speed565 Napisano 5 Grudnia 2007 Napisano 5 Grudnia 2007 Hej Mam Tore 318 SA. Dzisiaj jak się wybrałem się na jazdę to padł mi amor: tzn ma normalne ciśnienie 120 PSi a zachowuje się jakby był prawie kompletny flap (bardzo miękki i z mozołem wraca do normalnej pozycji). Miałem już z nim identyczny problem w czerwcu. Wtedy jak go odstawiłem do Harfy to go zrobili w jeden dzień (nie chcieli powiedzieć co dokładnie padło). Teraz pewnie znowu go będę musiał odstawić do serwisu (tym razem już na Śląsku). Moje pytanie jest takie : jak często to się zdarza w tych amortyzatorach czy po prostu ja mam pecha? Bo po przeczytaniu paru tematów na forum wynika że nie jest to taka rzadkość.
nabial Napisano 5 Grudnia 2007 Napisano 5 Grudnia 2007 moj wrocil wczoraj z harfy, biore go do reki ......a tam cos chlupie - czyms mi go zalali ale chodzi jak cos duzo lepszego niz tora, zobaczymy jak dlugo problem mialem z zaworem, ktory wymienili + jakies pukanie przy ugieciu, teraz jest git, dzis testowany i miodzio, pomimo ze po przesiadce z rst myslalem ze lepiej to juz sie nie da a co do tej dolegliwosci to wiem ze amor jak nie pracuje to po pewnym czasie sie chowa, ale jak dla mnie to jest + bo np na szosie poprawia geo i aerodynamike napisz do nich ze to 2x i chcesz nowy produkt wolny od wad
speed565 Napisano 5 Grudnia 2007 Autor Napisano 5 Grudnia 2007 Sek w tym że rower przywiozłem z USA i nie mam na niego gwarancji w Polsce. Za poprzednią naprawę wybuliłem 70 zł. A nawet jak by był z Polski to i tak rower ma ponad rok.
uchmanek Napisano 6 Grudnia 2007 Napisano 6 Grudnia 2007 Masz gwarancje na wykonana usluge: reklamuj. Ja bym obstawial zawor miedzy komora pozatywna i negatywna, ale to jest strzal w ciemno.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.