Skocz do zawartości

[korba] hussefelt, firex, deore, hone?


proxx

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!

Najsłabsze ogniwo mojego roweru, korba IsoFlow i suport PowerSpline, powoli zaczynają zdychać. Ściślej, suport ledwo żyje (jeden sezon). Jako że tylko taki suport pasuje do tej korby, stwierdziłem, że od razu kupię sobie raz a porządnie. Jeżdzę enduro, góry, wspinaczki nie są mi obce, ale porządne zjazdy również. Czasem próbuję też skakać, ale nic wielkiego.

 

Pomysł nr 1: Truvativ Hussefelt, ale ten stary, nie Howitzer.. Zdaje się, że jak dla mnie nie do zajechania. Do tego trzeba doliczyć suport, czyli pewnie prawie stówę. Kiepskim suportom mówię dość. Poza tym strasznie mi się podoba.

Pomysł nr 2: Hone. Jak dla mnie to w zasadzie LX w innym kolorze, choć niektórzy mówią, że nie.. LX niby do XC, a Hone już do Enduro.. cena w zasadzie taka, jak Hussefelt i suport. Lżejsza.

 

Firex i Deore to pomysły ekono. Mówię oczywiście o nowej Deorce z przelotowym suportem.

 

Co o tym myślicie? Czy Hone można zaufać, czy lepiej kupić pancernego Hussefelta? Czy może jednak by się okazało, że Firex/Deore spokojnie dadzą radę? Jakby nie patrzeć, zestaw za 110zł służył mi dobrze przez intensywny sezon, a nawalił 'jedynie' suport za 30zł.. Może nie warto od razu kupować korby za 3 stówy? Z drugiej strony naprawdę miło by było, gdybym kupił sobie korbę na 3-4-5 lat.

 

Co robić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam korby z suportem Octalink (z dziurą :) ). Łożyska są umiejscowione bardziej na zewnątrz niż w innych rozwiązaniach, co zmniejsza naprężenia i poprawia sztywność. Sam jeżdżę na XT (06) i jestem wyjątkowo zadowolony. Do tego LX będzie lżejszy - enduro jest dyscypliną, w której waga ma jeszcze znaczenie, ponieważ znajdzie się trochę podjazdów.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LX a Hone, kiedyś była dyskusja tu na ten temat. Hone ma minimalnie zmieniony pająk co sprawia że podobno jest trochę sztywniejsza (nie sądzę żeby to było specjalnie wyczuwalne). Osobiście zdecydował bym się na korby ze zintegrowaną osią suportu, głównie dlatego że są sztywniejsze. I dlaczego Firex jest wersją ekono? Wszak jest to odpowiednik LX'a. I to właśnie między tymi dwoma korbami bym się zastanawiał. Która jest lepsza, nie wiem. Mam LX'a (uznajmy go za Hone'a) i nie mam tej korbie nic do zarzucenia (chociaż są osoby narzekające na trwałość koronek). Na Firexie miałem okazję zrobić jedynie małą rundkę , więc na tej podstawie nie ocenię tej korby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mhm. Nie wiedziałem, że Firex jest odpowiednikiem LX'a, 100zł niższa cena zasugerowała mi inną półkę. Jeżeli rzeczywiście Firex jest porównywalny z LX, to niespecjalnie jest się nad czym zastanawiać..

 

Najbardziej chodzi mi o to, żeby korba nie okazała się przesadnie odchudzona (złamanie?) a łożyska słabe. Firex da radę? Nikt nie wypowiedział się na temat Hussefelta :)

Tak jak powiedziałem, nie ma przymusu na wydawanie 300 złotych. Jeżeli uważacie, że Firex za 200zł posłuży mi długo, to nie widzę sensu przepłacać.

 

edit: wow, to by co nieco zmieniało postać rzeczy. widzę, że Firex normalnie chodzi po 270zł. Brać za 200zł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Mogę się wypowiedzieć o korbie Deore, bo obecnie na takowej jeżdżę. Korba jest dość sztywna jak za taką cenę. Wykonana w technologii Hollowtech, nie jest dużo cięższa od LX, myślę, że warto w nią zainwestować pomimo iż nie ma zintegrowanej osi suportu (Hollowtech II). Jako wersja troszkę bardziej oszczędnościowa ta korba spisze się świetnie, przy ograniczonym budżecie. :)

 

Jak masz kasę to możesz dołożyc do LX/Hone. :)

 

W przypadku wymiany zębatek (ostatnio wymieniałem środkowy blat) nie trzeba ponosić dużych kosztów np. środkowy blat kosztuje 35 zł.

Nie wiem ile kosztuje blat LX/Hone.

 

Korba Deore jest ok i myślę, że spokojnie można z nią jeździć w XC, Enduro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Firex? Zależy który? Oczywiście tylko ze zintegrowanym suportem

SL ma stalową środkową i najmniejszą zębatkę i odpowiada szitmanowskiemu deore Imo lepszy od deore

Team ma aluminiowe wszystkie jest ciut lżejszy i odpowiada LX i wagą i ceną i sztywnością

Mam Firexa Team od roku i chwalę go sobie. Qumpel z którym dość często śmigam ma LX Ht II i za bardzo nie widzę różnice w funkcjonowaniu czy sztywności. Imo są to porównywalne korby pod każdym względem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i stało się. Wziąłem Firexa SL GXP za 200zł. Jak coś, to będziecie mieli nie na sumieniu :rolleyes: Wczoraj poczytałem trochę szerzej opinie o różnych korbach i prawda taka, że jaka korba by nie była, zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że się sypnęła w 3 godziny. Mam nadzieję, że korba wytrzyma moje enduro co najmniej 2 sezony. Dzięki za pomoc przy wyborze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem czy to tak różowo z trwałością suportów w lx-ie kolega pojeździł na niej raptem 3 miechy na płaskich maratonach mazovii i poszłoooo..To samo inny znajomy po 5 mies. wszystko do wywalenia:/ Sam chciałem kupić tyle że Xt z hollowtech II, ale po tych incydentach z lx-em zacząłem się poważnie zastanawiać(a zależy mi na niskiej wadze)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są inne korby niż shimano ze zintegrowanym środkiem suportu np FSA V-drive lubTruvativ Stylo - odpowiednik XT i nad tą bym się zastanawiał

IMO Truvative lepiej rozwiązał sprawę z łożyskami i mocowaniem lewej korby niż shimano, dzięki czemu nie padają tak często

Bardzo często przy niewłaściwym montażu korb shimano leciały łożyska

 

poszukaj na forum było sporo o Firexie i LX i ich montowaniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...