Skocz do zawartości

[waga] Najlżejsza kolarzówka


KAZUMI

Rekomendowane odpowiedzi

I co to zmienia? Np. w Polsce i tak nawet sponsorowani nieraz maja problem z dostaniem takiego sprzętu żeby ważył te 6.8... nie widzę potrzeby zmian, ważne żeby była jakaś normalizacja, równie dobrze mogą śmigać na rowerach ważących 10 kg :).

 

Poza tym sami sponsorzy nieraz wymagają, żeby jeździć na ich często nie najlżejszych częściach. Odpowiedni limit zapewnia możliwość wrzucenia i cięższych części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele bogatych grup z Protour'u jeździ i tak na rowerach 8.2 kg a im pieniędzy nie brakuje. To ich wybór. Limit 6.8 kg to nic dobrego chociażby dla przeciętnych użytkowników. Niższy limit pozwala testować na zawodowcach coraz lżejsze części i dzięki temu są one coraz tańsze. Taki limit nie ma się doczego odnieść w tym momencie. Jak widać rower 3,3 kg jest prawie pełnowartościowym sprzętem do codziennej jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waga to nie wszystko Colnago Extreme Power warzy jakieś 1300g a Addict 800g. W wadze to przepaść. Ale czy Addict jest lepszy? W sprincie raczej te gramy nie mają znaczenia w górach może już tak. Na Estrem Power ściga się Zabel, Freire, Petacchi dla tych sprinterów ten ciężki sprzęt jest O.K. Soloist Carbon rama raczej ciężka 1100-1200g ale za to bardzo aero co pewnie ma nieraz większe znaczenie niż waga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Karbon --> no nie sadze, zeby to byl pelnowartosciowy sprzet. Moze i przejedzie te 1000km bezproblemowo, ale ide o zaklad, ze ekstremalnie cieniowane czesci i rama zaczna sie sypac bardzo szybko. Na dodatek wymiana czesci to ciezkie pieniadze, bo wszystkie sa "custom" wiec bardzo drogie, nie mowiac o tym ze balbym sie jezdzic na tym rowerze po miesiacu, bo prostu obawialbym sie ze mi rama w kazdej chwili strzeli :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rama TCR z 2003 roku waży 1119g i jest nadal bardzo sztywna - sztywniejsza od np Orbei 1550g i bez porównania sztywniejsza od stalówki Columbus Acciaio CR-Mo 2100g. Piasty 55/182g, rewelacyjne szytki 215g, itd.

Każdy ma swoją granicę uznania, a najwięcej zależy od tego ile się waży, no i ile się chce wydać.

Znam ludzi, którzy na codzien jeżdza na szytkach 160g i komponentach Schmolke, ważąc po 80 kg. Można polegać na komponentach - cena gwarantuje jakość. Osobiście nie toleruje kierownic 26,0 mm, ale niektórzy stawiają niską masę nad wygląd i sztywność.

Powiem Ci, że mój rower <7 kg jest sztywniejszy od poprzedniego 8,24 kg. A o trwałość się nie obawiam bo jest to sprzęt wysokiej jakości i mogę na nim polegać bardziej niż na znacznie cięższych poprzednikach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spewnością można budować bardzo lekkie i wytrzymałe rowery. I zgadzam się z Karbonem, że obniżenie norm UCI wyszło by nam wszystkim na zdrowie. Co do aerodynamiki i ceny to niech przykładem będzi Cervelo Soloist Carbon rower bardzo aero ważący 1200g i jego wersja Soloist SL ważąca 990g. Za te 200g trzeba zapłacić $1300. Czy to ma sens ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Sens sensem jednak jako ciekawostkę można lekką "ręką" stwierdzić, że zbudowanie obecnie roweru nadającego się do"jazdy" poniżej 3kg jest w zasięgu ręki ramka rue bądź inny "homemade" piasty przednie po 38g, klamoty typu schmolke,m2racer(problem z dostępem),btp,smolik,AX,m5,koła LW poniżej800g i zejście poniżej3kg jest osiągalne jednak jak to już Schwefel zauważył jest to sztuka dla sztuki i nie ulega to wątpliwości.

 

Chciałbym też nawiązać do tego co właśnie majstruje jarek z LB ( a ma zamiar wyskrobać najlżejszą kolarkę in da world) i dla mnie to jest dopiero sztuka dla sztuki w 100% tego znaczenia (tylny hebelek o oponkę...? przód jednoosiowy, prawdopodobnie brak łańcucha ... ?- mówimy o kolarce/rowerze czy czymś co ma 2 koła i potrafi się przemieszczsć ). Za ambicje i wkład w WW naprawdę brawa się należą ale ściemnianie i niekonsekwencja w projektach jest z poziomu przedszkola - zaniżanie mas komponentów, brak odpowiedzi na te zarzuty jest karygodny. wytarować wagę i pokazać każdy może masę danego komponentu taką jaka będzie niezbędna dla uzyskania odpowiedniej masy całości, a to nawet on sam olał :] I stwierdził że złoto już ma ( obecnie już nie) i ma w głębokim poważaniu wątpliwości użytkowników odnośnie mas poszczególnych podzespołów- za to dziękuję i leję na nowy projekt oraz popieram zdanie M.Kinga o profesjonalnym podejściu LB do kwestii WW, którego nie ma. Sami admini nie potrafią nawet odpisać na prywatne wiadomości przez ponad pół roku. Także fanatykom dziękuję po stokroć i miłej zabawy na forum LB życzę.

 

Ps. Nie twierdzę że wszyscy użytkownicy forum LB to fanatycy jednak jest ich tam spora ilość, ale są także ludzie normalni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lookas, Jarek sam pisał, że połechtało go, że ktoś złożył lżejszy rower od jego Bianchi.

Tymczasem jak już pisałeś, Jarek nie podał w projekcie Bianchi masy kleju w szytkach, powietrza, przedłużek wentyli - w sumie ~50g.

Nie rozumiem po co wydaje pieniądze na nowy projekt, który będzie bezużyteczny, ale przecież wszystkie rowery <3,5 kg nie nadaje się do normalnej jazdy.

Na niedawno pokazanym Addikcie 3,50 kg mozna jeździć śmiało, ale koła LW 780g to prototyp, których nie da sie kupić. Co prawda są nowe koła LEW w podobnej - oczywiście pomijam cenę, ale jeśli ktoś chce mieć rower <4 kg (nie wiem po co) to się liczy z takimi kosztami.

Ja osobiście nie widzę potrzeby posiadania roweru <6kg. Teraz mam sprzęt o masie 7 kg, który jest bardzo sztywny i trwały. Składałem ten rower od podstaw i moim priorytetem była sztywność i trwałość przy jak najniższej masie. Zdecydowałem się na zakup części produkowanych na zamówienie gdyż mogły być lżejsze od seryjnych, gdyż zostały zoptymalizowane pod moją masę, jak również cena była niższa niż topowych części seryjnych.

 

Chcę nawiązać do Waszych opinii o nalżejszych częściach.

Mam takie samo zdanie. Seryjne piasty takie jak American Classic, BTP, M5, Tune Mig50/Mag150 maja mikroskopijne łożyska maszynowe, które często dostają luzy - nie wspominam już o produktach Kozak'a - podczas testów przez niemców z LB wszystkie padły z uwagi na gorsze aluminium, z których zostały wykonane.

Najlżejsze komponenty Schmolke, itp. też nie trafiają mi do przekonania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam lekturę linku http://www.cyf-kr.edu.pl/rowery//namysli.html , a w szczególności zdanie:

 

Hej, chłopaki, słyszeliście o tych nowych karbonowych szybkozamykaczach, co mają tytanowe sprężyny i ważą 1,8 grama?

(Jestem bardzo samotny.)

 

Jak dla mnie, to ktoś bardzo zabawnie podsumował motywację wielu, wielu ludków z różnych forów typu Little Balls. Jak tak sobie poczytuję, to mam wrażenie, że niektórzy traktują swoje lekkie rowery jako przedłużenie sami-wiecie-czego. U, ale zajechało Harrym Potterem.. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Lookas, Jarek sam pisał, że połechtało go, że ktoś złożył lżejszy rower od jego Bianchi.

Tymczasem jak już pisałeś, Jarek nie podał w projekcie Bianchi masy kleju w szytkach, powietrza, przedłużek wentyli - w sumie ~50g.

...

 

Do tego doliczyłbym zadziwiająco lekki suport boplight ( u niego 148g) który na dodatek śmiga bez podkładek oraz śrub mocujących ramiona korb. Tylna przerzutka także z zaniżoną masą mam tylnego recorda z karbonowym krótkim wózkiem i waży 186g na 3 wagach (rozumiem jeszcze katalogowe184) ale 180 bez tuningu-niemożliwe. Koła także ważą więcej, 920g w treku - po dołożeniu naklejek luxtech 919g to jak pionner na tylnej szybie beemki +5KM . Teraz pytanie skąd pewność mas nowych części jarka skoro nie może dopiąć projektu który wrzucił na forum ponad rok temu i odpisać na pytania :)

 

O sensie składania takich rowerów można dyskutować długo, jednak jeśli już to się robi warto byłoby robić to podając faktyczne masy, a nie zaniżać wagi aby tylko wyszedł fajny wynik końcowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weryfikacja jest szybka - masa części Campagnolo i Shimano zgadzają się z katalogowymi wartościami z dokładnością +- 1g.

 

Masę roweru czuć wyraźnie podczas jazdy i mnie lepiej jeździ się na lżejszym. Chociażby lepsze przyspieszenie, nie mówiąc już o wrażeniach estetycznych - poprostu lubie mieć dobre rzeczy i to jeśli chodzi nie tylko o rowery.

A jeśli nie daje rady utrzymać tempa grupy to nie wymyślam ściem bo to jest żenujące. A jeśli mi noga podaje i słyszę od kogoś kto mi na kole nie dał rady wysiedzieć, że go but cisnął i dlatego został to wiem z kim mam do czynienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założyłem ten temat i widzę, że ciekawie się rozwija.

Jak dla mnie ekstremalne odchudzanie roweru to jest sztuka dla sztuki, są pewne granice w wytrzymałości materiałów. Jak ktoś chce sobie odchudzać rower i sprawia mu to przyjemność to fajnie :)

Jestem teraz na etapie kupowania górala i przeanalizowałem specyfikacje pod względem wagi i z biegiem czasu będę wymieniał komponenty na nowe i lżejsze. Nie wielkim kosztem wymieniając kierownika, sztyce, siodło, łańcuch, kasetę (dwie ostatnie chyba najszybciej) zbiję wagę o jakieś 0,5kg. Zawsze będzie parę gram mniej na podjazdach ale nie będzie to odchudzanie dla odchudzania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tak ode mnie. Prywatnie używam ram stalowej (hiten) i aluminiowej (6061) i jakoś trudno mi wyobrazić sobie, żebym miał mieć sztycę zamontowaną w ramę z włókna węglowego... Nie wiem, czy mam jakieś zboczenie, ale przy mojej wadze to chyba sensowne. Otóż, ważę jakieś 87 kilogramów (po sezonie niestety już u mnie - zdrówko podsiada od jazdy w zimnie) i prywatnie sporym ryzykiem byłoby dla mnie podejmowanie się ujeżdżania ramy karbonowej... W sumie to waga każdego roweru powinna być też dobierana do rowerzysty. Nie wiem jak ze sztywnością włókna, ale prywatnie woję swoją aluminiową ramkę. Jedyne miejsce gdzie toleruję włókno to przedni widelec. Przynajmniej w jakimś stopniu tłumi drgania. A pomysł na post ciekawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

hmmmm...

porównując wielkości "właściwe" czyli odniesione do gęstości.

nie wiem czy tak dobrze zakładasz.

 

stop Al 7075-T6

Re = 130-190 MPa (*dm3/kg)

E = 24,7-27,2 GPa (*dm3/kg)

K1c =11 MPa/m^1/2 (*dm3/kg)

 

włókno węglowe - żywica Epoxy (rowing)

Re = 1146-1375 MPa (*dm3/kg)

E = 81-100 GPa (*dm3/kg)

K1c =52 MPa/m^1/2 (*dm3/kg)

 

no tak, z rowingu nikt nie zrobi ramy, ale zakłada się, że 3 warstwowa tkanina 0/+-60 jest już quasi-izotropowa,

a delaminację przy zamkniętych konstrukcjach pomijamy. Dla porównania można więc właściwości węgla podzielić przez 3.

(w rzeczywistości wykorzystuje się anizotropowość węgla przez co, dla tego porównania

nie trzeba dzielić aż przez 3 -więc tu będą takie "fory" dla stopów)

-Należy doliczyć naddatki projektowe na: niedokładność (ręcznego) wykonania oraz podatność na uderzenia boczne ram z włókna węglowego oraz na słabą odporność zmęczeniową stopów Al.

-nawet jeśli czegoś nie uwzględniłem to i tak właściwości węgiel-epoxy biją na głowę właściwości wyżyłowanego stopu AL.

 

Ja jednak bezpieczniej czułbym się na ramię z włókna węglowego,

która przy tej samej (a nawet znacznie niższej) masie będzie wytrzymalsza, sztywniejsza, bardziej odporna na kruche pękanie i zmęczenie oraz będzie tłumiła drgania za sprawą osnowy....i ten LANS

 

(z 2 strony unikałbym lekkich ram węglowych noname i większości polskich chałupniczych producentów)

 

tyle teorii :D

jeśli coś pokręciłem byłbym wdzięczny za sprostowanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...