Napatos Napisano 6 Października 2007 Napisano 6 Października 2007 tuląc jednocześnie do piersi, całując i troskliwie zabawiając młodszego braciszka czy siostrzyczkę... wyobrażasz sobie u nas tak "niemęsko" zachowującego się "macho"? O fuj, gejowska zaraza, pedalskie nasienie. Trzeba wodą święconą polewać Pozdrówko "macho-udające"
amoniak Napisano 6 Października 2007 Napisano 6 Października 2007 http://pl.youtube.com/watch?v=hcbBZSN4AIo
Gość Napisano 6 Października 2007 Napisano 6 Października 2007 Odniose sie tylko do pedofilii,poniewaz o gejach napisano sporo a w tym pomimo mojej tolerancji jestem dosc konserwatywny.. Ktos napisal,ze nie wie do jakiej grupy dolaczyc pedofilow.Pewnie pisala to osoba ,ktora nie ma dzieci.Jesli ma,to niech sie zastanowi co taka osoba moze zrobic z jej corka/synem.....,bo jak ja sobie wyobraze, to moge zakwalifikowac taka osobe do wyjazdu do Dachau lub Auschwitz....i to moje zdanie i bede sie go trzymal. Przy okazji to wypowiedz Norberta de Jonge sekretarza Holenderskiej Partii Pedofilii /sorry za lekkie OT/ Czemu wasza, utworzona w zeszłym miesiącu, partia domaga się legalizacji pedofilii? Przecież to oznacza krzywdzenie dzieci! Niekoniecznie. Ludzie boją się pornografii dziecięcej, ponieważ odrzuca ich myśl o kontaktach seksualnych pomiędzy dzieckiem i dorosłym. Sądzą, że takie kontakty mogą utrzymywać jedynie dorośli. Jednak, wiele dzieci cierpi, kiedy nie pozwala im się na stosunki seksualne, gdyż zaniedbanie potrzeb seksualnych również jest formą przemocy seksualnej. Nasze społeczeństwo powinno dać dzieciom swobodę seksualną, włączając w to fizyczną bliskość ze starszymi osobami, jeśli tylko same będą tego chciały. Wielu naukowców dowiodło, jak istotny jest dotyk, bujanie, uczucie i wolność seksualna dla rozwoju dzieci i młodzieży w zdrowych i zrównoważonych ludzi. Niedostatek fizycznego okazywania uczuć postrzegany jest jako główny powód depresji, agresji i popadania w narkomanię. Jednak strach przed pedofilią i pedofilami sprawia, niestety, że większość ludzi temu zaprzecza.
jurasek Napisano 6 Października 2007 Napisano 6 Października 2007 homoseksualizm to nie jest zjawisko współczesnych czasów starożytny âświęty hufiec", stworzony w 371 r. p.n.e. z 300 Tebańczyków do walki ze Spartą. Bardzo mało osób wie, iż tebański âświęty hufiec", ta elitarna jednostka starożytnej armii greckiej, uformowana była z homoseksualistów i zwana była też âbatalionem kochanków". Ideą takiej formacji wojskowej było założenie, iż dobrze jest âpostawić miłośnika obok oblubieńca", gdyż w razie niebezpieczeństwa najbardziej myśli się o osobie ukochanej, a ponadto miłośnik chcąc odznaczyć się w oczach oblubieńca , będzie bardziej dzielny. Z pewnością można uznać, iż to funkcjonowało. Oddział był niepokonany i święcił sukces za sukcesem, aż do przełomowej bitwy pod Cheroneą w roku 338 p.n.e., kiedy to Filip II, ojciec Aleksandra Macedońskiego, "Kiedy po bitwie Filip oglądał poległych i doszedł do miejsca, gdzie leżało owych trzystu, którzy wprzódy równym marszem ruszyli naprzeciw nieprzyjacielskim włóczniom i wspólnie padli w boju, zadziwił się wielce, a gdy usłyszał, że był to hufiec kochanków, miał podobno zapłakać i zawołać: 'ci powinni paść, którzy podejrzewają takich ludzi, że czynią coś niegodnego'". pomysl batalionu kochanków został powtórzony w 1821, w roku wybuchu greckiego powstania, którego wynikiem była najpierw autonomia dla Grecji przyznana przez sułtana w roku 1829, a następnie niepodległość, a następnie w czasie drugiej wojny światowej "Święty Hufiec "pojawił sie jako elitarna jednostka komando do zadań specjalnych, uformowana w sierpniu 1942 r. przez oficerów Royal Hellenic Army, w Egipcie, po kampanii na Bałkanach, składająca się z ok. 300 greckich oficerów.
Batman Napisano 6 Października 2007 Napisano 6 Października 2007 Samurajowie byli homoseksualistami. Czy się to komuś podoba czy nie...
QWEY564 Napisano 6 Października 2007 Napisano 6 Października 2007 homoseksualizm to nie jest zjawisko współczesnych czasów to jest chyba oczywiste... Safona z wyspy Lesbos, "miłość" wśród spartan mogła być tylko pomiędzy facetami etc... mimo faktu że w kulturze jest to zakorzenione od dawna(jakby ktoś miał wątpliwości zapraszam na lekcja polskiego z moim wykładowcą we wtorki, czwartki i piątki) jednak nie sądzę że wychowywanie dzieci przez "homo-pary" mieści się w normach cywilizacji-natury-społeczeństwa-moralności... nawet w starożytności kobiety były nieodłącznym symbolem rodziny i zawsze "rodzina=mąż+żona+dzieci". Kim była patronka "ogniska domowego" w Imperium Romanum?? można przywoływać wiele przykładów z różnych kultur, religii etc -na pewno starszych niż gazeta z Amsterdamu czy ulotki rozdawane przy centralnym w Warszawie
Pikul Napisano 7 Października 2007 Napisano 7 Października 2007 A ja lubie sobie 'popedałowac' tak od czasu do czasu, i z czego tu afere robic :banana:
Duch Napisano 7 Października 2007 Napisano 7 Października 2007 Co do wszelkich przejawów nietolerancji, każdy z nas ma opinię obcych póki nie spotka się sam ze zjawiskiem. Np. nie miałem nic przeciwko ludziom odmiennych kolorów skóry, ale po pobycie za granicą wsiadając do przedziału z Turkiem stwierdzam, że postoję na korytarzu. Ale tak samo robię przy kibolach czy rezerwistach. A co par homoseksualnych- jestem przeciwny adopcji dzieci, tak samo jak jestem przeciwny gdy kobieta homoseksualna robi sobie dziecko i wychowuje je z partnerką. a takie przypadki znam z przed 40-50lat Uważam, że sprawę w dużej mierze rozwiązało by utwierdzenie pojęcia "związek stały" albo "partnerski" w prawodawstwie- po co? otóż partnerzy mają prawo wspólnie rozliczać się przed fiskusem, mają prawo do spadków, mogą prowadzić wspólne gospodarstwo domowe, i podejrzewam że wiele osób homoseksualnych to by zadowoliło. Jednak dlaczego użyłem formy partnerstwo nie małżeństwo, otóż pozostawmy małżeństwo w tradycyjnej formie, szczególnie jeśli chodzi o prawo do wychowania dzieci.
amoniak Napisano 7 Października 2007 Napisano 7 Października 2007 Nie mam nic przeciw homoseksualistom. Wkurza mnie to iż obnoszą się ze swoim pedalstwem jak z orderem. powoli zaczynam się czuć jak dyskryminowany gdyż jestem zadeklarowanym HETERO i do tego monogamiczny Homo byli zawsze i zawsze będą. wg jakiś tam badań od około 2% do 10% (imo strasznie zawyżone)społeczeństwa to homoseksualiści ale raz czytając Gazetę Wyborczą odniosłem wrażenie że to ja jestem w mniejszości BTW parady równości w Warszawie ja bym im pozwolił. Dwie rundki wokół stadionu na Łazienkowskiej zaraz po jakimś ligowym meczu
Mod Team Pixon Napisano 8 Października 2007 Mod Team Napisano 8 Października 2007 Pewnie już się to przewinęło tutaj i sporo ludzi ma podobne zdania, że do homoseksualistów nic nie ma dopóki trzymają się z dala od nich. Uważam, że to jest najtrafniejsze określenie mojego myślenia na tą całą społeczność. Posłuchajcie Klik
DuzyMarek Napisano 8 Października 2007 Napisano 8 Października 2007 Zanim Shadow znajdzie list, o którym pisał, ja pozwolę sobie zacytować 2 fragmenty innych listów. Rzymian 1, 27: Podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą, mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę i ponosząc na sobie samych należną za ich zboczenie karę 1 Kor. 6, 9-10 (9)Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, (10)Ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą.
Helevorn Napisano 8 Października 2007 Napisano 8 Października 2007 DuzyMarku jak juz cytujesz pisma religijne to znajdz nam jakis fragment z Biblii dotyczacy kobiecego homoseksualizmu (a wlasciwie jego potepienia).
anulkaa Napisano 8 Października 2007 Napisano 8 Października 2007 DuzyMarku jak juz cytujesz pisma religijne to znajdz nam jakis fragment z Biblii dotyczacy kobiecego homoseksualizmu (a wlasciwie jego potepienia). Oooo! Ja też jestem ciekawa czy są takowe... Inna sprawa, to nie rozumiem po co tutaj tekst religijny...
DuzyMarek Napisano 8 Października 2007 Napisano 8 Października 2007 Tekst z Biblii podałem dlatego, że staram się czytać Biblię regularnie i to na niej przede wszystkim kreuję swój światopogląd. Natomiast trochę mnie zaskoczyło rozróżnianie homoseksualizmu na męski i damski i powiem szczerze, że na chwilę obecną nie kojarzę takowych, lecz całej Biblii jeszcze nie przeczytałem . Jednak w wielu miejscach coś jest napisane jakby tylko dotyczyło mężczyzn, ale moim zdaniem odnosi się to do wszystkich, tak zarówno do mężczyzn jak i do kobiet. Poza tym, model rodziny w Biblii jest jasno określony - mężczyzna i kobieta, nie inaczej.
Napatos Napisano 8 Października 2007 Napisano 8 Października 2007 Marku, a jakby ktoś podał zasady głoszone np. przez tego sympatycznego pana np. coś takiego: A man can have sexual pleasure from a child as young as a baby. However, he should not penetrate. If he penetrates and the child is harmed then he should be responsible for her subsistence all her life A man can have sex with animals such as sheeps, cows, camels and so on. However, he should kill the animal after he has his orgasm. He should not sell the meat to the people in his own village; however, selling the meat to the next door village should be fine Religie i ich interpretacje są.... hmmm... trudne Na rozluźnienie polecam link z mojej sygnaturk :)i
anulkaa Napisano 8 Października 2007 Napisano 8 Października 2007 ....Poza tym, model rodziny w Biblii jest jasno określony - mężczyzna i kobieta, nie inaczej. Okej. Jeżeli opierać się tylko na Biblii to tak rzeczywiście mówi. Mówi też wiele innych rzeczy... Jednak nie wszyscy są chrześcijanami i nie dla wszystkich Biblia jest wyznacznikiem. Nie rozumiem, więc co daje zacytowanie Jej tutaj? Marku, a jakby ktoś podał zasady głoszone np. przez tego sympatycznego pananp. coś takiego: Religie i ich interpretacje są.... hmmm... trudne Na rozluźnienie polecam link z mojej sygnaturk :)i To trochę dosyć... hmm... drastyczne. Chyba jednak byłoby mi lepiej bez tej wiedzy... A link z sygnaturki z chęcią obejrzę, ale w dzień
DuzyMarek Napisano 9 Października 2007 Napisano 9 Października 2007 Marku, a jakby ktoś podał zasady głoszone np. przez tego sympatycznego pana To by znaczyło, że albo popiera jego poglądy albo robi to dla hecy. Jednak nie wszyscy są chrześcijanami i nie dla wszystkich Biblia jest wyznacznikiem. Nie rozumiem, więc co daje zacytowanie Jej tutaj? Wyjaśnienie słowa forum jest chociażby w słowniku języka polskiego. Generalnie chodzi o wymianę zdań na zadany temat. Napiszę w takim jeszcze raz, skoro pozostaje to niezrozumiałe. Uważam się za chrześcijanina, dlatego podałem fragmenty z Biblii, którą kieruję się w życiu. Homoseksualizm jest dla mnie odrażający. Takie jest moje zdanie w tym temacie, a przytoczone fragmenty z Pisma są tutaj dlatego, bo to na nich się opieram.
seeba9 Napisano 9 Października 2007 Napisano 9 Października 2007 Uważam się za chrześcijanina, dlatego podałem fragmenty z Biblii, którą kieruję się w życiu. Ja też jestem chrześcijaninem, ale nie kieruję się ślepo nakazami Biblii. Powód jest prosty - sama Biblia jest dziełem mało spójnym i w wielu przypadkach dwuznacznym. Przykładowo - Chrystusowi przypisuje głoszenie przebaczania, miłości bliźniego, nieczynienia krzywdy itd, a w Księdze Wyjścia: "Nie pozwolisz żyć czarownicy"... Czyli mamy bliźnich nie krzywdzić, ale czasem jednak krzywdzić Prawdziwy chrześcijanin powinien kierować się miłością, również wobec homoseksualistów. A jak ktoś mówi "jestem chrześcijaninem, ale nienawidzę pedałów" to coś tu chyba nie gra
DuzyMarek Napisano 9 Października 2007 Napisano 9 Października 2007 Ja też jestem chrześcijaninem, ale nie kieruję się ślepo nakazami Biblii. Powód jest prosty - sama Biblia jest dziełem mało spójnym i w wielu przypadkach dwuznacznym. Przykładowo - Chrystusowi przypisuje głoszenie przebaczania, miłości bliźniego, nieczynienia krzywdy itd, a w Księdze Wyjścia: "Nie pozwolisz żyć czarownicy"... Czyli mamy bliźnich nie krzywdzić, ale czasem jednak krzywdzićJa też nie zabijam czarownic, bo to było w Starym Testamencie. A od kiedy na świat przyszedł Jezus, czarownica powinna być obdarzona właśnie miłością i należy ją traktować właśnie jak bliźniego swego. Prawdziwy chrześcijanin powinien kierować się miłością, również wobec homoseksualistów. A jak ktoś mówi "jestem chrześcijaninem, ale nienawidzę pedałów" to coś tu chyba nie gra Tu masz zdecydowaną rację. Faktycznie czytając teraz swojego poprzedniego posta też odniosłem takie wrażenie, że coś tu faktycznie nie gra . Dlatego napiszę, że owszem, homoseksualizm jest dla mnie odrażający, ale uważam, że takim ludziom należy się przede wszystkim pomoc, a nie potępienie. Za niedopowiedzenia - przepraszam.
Napatos Napisano 9 Października 2007 Napisano 9 Października 2007 Dlatego napiszę, że owszem, homoseksualizm jest dla mnie odrażający, ale uważam, że takim ludziom należy się przede wszystkim pomoc, a nie potępienie. I właśnie o to mi chodziło (pomijając fakty, czy homoseksualistom można / trzeba pomgać i czy tego potrzebują). Tzn. chodzi mi o stosunek prawa, które jest tworzone przez ludzi mających różne poglądy. Jeden czyta nauki Jezusa, drugi wierzy w nirwanę, inny zabawia się z owcą . I teraz pytanie: Czy ich światopogląd, w mniejszym lub większym stopniu budowany przez religie, umożliwi stworzenie takich zapisów prawa, by umożliwić wolny wybór innym, oraz czy będą w stanie porozumieć się w kwesti pewnych zakazów, ograniczeń. W sumie to sprawę najlepiej podsumować emotką:
Martinii Napisano 9 Października 2007 Napisano 9 Października 2007 'Parada jest przez wielu odbierana w sposób diametralnie inny, niż zamierzony - de facto ekshibicjonistyczne afiszowanie swojej odmienności (także w sposób wulgarny i prowokacyjny) jest tylko potwierdzeniem i notabene podtrzymaniem atmosfery wstrętu, jaką otacza się ludzi innej orientacji seksualnej. Demonstrując swoją odmienność, mniejsza o to, czy patologiczną, czy nie, (IMHO nie - enigmatyczne słowo inny automatycznie wyklucza określenie patologiczny, które z kolei jest pewnym synonimem epitetu zły, a to już zupełne pomylenie pojęć) prezentują jedynie niezaprzeczalne dowódy na to, że są odmienni, a w przekonaniu zwykłych ludzi także odcinający się od świata, z którym powinni się integrować. Nie kończące się, przesadzone pod względem objętościowym dyskusje nad zasadnością organizowania np. parad równości czy rozmów o tolerancji mogą, poza zasugerowaniem zmiany stosunku do tychże osób, paradoksalnie pogłębiać przepaść społeczną dzielącą nas i ich (zauważcie, że nawet taki pseudopodział jest pewnym zaprzeczeniem idei tolerancji i akceptacji!) - homoseksualiści bowiem są ciągle stawiani, lub sami się stawiają, w roli tych zmitologizowanych ich, ciągle ukazując inność, odmienność, nie pozwalając wręcz na pełną społeczną integrację...' Dla mnie takze homoseksualizm jest odrazajacy. Tolerancja z mojej strony w tym wypadku to przyjmowanie do swiadomosci, ze tacy ludzie istnieja, zyja i sa szczesliwi (lub nie). Nie bede na nich krzyczal na ulicy ani w zaden sposob tepil. Martwi mnie jednak to natarczywe epatowanie swojego homoseksualizmu. W radio slysze wypowiedzi "Co za roznica czy na ulicy widze chlopaka z dziewczyna za reke, czy chlopaka z chlopakiem... Co za roznica kto z kim bierze slub i chce wychowywac dzieci?" i mysle sobie, ze moze jutro ktos mi bedzie kazal 'tolerowac' faceta zyjacego z koza - uprawiaja sex, czuja do siebie milosc i moze mysla o potomstwie... Rozumiem, ze mozna byc takim czy innym. Jednak dla mnie jakims wyznacznikiem normalnosci jest natura. Tak zostalismy stworzeni ze to partner z partneska laczy sie w pare i przyczyniaja sie do rozmnazania. Wiec niechetnie przyjmuje, ze ktos kaze mi tolerowac, ze oto gej z gejem chca adoptowac dziecko udajac normalna rodzine. Temat jest ciezki w dzisiejszych czasach i naszym kraju. To jak z Rdaiem Maryja czy filmem Katyń - sprobuj skrytykowac, to Ci glowe odgryza zes nie katolik, nie patriota i w ogole najgorszy....
anulkaa Napisano 9 Października 2007 Napisano 9 Października 2007 ...Wyjaśnienie słowa forum jest chociażby w słowniku języka polskiego. Generalnie chodzi o wymianę zdań na zadany temat. Napiszę w takim jeszcze raz, skoro pozostaje to niezrozumiałe. Uważam się za chrześcijanina, dlatego podałem fragmenty z Biblii, którą kieruję się w życiu. ... Okej, rozumiem. Swoją opinię wyraziłeś poprzez cytat z Biblii... 'Parada jest przez wielu odbierana w sposób diametralnie inny, niż zamierzony - de facto ekshibicjonistyczne afiszowanie swojej odmienności (także w sposób wulgarny i prowokacyjny) jest tylko potwierdzeniem i notabene podtrzymaniem atmosfery wstrętu, jaką otacza się ludzi innej orientacji seksualnej. Demonstrując swoją odmienność, mniejsza o to, czy patologiczną, czy nie, (IMHO nie - enigmatyczne słowo inny automatycznie wyklucza określenie patologiczny, które z kolei jest pewnym synonimem epitetu zły, a to już zupełne pomylenie pojęć) prezentują jedynie niezaprzeczalne dowódy na to, że są odmienni, a w przekonaniu zwykłych ludzi także odcinający się od świata, z którym powinni się integrować. Nie kończące się, przesadzone pod względem objętościowym dyskusje nad zasadnością organizowania np. parad równości czy rozmów o tolerancji mogą, poza zasugerowaniem zmiany stosunku do tychże osób, paradoksalnie pogłębiać przepaść społeczną dzielącą nas i ich (zauważcie, że nawet taki pseudopodział jest pewnym zaprzeczeniem idei tolerancji i akceptacji!) - homoseksualiści bowiem są ciągle stawiani, lub sami się stawiają, w roli tych zmitologizowanych ich, ciągle ukazując inność, odmienność, nie pozwalając wręcz na pełną społeczną integrację...' Takie OT. Dlatego, też niektórzy nie chodzą na Masę, bo uważają że to bardziej krzywdzi niż pomaga rowerzystom. ...Rozumiem, ze mozna byc takim czy innym. Jednak dla mnie jakims wyznacznikiem normalnosci jest natura. Tak zostalismy stworzeni ze to partner z partneska laczy sie w pare i przyczyniaja sie do rozmnazania. Wiec niechetnie przyjmuje, ze ktos kaze mi tolerowac, ze oto gej z gejem chca adoptowac dziecko udajac normalna rodzine. ... A taki z nowu OT. Co uważacie o parach gdzie jest duża różnica wieku pomiędzy partnerami?
amoniak Napisano 9 Października 2007 Napisano 9 Października 2007 Martinii bardzo ładnie wytłumaczyłeś absurdalność Poprawności Politycznej Imo poprawność polityczna to rodzaj perfidnej cenzury ale o tym napiszę gdy będę miał więcej czasu
Martinii Napisano 9 Października 2007 Napisano 9 Października 2007 A taki z nowu OT. Co uważacie o parach gdzie jest duża różnica wieku pomiędzy partnerami? Kobieta jak wino!
WojtasGCE Napisano 9 Października 2007 Napisano 9 Października 2007 Temat przejrzałem dosyć pobieżnie, więc nie będę zagłębiał się zbytnio w dyskusję. Wyrażę tylko moje zdanie. A jest ono takie: Homoseksualizm w zaciszu własnego domu, własnej sypialni, własnych przyjaźni - tak. Pedalstwo (specjalnie używam tego słowa) na tzw. paradzie równości - nie. Denerwuje mnie afiszowanie się pewnych grup ludzi" kochających inaczej" na kolorowych paradach pod znakiem tęczowej flagi. Nie wiem czemu ma to służyć. Czemu ci ludzi chcą na siłę wręcz, wejść w moje życie? Ktoś może powiedzieć "nie podoba się, to nie idź, nie patrz", ale to nie takie łatwe. O paradach mówi się teraz we wszystkich mediach na wiele dni przed samym przemarszem, pisze w prasie, publikuje zdjęcia. Myślę, że jest to celowe działanie, które ma za zadanie sprowokowanie mnie do pewnych zachowań... Jak już pisałem, nie mam nic przeciwko nazwijmy to "cichemu" (może po mojemu mógłbym też to nazwać: normalnemu) homoseksualizmowi. Z takim człowiekiem będę normalnie dyskutował, zachowywał się kulturalnie i na pewno nie zareaguję agresją. Jeśli jednak podleci do mnie umalowany facet ubrany w gorset, stringi i pończochy albo półnagi koleś ubrany w lateksowe gacie, to każę mu spier... tralalala i poszukam czy w pobliżu nie ma jakiej sztachety... Chęć pogonienia takiego głośnego odmieńca sprawi, że zaraz zostanę okrzyknięty homofobem. Homofobia to ostatnio modne słowo, tyle że używane zbyt często. Homofobów nie ma zbyt wielu, przynajmniej w kręgach ludzi z którymi na co dzień się spotykam. Wielu jest za to "pedałofobów", którzy tych kolorowych popaprańców spod znaku tęczowej flagi, najchętniej wysłali by do komory gazowej... Właśnie ta tzw. homofobia to najlepsza broń, jaką można dać do ręki pedałom. Znacie takie stwierdzenia: "antysemita to nie ten, który nienawidzi Żydów, ale tan którego nienawidzą Żydzi"? Widzicie analogię?... Może wszystko to zakrawa na jakąś wielką teorię spiskową. Ale ja uważam, że nic nie dzieje się bez swojej przyczyny i bez celu.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.