu "xcr" dzięki podkowie która jest odrazu poprowadzona pomiędzy goleniami
amoniak Napisano 11 Grudnia 2007 Napisano 11 Grudnia 2007 Co myślicie o amortyzatorze mozo groove q? Opinie o nim czytałem różne, jedni sa zadowoleni, inni nie. Czy wart jest 100zł? Tak jest warty - trzy lata temu kosztował tyle samo co Duro czyli prawie cztery stówy Witam czy dobrze słyszałem że chcesz amor za 100 zł do streetu ?Mi to na samobójstwo wygląda. Zbieraj na coś mocniejszego Wiem jak to jest zbierać sam mam amor za 250 zl ale do XC. Chciałbym lepszy ale kasy nie ma. Tiaa jeździł albo widział kolega ten sztuciec chyba nie Może coś tego typu większe golenia górne http://www.allegro.pl/item282146502_sr_sun...ena_.html#photo Totalna bzdura do grawitacji amor bez tłumienia proponujesz. Chcesz by chłopak zrobił sobie krzywdę Ten amorek nie nadaje się do żadnych nawet małych hopek. Ciekawe na jakiej podstawie taki osąd Najtanszy amor na ktorym da sie poskakać to Duro. Taniej nic nie znajdziesz.. Jeden z tańszych. na który można zwrócić uwagę Spytaj "amoniak/a" jego syn jeździ w szaleństwach na tym właśnie amorku ;]mozo grove jest pare razy sztywniejszy od wynalazków typu "xcr" dzięki podkowie która jest odrazu poprowadzona pomiędzy goleniami No właśnie zapytajcie kogoś kto miła z tym do czynienia a nie wypisujecie brednie. Po pierwsze Co cena ma do działania bo nie rozumiem Jest tani bo jest. Model z przed 4 lat. To co u nas jest sprzedawane to leżaki magazynowe- Mozo już tego sztućca nie produkuje. cztery lata temu kosztował tyle samo co DURO Jest to amor olejowy z tłumieniem powietrznym Medium ściskane to sprężyna - Wygląda na progresywną. Ale może tylko wygląda. za tłumienie odpowiada tłoczek umieszczony w lewej ladze. Działa podobnie do pompki. UWAGA u mojego syna tłumienia praktycznie nie było, amor dobrze jest rozebrać i złożyć jeszcze raz gdyż ten tłoczek gdy jest źle zmontowany to wtedy tłumienia brak. Uszczelki są badziewne puszczają- lata świetlne dzielą je od rozwiązań konkurencji. Jeszcze jedno stuka przy powrocie jak marketowe stalowe Zoom`y. Z tym można sobie bez problemów poradzić Należy wyciąć gumowe lub z neoprenu podkładki i je zamontować w miejsce plastykowych. A tak co do działania amor NIE JEST ZŁY. ale wymaga częstego zaglądania do środka ,gdyż uszczelki to porażka i jakoś nie widzę sposobu by zastosować inne , trzeba go czyścić. Pracuje bardzo płynnie. Regulacja tłumienia przez dokręcanie nakrętki przy tłoczku - Bardzo niewygodne i do tego potrafi się samo rozkręcić wtedy tłumienie przestaje istnieć. IMO za stówkę warto szczególnie dla osoby która potrafi zajrzeć do bebechów.
bartekgib Napisano 11 Grudnia 2007 Napisano 11 Grudnia 2007 2 kumpli z mojego miasta kupiło Hasy z właśnie tymi amorkami. I to z 2-3 lata temu. A że jeden z nich w pewnym momencie chciał "przezwyciężać grawitację" więc zaczął szaleć na tym rowerze. Połamał 3 komplety pedałów, zerwał z 7 łańcuchów, w końcu rama pękła pod zaciskiem siodła. A amorek ? Dostał małe luzy. Kolega ani go nie smarował, ani ogółem nie dbał o niego. Ja mam dobre zdanie o tym amorku, bo jeszcze taki jest w jakimś rowerze w sklepie w moim mieście, na dodatek wiszą 2 takie na stojaku i miałem okazję się przejechać. No muszę powiedzieć - jest sztywny diabeł. A ze swoich źródeł wiem, że ten amorek da się ładnie ztuningować. Jak za 90-100 zł ( w porównaniu z jakimiś Zoom'ami czy też RST'ekami ) to jest "okazja lata". A że kolega zamierza zajrzeć do środka - to jak za tą cenę nie warto ładować w sztywniaka. Oczywiście takie moje zdanie. Pozdrawiam !
Martinuz Napisano 11 Grudnia 2007 Napisano 11 Grudnia 2007 Kumpel skaka na nim pol roku, niestety mimo masy 50kg rozwali go.. ;] Sam na nim troche jezdziem. Kumpel teraz ma duro, i nie ma zadnego porownania... Wiec mowie na podstawie WLASNYCH doswiadczen
skjaatel Napisano 11 Grudnia 2007 Napisano 11 Grudnia 2007 uszczelnić taśmą teflonową śrubki na dole, wlać olej i zmienia się jakość tłumienia, albo inaczej, pojawia się jakieś tłumienie. I pamiętać - dolewać olej co 100 km - uszczelki na goleniach. Jego konstrukcja jest prosta, podkowa fajna i chyba opatentowana przez Mozo. A wytrzymałość.. niewiarygodna za te pieniądze.
amoniak Napisano 12 Grudnia 2007 Napisano 12 Grudnia 2007 Bez dwóch zdań. Nie jest to jakieś aj waj ale stówkę warte Ma swoje wady ale ma też zalety. W zasadzie nad czym dyskusja Badziewny sztywny widelec ze stali Hi Teen kosztuje 50 zł przyzwoity CrMo coś koło 150 a tu jest widelec amortyzowany który sporo zniesie. Za stówkę Amorki innych firm, w zasadzie pod uwagę można brać RST i Sr Suntour bo tylko te firmy mają coś w ofercie w okolicach stówki, mają sprężynę i elastomer czyli tłumienie nie istnieje. A w mozo jest tłumienie które nawet można regulować Konstrukcja prosta jak budowa cepa. Prawa goleń sprężyna lewa tłoczek odpowiedzialny za tłumienie. Rozkręca sie imbusem 4-5 i korki 2,5 mm chyba Nie ma bólu z rozebraniem wyczyszczeniem i poskładaniem go do kupy Niestety poważnym mankamentem są cieknące uszczelki - nie ma na nie siły ciekną i już oraz to że w przypadku mego syna amor był źle zmontowany . To znaczy ten tłoczek był nieskręcony i przez to nie było tłumienia. Jest jeszcze jedna wada z którą można sobie poradzić. Przy powrocie stuka Jest niesamowicie sztywny do Duro nawet nie ma co porównywać, chodzi płynniej od duro podobno jak masełko, nie i łapie takich luzów jak duro. Porównanie mam - kilku kolegów mego syna ma DURO. Duro skakany i używany z tarczą złapał luzy i od samego początku chodzi mulasto Za to z MoZo niesamowicie cieknie z pod uszczelek i stuka przy powrocie - z tym akurat sobie poradziłem Imo gdyby uszczelki były lepszej jakości i byłby złożony po bożemu a nie niechlujnie (przypadek mojego syna) byłby to super amor za niewielkie pieniądze. Nie oszukujmy się do Marcoka Dj czy drop off jest mu daleko ale daje radę Drobna uwaga jest to sprzęt raczej dla lekkich bikerów Zdjęcia roweru mojej starszej pociechy z amorkiem MoZo
QuQłA Napisano 13 Grudnia 2007 Napisano 13 Grudnia 2007 Mojej żonie kupiłem ten amortyzator Początkowo spisywał się rewelacyjnie. po deszczu dosłownie stanął Serwisant go rozebrał wyczyścił i chodzi lepiej jak nowy Moim zdaniem dory amor tylko dla tych co lubią skręcać i rozkręcać
wastedqba Napisano 13 Grudnia 2007 Napisano 13 Grudnia 2007 Ja miałem tego amora przez dwa miesiące w użytkowaniu... No cóż pracował gorzej niż Marzocchi MZ II mimo że oba nie mają tłumienia. Różnica była w tym że w MZ II był elastomer. Mozo tłukło się niemiłosiernie. Podobał mi się patent z koroną. Bo nikt inny go nie stosuje. Cały smar wyłaził na zewnątrz. Więc po jeździe trzeba było go wycierać i uważać żeby się nie wypaćkać. Zanim go kupiłem gadałem z gościem który na nim skakał i sobie chwalił. Wtedy dałem za niego jakieś 200 zł. Niestety nic więcej mogę o nim powiedzieć... Bo przepadł z całym ówczesnym rowerem. Nie śmiem go porównywać do obecnego MX PRO pod żadnym względem. Jeśli mi wolno coś zasugerować to ja bym dozbierał i kupił uzywanego Marzocchi Dirt Jump comp. Bez tłumienia ale solidny i tani. A jak byś miał więcej kasy to Dirt Jum Pro. Na allegro bywają za 400zł.
amoniak Napisano 14 Grudnia 2007 Napisano 14 Grudnia 2007 Człowiek sie pyta o najtańszy amor a tu padają propozycje o 500% wyższe ... nie wiem, czy wymieniłbym go po roku, czy może i po dwóch..... Ewidentnie człowiek niemajętny Szkoda że nie zaproponowałeś Marcoka 66 lub Liryca - Nio te amory to sam miód i małmazja miromalbork Pyta czy ten amor nadaje sie do początkowych zabaw z grawitacją. IMHO tak. Jest dość pancerny- wytrzymuje dość sporo. Nie łapie luzów i jest w miarę odporny na złe traktowanie W podskakiwaniu dużo ważniejsze jest tłumienie niż czułość. Dlatego prędzej polecę ten amor niż jakiegoś XCR`a bez jakiegokolwiek tłumienia Akurat tak dziwnie się składa że mozo tłumienie ma. Wprawdzie u mojego syna tłoczek za to odpowiedzialny był po prostu nieskręcony O tłumieniu pisałem o tragicznych uszczelkach o stukaniu przy powrocie też, więc chyba każdy czytający ten temat wie jakie są wady tego amora.
wastedqba Napisano 14 Grudnia 2007 Napisano 14 Grudnia 2007 Więc jeśli tłoczek nie był dobrze założony to nie miał tłumienia. Teraz należy zadać sobie pytanie czy pytający o ten amor jest w stanie to naprawić? Bo jeśli nie to amor nie będzie miał tłumienia. Ja napisałem że lepiej moim zdaniem dozbierać na coś lepszego (Dirt Jump Pro or something) a nie tekst w stylu kup sobie 888.
amoniak Napisano 14 Grudnia 2007 Napisano 14 Grudnia 2007 To jest amor dla majsterkowiczów Jest niedopracowany w szczegółach Strasznie irytujące drobiazgi nad którymi trzeba popracować samemu. Moim zdaniem dobry amor tylko dla tych co lubią skręcać i rozkręcać I tego się nie zmieni. Konstrukcja prosta jak budowa cepa. Prawa goleń sprężyna lewa tłoczek odpowiedzialny za tłumienie. Rozkręca sie imbusem 4-5 i korki 2,5 mm chyba Nie ma bólu z rozebraniem wyczyszczeniem i poskładaniem go do kupy IMHO każdy kto raz trzymał w ręku klucz imbusowy sobie poradzi. W Suntour`ach można zastosować uszczelki od manitou evil-genius a w mozo nie bardzo Teraz zima.Pokombinuję coś z uszczelkami może jakieś rozsądne zimeringi dobiorę Jak będę go rozkręcał to zapodam zdjęcia na pewno się przydadzą. Najważniejsze to tłoczek i gumki niwelujące efekt stukania. Można tak jak skjaatel napisał uszczelnić śrubki na dole i zalać go olejem - na pewno nie zaszkodzi
miromalbork Napisano 14 Grudnia 2007 Autor Napisano 14 Grudnia 2007 Bardzo dziękuję za przydatne odpowiedzi. Zdecydowałem się na kupno Lubię majsterkować przy rowerze, więc konieczność serwisowania mnie nie martwi. W tym sezonie wyeksploatowałem dość mocno budżet na rower, jeszcze się uczę i nie zarabiam. Nie myślałem o kupnie amortyzatora w tym sezonie, ale mozo wydał mi się ciekawym rozwiązaniem i dlatego się nim zainteresowałem. Mimo kupna opinii na temat mozo groove q chętnie jeszcze posłucham. Witam czy dobrze słyszałem że chcesz amor za 100 zł do streetu ?Mi to na samobójstwo wygląda. Zbieraj na coś mocniejszego. Jeżdżę teraz na zoomie trackerze 510, 75mm. Amor do górali kosztujących do tysiąca złotych, częściej zwanych atb niż mtb. Wg mnie samobójstwem byłoby niezmienienie amortyzatora. Jeśli mi wolno coś zasugerować to ja bym dozbierał i kupił uzywanego Marzocchi Dirt Jump comp. Bez tłumienia ale solidny i tani. A jak byś miał więcej kasy to Dirt Jum Pro. Na allegro bywają za 400zł. Lepiej byłoby dozbierać do lepszego, na mozo pojeździłbym zanim wymieniłbym kilka innych komponentów, nie wiem, czy wymieniłbym go po roku, czy może i po dwóch. Zbieranie na amora zbyt opóźniłoby wymianę kilku innych komponentów i praktycznie na bank by się one sypnęły.
miromalbork Napisano 21 Grudnia 2007 Autor Napisano 21 Grudnia 2007 Dzisiaj odebrałem amora i okazało się, że nowy nabytek ma urwany kawałek przelotki do pancerza, jest ona przez to "niesprawna" fotka Nie takie tragiczne, ale wolałbym, żeby była cała
bartekgib Napisano 21 Grudnia 2007 Napisano 21 Grudnia 2007 Zazwyczaj ( a nawet najczęściej ) to są leżaki magazynowe sprzed 2-3 lat, a wiadomo co się z takimi częściami wyprawia w takich magazynach Pozdrawiam !
miromalbork Napisano 26 Grudnia 2007 Autor Napisano 26 Grudnia 2007 Amora zamontowałem w rowerze, wykonałem jazdę próbną i rozebrałem. Podczas jazdy słychać było stukot, w moim modelu też były opiłki. Co ciekawe źródłem ich była tylko jedna z aluminiowych tulei - druga była oczyszczona z wiórów po gwintowaniu. Jedna z tulei prawie błyszczała, a druga była jakby (stosunkowo) znacznie bardziej zużyta. :?: Zgodnie z radą włożyłem "wytłumiacze" z dętki. Do poskręcania zabrakło mi tylko długiego imbusa, którego w świątecznym okresie nie mam jak nabyć Tylko chyba się rozejrzę za jakąś twardszą sprężyną.
miromalbork Napisano 28 Grudnia 2007 Autor Napisano 28 Grudnia 2007 W Suntour`ach można zastosować uszczelki od manitou evil-genius a w mozo nie bardzo Teraz zima.Pokombinuję coś z uszczelkami może jakieś rozsądne zimeringi dobiorę Taką samą jak w mozo średnicę goleni mają Manitou Sliver, Slate, Axel oraz RST Gila, Omega. Tylko nie wiem jak dojść, czy zewnętrzna średnica uszczelek tych amorów też jest taka sama, jak w groove q. Przykręcając golenie górne do dolnych zaczęła obkręcać się tuleja (przykręcana do goleni dolnych), wchodząca w górną goleń, tak, że trzeba było przytrzymać śrubę wkręcaną w ową tuleję z drugiej strony - od góry goleni górnych. Wyjąwszy sprężynę odległość od śruby ukrytej w goleni górnej do szczytu owej goleni była za duża dla zwykłego imbusa. Poszedłem więc do serwisu rowerowego, gdzie serwisowy imbus starczył na styk. Gdyby golenie były dłuższe o pół centymetra, to by był już za krótki. Czy zbyt słabo dokręciłem śrubę od drugiej strony (z tej, co długim imbusem musiałem przytrzymywać), czy potrzeba do amortyzatorów specjalnych, długich imbusów? Ta tuleja wyraźniej mówiąc to trzon (tłumika).
miromalbork Napisano 27 Stycznia 2008 Autor Napisano 27 Stycznia 2008 Rozkręcając amor w kolejności śruba trzonu tłumika, śruba trzonu goleni ze sprężyną i odwrotnie skręcając obeszło się bez obkręcających się trzonów. Zmierzyłem sobie skok amora i skok na sprężynie to 90mm, 13mm jakby miało być na elastomerze. Amorek chodzi ładnie. Dość szybko połamały mi się kawałki osłon sprężyny (chroniące przed obdrapaniem goleni od wewnątrz), odpowiedzialne za utrzymanie osłonki w pionie, przez co zaczęły się suwać. Póki co eksperymentalnie uszyłem skarpetę na sprężynę ze starego T-shirta, ale coś mi się wydaje, że szybciutko się przetrze
miromalbork Napisano 6 Kwietnia 2008 Autor Napisano 6 Kwietnia 2008 Dzisiaj wziąłem się za serwis moziaka. Plastikowe osłonki straciły całkowicie części utrzymujące je w pionie, prowizoryczna osłonka nawet mnie zaskoczyła, że jeszcze się nie rozwaliła, ale i tak ją wywaliłem bo zaczęła się zgodnie z przewidywaniami przecierać. Udało mi się przy okazji stuningować tłumik Niestety nie wiem, od czego wziąłem tłoczek , znalazłem go w piwnicy i nie mam pojęcia skąd jest. Z efektu jestem zadowolony, tłumienie jest mocniejsze.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.