Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 5


Ślawus

Rekomendowane odpowiedzi

jakiś patafian zasypał mi dwoma hałdami piachu fragment skrótowej drogi do pracy :)

pewnie sobie rości prawa do tego mniej lub bardziej oficjalnego ciągu komunikacyjnego, bo już wcześniej były tam jakieś stare kanapy, gałęzie czy wykopy, teraz pojechał po całości, dobrze że rano wyjeżdżając w pośpiechu zza zakrętu nie przydzwoniłem w ten piach :)

póki co omijam idąc bokiem, ale cenne zwłaszcza rano sekundy uciekają.

a poza tym to pierwsza jazda na nowej oponce z przodu - IRC Serac, niestety zaliczyła już ekskrementowy chrzest :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 km w niezłej glinie. Rama się porysowała ( nigdy semi-slicków ! - nawet g.... Cię obrzucą ), kawałek nawet jazdy koło samych torów ( troszkę niebezpiecznie było ). Przy okazji na samo zakończenie gleba na pomoście ( dobrze że poręcze były, bo bym ładnie w wodę poleciał ). Człowiek niepomyślał, że most może być śliski i chciałem na przednim kole lekko stanąć. Rower ślizgając się poleciał w końcu na bok a ja wystrzetlony do przodu. Pedał pogięty, tylna piasta zaczęła coś strzelać - będzie trzeba zajrzeć. Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja dzisiaj miałem do załatwienia kilka spraw na mieście. I tak od uczelni do empiku, do sklepu z biletami, do domu, do kumpla, do rowerowego :) wyszło 32 km

potem jeszcze 28 z lukasem na dziewiczą, co łącznie daje okrągłe 60 km.

 

do tego zamontowałem nową linkę i pancerz do tylnego hamulca. koszt 4 zł a różnica przeogromna:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pixon - to się pochwaliłeś ...... A teraz, żeby Tobie było lepiej "na serduszku" powiem :

 

Jaaaaaa ! ! ! Nieźle ..... Ty to masz teraz sprzęta koleś :P:D <- To po to, żebyś miał jeszcze większy uśmiech na twarzy.

 

A ja dzisiaj 16.30 km. Głównie naokoło miasta. Przy okazji zajazd do servisu na regulację przerzutek i nasmarowanie Finish Line'm "kiety". Przy okazji muszę kupić oświetlenie, bo zaczyna się "niebezpiecznie" robić ..... zwłaszcza dla kieszeni ( nie chcę mandatu dostać ). Wiadomo, że chcę też wszystko widzieć w ciemni i mieć oświetlony na czerwono tyłek :P Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bartek ja nie oswietlam sie dla niemania mandatu , tylko dla niemania garażu w tyłku

komplet oswietlenia to ok 10zł na lokalnym bazarze

byle jakie bźzidełko może uratowac skóre

mnie koledzy w pracy czasami nazywaja człowiek choinka

paski odblaskowe (sklep pasmanterii ok 4zł za metr )

odblaski rowerowe, nawet odblaskowy pasek na oponie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurku - ja tylko tak mówię.

 

Oczywiście oświetlenie chcę założyć dla własnego bezpieczeństwa. Ja sam wiele nie widzę, a pozatym jak jeżdzę po chodniku to nie chcę, aby ktoś mi wpadł pod koła ( ktoś też musi widzieć z przodu, że nadjeżdza rowerzysta ). To oczywiste .... No i oczywiście jazda z oświetleniem w lesie to zawsze "lepsza atmosfera" :D .

 

A i przy okazji znalazłem w takim "mini-lasku" fajną i wymagającą dróżkę ( około 2 minuty jazdy ). Muszę kiedyś wziąć saperkę, nożyce do trawy i zrobić nieźle tą traskę - żeby mi się tam miło jeździło :P Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korzystając ze wolny dzień w pracy i dzień z ładną, niemal wiosenną pogodą wystąpiły jednocześnie, nakręciłem 56km, niestety po mieście

 

przy okazji miłe zaskoczenie, na al. Włokniarzy (to część krajowej jedynki wewnątrz Łodzi) po ubiegłorocznym remoncie drogi przyszedł czas na chodnik i ścieżkę rowerową. stary asfalt z chodnika został zerwany, więc już się obawiałem ze powbijają tam tą durną kostkę Bauma, ale dziisaj okazało się że jest budowana z asfaltu ;) (ostatnia łódzka ścieżka rowerowa z asfaltu a nie z kostki była wybudowana chyba 10 lat temu w Łagiewnikach)

ktoś się może w końcu w magistracie opamiętał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 km szybkim tempem. Przy okazji kupiłem błotniki za 12 zł - zwykłoty plastikowe, ale nie taka a'la mocowanie do sztycy tylko do ramy. Obydwa odpowiednio jutro podetnę, bo zakładam je jedynie z kilku powodów :

 

1. Żeby osłonić przednią przerzutkę i suport przed piachem i błotem z tylnej opony

2. Żeby osłonić golenie amorka i uszczelki przed latającym piachem z przedniego koła

 

Po prostu maxymalnie je podetnę pozostawiając ich cenne właściwości. Z tyłu chodzi o coś a'la TO. No a z przodu żeby golenie zasłaniało troszkę przed "burzą piaskową".

 

Praktycznie i bez głośnych stuków ;) Pozdrawiam !

 

P.S. 1 900 post

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj tylko zajrzałem do mojego syfiastego i zgrzytającego, a co okazało się potem i piszczącego roweru ;) Pisku już nie zniosę, a że łańcuch nasmarowałem wcześniej diagnoza kółeczka. Wszystko już tak zastygło w syfie że nawet kółeczek od przerzutki odkręcić nie mogłem, w końcu się udało z jednym, a drugie wsadziłem i zakręciłem drugą stroną (a może tak miało być? Już nie pamiętam, te gumeczki w kółeczkach od XT jednak coś dają bo przez 7,5kkm odkręcałem je raz a normalnie byłoby to kilka razy :D ), więc musiałem najpierw zdjąć koło, które tez nie chciało wyjść. Mi z kolei nie chciało się bawić więc mocno pociągnąłem i kółeczko, które było tylko poluzowane zaklinowało się w kasecie :) oraz odpadł bliżej nieokreślony plastikowy moduł, przypuszczalnie od przerzutki, tak z 0,5-1g na oko :) Po wyczyszczeniu (przepłukaniu) i zalaniu FL i złożeniu do kupy wszystko działa, nie wiem co ułamałem :) Jeszcze kilka razy i umieszczę przerzutkę w projektach :) Przy okazji stwierdziłem, że łańcuch jest już na tym etapie, że po odpięciu spinki wypadają mu te okrągłe blaszki ze środka, tak więc to było jego ostatnie rozpięcie, choć bez czyszczenia :)

 

A czyszczenie odkładam do najbliższych wyścigów czyli na wiosnę. Szkoda czasu jak i tak to co może paść od brudu idzie na przemiał w marcu/kwietniu :) (kaseta, łańcuch, blaty albo cała korba w zależności od stanu, linki i pancerze, kółeczka przerzutki). Na razie napęd ma 7600km przebiegu, do tych 10tys pewnie dociągnie (chyba że zrobię do kwietnia więcej to dociągnie więcej :))

 

Jutro i w niedzielę znowu pańszczyzna na szosie, bleh, ponudzim się troszeczkę :) Regularną jazdę planuję dopiero od połowy grudnia a póko co szosa weekendami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zająłem się swoim rowerkiem. Ponieważ nie jeżdżę już od bardzo długiego czasu, to stwierdziłem, że czas go rozebrać. Poszło nawet szybko, ale niestety to nie wszystko. Przy ramie została przerzutka, łańcuch i korba, bo niestety nie posiadam odpowiednich narzędzi, żeby to zdemontować, a finanse nie pozwalają na zakup. Będę miał dużo czasu, to może w końcu coś z tym zrobię. A na rowerze piachuuu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem trochę traskę bo pogoda ładna i ciepło, to mnie coś podkusiło. Najpierw zgubiłem się na przedmieściach i trochę pozwiedzałem, potem pojechałem sobie już tam gdzie mnie poniosło ;)

 

Wyszło 84km po szosie ze średnią 23,01km/h i średnim tętnem 159, tak statystycznie dzisiejszy dzień biorąc ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...