MrJ Napisano 25 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2007 Po obserwacjach, jak i co tuninguje się w rowerach przy pomocy narzędzi wszelakich, zauważyłem że mało jest prób tuningowania obręczy. Miałem (i nadal mam) zamiar przeprowadzić experyment z obręczami Alexrims ACE18. Porównałem je z używanymi często w tuningu wagowym Mavicami XM317 i... różnica w cenie jest wcale niemała, bo sięga i ponad 30PLN/sztukę (a jak się dobrze poszuka, to do jednego Mavica dokladamy parę zeta i mamy dwa Alexy! ), a w wadze wynosi 20-30g (zależnie od egzemplarza - Mavice ok. 440-445g, Alexy 460-470g). Za to po testach praktycznych wyszło mi, że ACE18 jest niesamowicie wręcz sztywna i odporna na uderzenia (jak zahaczyłem kiedyś o krawężnik, zgiąłem szpilkę w piaście, i to XT, a obręcz nadal niewiele sobie z tego robiła), a do tego pozwala na naprawdę mocny naciąg szprych (użytkownicy Maviców mówili mi o tendencji do gięcia i wyrywania oczkowania z obręczy przy zbyt mocnym ich naciągnięciu). Choć pytanie (pytania właściwie) moje w zasadzie dotyczy wszystkich obręczy, ale mam zamiar przetestować je na akurat tej i poszukuję rady kogoś znającego się na materiałach, rozkładach sił itp.: 1. czy lepiej rozwiercać (poszerzać) istniejące otwory na nyple, czy 2. wiercić dodatkowe dziury pomiędzy nimi (wzorem obręczy trialowych) i 3. w wypadku pkt 2., ingerować tylko w wewnętrzną ściankę obręczy, czy wiercić na wylot (też jak w trialówkach, otwór byłby zaklejony, więc o dostawanie się brudu nie ma co się bać!)??? PS. Miałem zamieścić krótki rysunek, ale jakoś nie mogę wkleić obrazka (może uda się w następnych postach? ), więc opisałem o co mi chodzi... mam nadzieję, że wystarczy! PS2. Pardon za ilość i rozmiar zdań wielokrotnie złożonych, ale jakoś tak wyszło... :banana: :banana: :banana: Z góry THANX za opinię! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karolyfer Napisano 25 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2007 Ja bym nie wiercił w obręczach, jeszcze nie widziałem tuningu wagowego obręczy więc raczej nie warto ryzykować. Poza tym czy masz na tyle lekki rower żeby było się o co bić? Spójrz na rower Wittmana i poszukaj dziur w obręczach nawet on nie wierci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Lookas 46 Napisano 25 Listopada 2007 Mod Team Udostępnij Napisano 25 Listopada 2007 Sprzętu Wittmana rowerem bym nie nazwał ale jak tam kto woli. Co do wiercenia obręczy w mtb to lekkie szaleństwo i odradzam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Blitzer Napisano 25 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2007 Mysle ze cos takiego jest mozliwe ale tylko przy specjalnej budowie obreczy. Widzialem takie obrecze do trialu wiec nie powinny byc slabe, tylko pytanie czy sa takie 26"? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
omen Napisano 25 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2007 a nawet jakbyś tego dokonał, to obręcz będzie tak osłabiona, że będziesz musiał ją centrować co wyjazd. Raczej taki zabieg się nie opłaca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Loko Napisano 25 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2007 Ja myślę że lepiej rozwiercać istniejące już otwory, obręcz na pewno była testowana na obciążenia i układ otworów taki jaki jest ma jakieś odniesienie do wytrzymałości. Jak dasz swoje otwory to możesz wytworzyć dodatkowy karb. Poza tym żeby obręcz nie pękała albo coś na brzegach otworów to trzeba by tam dać małą chropowatość, ciekawe czy oryginalne otwory były rozwiercane? Wg mnie lepiej samemu nie wiercić nowych otworów, a jedynie pracować nad istniejącymi, spowoduje to równomierny spadek wytrzymałości na całej długości obręczy, bez dodatkowych spiętrzeń naprężeń. Ja zaplecioną obręcz widzę jak kratownicę i ingerowałbym w istniejące otwory-węzły. To tak czysto teoretycznie. Jakby nad tym przysiąść, dokładnie narysować w solidzie albo cati, policzyć mniej więcej obciążenia jakie wychodzą na szprychę (albo może są takie dane w internecie) to można potem wrzucić do cosmosa, albo lepiej do modułu do badań naprężeń w cati. Tam elegancko pokaże o ile wzrosły odkształcenia itp. W sumie to myślę że tak właśnie to się wstępnie projektuje + badania doświadczalne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrJ Napisano 26 Listopada 2007 Autor Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Dzięki za odpowiedzi - zwłaszcza Loko - co prawda w/w programów nie mam (i nawet nigdy ich nie widziałem ), ale za radą będę się (chyba, że po drodze znormalnieję :banana: ) przymierzał do rozwiercania istniejących otworów. PS. Wittman i jemu podobni nie muszą wiercić, bo założę się że mają dostęp do obrabiarek CNC i mogą sobie ileś-tam-razy cieniować materiał, nie robiąc w min dziur na wylot, albo po prostu używać lżejszych i bardziej wytrzymałych stopów (bo po prostu mają za co... ). PS2. Jak coś konkretnego wzgledem tych obręczy się urodzi, dam znać! Zresztą w kolejce czekają też klamki (Tektro Quartz), różki (Accent) i przerzutki (X-7 i LX), które mam zamiar na dodatek rozwiercać nieco inaczej, niż w podanych na forum przykładach (raczej wiertarką w odobne dziurki niż pilnikiem i szlifierką). Będzie masssiakkkrrra! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 26 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 30 zl tansze mowisz niz mavic?... hm a ile kosztuja porcelanowe zęby przednie? no bo jak chcesz (potencjalnie?) dobrze wygladac posrod ludzi to trzeba jakby co zainwestowac w przedniego jednego ze 4 stówy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrJ Napisano 26 Listopada 2007 Autor Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Buhaha, ale śmjeshne... Ten argument to można wysunąć przeciw każdemu, kto podchodzi do roweru z wiertarką czy szlifierką. Zresztą tu taki dział, gdzie sporo jest maniaków, i jakoś nie pojawiają się tematy typu "nawierciłem, pękło i się połamałem", więc...? PS. Kulturalnie proszę - bez sarkazmów, tylko z konkretami... A jak ktoś takowych nie ma, to może jednak sobie daruje? PS2. A wyheblować na twarz to można tak samo na anorektycznej, 8-kilowej maszynie, jak i smoku do DH na prostej drodze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 26 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 przeciez nikt ci nie broni skrecenia sobie karku. dziwne jest jednak ze ludzie z takim podejsciem jak twoje lecą jak muchy na lep na komentarze potwierdzajace ich (poronione) pomysly a maja kompletnie w d... ostrzezenia. w czasach obreczy 517 mavica wielu ze tak powiem zajobow skladalo na nich kola do cięższych lub ciezkich zastosowan. obrecze pekaly w najrozniejszych miejscach albo rozsadzane na sciankach bocznych albo prując sie miedzy kapslami. w tamtych czasach firmy nie podawaly w swoich katalogach tak jasno przeznaczenia i ostrzezen eksploatacyjnych jak to robią teraz. pamietam jak mavic musial zdrowo sie napocic w niemczech gdzie czesto miala miejsce ta sytuacja by uwrazliwic nabywcow by obrecz xc byla stosowana zgodnie z przeznaczeniem. oczywiscie twoj pomysl ma jeden duzy plus: nie ma to jak relacja z testu na wlasnym organizmie. blogoslawieni niech beda wybrancy heh. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrJ Napisano 26 Listopada 2007 Autor Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Cóż, fakt że nie napisałem, że to mają być kółka praktycznie na asfalt i szutry, na szosowych piastach i szprychach najlepiej Revo. Jakbym miał kasę, składałbym na PRZYNAJMNIEJ w/w 517, ale że nie mam, zapytałem czy ktoś bawił się w odchudzanie obręczy sposobem wiertarkowym. Wyszło, że jest to chyba jednak zbyt radykalne, i w tym momencie uważałem dyskusję za zakończoną, i brałem odpowiedzialność za wszelkie experymenty tylko na siebie. Wystarczy spojrzeć, jakie dziury mają w sobie obręcze trialowe, i zastanowić się nad siłam na nie przykladanymi, żeby stwierdzić że jednak moża, oczywiście przy zachowaniu umiaru, ingerować w tę częśc roweru. PS. Przy mnie ludzie na rowerach XC latali przez kierownice, ale NIGDY nie zdarzyło się, żeby przy choćby najmocniejszych uderzeniach jakakolwiek obręcz pękła. Z anorektycznymi Mavixami włącznie. Owszem, obręcz zawsze może pęknąć, ale nikt chyba nie planuje wyrywanie się z takimi chudzielcami na szaleństwa po lesie. Przynajmniej nie ja... A że mogą się rozchodzić na boki przy zbyt dużym ciśnieniu to inna sprawa - i dlatego pytałe, w które miesce ingerować, żeby możliwie zminimalizować w/w efekt. PS2. Gdyby nie tekst o zębach, nic bym nie odpowiedział. Ale to było, przepraszam, żałosne... PS3. Uważam dalszą rozmowę za bezcelową. Z poważaniem. MrJ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 26 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Pytanie podstawowe: do czego chcesz potem używać roweru na tych obręczach? Bo jeśli w grę wchodzą góry - to... powiem tak: ja z moją wagą 45 kg (w tzw. "sezonie" bywa, że i poniżej) nie zaryzykowałabym. Delikatna jazda po asfalcie (przysłowiowe bułki) - może i tak... tylko po co mi lajtowane obręcze do spacerów po deptaku? Toteż - wzorem kilku osób, które już wypowiadały się w tym wątku - doradzam jednak ostrożność w tego typu manewrach. Lajtowane na własną rękę klamki, blaty korb, zębatki kasety, zaciski siodła - tu w razie czego nie ryzykujesz poważnego uszczerbku na zdrowiu. Sztyca, kiera, mostek, koła - tu już rzecz ma się zgoła odmiennie... Pozdrówko pro tuo bono PS. O, widzę, że mnie ubiegłeś z informacją o przeznaczeniu kół. No, jeśli na asfalt... choć ja nawet po asfalcie bym się jednak bała Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrJ Napisano 26 Listopada 2007 Autor Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Miało być, jak napisałem, szosa i niewielkie szutry. A zabieralem się do projektu w sporej części dlatego, że po prostu mało kto jak widzę tego próbował, a tu można by wyciąć więcej niż 10g w klamkach. Gdyby się nie udało - trudno, ryzyko jest zawsze. Ale obręczy za 50 zeta byłoby mi żal mniej niż takiej za 2 razy tyle, nieprawdaż? Aha - i miałem zamiar też przelakierować obręcz, podobnie jak stuningowane klamki, zacisk, mostek, ramiona hamulców i parę pomniejszych elementow (choćby wózek przerzutki), ale to zobaczymy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mentos Napisano 26 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Ja też Ci ten pomysł odradzam jeśli Ci zdrowie co najmniej miłe. Powiem może tak o takim pomyśle "nieroztropność nie boli" choć tu może zaboleć oj może . Znałem podobne pomysły jak frezowanie/cieniowanie boków w obręczach pod tarcze . Ile na tych dziurach zyskasz - 10-20 g i co Ci to niby ma dać poza zwiększonym ryzykiem bo w jeździe nic absolutnie mierzalnego Ci to nie da ? Alu nyple, szprychy Revo - super pomysł bez zmniejszenia wytrzymałości nawet do ciężkich zastosować ale dziury to sobie naprawdę daruj. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Loko Napisano 26 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 A dla mnie pomysł się podoba i ciekaw jestem wyników. Co do wytrzymałości to nie przesadzałbym bo nietuningowane obręcze też się rozpadają. Przecież to eksperyment, nie musi od razu być funkcjonalne, ale może okazać całkiem skuteczne, tak czy siak to zawsze nowe informacje i dane do późniejszych pomysłów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Martinuz Napisano 26 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Jeśli chodzi o tunning obręczy, to może spróbowałbyś nieco zeszlifować ścianki? Tzn zamiast nawiercania przejechac ostro pilnikiem/papierem po obręczy, efekt ten sam a spadek wytrzymałości i sztywnośći równomierny. Co do nawiercania, szczerze mówiać troche nie zgadzam się z poprzednikami. Moim zdaniem najlepszą opcją byłoby dorobienie niewielkich otworów (o średnicy powiedzmy 3 do 5mm) w RÓWNEJ odległości pomiędzy otworami istniejącymi. Ewentualnie (wersja hardcore) po 2 otwory o fi 1mm (tylko nie wiem czy tak małe wiertła posiadasz) w równych odstępach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adik Napisano 26 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 30 zl tansze mowisz niz mavic?... hm a ile kosztuja porcelanowe zęby przednie? no bo jak chcesz (potencjalnie?) dobrze wygladac posrod ludzi to trzeba jakby co zainwestowac w przedniego jednego ze 4 stówy... gdzie tam porcelanowe... jak stracisz zęba razem z korzeniem {możliwe, bo sam tak straciłem} to czeka ciebie tytanowy implant za 6 000 zł {nie pomyliłem zer} ale mimo wszystko to ciekawy jestem wyniku tuningu. Sam bym tak nie zrobił z dwóch powodów: 1 Po prostu dostający się do środka brud {no chyba że zaklejenie otworów własnie wchodziło by w grę} 2 nie potrafię umiejętnie wiercic, ale wiem z własnego doświadczenia że Ace18 jest wytrzymała także nie panikowałbym tak strasznie... swoją drogą to niewiadomo jak ci ty wyjdzie, jeszcze coś spieprzysz {w co raczej wątpie} i może się stać coś w nieoczekiwanym momencie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mentos Napisano 27 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2007 Co do nawiercania, szczerze mówiać troche nie zgadzam się z poprzednikami. Moim zdaniem najlepszą opcją byłoby dorobienie niewielkich otworów (o średnicy powiedzmy 3 do 5mm) w RÓWNEJ odległości pomiędzy otworami istniejącymi. Ewentualnie (wersja hardcore) po 2 otwory o fi 1mm (tylko nie wiem czy tak małe wiertła posiadasz) w równych odstępach. Ło jezu. Ja rozumiem, że mania lekkości to faktycznie mania, choroba, nałóg czy jak tam wolicie. Rozumiem nawet chęć samego posiadania jak najlżejszego roweru, więc anorektyczne rowery, tytan, karbon, alu śruby itp mnie nie dziwią. Ale nawiercanie obręczy ? A już pomysł nawiercania 1mm otworów i zaklejanie ich jakimiś łatkami powiedz po co ? Czemu ma to służyć ? Policz sobie matematycznie gęstośc aluminium razy objętość i waga jaką zyskasz odejmując wagę jakiś łatek i jak wyjdzie z 5g to będzie dobrze. Po co to, czemu to ma służyć, bo nie mogę nie tylko ja jak widać tego pojąć ? Szpetniej ta obręcz ma wyglądać czy jak ? Sprawa autora, jego kasiora, ciekawość ludzka, więc experymentować sobie można, ale warto go uświadomić, że to totalny bezsens i szkoda jego czasu, kasy, zdrowia itp, a skoro pyta publicznie to ma podzielone opinie. Wiem, że Ci co go do tego zachęcają ciekawi są experymentu ale to ważne - nie swoim kosztem. Taka już ludzka natura, że choć zaprzeczymy większość z nas tak naprawdę chętnie by zobaczyła wypadek na drodze czy katastrofę samolotu, ale mnie szkoda zdrowia kolegi bo to rowerzysta jakby nie było . Nie dajcie się zwariować z tą manią lekkości, wszystko jest dla ludzi ale z głową ludzie, z głową do tego podchodźcie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrJ Napisano 27 Listopada 2007 Autor Udostępnij Napisano 27 Listopada 2007 Wszystkich uspokajam - to i tak na razie tylko plany, a gdybym się na to zdecydował, jak napisałem, biorę na siebie odpowiedzialność!!! Jeśli się uda - dobrze. Jak obręcz zacznie się giąć - trudno, przynajmniej nikt nie będzie tego powtarzał (o złamanie się nie boję, bo chyba musiałbym skądś spaść z rowerem)... Mimo, że mam wiertła 1mm i umiem dobrze wiercić (stąd w ten sposób w przyszłości mam zmiar tuningować np. klamki, wózek przerzutki itp. - drobnymi nawiertami obok siebie, a nie wyszlifowanymi, dużymi otworami), chyba jednak zabiorę się do rozwiercania istniejących dziur, a potem równania brzegów, żeby nie kaleczyły i możliwie równo rozprowadzały obciążenia. Na wylot tak naprawdę raczej bym nie wiercił - zamierzałem w sumie ingerować tylko w ściankę wewnętrzną (przy szerszych obręczach miałoby sens ruszanie zewnętrznej, ale w tej chyba jednak nie), choć kwestię zewnętrznej pozostawiłem otwartą. Mentos - jak pisałeś, raczej ciekawość, chcęć sprawdzenia "cooby było, gdyby..." i... jeżeli obręcz nawiercana jest na wylot odpowiednio starannie, a do tego nałoży si opaskę pod dętkę odpowiedniego koloru, naprawdę wygląda to ładniej niż pełne obręcze! Zresztą tak właśnie robią trialowcy, którym widać prześwitujące przez otwory opaski! PS. I tak najbliższe efekty tychże planów będą w... może lutym (ferie!), więc jest czas! Ale dziękuję za głosy - także (a może zwłaszcza!) te krytyczne! PS2. Tak OT - czy próbował ktoś nawiercać... ramiona hamulców? Bo przecież swego czasu były takie, które miały od razu "ażurową" budowę. Gdzieś to zniknęło, ale idea pozostała. Nie chcę zakładać nowego tematu, więc tu się zapytuję: czy jest to możliwe? Oczywiście chodzi mi o odpowiednio niewielkie otwory, nie osłabiające sztywności i wytrzymałości, raczj w pobliżu tulejki na piwot niż końca ramienia (tam jest najwięcej materiału). Czekam na propozycje! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grzegorz1974paszek Napisano 27 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2007 http://light-bike.com/forum/viewtopic.php?t=1908 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Loko Napisano 27 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2007 Jest tu jakiś moderator ?? Może ktoś pokasuje te posty typu : to głupie, nie rozumiem itp. Jak się komuś pomysł nie podoba to niech się nie odzywa, to jest temat czysto experymentalny i skończcie jęczeć i narzekać, jak nie wnosicie nic do tematu to się nie odzywajcie. Ktoś ma pomysł chce coś zrobić, niech robi. Jeden jeździ na kole w parku między wózkami, drugi w dh, trzeci zarzyna sobie stawy w nogach wbijając się na kilometrową górę, a czwarty pali papierosy. Skończcie umoralniać bo zaśmiecacie temat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 27 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2007 Ja tu głupich postów nie widzę. Widzę jedynie głosy rozsądku. Autor nie posłucha - jego sprawa. Ja mu życzę jak najlepiej - i i między innymi dlatego wyrażam swoje (sceptyczne) zdanie. Czy mania lekkości to naprawdę tak straszna choroba psychiczna (niczym alkoholizm), że uzależnieni regularnie reagują agresją na każdą krytyczną uwagę, nawet jeśli jest to uwaga konstruktywna? Bo taką tendencję od dłuższego już czasu zauważam wśród stałych bywalców tego działu... Toteż apeluję do maniaków lekkości o spokój i dystans. Trzeba liczyć się z tym, że idea poddana pod publiczną dyskusję spotka się nie tylko z entuzjastycznymi pochwałami, ale również z chłodnymi głosami krytyki. Chyba, że chcecie prowadzić ściśle prywatne rozmowy w atmosferze wzajemnej adoracji - ale to już, niestety, nie na publicznym forum... Pozdrówko podsumowujące PS. Posty nic nie wnoszące, niekonstruktywne i o wydźwięku obraźliwym zawsze były i nadal są usuwane, jak również "promowane" punktami karnymi. Nie widzę natomiast powodu, aby likwidować każdy, lekko ironiczny wtręt - podobnie, jak nie czyni się tego w pozostałych działach. Chyba nie chcemy, aby zapanowała tutaj sztywność wykrochmalonych kołnierzyków? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Loko Napisano 27 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2007 Nie pisałem że te posty są głupie, tylko za dużo tej ironii jest i przez to temat ucieka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrJ Napisano 28 Listopada 2007 Autor Udostępnij Napisano 28 Listopada 2007 Alem narobił zamieszania... Jak napisalem - przyjmę każdą krytykę, nawet tę mocno ironiczną (jest to sprawa indywidualna kto i jak ocenia!), byle była konstruktywna, a nie "nie, bo zęby lecą" - tychże jest dla mnie zdecydowanie bardziej prawdopodobne pozbyć się przy pomocy naj... dresa , niż wylightowanego roweru. PS. Zapisałem się na forum lightbika, i przejrzę tam wszelkie interesujące mnie sprawy, a jeśli coś mnie zadziwi/zaniepokoi/zaintryguje, i oczywiście będzie miało elementy wspólne z tematem - ewentualnie podrzucę pod w/w dyskusję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
verul Napisano 29 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 W zasadzie nie ma sensu Cie przed tym ostrzegac. Tyle razy to zrobiono ze jestes swiadom. Dopisze tylko taka uwage, ze jak to zrobisz to jak sie nei rozleci od razu pamietaj o tym. Z czasem mozna zapomniec o tym ze material jest slabszy i ryzykowny, a nie powinno sie. Moze nie chodzi o jazde ze strachem ale jakas taka swiadomosc by nie pchac sie np na ruchliwe drogi z samochodami i jeszcze jakimis dziurami. To ze nie rozleci sie teraz nie znaczy ze nie rozleci sie wcale. Zmieniam teraz V na tarcze i zastanawialem sie nad odchudzaniem adaptera. Ale stwierdzilem ze wolalbym by nie pekl podczas hamowania Byloby to dosc drogie finansowo w skutkach ze o zdrowiu nie wspomne. Jesli mialbym pisac uczciwie, to lepiej poszukaj innego miejsca do odchudzenia, ale z drugiej strony jestem ciekaw wyniku. W sumie ja nic nie trace Co do oburzania sie na krytyke, to pomimo iz jest to dzial mania lekkosci czasem trzeba przyhamowac i krytyka jest wskazana. W innym przypadku ludzie zaczna nieswiadomie karbon nawiercac Najlepiej na kierze i mostku jednoczesnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.