v28 Napisano 20 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 20 Listopada 2007 witam nie wiem czy to dobry dział, ale chodzi w sumie o ciuchy rowerowe chciałem kupić obcisłe spodenki, ale moja kobitka strasznie się temu sprzeciwia. mówi: "jak Ty będziesz wyglądał, będziesz świecił tyłkiem (nie tylko) wśród ludzi", itp. a przecież nie chodzi o świecenie tyłkiem tylko o komfort co począć? "baba" nie przyjmuje agrumentów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Biera Napisano 20 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 20 Listopada 2007 moja też nie przyjmuje, musiała się po prostu pogodzić z faktem (co prawda jeszcze nie dokonanym, ale na czasie) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lukas_t1 Napisano 20 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 20 Listopada 2007 primo: olej babe i sie nie przejmuj! secundo: a jesli bardzo jej to bedzie przeszkadzać to kup se spodenki takie podwójne....w środku wkładka i lycram a na zewnatrz luzne szorty:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 20 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 20 Listopada 2007 Powiedz jej, że będziesz wyglądał jak rowerzysta - i pokaż fotki rowerzystów w obcisłym stroju. Gdybyś był np. judoką - też by się z ciebie śmiała, że nosisz kimono? Strój rowerowy został tak zaprojektowany, żeby jeździło się w nim wygodnie i efektywnie - dlaczego masz się tego komfortu na siłę pozbawiać w imię jakichś wydumanych uprzedzeń? Podeprzyj się też jakimś przykładem dotyczącym jej ubioru. Jeśli uprawia jakiś sport - nawiąż do specyfiki uniformu dla tego sportu odpowiedniego, który prawdopodobnie ona również nosi. A jeśli nie sport - to wytknij jej choćby pantofle na wysokim obcasie, które zakłada na imprezy czy inne okoliczności (jeśli to robi) - bo po co je zakłada? Czy to nie śmieszne, chodzić wśród ludzi na szczudłach? Acha - bo noga ładnie wygląda, a ona chce się podobać? No właśnie - a ty chcesz się dobrze czuć na rowerze. Oboje macie swoje potrzeby, które wzajemnie wypada szanować. A jeśli żadne racjonalne argumenty do niej nie trafią - postaw ją po prostu przed faktem dokonanym. Pozdrówko per analogiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
verul Napisano 20 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 20 Listopada 2007 Olej ja. Sa dwa wyjscia: 1. albo jej sie to nie podoba i dlatego jest przeciw 2. albo boi sie ze swoim zgrabnym w obcislych ciuchach tylkiem poderwiesz inne Tak czy siaj olac. Pokaz kto rzadzi w zwiazku. Ja predzej zerwe z najwieksza miloscia zycia niz przestane jezdzic w spodenkach z pampersem z lycry. Swoja droga mojej ex sie podobaly te spodenki, a raczej ich zawartosc... Ja bym jej powiedzial ze nie musi sie martwic, w spodenkach jezdzisz (albo bedizesz jezdzil dzieki komfortowi) szybciej i tlumy fanek Cie nie dogonia. Albo powiedz ze one oszczedzaja Twoj sprzet i dzieki temu bedzie mogla miec dzieci w przyszlosci A ogolnie to olac ja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Biera Napisano 21 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 21 Listopada 2007 no a jak nie chcesz jej olewac (wiadomo jak jest) to idz na kompromis: obcisłe spodenki, a na to zwykłe, krótkie spodenki. na razie powinno to ją usatysfakcjonować, tobie bedzie cieplej, a do lata już zdąży się przyzwyczaić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 21 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 21 Listopada 2007 ludzie !!!! baba , olać - słownictwo niedawno minionej epoki przede wszystkim kup te obcisłe , bo podniosą Twój komfort jazdy rowerem na salony nie wjeżdżasz , a nawet jeśli, to właśnie taki strój jest najelegantszy na rowerze zdarzyło Ci sie na pewno w jeansach jechać w deszczu -niefajne uczucie jak spodnie sztywnieją od wilgoci - nawet przemoczona lycra nie stawia oporu zdarzyło Ci sie na pewno zniszczyć nogawkę spodni o zębatkę , wysmarować ją brudem z łańcucha - obcisłe z daleka sie trzymają od napędu jeśli dużo jeździsz musisz często prać ciuchy - lycra jest nie do sprania -dwuletnie koszulki wyglądają jak świeżo kupione jazda w letni (wcale nieupalny ) dzień w bawełnianym t-shircie i jeansach albo dresie - przepocona koszulka niewygodne siodełko wyobrażasz siebie po przejechaniu w takim stroju 100km ? nie przejechałeś jeszcze tyle ? no tak , w takim stroju nie da sie tyle przejechać lycra odprowadza wilgoć z ciała i szybko wysycha, bawełna jest cały czas mokra wówczas wystarczy podmuch zimnego wiatru i przeziębienie mięśni gotowe , jeśli jej naprawdę na Tobie zależy powinna sama taki lycrowy prezent Ci podarować tak jak napisała Ecia kup i postaw przed faktem dokonanym kasku tez pewnie zabrania ci kupić , nie badź głupi dopiero w kompletnym stroju będziesz dla niej wyglądał męsko powodzenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Biera Napisano 21 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 21 Listopada 2007 jurasku, da się, oj da. 156 km w t-shircie i hawajskich spodenkach w największy upał lata - dokonane latem dwa lata temu. przepuściłem przez siebie 6 l wody a i tak się odwodniłem na ostatnich kilometrach trasy:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Loko Napisano 21 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 21 Listopada 2007 Posłuchaj się kobiety i kup wygodniejsze siodełko . Ewentualnie możesz powiedzieć że na plaży ludzie chodzą w majtkach i nikt nie jest oburzony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
v28 Napisano 22 Listopada 2007 Autor Udostępnij Napisano 22 Listopada 2007 dzieki za rady, miło słyszeć również kobiecy "głos" myślę, że opcja o której napisał "verul" --> "2. albo boi sie ze swoim zgrabnym w obcislych ciuchach tylkiem poderwiesz inne" jest najbliższa mojej sytuacji niemniej będzie się musiała dostosować albo nie widywać mnie kiedy "wyjeżdżam" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 22 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2007 Właśnie niech cię widuje jak najczęściej - namów ją na wspólną jazdę . Wówczas sama się przekona o zaletach rowerowego uniformu Pozdrówko empiryczne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Duch Napisano 22 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2007 Ech nawet nie wiesz jak dobrze znam ten problem- moja dziewczyna przez rok się nie przekonała ale doszliśmy do kompromisu- ja jeżdżę w lajkrach ale nie do niej. Najczęściej jadąc do niej zakładam szorty z wkładką, ale to nie to samo co obcisłe. Jak zdarzy mi się założyć jeansy na rower bo np jadę na uniwerek i nie ma jak się przebrać czuję się jak gamoń- tu się wkręca, tam zawadza- bleee Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niedzwiedz1 Napisano 22 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2007 Postaw przed faktem dokonanym, albo powiedz, że powinna się cieszyć, że ma ciekawego faceta z fajnym rowerowym hobby, które jest rozwijane poprzez chociażby profesjonalny strój. Potem wymień wszystkie zalety stroju. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 22 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2007 a ja bym ją zapytał po co zakłada majtki. przecież wygodniej jest bez. dla mnie jesli chodzi o komfort/przydatnosc/sensownosc ubioru/zakupu jakiejkolwiek rzeczy potrzrebnej do zrobienia czegokolwiek - nie ma dyskusji. to tak jakbym pielegniarce zabranial zalozeniia fartucha bo moim zdaniem seksownie to wyglada i na pewno wzbudza chore emocje u lekarzy heh. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Pixon Napisano 22 Listopada 2007 Mod Team Udostępnij Napisano 22 Listopada 2007 Jeżeli druga osoba jest tolerancyjna to nie powinna robić problemów z powodu stroju rowerowego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krawiec91 Napisano 23 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2007 Gdybyś był np. judoką - też by się z ciebie śmiała, że nosisz kimono?Grrr, judocy noszą judogi, karatecy karateki a kimono nosili japończycy dawno temu Kimono to tradycyjny strój japoński( taki ludowy jak u nas np. góralski, kaszubski etc) np.http://library.thinkquest.org/CR0214080/Clothing/kimono1.gif A judogi czy karateki to stroje do ćwiczeń, odpowiednio przysotosowane:)np. http://www.daniken.com.pl/gfxf/Image/1004_m.jpg Dziekuje, koniec OT Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kiwaczek Napisano 24 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2007 Grrr, judocy noszą judogi, karatecy karateki a kimono nosili japończycy dawno temu Kimono to tradycyjny strój japoński( taki ludowy jak u nas np. góralski, kaszubski etc) np.http://library.thinkquest.org/CR0214080/Clothing/kimono1.gif A judogi czy karateki to stroje do ćwiczeń, odpowiednio przysotosowane:)np. Dziekuje, koniec OT 2 lata trenowałem judo i każdy mówił " kimono " Dość dawno to było co prawda, ale było Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Martinuz Napisano 24 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2007 krawiec92 - jak tak się wymądrzasz to nie karateki tylko karategi - tak to jest jak ktoś nic nie wie a gada. Ja trenowałem karate 4 lata i również nazywało się to "kimono". Z tym że jest to potoczne słowo na "ubranie", więc nie jest to końca poprawne. Ale jak już chcesz się tak mądrzyć to dowiedz się jak się to poprawnie pisze/wymawia :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krawiec91 Napisano 24 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2007 Ok, z karategą nie wiedziałem, sam trenuje judo, a na karate sie za bardzo nie znam Nie chodzi o wymądrzania sie, tylko o uświadamianie, bo potem kazdy powtarza to co usłyszał. A po co skoro mozna mowic poprawnie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Biera Napisano 25 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2007 no, panowie wystarczy już Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrJ Napisano 26 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Zdecydowanie, to nie piaskownica! co nie zmienia faktu, że dla większości z nas każdy szlafrok z kolorowym paskiem w którym się biją, to kimono Ale darujmy sobie tę ignorancję, bo... primo: olej babe i sie nie przejmuj!secundo: a jesli bardzo jej to bedzie przeszkadzać to kup se spodenki takie podwójne....w środku wkładka i lycram a na zewnatrz luzne szorty:) Chyba najlepsze podejście, choć pkt 1. należałoby przeprowadzić dość delikatnie. Swoją drogą... jak pokazuję się Mej w lycrze, to twierdzi że jestem SEXXXY i wręcz namawia do "pieluszki" HEHE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
v28 Napisano 26 Listopada 2007 Autor Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 no i "przekonana" została moja Pani że lycra jest good ... musi się teraz przyzwyczaić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 26 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 No, to gratulujemy talentów perswazyjnych Pozdrówko u celu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.