Skocz do zawartości

[plan treningowy] na trenażer


gaznaulicach

Rekomendowane odpowiedzi

w domu jeszcze się najeździsz, a póki co to wychodź kiedy tylko można. W zime zamierzasz tylko jeździć w domu czy jeszcze inne ćwiczenia też planujesz? przej kilka-kilkanaście tygodni jeździj w swoim spokojnym tempie bez żadnych zrywów, interwałów itp. ale za to ile sie da, np. jak juz naprawde mocno pada i zimno to włącz sobie jakiś film i jeździj tak ze 1,5-2h z czasem coraz dłuzej ofc, dopiero potem zacznij robić interwały, podjazdy itp najlepiej ustalać sobie tempo z pulsometrem jesli posiadasz

 

to chyba tyle by było

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wyczytałem to do stycznia czy nawet lutego buduje się cały czas bazę więc wypadałoby jeździć jak najwięcej a nie jak najszybciej, intensywność 65%-75% HRmax.

U mnie to wygląda tak, że do początku listopada zaczynam kręcić na trenażerze, w planie mam 3-4 razy w tygodniu po 1,5-2h (w zależności ile trwa film itd ;)) no i w weekendy o ile nie ma jakiegoś strasznego mrozu to staram się wychodzić na mtb i jeździć po lesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przerwy na pewno trzeba sobie robić, ale to zalezy od tego jak szybko twoje mięśnie potrafią się regenerwać (można to przyśpieszyć przez np. masaż, rozciąganie się, krótka przejażdża w niedzielnm tempie po treningu itp.)

 

thomash To bardzo podobnie jak u mnie z tą różnicą zę ja jeszcze sobie urozmaicam bieganiem i wyliczam strefy tętna na podstawie tętna na progu mleczanowym (wyliczonym dość umownie), mały OT jakie filmy oglądasz, bo u mnie to ogranicza się do ROAM, jak naprawde mi sie nudzi to l'eroica i musze gdzieś znaleźć clorophila, czy jak to sie tam pisało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również jeżdżąc na trenażerze trzymam się stref tętna, no i trochę później dojdzie do tego na pewno basen.

Co do filmów to oglądam nie koniecznie rowerowe, najlepiej gdy są to filmy animowane typu Shrek itd lub jakieś komedie i filmy akcji bo wtedy można sobie kręcić, gorzej przy horrorach i jakiś filmach psychologicznych :). A jeżeli koniecznie chcesz coś związanego z rowerami to polecam tv Joost i tam jest kanał extreme chyba, można oglądać sporo relacji z wyścigów szosowych trawające ponad 1-1,5h i dodatkowo dużo odcinków Drop In.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak, kręcę z początku w HZ po 1 h 1.30 h stopniowo w kierunku wiosny zwiększając do 2 h 2.5h i przechodząc w FZ ostatni powiedzmy miesiąc półtorej zostawiam sobie na wszelakie interwały do tego siłownia, basen. Dawkuję to mniej więcej tak :

 

Poniedziałek Siłownia

Wtorek Trenażer

Środa Siłownia

Czwartek odpoczynek

Piątek Siłownia

Sobota Trenażer

Niedziela odpoczynek

 

Potem na przemian Wtorek mniej więcej co 2 tygodnie zamienię z basenem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawde trudno jednoznacznie stwierdzic jaki moze miec wplyw cwiczenie na silowni w wieku np. 14 lat...

 

Nie wiem czy robione kiedys takie dlugoterminowe badania. Mnie na silownie (chociaz bez szalenstw) zdarzalo sie zagladac bodajze gdy mialem wlasnie 13 czy 14 lat. Niski bynajmniej nie jestem. To czy silownia nie miala jakiegos negatywnego wplywu wyjdzie dopiero za pare ladnych lat. Jak zaczna stawy pobolewac (oby nie) to bedzie chociaz wiadomo od czego...

 

Fakt, ze w wiekszosci gimnazjow sa silownie wcale nie swiadczy o tym, ze cwiczenie na silowni jest calkowicie neutralne. Zdarzaja sie trenerzy w szkolach sporotowych, ktorzy potrafia "zarznac" swoich podopiecznych zbyt ciezkim treningiem... a co dopiero tu mowic o nauczycielach wf w gimanzjum?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam książkę "Biblia treningu kolarza górskiego" - Joel Friel

Naprawde świetna ksiazka, która dostracza duzo informacji zwiazanych z trenowaniem i nie tylko.

 

Własnie ją czytam(cały czas wracam do niej) i szczerze mowiąc, zmieniła ona całe moje podejscie do treningu jaki stosowałem :)

 

Polecam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawde to zalezy kto jak jezdzi i gdzie jezdzi. Jesli w czasie treningu nie mamy zadnych postojow np. na swiatlach i nie mamy sklonnosci do rozpedzania sie a nastepnie odpoczywania (tzn. zaprzestania pedalowania) kiedy rower jedzie sam z gorki, to mysle ze nie ma az tak wielkiej roznicy.

 

Z treningiem na trenazerze jest zatem inny problem - nie wiem czy ktos zdolal sie pokusic o probe obliczenia tego jak puls rosnie procentowo kiedy przy tej samej intensywnosci co na zewnatrz pedalujemy w pomieszczenie na trenazerze (kwestia wyzszej temperatury w mieszkaniu).

 

Do mnie trenazer dotarl w czwartek... na razie mialem czas na zmontowanie i wczoraj 30 minutowa "przejazdzke". O dziwo 30 min minelo szybko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to chyba znaczenia. Puls jest wyznacznikiem intensywności czyli taki sam puls jak przy normalnej jeździe=taka sama intensywność. Jeśli dysponuje ktoś maszynerią do pomiaru mocy (a takich jest niewielu) może stwierdzić jaka jest różnica w wydajności między kręceniem w pomieszczeniu i na zewnątrz. Po prostu przy treningu należy trzymać sie zaplanowanego tętna (intensywności).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma to znaczenie jak najbardziej. Zacytuje Friela:

 

[...] trening oparty na mierzeniu tętna nie jest doskonały. Tętno ulega wpływowi wielu wewnętrznych i zewnętrznych czynników. Temperatura powietrza, wilgotność, zdenerwowanie czy dieta mogą zmieniać zależność między tętnem a KOW (Klasyfikacja Odczuwanego Wysiłku - przyp. Helevorn).

 

[...]

 

Przy interwałach krótszych niż 2 minuty tętno jest słabym wyznacznikiem intensywności.

 

Krotko mowiac taka sama jazda na dworze przy tetnie 150 moze w pomieszczeniu oznaczac tetno 160, moze wiecej, moze mniej. I jak tu sie trzymac stref?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem tą książkę. Zgodzę się ze tętno nie jest doskonałym wyznacznikiem (dla mnie jedynym). Im większa intensywność tym tętno jest słabszym wyznacznikiem, ale trenażer dla mnie istnieje głównie zimą a tu treningi o wysokiej intensywności nie są przewidziane. Nie pozostaje nic innego tylko kręcić swoje. Niemożliwe jest utrzymanie stałego tętna bez wahania i docelowym wyznacznikiem intensywności nie jest liczba a przedział np. 140-150 uderzeń/min

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak:

Do interwałów czyli nagłych skoków intensywnosci (nie wieksza intensywnosc jak napisał Yogi) tetno nie pokaze dokładnie wysiłku,

natomiast na dłuzszy wysiłek - stały (stabilny) np. kilkadziesiat minut w okreslonej strefie to juz inna sprawa :D wtedy pulsometr mierzy dosc dokładnie no zalezy tez jaki mamy pulsometr (analogowy,cyfrowy) ten 2 oczywiscie dokładniejszy i jeszcze jaka firma ja mam CYKLOSPORT.

Sa tez bardzo dobre i chyba najbardziej znane POLAR ale kosztują swoje $$$$$

 

Fajnie miec zestaw miernika Mocy + wirtualna maszyna - ale to juz wyzsza półka cenowa :P

 

Pzdr. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...