andi333 Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 Dziś skromne 10 km kapeć i przemoczone dupsko, śnieg deszcz i wiaterek ale nie było zle tylko ludzie tak dziwnie patrzyli
bartekgib Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 20 minut i 45 sek. spędzone na siodełku ..... Za to jakie "mokre" Wyjazd z domu - wszystko wporządku. Jestem już poza miastem - powódź jak w 97'. Więc zawrót i powrót. Nie wytrzymałem - zajchałem do babci, bo byłem mokry i brudny po całości. Rower zostawiłem w piwnicy ( pustynia sahara na napędzie ), a dziadek mnie samochodem odwiózł - nie było innego ratunku. Pozdrawiam ! P.S. Bartek - nie ładuj się w jakiś tam napinacz. Za jakiś czas będzie pluł na niego ..... Mniej wjeżdzaj w dziury po prostu. Mniej zabawy, ale i mniej nerwów. P.S.2. Widocznie taki już urok XT'ka - piękny, ale mało "inteligentny"
kantele Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 ja też podziwiałam dzisiaj bikerów. widziałam całych dwóch, ale obaj chyba wymiękli przy tym straszliwym śniegu zacinającym prawie poziomo (jeden z nich wpakował się z bikiem do busa a drugi do metra). a poza tym to wczoraj i dzisiaj przestawiałam moje rowery z kąta w kąt bo koleżanka nocowała u mnie i musiałam zrobić miejsce na polówkę (nie jest łatwo trzymać dwa rowery w 31m2 mieszkaniu)
lukashs Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 no ja dziś popatzryłem 3,12 sekundy na rower.
Thor07 Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 Z rowerowych to pisze w tym temacie Pogoda uniemożliwiała dzisiaj jakąkolwiek jazdę.
Paviarotti Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 Dzisiaj ustawka w trójosobowym składzie: ja, Bartez23 i kolega (nieforumowy) Wojtek Wypad w teren, trochę błota, potem deszcz ze śniegiem. W sumie ok 26 km (licznik został w piwnicy) i 1:12 czas. Po tym tak pogoda się zwaliła, że Bartez wbił do mnie na chatę rower został w piwnicy a biker został odwieziony
grzegorz1974paszek Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 Przejechałem dzisiaj ok. 20km ,głownie lasami .Szosówka. Singlem. 52/18. Uterenowiona[sztyca amortyzowana]
Mathieo Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 Byłem na biku (ale zemnie masochista ) mama mnie ostrzegała żeby nie jechać bo będzie padał deszcza, ale pomyślałem że pewnie nie będzie padał więc pojechałem ... znaną mi już ścieżką do bartkowa , miałem jechać do żórawek ale znalazłem jakaś ciekawą dróżkę> Ale po czasie jak na złość skończyła się i musiałem wracać na stary szlak i do tego deszcz .Pojechałem drogą na żórawki ale gdzieś w pośpiechu zagubiłem się więc pojechałem jak na moje polany, na jednym zjeździe były fajne korzenie porozwalane od nocnej wichury poczułem się jak "dircie" axon dobrze się sprawdził w końcu dojechałem do ścieżki bartkowo-dom i pojechałem do chaty, o to dane : 9,64 km, 0:58:02 czas, avs 9,97 PS : Krzysiek sądzisz że u mnie nie ma podjazdów ??? jutro zrobię foto-wycieczke po podjazdach i się przekonacie ...
marcin1212 Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 Ja dziś wzięłem sie za serwis tylnej deorki, ale zorientowałem sie że konusy mają małe wcięciana klucz i bez klucza do konusów raczej sie nie obejdzie. Trzeba bedzie jutro odwiedzić rowerowy i zakupić coś takiego, bo troche już deorka chrupocze (3kkm). Ponadto nie wiem czy nie pada bębenek bo podczas pedałowania pojawia sie taki zryw. Przypomina mi to trochę przepuszczanie przez zapadki w bębenku ale bede musiał to dogłębniej obadać. Mathieo sporo przeżyć jak na 9km
bartekgib Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 Wysuszyłem rzeczy po dzisiejszej powodzi ( Widzę wielu z nas złapało ). Przy okazji zabrałem z piwnicy byłe koła do renowacji. Tylne zrobione, przód czeka na pracę - ale to jutro. Pozdrawiam !
KuLa2030 Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 Ja też zostałem złapany przez deszcz... Na koniec wyszło 42km Normalnie wiatr dzis był tak upierdliwy juz wczoraj bylo lepiej a wialo owiele mocniej No ale w lesie juz luzik nie czuć tego wietrzyska i mozna było smigać ale czułem dzis straszne zmęczenie i nie bylo zbyt przyjemnie... Marcin miało własnie ostatnio tak samo i jeżdze teraz na kole od Krzyska bo w moim juz do reszty się bebenek rozleciał , wiec staraj sie to zrobić jak najszybciej. Mathieo nie zamylaj nam tutaj tylko miałeś zrobić fotke zjazdu... a teraz sie wykręcasz i proponujesz kolejne fotki.
lukashs Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 ale my czekamy na ten podjazd 50-60 stopni.
tomeks Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 ja dzisiaj 8km. pojechalem do kumpla, zeby oddam mu pompke do amorka i kupilem sobie w koncu tarcze 160mm, wiec moze niedlugo projekt mojego krossa trafi do mani lekkosci
Mathieo Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 lukash pisałem że 50-40 %. Co przekręcasz moje posty
lukashs Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 ups, sorki, masz racje no to w takim razie czekamy na 40-50 stopni
QWEY564 Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 i znowu przekręcasz! miało być "50-40 %" !! :D fotki fotkami a ja nawet nie mogę wyjść na ulicę bo by mnie zwiało... ciężko się jedzie samochodem a co dopiero rowerem... w sumie to miałem jechać do lasu ale zaraz przed wyjściem zapaliła się "czerwona lampeczka" że skoro tak wieje to wycieczka rowerem po lesie to było by samobójstwo... a zwłaszcza w pojedynkę no cóż... muszę z rowerem wstrzymać się do ferii...
bartekgib Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 Już jak takie jaja sobie ze wszystkiego robicie : To spójrzcie, że w sprawie podjazdu raz piszecie %, raz °, to może przyjmijcie symobol promila : ‰ Pozdrawiam !
Mod Team bogus Napisano 27 Stycznia 2008 Mod Team Napisano 27 Stycznia 2008 Krzysztof: w moim przypadku nie chodzi o klekotanie czy uderzanie przerzutki o ramę. Poza tym wątpię, aby przy XT Shadow takie coś się zdarzało.
Bartez23 Napisano 27 Stycznia 2008 Napisano 27 Stycznia 2008 Dzisiaj ustawka w trójosobowym składzie: ja, Bartez23 i kolega (nieforumowy) Wojtek Wypad w teren, trochę błota, potem deszcz ze śniegiem. W sumie ok 26 km (licznik został w piwnicy) i 1:12 czas. Po tym tak pogoda się zwaliła, że Bartez wbił do mnie na chatę rower został w piwnicy a biker został odwieziony Trzeba wspomnieć też o mojej walce z wiatrem na odcinku 20 km, potem faktycznie miły rekonesans po Jędrzejowskim terenie i gdyby nie ta pogoda o której wspomniał Paviartotti było by luks. Na szczęście dokarmił pysznym obiadkiem z kotlecikiem na serze i napoił gorącą herbatką malinową przemarzniętego na kość Barteza a potem uprzejmie odwiózł srebrnym Golfem wprost pod bramę mojego domu Niestety liyanga musiałem pozostawić u niego w garażu, mam nadzieje, że wszystkie części pozostaną na swoim miejscu W kilku słowy, polecam gościnę u Paviarottiego
jurasek Napisano 28 Stycznia 2008 Napisano 28 Stycznia 2008 mam nadzieje, że wszystkie części pozostaną na swoim miejscu :) napoił nakarmił , do dom odwiózł i .... wdzięcznością nagrodzon
Ciastkorz Napisano 28 Stycznia 2008 Napisano 28 Stycznia 2008 Zabawy z liskiem ciąg dalszy. ;D Jeszcze jutro i można z powrotem składać;] Jeszcze nigdy nie był taki czysty Się świeci jak psu jajca ;]
WojteK! Napisano 28 Stycznia 2008 Napisano 28 Stycznia 2008 Ja znowu standardowa traska 10km 50%teren i 50%szosa.
bartekgib Napisano 28 Stycznia 2008 Napisano 28 Stycznia 2008 Stare przednie koło czeka na jutrzejsze pokrycie natryskiem z emalią. Tylne również. Zaistnieją na nowo ( murzyńsko ) w rowerze do przezwyciężania grawitacji. 3majcie kciuki - niech farba się 3ma. Pozdrawiam ! P.S. Kross zapiaszczony czeka na szorowanie. Kilka dni musi odczekać.
Wax Napisano 28 Stycznia 2008 Napisano 28 Stycznia 2008 Zrobiłem dzisiaj ok. 15km po mieście. Potem zaczęło robić się za gorąco (pod wiatrówką)a że nie moge być teraz chory (sesja) to wróciłem na chatę. Cieszy ta dodatnia temperatura, może w marcu uda się pośmigać w krótkich spodenkach :P ??? A jak nie to na ryby Opolszczyzna czeka 73!
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.