tobo Napisano 25 Października 2007 Udostępnij Napisano 25 Października 2007 mam pytanie natury problemowej ktore dreczy mnie od czasu gdy korzystam z rowerowej amortyzacji. widelec ze spręzyną stalową. obojetnie czy rock shox czy marzocchi. moja waga powiedzmy 78 kilo, styl jazdy turystyczny. pozycja raczej malo zjazdowa (czyli punkt ciezkosci przesuniety ku przodowi roweru). rs psylo sl skok 125 mm sag 20 mm junior t skok 170 mm sag 30 mm 66 rc 2x skok 170 mm sag 32 mm. zakladajac ze ustawienie ma byc komfortowe sag powinien wyniesc ok 25 procent. czyli dla psylo 31 mm dla juniora i 66 jakies 42 mm. skoro tak jednak nie jest - widelec nie pracuje calym skokiem. wnioskuje ze seryjne sprezyny sa dla mnie za twarde tym bardziej ze nie skacze (praktycznie nie odrywam sie od ziemi). zamieniam sprezyny na mieksze - sag widelca staje sie wlasciwy (junior t sag 43 mm). widelec pracuje calym skokiem... dobijając na progach o wysokosci 20 cm. czyli nie da sie w takim razie ustawic wlasciwego sagu tak by nie spowodowac dobijania widelca. nie mowie o kręceniu regulatorami kompresji bo wiekszosc widelcow jej nie ma. drugi przypadek: powietrzny fox. cisnienie ustawione do mojej wagi sag jaki wychodzi to zaledwie troche wiecej niz centymetr. spuszcze powietrze - jestem w stanie ugiąć widelec do konca co grozi dobiciem. dlatego czasami sie zastanawiam jak to ma byc wlasciwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 25 Października 2007 Udostępnij Napisano 25 Października 2007 Ja robie tak, że ustawiam bardziej pod kątem dobicia, niż SAGu. Jak ustawiłem na sag (25%) to nie wykorzystuje nawet 60% skoku Więc aktualnie robie tak, że staram się napompowac jak najmniej, ale na tyle dużo, by mi nie dobiło. Sprawdzam to na stoku przy zjezie ze stromego na płaskie (zawsze mnie tam wbija), lub skacząc z wyskoiego krawęznika na asfalt mając ciezar ciała na kierze i jeszcze próbując to dobić Jak zostaje mi tam z 1,5-2 cm luzu od góry, to tak zostawiam. ps. a ustawienia fabryczne w moim Axonie to żenada, jak bym tak miał, to SAG 1 cm, a max z 3 cm z 10 wykorzystane :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 25 Października 2007 Autor Udostępnij Napisano 25 Października 2007 nie zrozumielismy sie do konca. problem polega na tym ze widelec ma ustawiony wlasciwie sag i rownoczesnie dobija. ja tez ustawiam widelec (jesli to mozliwe) tak by korzystac z calego skoku bez dobicia. chodzi o to ze montujac sprezyny pozwalajace ustawic zalecane ugiecie wstepne powodowalem zmiękczenie widelca doprowadzajace do jego dobicia bez specjalnego starania. pamietam ze seryjna sprezyna w psylo z 2001 roku byla zielona, przy mojej wadze dawala 15 mm sag'u przy 125 mm skoku. probowalem zdobyc taka sprezyne ktora by pasowala (pomaranczowa) i slyszalem zdziwienie po co mi taka. mialem rocznik 2002 i mial sprezyne o jeden stopien miekszą - czerwoną. sag wynosil ok 25 mm. jezdzilem na takim ustawieniu jednak nie mialem do dyspozycji calego ugiecia. choc w przypadku SLki sprezyna pomaranczowa byla odpowiednia i czynila z tępego widelca rewelacyjny sprzet. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 26 Października 2007 Udostępnij Napisano 26 Października 2007 no to albo wymiana flaków, albo ustawka tak, by nie dobijał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hudy Napisano 26 Października 2007 Udostępnij Napisano 26 Października 2007 Dlatego pewna progresja w widelcach jest pożądana Dlatego wszelkie airassisty przy stalowych sprężynach to nie są głupie pomysły, bo po wpompowaniu małej ilości powietrza otrzymujemy widelec z progresją pod koniec skoku. Jest dużo firm produkujących sprężyny - możesz się zwrócić do jakiejś żeby zrobili Ci sprężynę progresywną - to by mogło rozwiązać Twój problem. Koszt sprężyny jest porównywalny ze sprężynami dostępnymi detalicznie. W przypadku marcoków (w przypadków innych może też się da) możesz pokusić się na taki trik: Do jednej lagi nalewasz tyle oleju, żeby widelec nie był w stanie dobić (żeby zostały mu z 3mm do dobicia). Musisz tylko zakręcić korek w momencie kiedy widelec będzie możliwie najbardziej ściśnięty żeby powietrze nie dostało się do środka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
roge Napisano 26 Października 2007 Udostępnij Napisano 26 Października 2007 zamieniam sprezyny na mieksze - sag widelca staje sie wlasciwy (junior t sag 43 mm). widelec pracuje calym skokiem... dobijając na progach o wysokosci 20 cm. czyli nie da sie w takim razie ustawic wlasciwego sagu tak by nie spowodowac dobijania widelca. nie mowie o kręceniu regulatorami kompresji bo wiekszosc widelcow jej nie ma. Najwyraźniej system tłumienia nie jest dostosowany do możliwości amora. Dopóki nie odczułem na własnej skórze dobijania miękko ustawionego amora, wydawało mi się, że tłumienie kompresji to zbędny bajer. Tymczasem wystarczy pokręcić niebieskim pokrętłem i widelec przestaje dobijać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 26 Października 2007 Udostępnij Napisano 26 Października 2007 Swoją droga, jak już jest OK SAG, to dziwne że amor dobija bez agresywnej jazdy. Cos jak by firma dała ciała Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
NorieL Napisano 27 Października 2007 Udostępnij Napisano 27 Października 2007 huby a co w przypadku kiedy dobijesz amora? Nie wywali uszczelek? Przeciez w widelcu powstanie potezne cisnienie. Jezeli dobrze zrozumialem to chodzi o to aby oleju bylo na tyle duzo ze przy prawie pelnym ugieciu bylo go dokladnie tyle co pojemnosc tej lagi, tak? W dodatku zakrecejac korek przy pelnym ugieciu (oraz zakladajac ze amor jest super szczelny) wytworzy sie podcisnienie w ladze co dodatkowo spowoduje ze widelec bedzie... no wlasnie, przeciwienstwem progresywnosci jest regresywnosc? W kazdym badz razie bedzie jeszcze bardziej miekki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hudy Napisano 27 Października 2007 Udostępnij Napisano 27 Października 2007 Dobrze zrozumiałeś. Nic takiego się nie dzieje. Testowane na wedgu 04 i na mx comp air 04. W obydwu po wyregulowaniu odpowiedniego naprężenia wstępnego widelce działały lepiej, bardziej liniowo niż seryjnie zalane, a dobicie im nie groziło. Lagi spokojnie wytrzymywały i żadne uszczelki nigdy nie wywaliły. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
majster Napisano 27 Października 2007 Udostępnij Napisano 27 Października 2007 sprężyna progresywna, albo jakiś elastomer? to dosyć dziwne, że powietrzny Fox ci dobija przy dobrym ustawieniu. nawet mój Pilot SL bez ciśnienia jest trudny do dobicia(ale nie jest dual air - fakt). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
heavy_puchatek Napisano 28 Października 2007 Udostępnij Napisano 28 Października 2007 A mój recon już 2 razy się zwyczajnie zerzygał. Za pierwszym razem sam z siebie podczas podskakiwania na płaskim (podrywania roweru na dosłownie 20cm w celu sprawdzenia czy nie trzeba dokręcić sprężynki w pedałkach), drugim razem jak nie trafiłem w szlak i pojechałem na stok narciarski i robiłem coś w rodzaju rodeo (zanim w końcu nie poleciałem na pysk ) ewidentnie został dobity. Był wtedy dość miękko napompowany ale zauważyłem, że o ile jak bardziej napompuję amor jest twardszy (jasna sprawa), to jeżeli wjadę już w coś konkretnie nierównego i tak schowa się prawie do końca i zostanie 0,5cm zabezpieczenia, bez względu na to czy jest raczej miękko czy twardo. (mierząc od uszczelek) Czuć wtedy wyraźnie że skok się kończy, a w górach zdarza się to nawet dość często. PS: Twardo to dla mnie 110psi, mięciutko pod 90. Skala kończy się na 110-90 dla <63kg, ja ważę 52 Amor ustawiony na 80mm. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.