Skocz do zawartości

[hydraulika] problem z Hayesem 9'ką


proxx

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Właśnie przyszedł do mnie mój świeżo zakupiony HFX na przód. Podobno zdjęty z nowego roweru, przebieg 300m w salonie. Pewnie to prawda, bo ślady na tarczy są, ale na pewno nie jest dotarta.

 

Wyciągnąłem plastikową przekładkę z między klocków i postanowiłem wsadzić tam tarczę i zobaczyć, czy wszystko jest ok. Nie montowałem od razu, bo nie mam jeszcze adaptera.

 

No i jest problem. Hamulec zaciska się elegancko i w ogóle, ale... tylko jeden tłoczek ;) Od razu przypomniała mi się ta kwestia z instrukcji Hayesa, że np. jeżeli zaciśnie się klamkę, kiedy nie ma tarczy, to hamulec może się 'napompować' i wtedy trzeba ręcznie wrócić klocki do początkowego położenia. Jako że właśnie tłoczek od strony przewodu pompuje się, to wyjąłem klocki i nawet znalazłem 10mm klucz 'oczko' (jak każą w manualu) i docisnąłem oba tłoczki do zewnątrz, czyli w moim przypadku jakieś 0,5mm poza obrys zacisku. No i nic nie wyszło , ciągle to samo. Prawy tłoczek chodzi jak ta lala, a lewy rusza się od tego 0,5mm od obrysu zacisku do obrysu, czyli pokonuje drogę 0,5mm.

 

Zrobiłem zdjęcia sytuacji w miarę nominalnej (już widać, że prawy tłoczek jest bardziej wysunięty) i sytuacji przy ściśniętej tarczy. Nie widać za wiele, bo nie dało się zrobić dobrego zdjęcia, ale widać, że prawy tłoczek jest wysunięty a lewy ani troszkę.

 

Pomooocyyy.. Zapowietrzony? Czy może w ogóle wyrzuciłem kasę w błoto??

 

http://www2.speedyshare.com/data/815529113...3/hfx%20001.jpg

http://www2.speedyshare.com/data/815529113...0/hfx%20008.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczyny mogą być dwie:

1. tzw. leniwy tłoczek - z czasem powinien się rozruszać.

2. osoba wlewająca płyn, wlała go przy lekko zaciśniętej klamce lub przy 'wystajacym' tłoczku , przez co ten trochę 'wystaje'. Możesz zaradzić temu wyciągając zatyczkę w klamce i wpychając ten tłoczek do środka. Powinna wypłynąc malutka kropelka płynu. Jeśli to nie zadziała to znaczy, ze przyczyna 1.

 

Ps. jakby był zapowietrzony to przy zaciskaniu klamki tłoczki by nie reagowały lub reagowały delikatnie.

I kasy na pewno nie wyrzuciłeś ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff trochę mnie pocieszyłeś. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce, dam znać co i jak. Tymczasem jednak feel free to write, może ktoś ma jeszcze inne pomysły.

 

A tak w ogóle - co to znaczy 'z czasem'? Bo lewy klocek wystaje poza zacisk chyba z 0.1mm. Kiedy to się zetrze - zacznie się piłowanie zacisku.

Spróbowałem metody z podpunktu 2 i nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy zetrze się ten 1mm klocka, to tłoczek wypchnie dalej ten klocek i dalej będzie się scierał (tłoczek będzie wystawać bardziej).

Z czasem - tzn może być to miesiąc, moze dwa. U mnie trwało to własnie około dwóch.

 

Ale jako nowy hamulec musi trochę sie wyrobić, dotrzeć itp. Pośmigaj trochę na nim, zobacz jak działa, czy nie ociera o tarcze.

 

http://www.forumrowerowe.org/index.php?sho...2242&hl=hfx - w tym temacie Napatos sporo napisał mądrego w tej kwestii B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Ja mam te hamulce. Kupiłem nowy rower (Kona Caldera '06) i miałem ten sam problem. Przez dłuższy czas klocki ocierały mi o tarcze. Wyjąłem koło i zauważyłem, że występuje taka sama sytuacja jak u Ciebie... Ustawiłem zacisk tak, żeby ten zacisk bardziej ruchomy był bliżej tarczy. Po jakimś czasie ten drugi, mniej ruchomy zacisk zaczął normalnie działać... :)

Myśle, że masz ten sam który miałem ja. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeeeeesttt!! Udało się. Drugi tłoczek odblokowany.

Wielkie pokłony w stronę Napatosa. Wielgaśne.

 

Złapałem 'dobry' tłoczek w to: http://www.zdjeciareklamowe.pl/z/7/709001_tn.jpg

I po prostu odrobinę popompowałem. I wszystko jest w 100% OK!!

Nie wiem, może by to gdzieś przykleić, bo jeżeli rzeczywiście tyle jest problemów z nieruchomym tłoczkiem w dziewiątkach, to to chyba jest najlepsze rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na moje rozumowanie to okładziny są za grube, albo budowa zacisku jest źle ukształtowana. Chodzi mi o to, że jeden tłoczek był całkowicie wciśnięty a drugi natomiast wystawał na kilka mm, czyli pod tłoczkiem musiał być płyn, a pod tym pierwszym nie było i ciężko było go ruszyć. Dopiero jak wpłynęło kilka ml płynu tłoczek ruszał się bez problemu. Chyba napisałem to troche zbyt zawile, ale powinniście mniej więcej wiedziec o co chodzi. Jak dla mnie rozwiązaniem byłoby albo lekkie wcisnięcie wystającego tłoczka, albo starcie lekko okładzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pudeleQ

przyznam, że nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi. grubość okładzin nie ma nic do tego, czy tłoczek się rusza, czy nie. ponadto nie do końca było tak, że jeden wystawał, bo mogłem go równie dobrze wcisnąć jak tego nie działającego (wtedy), a zasadę działania tego mechanizmu opisał świetnie Napatos w podrzuconym przez Mane'a temacie. w każdym razie nie jest tak, że wciśnięcie jednego tłoczka powoduje wysunięcie się drugiego. ale jak napisałem, poradziłem sobie z tym problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak myślałem. Chodziło mi o to że ten jeden tłoczek zassało, że nie mógł się ruszyć i klocki nie poruszały się równomiernie, a nawet tylko jeden się poruszał. Pod tym jednym tłoczkiem po prostu nie było płynu bo był w pozycji startowej, czyli stykał się ze ścianką zacisku i tak mały skok po zaciśnięciu klamki nie był w stanie ruszyć go. Grubość okładzin ma to do siebie ze tłoczki są mniej albo bardziej oddalone od siebie, czyli mniejszy lub większy skok. Przy nieco startych okładzinach powinien tłoczek powinien się ruszyć. Tłoczkowi łatwiej jest się podnieść gdy ma pod soba płyn, bo tylko go dopompowywuje, niż w wypadku gdy nie ma, musi jeszcze wpompować pod siebie płyn. Mam nadzieję, że teraz jaśniej napisałem.

 

Choć blokować ten tłoczek mógł się także przez nieco ciaśniejszą uszczelkę niż w 2 tłoczku. Nie mącę już więcej, bo problem juz rozwiązany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też myślę, że to był problem uszczelki, która, mówiąc obrazowo, mogła się przykleić do tłoczka. Dodam, że drugi tłoczek bardzo szybko wtedy chodził, co by nawet się zgadzało, bo 97% ciśnienia szło w jeden tłoczek.

 

Mam natomiast jeszcze jedno pytanie do osób wczajonych w Hayesy - na klapce od zbiorniczka na klamce, koło gumowego koreczka, jest taka mała dziurka. Wydostają się z niej drobne ilości DOT'a. Dosłownie śladowe, gdybym się nie przyjrzał, to bym nie zauważył. Rozumiem, że ta dziurka pewnie po coś jest. Ale czemu wylatuje z niej DOT? Może by ją tak... zatkać? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...