Grabarz Napisano 29 Października 2007 Napisano 29 Października 2007 Przyszło mi do głowy, żeby o rzetelność tego człowieka zapytać może warszawskich użytkowników niniejszego forum. W czym rzecz, zapewne zapytacie. Otóż spieszę odpowiedzieć. Od kilku miesięcy "poluję" na torbę Bagaboo. Od razu wyjaśniam, że kurierem nie jestem, raczej "pracownikiem biurowo-administracyjnym". Przed wakacjami niemal zakupiłem torbę Jacka Wolfskina mocno na kurierskich wzorowaną, ale dostosowaną do potrzeb ludzi ginących w papierach. Pomyślałem jednak, że skoro już i tak głupa kleję jeżdżąc wszędzie na oczo######nym ostrym (spotkania, zebrania, konferencje, negocjacje z urzędnikami itp), więc nie zaszkodzi mi, a na pewno już i tak zszarganemu wizerunkowi, zaopatrzenie się w PRAWDZIWĄ torbę, dostosowaną do swoistych rowerowych potrzeb. Dzwonię więc do Mości Gromady. Kolejne jego wersje opisujące perspektywę dostępności wyglądają tak: - w tej chwili nie ma, ale jestem w trakcie rozmów; - jestem już po rozmowach i na 99% nie będę ich miał; - będę miał polskie torby, ale nieco droższe; - polskich mieć nie będę, ale udało mi się porozumieć ze znajomym - będą Bagaboo; - już są zamówione, myślę, że w przeciągu tygodnia będą; Tu mija kilka tygodni: - nie ma mnie w Warszawie, jestem w Gdańsku, właśnie wracam, nie wiem, czy już do mnie zjechały; - powinny być w przyszłym tygodniu; - oddzwonię do Pana wieczorem (nie oddzwania); - nie, jeszcze ich nie ma... Trwa to już kilka miesięcy (zaczęło się jeszcze w czerwcu). Może bym nie zasięgał opini o facecie skądinąd niesamowicie sympatycznym, gdyby nie fakt, że: - ponad 1,5 roku temu tę samą historię przeszedłem w temacie "Romet Wicher"; - w zeszłoroczne wakacje ta sama historia dotyczyła starych ram szosowych z przerobionymi hakami. W obu wypadkach oczywiście nie doczekałem szczęśliwego końca. Pytanie więc kieruję do osób, które miały z Gromadą jakiś handlowy kontakt: Warto czekać? Doczekam się? Was też zarzucał garściami obietnic, których terminy wciąż przesuwał? Czy facet ma pecha do swoich dostawców, czy po prostu „ten typ tak ma”. Uspokójcie mnie, albo chociaż rozwiejcie moje wątpliwości, proszę.
KAZUMI Napisano 29 Października 2007 Napisano 29 Października 2007 Z panem Gromadą nie miałem do czynienia ale zadam Ci pytanie. Czy podał Ci cenę toreb które ma na stronie?? Bo może będzie Ci się bardziej opłacało napisać maila do Budapesztu i zamówić torbę bezpośrednio od Bagaboo. A jeszcze zawsze będziesz mógł zrobić sobie indywidualną torbę. Torby fajne ale niestety zapłacisz za nie od 80 ojro + przesyłka http://bagaboo.hu/
Grabarz Napisano 29 Października 2007 Autor Napisano 29 Października 2007 To nie takie proste - Bagaboo ma inne ceny dla Węgrów, inne dla reszty świata (przejrzyj cennik w węgierskiej wersji językowej). Gromada ma chyba nieco węgierskiej krwi, bo ceny miał i nadal ma mieć raczej węgierskie. Zresztą nie o to mi chodzi - próbuję się dowiedzieć, czy Gromadzie coś nie idzie nie z jego winy, czy człowiek to skłonny do rzucania czczych obietnic.
Grabarz Napisano 12 Lutego 2008 Autor Napisano 12 Lutego 2008 W dobrym tonie jest zwieńczyć przedstawioną historię epilogiem opisującym przebieg transakcji, której przedmiot zacząłem oceniać w temacie [Ostra recenzja]. Jak już torby pojawiły się u Pawła Gromady, nastąpiło niesamowite przyspieszenie handlowe. W ciągu kilku dni torbę miałem u siebie, a z uwagi na długie oczekiwanie Gromada sam zaproponował upust. I bynajmniej nie był on symboliczny - pozwolił na pokrycie kosztów wysyłki i zakup kilku polskich koronek. Reasumpcja: Historia trwała długo, mogła zniechęcić do Gromady, chyba tylko cierpliwość przyprawiona lenistwem sprawiły, że doczekałem oczekiwanego towaru. Jednak finał historii jest taki: JESZCZE NIE RAZ ZWRÓCĘ SIĘ DO GROMADY. Jemu samemu bardzo dziękuję.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.