Skocz do zawartości

[joga] a utrzymanie zimą kondycji?


Gevera

Rekomendowane odpowiedzi

zaznaczę na wstępie że chodzi mi o ćwiczenia fizyczne, nie o medytację, sposób życia etc etc :P

 

praktykuję od roku, a że zima idzie trzeba czymś się zająć co by formy nie zgubić (a w ciemnościach po lasach/polach jeździć nie będę bo się boję sama:P) i tu pojawia się pytanie: czy joga jako ćwiczenia rozciągające, naciągające, otwierające etc etc ma jakiś pozytywny wpływ na utrzymanie kondycji na rowerze? zauważyłam że wyrabia to uda/pupę, no i przy większosci ćwiczeń utrzymanie się nieruchomo w pozycji przez kilka sekund powoduje 'ściekanie potu po pupie'.

oczywiście mam zamiar do tego kilka godzin tygodniowo spędzać na łyżwach, no i szkolnych zajęciach w-f :P

czy dalej ćwiczyć jogę, czy poswięcić czas (dość ograniczony) na coś innego, np basen, a jogę do minimum ograniczyć :)(nie zrezygnuję całkowicie bo po siedzeniu 8-9 godzin dziennie w szkole/w domu przy biurku te ćwiczenia dobrze wpływają na kregosłup)?

 

z góry dziękuję za odpowiedzi, pomysły, rady i sugestie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę że tego typu ćwiczenia (rozciąganie, obciążenia statyczne) mają zdecydowanie pozytywny wpływ na zdrowie... ale jazda na rowerze to wysiłek głównie dynamiczny i takie też powiny być ćwiczenia by nie zgubić formy

 

Słowem basen, biegi, przysiady... cokolwiek byle serce przyspieszało a nogi pracowały :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ćwiczenia izometryczne dają lepsze efekty niż izotoniczne, więc to dobry wybór. Wszytko zależy od szkoły. Ja na zimę, by nie stracić formy na rowerku mieszam dynamiczne ze statycznymi. W dodatku przekładam ćwiczenia, co by mięśnie, organizm za bardzo się nie przyzwyczajał. I tak jednego zmieniam treningi, gdy poczuje, żę nie dają już efektu, bądź po 3 miesiącach. Na zimę preferuję bieganie (bardzo fajnie biega się zimą), przysiady, krzesełko bez krzesełka (opierasz się o ścianę plecami biodra i kolana zgięte pod katem 90 stopni). Oczywiście rozciaganie jest bardzo ważne i od tego zaczynam trening. Należy pamietać, iż mięsieńzdrowy to taki który nie posiada przykurczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no o kondycję, ale do jogi wbrew pozorom kondycję też trzeba mieć :(

nie przeczę, że zdecydowanie wiecej wysiłku, eee "szybkiego" czy jak tu bieganie ująć :P

hm, dzięki swoją drogą za odpowiedzi, ograniczy się jogę dla lodowiska :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cóż na początku sezonu trzeba zadbać przede wszystkim o "wytrzymałość układu krwionośnego i oddechowego" - np. bieganie, tak zeby sie ruszać ale na pewno nie cisnąć podjazdów, interwałów czy ciężarów na siłowni. Joga na pewno bardziej wzmacnia ścięgna co zmniejsza ryzyko kontuzji ( co ciekawe nie stwierdzono tego u kobiet :P ) ale zbytnia elastyczność mięśni moze powodować nadmierne ich rozluźnienie co bedzie przeszkadzało w jeździe rowerem. IMO nie żałuj sobie jogi bo to też jest dosć męczoce wiec tylko pozytywnie wpłynie na bodowanie kondycji, a na pewno nie przeszkodzi, szczególnie jeśli na dworze blota po kolana :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a bieganie moze zaszkodzić stawom (sama po sobie wiem) i terapeuta od moich kolanek poleca rower, a bieganie wybił mi z głowy (prawie dosłownie :D)

wracając do tematu, widzę że ile ludzi-tyle teorii. chyba w efekcie zostanę przy małej ilości zajęć jogi ;)

oddychanie jogiczne zdecydowanie korzystnie wpływa na ilość skonsumowanych owadów latających przy jeździe na rowerze ;) (oddycha się przez nosek:P)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gevera, nie wiem co dokładnie masz ze stawami kolanowymi. Normalnie bieganie nie szkodzi im. Jednak jeśli masz jakiegoś terapeutę to pewnie nie od tak. Słuchaj się terapeuty i unikaj biegania, jeśli Ci zabronił. Podczas biegu całym ciężarem z pewnej wysokości stąpasz na jedną stronę i tak w kółko. Przy chorym stawie jest więc nie wskazane, gdyż podczas stąpnięcia siła jest kilkukrotnie większa niż Twoja waga (pęd) co powoduje znaczne obciążenie zwłaszcza stawów kolanowych i biodrowych. Także nawet bieganie po trawce nie pomoże, dodatkowo w trawie często są dołki, nie zuważysz, wpadniesz stopą i zwichniesz jeszcze staw skokowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zime to wlasnie w wiekszej czesci biegam niz jezdze, najfajniej sie biega jak snieg sobie pada i jest takie cool jasne niebo, albo jak mroz na dworze -5.... a do biegania to nie tylko podloze wazne, ale i buty, ja zawsze wole dac troche wiecej i biegac np w "nike air" niz w jakichs halowkach z byle sportowego, to lekaza nawet do tego nie trzeba zeby stwierdzic ze od takich udezen w beton albo asfalt w koncu musi sie cos popsuc w nogach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...