Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 5


Ślawus

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Wróciłem z gór z tygodnia na nartach...

Wracając z Kotliny Kłodzkiej wpadłem do Decathlonu we Wro i kupiłem sobie siodło Velo Carbon a jako ze były tylko 2 ostatnie to wziąłem jeszcze jedno;] Jutro odpoczynek a w pon na rowerek wkoncu

Napisano

Wróciłem z gór z tygodnia na nartach...

Wracając z Czech wpadłem do Decathlonu we Wrocławiu i kupiłem sobie 2 puszki proszków izotonicznych ;) Jutro odpoczynek a w poniedziałek na rowerek w końcu

 

 

 

 

 

Ps. Sorry za plagiat :)

Napisano

juppiii :P

pierwszy raz na rowerze od chyba 2 tygodni

przejechałam się Kogą do Kabat i z powrotem :) z 10 km wyszło (mało, ale zawsze coś), naumiałam się używać przerzutek. nadal nie umiem hamować ;) ale to chyba kwestia "dopasowania" klamek bo są za wysoko i za daleko od baranka jak na moje małe łapki...

chyba muszę dopompować kółka bo przy każdej nierówności mam obawę, że pójdzie dętka. chociaż może kolarki tak po prostu mają i też się muszę przyzwyczaić...? ale chyba nie?

w ogóle to jak się szosówką wjeżdża na krawężnik żeby jej nie uszkodzić? help!

Napisano

grzegorz: nie mam pedalow zatrzaskowych :) mialam wybor pedaly zatrzaskowe do gianta albo szosowka, wybralam to drugie ;)

no i nie umiem podrzucic tylnego kola... :)

Napisano
@ Omen

Nie masz czasem rogó założonych na odwrót ?? :thumbsup:

to tak specjalnie zrobione jest, zeby dloni sobie nie pokaleczyc...

 

 

P.S. omen - ten "sztywniak" trochę tutaj psuje zabawę. No chyba, że zamierzasz kupić coś "ładniejszego".

wiem, ze nie pasuje, a coś normlanego będzie na początku kwietnia.. :]

Napisano
grzegorz: nie mam pedalow zatrzaskowych :) mialam wybor pedaly zatrzaskowe do gianta albo szosowka, wybralam to drugie :)

no i nie umiem podrzucic tylnego kola... :sweat:

 

można je podrzucić i bez pedałów zatrzaskowych.... na pewno w jakimś temacie juz to jest omówione... chyba przy BunnyHopie...

 

a ja miałem wczoraj bardzo rowerowy wieczór jakim bez wątpienia jest studniowka... ojj, działo się, działo :P

Napisano

byłam na egzaminie rowerem :) piękna pogoda, aż szkoda nie wykorzystać. właśnie się teraz zastanawiam, czy chcę jechać do starych Kogą, wziąwszy pod uwagę że może być ślisko jak będę wracać...

nie jest źle, coraz lepiej mi idzie z hamulcami :sweat:

Napisano

Ładna pogoda wykorzystana :sweat: Troche zmarzłem po palcach i musialem wrocic ale ogolnie fajnie. 32 km , pozniej mycie na orlenie , ktore sie bikowi nalezało.

Napisano

dzisiaj 44,48km ze srednia 20.20km/h. Cel wypadu - przejechac sie 0,5km na byc moze moim przyszlym siodelku i do tego siedzialem i jezdzilem na takich furkach o ktorych jak na razie moge sobie pomarzyc, ale wrazenia niesamowite :sweat:

Napisano
właśnie się teraz zastanawiam, czy chcę jechać do starych Kogą, wziąwszy pod uwagę że może być ślisko jak będę wracać...

Ślisko? Założę się choćby o rower (!), że w słońcu było dziś wczesnym popołudniem dobrze powyżej 10*C. Lasy suche jak pieprz; szosa co najmniej jak dwa pieprze.

Pozdrówko niemal letnie :sweat:

Napisano
Ślisko? Założę się choćby o rower (!), że w słońcu było dziś wczesnym popołudniem dobrze powyżej 10*C. Lasy suche jak pieprz; szosa co najmniej jak dwa pieprze.

Pozdrówko niemal letnie :w00t:

 

Ecia, poprosze pol roweru :P Temperatura moze 10*C, ale w lesie blota pelno, nawet snieg, lod sie na szczytach wzniesien trafial :D

Napisano
Ślisko? Założę się choćby o rower (!), że w słońcu było dziś wczesnym popołudniem dobrze powyżej 10*C. Lasy suche jak pieprz; szosa co najmniej jak dwa pieprze.

Pozdrówko niemal letnie :w00t:

 

Co do temperatury to jak najbardziej - licznik około godziny 14:00 pokazał mi 8*C (wcześniej było bankowo więcej) ale błocka było w parkach jeszcze co nie miara. Do lasu to nawet nie wjeżdżałem :D

Pojeździłem dzisiaj 33 km w terenach okołomiejskich.

Napisano

W takim razie mazowieckie lasy są wyjątkowe... co potwierdzają nasze (mój i Rycerza) rowery, które wyglądają, jakby w ogóle nie ruszały się dziś z domu :P . Nawet na amorach nie ma żadnych śladów - ewenement na skalę światową :D

Pozdrówko nadzwyczajne :w00t:

Napisano

Ja dzisiaj 50 km, trasy na ktorych dawno nie bylem, po jezdzie caly ublocony mimo zamontowanych 2 blotnikow :w00t:

Paviarotti, co to za licznik ktory mierzy temperature ?, bo jestem na etapie kupowania do 2 roweru.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...