Skocz do zawartości

[kask] "termin ważności"?


QWEY564

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam pytanie:

 

na jednej ze stron internetowych przeczytałem, że istnieje coś takiego jak "przeterminowanie kasku" tzn, że kask po kilku latach traci sporą część swoich właściwości ochronnych... ktoś poparł tę tezę jakimś cytatem z MR, inni zawuażyli że promieniowanie UV szkodzi styropianowi etc. Podobno b. szkodliwy jest również pot...

W instrukcji od mojego Giro nic nie ma na ten temat... Może ktoś wie cos w tej sprawie?? Powiem że trochę mnie to zaciekawiło.... czasami zdarza się że kask przeleży w magazynie parę lat... i co? wtedy jest już "nieświeży"??

Oczywiście cały czas mówię o kasku niezniszczonym mechanicznie, bez żadnych pęknięć czy wgniotów...

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fakt faktem ze producenci ostrzegaja by nie wystawiac kasku na bezposrednie dzialanie promieni slonecznych - choc co wtedy jesli ktos jezdzi caly czas w sloncu? :)

w niemieckiej prasie kiedys tez czytalem ze kask powinno sie wymienic co 3 lata. mozliwe ze tu chodzi o bezpieczenstwo uzytkownika tak jak np w przypadku lekkich kierownic - by zapobiec wypadkom z powodu zmeczenia materailu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oki.... ty to czytałeś w niemieckiej prasie...

czyli przeciętny polski posiadacz kasku rowerowego musi się dowiedzieć wertując internetowe fora(często zagraniczne) że kask kupił tylko na 3 lata??

ciekaw jestem ile osób stosuje się do tej zasady. może ktoś miał kraksę z kilkuletnim kaskiem ewentualnie zaobserwował u siebie takowe "zmęczenie materiału" i podzielił by się spostrzeżeniami z innymi... B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie musi B)

Ja mam kask treka i w instrukcji wyraznie bylo napisane ( pogrubione), ze po 5 latach kask nadaje sie na smieci. Najpierw sie z tego smialem, ale potem doszedlem do wnosku, ze jednak styropian traci moze swoje wlasciwosci... Aha i z tym sloncem tez ostrzegali (np . nie trzymac na rolecie w bagazniku itp. )

 

pozrOO :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli przeciętny polski posiadacz kasku rowerowego musi się dowiedzieć wertując internetowe fora(często zagraniczne)

widzisz w tym jakis problem? obecnosc na obcojezycznych forach znakomicie rozwija pisownie w jezyku obcym, a jezykow warto sie uczyc!

jesli chodzi o wymiane kasku to robienie tego co kilka lat pozwala oddalac mysl zawarta w twoim nick'u! B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzisz w tym jakis problem?

Nie. nawet do głowy by mi nie przyszło że kask może się posypać od słońca... stąd moje zażenowanie że o rzeczy(pewnie dla wielu oczywistej) musiałem się dowiedzieć niemalże drogą "pantoflową"...

czyli kaskom nie szkodzi wiek(jako taki) ale słońce i ciepło?? bo jestem ciekawy co się dzieje jeśli kask przeleży np 2lata w magazynie... po roku trzeba by było go zmienić??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja leje na to, czy wymienia sie go po 2-3- czy 5 latach.Przeliczcie sobie w godzinach ile kask zalicza slonca / wkoncu t oskorupa bierze na siebie UV,a nie styropian/ i pomyslcie jak to wplywa na zywotnosc.Takie obostrzenia z UV to mozna stosowac do lin wspinaczkowych czy uprzezy,bo tak zaleca producent,a i tak wielu znajomych sie do tego nie stosuje.Przy okazji ....

Firma Austrotherm prowadzila kiedys badania na temat swojego styropianu i gwarantowala 15lat bez zmian wlsciwosci fizycznych ,chodzilo o slonce ,bo pod tynkiem wiek wydluzal sie do 50lat.Najgorszym czynnikiem bylo fakt UV potem woda..To tak do pomyslenia,bo bynajmniej nie twierdze ,ze rodzaj styropianu w kaskach jest w tych klimatach co do ocieplania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Tak przypomnę temat... wiem, że w kaskach motocyklowych i używanych np. na budowach zalecają wymianę, ale słyszalem raczej o okresach bliższych raczej pięciu latom, a nie trzem.

Osobiście będę jeździł w kasku, aż gdzieś go nie skaksuję (co mam nadzieję się nie stanie! ;) ) albo po prostu nie odczuję "potrzeby zmiany". Może gdyby ktoś przebywał w nim na słońcu po parę godzin dzień w dzień, ale tak... sensu nie widzę.

No i fakt, że całe praktycznie promieniowanie przejmuje na siebie zewnętzrna skorupa, a styropian pozstaje osłonięty!

PS. Może jakiś fizykochemikotechnik by się trafił...? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dajcie się zwariować :D Spece od marketingu zrobią wszystko żeby tylko sprzedać kolejny model. Pic na wodę fotomontaż. Ile styropian się rozkłada w przyrodzie? O ile pamiętam to cos koło 800 lat. I niech nikt mi nie mówi, że kask straci swoje właściwości po 3 latach. Jeżeli to była by prawda to byłoby to wyraźnie napisane na każdym kasku i do tego to by była informacja obowiązkowa, napisana wielką czerwoną czcionką a nie tylko zalecenie. Ale jak ktoś odczuwa potrzebę wymiany to niech sobie zmienia ale na pewno nie trzeba zmieniac kasku bo się utylizuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy to ze steropian moze zyc w naturze 800 lat oznacza rownoczesnie ze nie zmienia swoich wlasciwosci fizycznych pod wplywem temperatury? przeciez temperatura jest w stanie uszkodzic strukture wielu materialow nie powodujac ich rozpadu. jesli zelazko przystawisz do sztucznej tkaniny to zdeformuje sie ona lub nadtopi a czy jest to rownoznaczne z jej unicestwieniem? zalozysz rajtuzki gdy przeprasujesz je dla pozbycia sie zagniecen heh?

 

jesli upierzesz membranową kurtke w wyzszej temperaturze niz zalecana dla takich tkanin to istnieje spora szansa ze zniszczysz material ale nie w zauwazalny sposob. czyli np zewnetrzny material bedzie wygladal na zdrowy a od srodka kurtka straci swoje wlasciwosci oddychajace np przez zerwanie wewnetrznej powloki materialu. ja tak mam z kurtka alviki (material winprotec). eksploatowac sie kurtke da ale wlasciwosci dla ktorych zostala kupiona - nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absurdalne ostrzeżenia na produktach są czymś powszechnie stosowanym w Stanach Zjednoczonych. W ten sposób producenci chronią się przed ewentualnymi pozwami i wielomilionowymi odszkodowaniami.

 

Tegorocznym hitem jest napis na amerykańskiej szczotce klozetowej: "Nie używać do celów higieny osobistej!". Wyobraźni i fantazji nie brakuje także polskim producentom.

 

Ileż to razy zgubne w skutkach okazało się nieprzeczytanie ostrzeżenia "Przed wejściem do windy sprawdź obecność kabiny". Uciechy dostarczają również napisy na opakowaniu prezerwatyw: "Nakładać prezerwatywę na członek w stanie wzwodu (widocznie ktoś próbował nałożyć w innym stanie - przyp. red.). Używać tylko jednokrotnie. W celu dodatkowego nawilżenia nie stosować masła, bo może doprowadzić do zniszczenia prezerwatywy".

 

Uważać też należy nosząc elegancką bieliznę. Do pewnego gorseciku dołączono informację, że należy go ubierać na majteczki, żeby uniknąć odparzeń.

 

Przed różnym zastosowaniem ostrzega także instrukcja obsługi podkładki pod mysz komputerową: "Podkładkę należy położyć na blacie stołu, stroną kolorową do góry. Na tej stronie należy umieścić mysz komputerową, tak aby kulka lub sensor optyczny bezpośrednio stykały się z powierzchnią podkładki. Kolorową powierzchnię podkładki można czyścić szmatką zwilżoną wodą. Nie używać w silnie nasłonecznionych miejscach. Podkładka nie nadaje się do przechowywania potraw". Czegóż to człowiek nie wymyśli?!

Nie tylko w USA zdarzają się absurdalne ostrzeżenia na najrozmaitszych produktach, mające zapobiegać ewentualnym pozwom.

 

Niemiecki tygodnik "Der Spiegel", zainspirowany doniesieniami ze Stanów, poprosił swoich czytelników o podobne przykłady. Czytelnicy nie zawiedli.

 

W tegorocznym konkursie ostrzeżeń w USA pierwsze miejsce zdobył napis na szczotce klozetowej "Nie używać do celów higieny osobistej!" "Der Spiegel" zamieszcza w wydaniu internetowym garść podobnych "przestróg", takich jak umieszczona koło okna informacja, że wypadnięcie może być szkodliwe.

 

Jest i informacja na paczce orzechów, zapewne ważna dla niektórych alergików: "Może zawierać orzechy". Na dorodnym amarylisie, kupionym w Niemczech, znalazła się przestroga, że produkt służy celom dekoracyjnym, a nie spożywczym.

 

Niemiecki tygodnik przyznaje jednak, że w kategorii absurdalnych ostrzeżeń, mających chronić przed wypłacaniem milionowych odszkodowań, palma pierwszeństwa bezsprzecznie należy się Amerykanom. Prawie połowa przykładów, nadesłanych przez czytelników "Spiegla" pochodzi z USA, np. informacja o wodzie niezdatnej do picia, umieszczona na spłuczce publicznej toalety w Wielkim Kanionie.

 

Na suszarce do włosów, którą jeden z czytelników przywiózł sobie z USA, znalazły się ostrzeżenia: "Nie używać podczas snu" oraz "Nie używać na oddziale intensywnej opieki medycznej, kiedy podawany jest tlen".

 

"Zapalniczki nie używać w kieszeni" - cytuje "Spiegel" kolejne ostrzeżenie, nie podając jednak, czy był to pomysł niemieckiego, czy amerykańskiego producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sa absurdy i sa wsrod nich sensowne rzeczy. ABSOLUTNIE nie dziwie sie firmom ze robia takie zastrzezenia. pytam uzytkownikow forum: gdyby prowadzili firme i z tytulu niewyjasnienia pewnych rzeczy coraz mniej kumatym klientom grozilyby im konsekwencje karne/sądowe to czy nie zdecydowaliby sie chuchac na zimne?

 

w stanach zjednoczonych wygrywaja ludzie procesy z firmami z zupelnie idiotycznych powodow - co moim zdaniem dosyc dobrze swiadczy o mentalnosci amerykanow i ich poziomie intelektualnym.

 

kask to moim zdaniem inna dzialka: skoro temperatura wplywa negatywnie na strukture tworzyw - nawet taka ktora nie powoduje splonięcia plastikowego przedmiotu ;) - to mozna zalozyc ze dzieje sie tak tez ze steropianem. skoro kurtki funkcyjnej nie powinno sie prac w temp powyzej 40 stopni to nie rozumiem dlaczego czarny kask wystawiony bezposrednio na dzialanie promieni slonecznych nie mialby sie rozgrzac do 80 stopni (kiedys czytalem test nagrzewania sie wnetrz samochodowych w zaleznosci od koloru karoserii i tapicerki) i zmienic wlasciwosci chemiczne a przede wszystkim chemiczne ze wzgledu na material z ktorego jest zrobiony. skoro sensowne jest wymienianie lekkich kierownic czy ram uzywanych ostro bo material sie spracowuje to kask mozna rowniez - trzy lata to kawal czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierownice czy ramy to zupełnie inna działka. Tam występuję tzw zmęczenie materiału, które można wyliczyć ze wzoru. Powtarzam jeszcze raz. Wymianę kasku po trzecz latach zalecają, żeby sprzedać kolejny model a nie dlatego, że kask straci właściwości. Jeżeli to by była prawda to na każdym kasku byłaby data trwałości (i ostrzeżenie o bezwzględnym zakazie używania kasku po jej terminie)a jej po prostu nie ma.

Marketing Mix.... potężne narzędzie mające wpływ na konsumentów :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Przeor, do niedawna sądziłem tak jak Ty. Ale teraz mój kask ma 3 (a może nawet 4?) lata (Giro Encinal) i właśnie teraz skorupa zaczyna odchodzić od styropianu. Jest to na tyle widoczny proces, że może uda mi się wrzucić foto. Doznałem lekkiego zaskoczenia i wyszło na to, że mam nowy (nie do końca chciany) wydatek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to o czym piszesz to jest zużycie eksploatacyjne (wskutek wstrząsów, może jakiś dzwon) a nie dlatego, że mijają trzy lata od daty produkcji. Jeżeli istniałoby coś takiego jak termin ważności to byłoby to wyraźnie napisane. Zatajenie takiej informacji wiązałoby się z możliwością pozwania takiej firmy do sądu o odszkodowanie. W Polsce nie byłoby duże ale Amerykanie, którzy skarżą nawet firmy tytoniowe, że ich bliski zmarł wskutek palenia i dostają za to wielomilionowe odszkodowania, na pewno by to wykorzystali. Nie ma czegoś takiego jak termin trwałości (oczywiście to jest moje zdanie). Ale jak ktoś chce całkiem dobry kask wymieniać po trzech latach to proszę bardzo wolny kraj, prosiłbym tylko wtedy o kontakt, kupię taki bezwartościowy kask za koszty przesyłki i będę handlował na Allegro. Kto wie może się fortuny dorobię ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeor ma rację. Gdyby takie kaski miały wytrzymywać tylko 3 lata, producenci pisaliby to wielkimi literami. Nie chodziłoby tyle o bezpieczeństwo i ew. sprawy w sądzie, ale po prostu klient wracałby do kupna kasku co 3-5 lat, co wiąże się z większą sprzedażą.

Proste ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pewno czas nie jest bez znaczenia, i raczej wpływa osłabiająco a nie wzmacianjąco na strukturę kasku, ale problem raczej by trzeba rozpatrywać nie datą ważności a ilością godzin spędzonych na słońcu, ale ile co i jak to raczej nikt nie wie,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam!

W związku z toczącą się dyskusją, mam pytanie odnośnie terminu ważności, ale w przypadku kasków nowych fabrycznie. W czym rzecz? A mianowicie w Polsce są ostatnio dostępne nowe kaski Specialized Sub Pro 6 za cenę 40 złotych. W swoim czasie (przełom wieków) był to topowy model. Oczywiście liczba 8 wlotów, regulacja za pomocą wkładek i dość masywny kształt odróżniają go od dzisiejszych lekkich i podziurawionych konstrukcji, choć trzeba przyznać, iż jest stosunkowo ponadczasowy w swoim design. Posiada również atesty. Towar nowy, w kartonie. I teraz pytanie, jeżeli, powiedzmy nie mamy odpowiednich funduszy (oczywiście pojęcie względne odnośnie własnego bezpieczeństwa), to czy warto te marne 40 złoty zainwestować w nowy sprzęt, mimo iż trochę oldschoolowy?

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadnego wplywu nie mialy. Na sloncu nie jezdzil, uderzony nie byl wiec mozna brac. Jedynie pozostaje kwestia tego, czy z biegiem lat, mimo,ze nie byl uzywany jego struktUra nie stracila na wytrzymalosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...