Gość R3surrection Napisano 17 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2009 sam jestem kierowcą i staram się zwracać na to uwagę no i mijając nie pędzimy chyba 30km/h ale max 15 żeby się zawsze na tych 2-3metrach zatrzymać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
perek Napisano 7 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 40km to mozliwe ja pamietam jak na rowerze jechałem 45 (z góry ) rower koła to srednie miał szczecie miałem bo myslałem ze zlece powtarzam 40 km na rowerze mozliwe! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fotobiker Napisano 12 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 ja ostatnio jechalem rowerem, stal jakis samochod na poboczu jakos nagle sam niewiem jak stracilem panowanie i porysowalem kolesiowi szybe,caly bok i jeszcze stluklem i urwalem lusterko,na szczescie mi ani mojemu bikowi nic sie nie stalo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team bikergonia Napisano 12 Lutego 2009 Mod Team Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 fotobiker i jak to się skończyło? Kierowca był w aucie? Ktoś Cię widział? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
QWEY564 Napisano 12 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 co najmniej głupie pytanie... pytasz się tak jakby w tej sytuacji najlepszym wyjściem było spie***lić z miejsca Aż krew mnie zalewa jak czytam niektóre komentarze. Jak kierowca samochodu nie ustępuje miejsca(a 'niedajboże' otworzy drzwi z prawej strony) to już można wyzwać go od chamów itp ale jak rowerzysta coś przeskrobie to najlepiej zwiać i się nie wychylać... :/ Kiedyś jadąc w wawce(a właściwie wlokąc się w korku) w nasz samochód przydzwonił rowerzysta -przeciskał się właśnie prawą stroną i na pewno jechał za szybko.. Albo nie wyhamował albo myślał że się przeciśnie.... Skutek był taki że przydzwonił kierownicą/rogiem w samochód i zwiał... nawet nie zatrzymał się:/ Typek był jednym z takich "ekologów" jeżdżących po mieście, co narzekają na ścieżki rowerowe, obwieszają rower szprychówkami z masy i uznają siebie za alfę i omegę ruchu drogowego(wystarczy poczytać na różnych forach -włos się na głowie jeży)... Po zaparkowaniu i ocenieniu strat okazało się że poszła 'jedynie' tylna lampa... koszt nowej -bagatela- ponad 1k :/ Dlatego postuluję o rozsądek i WYOBRAŹNIĘ!! Myślenie nie boli, a i dobra kultura się przydaje.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team bikergonia Napisano 12 Lutego 2009 Mod Team Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 MateuszA do mnie ta Twoja uwaga? fotobiker napisał dość ogólnikowo. 1- Nie wiadomo czy auto stało zgodnie z przepisami. 2- W/w rowerzysta ma marne umiejętności (nie wie jak stracił panowanie). 3- Którędy jechał rowerzysta 4- Czy rowerzysta <-> rozwiązali sprawę powstałej szkody 5-.............................. Więc MateuszA ja nie napisałam ani nie uważam że "najlepszym wyjściem było spie***lić z miejsca" a moje pytanie dotyczyło bardziej odpowiedzialności za uszkodzenie auta, czy była policja itd. Więc na drugi raz zastanów się zanim kogoś obrazisz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
QWEY564 Napisano 12 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 jeżeli uraziłem to przepraszam. Ale tak to zabrzmiało.. zwłaszcza to zdanie: Ktoś Cię widział? ..z mojej strony koniec OT Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darth Napisano 15 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Ad.1 - moja głowa Ad.2 - nie wiem co mu oberwało listwę, może rower, może noga Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niedzwiedz1 Napisano 16 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2009 @Darth Kto na kogo wpadł i jak to wyglądało? Bo średnio to sobie mogę wyobrazić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darth Napisano 16 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2009 Lecę sobie 45km/h na moim Basicu. Droga wolna, widzę że Opel stoi po lewej i ustępuje komuś pierwszeństwa. Nagle wjeżdża mi bokiem na pas tarasując go (stanął w poprzek, długie dziadostwo). Dociskam na hama tylni hamulec, zaczyna mi miotać rowerem, podpieram się nogą (żeby utrzymać równowagę) i duży palec lewej nogi dostał sporą siłę na siebie. Widzę że nie ma już żadnych szans, ani ominąć ani wlecieć na chodnik (na liczniku jeszcze 31km), wcisnąłem klamkę przedniego i tu mój błąd (amor się schował, gdyby był na sztywno to bym się może uratował - nie zablokowałem skoku), a tak to przelot nad kierownicą, 2 salta w powietrzu (mięśnie na łopatkach mnie bolały) i lądowanie poprzez wgniecenie obu nóg w asfalt z taką siłą że posłali mnie na 3 tygodnie do gipsu. Wylądowałem jak parkurowiec po rollu tyle że ten nieszczęsny łeb nadział się wprost na drzwi. W sumie nie bolało, bardziej piekło, dopiero jak wyszedłem z szoku to czułem ból. Miałem uczucie napływającej krwi do głowy i jak by mi szczękę górną wyrwało ;p Ale gościa warto pochwalić, 3 lata starszy ode mnie, od razu dzwonił na 999, nie robił problemów, też rowerzysta. Mówił że widział mnie dopiero jak już miałem obie klamki na hama i przygotowywałem się do uderzenia. Jak wyskoczył z auta to w myślach krzyczał "ku... zabiłem człowieka". Finał taki że 3 tygodnie gipsu na lewej nodze, 2 tygodnie nauki chodzenia. Miałem niedowład 3 palcy prawej ręki która ostatnia puszczała się kierownicy (tam był wykręcony łokieć), ale krwiaki zeszły i jest ok, myślałem że najgorzej będzie właśnie z tą ręką. Ubezpieczalnia wyceniła taki przelot na 2500 zł. Dwie stówki poszły już na czarnego MET-a. Fota była robiona 3-5 min po wypadku, myślałem że gość mi zwiewa, a on auto przestawiał. Brak zaufania na drodze to podstawa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niedzwiedz1 Napisano 16 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2009 Jak wyskoczysz już z gipsu to uznaj ten wypadek za powód do nauki hamowania przodem od razu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darth Napisano 16 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2009 Już dawno wyskoczyłem. Niech tylko to białe badziewie się stopi, to zacznę ćwiczyć. Zimowa jazda po lodzie już opanowana Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MtK Napisano 18 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 Jak wyskoczysz już z gipsu to uznaj ten wypadek za powód do nauki hamowania przodem od razu you're f**king right + oczywiście odpowiednie ustawienie przodu przy Vkach żeby OTB nie zaliczyć. żeby nie rozdmuchiwać dyskusji, zobaczcie jak wyglądają hamulce w motocyklu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fotobiker Napisano 20 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 kierowca byl w poblizu auta i musialem za to wszystko pozniej placic :\ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kubus18 Napisano 20 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Zawsze można wykupić rowerowe OC. Koszt około 50 zł. Lepsze to niż urwać Mercowi lub Audi lusterko za kilka kafli. Na dodatek jesteście ubezpieczeni na zawodach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sztywnyjakszosowka Napisano 20 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 podpisuje się obiema rękami ! Więcej kultury Nam nie zaszkodzi skoro wymagamy tego od kierowców świećmy przykładem . Zeby uniknąc kosztów za spowodowanie uszkodzeń na aucie wystarczy polisa za pare zł a nie spie#$ . spokój za małą kase Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darth Napisano 20 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Ja wykupicie pełny pakiet w PZU to nawet (odpukać) jak buchną Wam zabezpieczony rower coś dostaniecie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sztywnyjakszosowka Napisano 20 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 pisałem o uszkodzeniach spowodowanych z naszej winy a nie o AC rowerowym .To inny temat , czyt ze zrozumieniem . pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość R3surrection Napisano 20 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 no jak ty przy 45 tylnym hamujesz xD ale tak na serio hamować trzena umieć instynktownie... nie wyobrażam sobie czegoś takiego jak otb przez hamulec ym bardziej na vkach xD Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Skiba_TG Napisano 20 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Ja juz tylne kolo mialem ok 1m nad ziemia i wiecej nie mam zamiaru tego miec A wszystko przez hamowanie nagle na oba hamulce.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość R3surrection Napisano 21 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 przez brak umiejętności hamowania spoko wyczucie przyjdzie z czasem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siwy84 Napisano 21 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 Paweł nie wątpię, że umiesz dobrze jeździć i świetnie hamować, ale bez przesady...Absolutnie nie życzę Ci tego, ale jestem bardzo ciekaw jak Ty byś się zachował w sytuacji prawie bez wyjścia... Wozisz się jakbyś był jakimś instruktorem od bezpiecznej jazdy na rowerze. Zejdź na ziemie chłopie i nie rób z innych rowerowych niedzielnych riderów. Pozdro. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Skiba_TG Napisano 21 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 Nie brak umiejetnosci tylko awaryjne hamowanie z predkosci blisko 45 do 0, a wtedy prawie kazdemu podniesie tylne kolo. I popieram wypowiedz Siwego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darth Napisano 21 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 Jak on mi tam wjechał to myślałem że zaraz sobie pojedzie dalej, bo kto normalny robi sobie postój wzdłuż jezdni, mój błąd że nie przewidziałem tego i mu zaufałem, dopiero jak już widziałem że on ma zamiar tam dłużej stać zacząłem hamować, spóźniona reakcja, amortyzator bez blokady, prędkość, stres, zamyślenie, a też miałem zły dzień - 3h wcześniej wykładowca mnie oblał na uczelni i jechałem żeby się wyżyć nie myśląc zbytnio. Nie życzę Wam takiej drogowej sytuacji, ale inaczej byście mówili gdybyście doświadczyli tego na własnej skórze... Paweł chyba należysz do tej grupy użytkowników internetu którzy jak nie dopier... drugiemu użytkownikowi na dobry początek dnia, to będą czuli się niedowartościowani... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość R3surrection Napisano 21 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 zaraz zrobimy normę z tego że wszyscy przy awaryjnym hamowaniu lecą przez kierę... no bez przesady to się praktycznie nie zdarza. a tylnego w sumie sie prawie nie używa chyba ze jako wspomagacza albo do zarzucenia tyłem. TO JEST SPOWALNIACZ a nie hamulec. co do głupich akcji ja latem jechałem noca przez las nie patrzyłem pod koła wjechałem w korzęń i hamowanie z 30 do zera na odscinku 0m ;P amor pogięty koło też xD ale to są wypadki i się zdarzają ale nie mówmy że to normalne "P:P:P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.