Skocz do zawartości

[forma]Co wybrać na zime - rowerek, orbitrek czy trenażer?


MarcinGoluch

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Ponieważ ostatnia zima była w miare lagodna i mozna bylo nieco pojezdzic temat wrocil bieżacej jesieni. A mianowicie forma u mnie pojawia sie w cyklach pokrywających sie z rundami piłki nożnej :)(jestem sędzia). Mysle wiec nad awaryjnym planem zachowania formy gdyby zima w tym roku splatala psikusa i zamierzam zakupic ............. no wlasnie ni cholery nie wiem na co sie zdecydowac?

 

Rowerek - nawet magnetyczny powinien byc nieco tanszy niz orbitrek i na pewno tanszy niz trenazer. Najbardziej statytczna (jezeli tak mozna powiedziec)forma treningu, w sensie ze siedzimy i krecimy.

Trenażer - dosc drogi, nie wiem czego moge sie po nim spodziewac(nigdy nie jezdzilem) i przy ewentualnymz akupie bede używał jako jedyny domownik.

Orbitrek - cena pośrednia, angazuje chyba najwieksza ilosc parti miesniowych z wymienionej trojki. Faworyt mojej Małżonki :). Ciezko sie oglada filmy skaczac na orbitreku :).

 

Jestem ciekawy jak Wy to widzicie, jakiego sprzetu uzywacie osobiscie? Czy trenazer bedzie mial dużą przewage nad rowerkiem stacjonarnym, czy koszt bedzie adekwatny to korzysci ktore mozna osiagnac uzytkujac dany sprzet?

 

Z gory wielkie dzieki za pomoc!

 

Pozdrawiam!

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich doświadczeń wynika że, rowerek stacjonarny nie jest najlepszym rozwiązaniem, dziwny opór sprawia ten mechanizm i nie wygodnie się pedałuję a i sylwetka mi nie odpowiadała. Trenażer mam i według mnie same zalety, Geo zostaje z roweru na sezon więc z tym nie ma problemu, z 10 biegów na pewno dobierzesz odpowiedni tobie, przy sprintach nie buja więc to byłby mój faworyt. Albo trenażer rolkowy jak polecił kolega nade mną co do orbitreka nie wypowiem się bo nie używałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam w zeszłym roku rowerek treningowy, taki tani, za 150 zł to na najcięższym przełożeniu kręciło się z kadencją ponad 100, a jak by ktoś byłby zdolny to by i 300 ukręcił :rolleyes:  masakra, tak jak powiedział Baksik, rowerek stacjonarny ma dziwny opór, ale kto wie, może te droższe magnetyczne lepiej się sprawują.

A trenażer to już inna sprawa. Kilka razy ujeżdżałam, w połączeniu z Zyankali wyciska wszystkie tokstyny z organizmu hehe :D nieco hałasuje, ale da się przeżyć ten hałasik po założeniu słuchawek z muzą na uszy :D no i nie zajmuje wiele miejsca, a nawet służy jako podstawka do bika :thumbsup:

Też się zastanawiałam nad orbitrekiem, ale jednak jak trenować, to w siodle  :D  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...