Skocz do zawartości

[Rower] Full czy hardtail


drhambone

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

pelna zgoda z IvanMTB, jak wspomnialem gdzies na forum - uk to kraj fullowcow

a ich poziom rowerowej wiedzy tech to :icon_mrgreen:

@tobo to nie wielka roznica pomiedzy polskim a uk rynkiem.....

ale nie powiedzialbym ze to zal pieniedzy skalnia bikerow do zajmowania sie swoim sprzetem, ja nie wyobrazam sobie oddac moj pojazd w obce rece, dla mnie to przyjemnosc rozkrecania i skadania, jestem pewny ze jak ja ''skrece i poskladam'' to lepiej byc nie moze...

chociaz jeszcze mieszkajac w krakowie, a bylo to ponad 4 lata temu jedynym rozwiazaniem w kwestiach problemow tech byl servis na fabrycznej (przed przeprowadzka w strone mogilskiej)... to taki maly sentymentalny watek...

Napisano

może się nie zrozumieliśmy - człowiek który wypiłował się finansowo na rower uwzględnia cenę ewentualnego serwisu - a nie jest to groszowa sprawa. takie jest moje doświadczenie i obserwacja.

u mnie wszyscy bogatsi nabywcy drogich rowerów (czy to szosa czy mtb) pozostawiają swoje zabawki w serwisach - wolą wydać stówę na to czy tamto niź bawić się w to samemu. wiem że w skrajnych przypadkach pracownikow sklepu doprowadza to do furii że na serwis trafia rower z byle pierdołą - ale co robic - pieniądz nie zna pana. :icon_mrgreen:

Napisano

@tobo mysle ze rozumiemy sie b dobrze

mimo ze moj rower raczej nie nalezy do tych ''mniej zamoznych'' i stac mnie na ''stowke'', to jak napisalem niewyobrażam sobie oddac moj sprzet w ''obce'' rece

dla mnie oprocz jazdy duza przyjemnosc sprawia ''grzebanie w rowerze''

no ale dalismy chyba duzy OT :icon_mrgreen:

  • 2 miesiące temu...
Napisano

zależy co chcesz robić na tym rowerze :P

jeśli nie do jazdy ekstremalnej to bierz terrago - o niebo lepszy osprzęt

Napisano

Raczej żadnych ekstremalnych wrażeń:P, zamierzam jeździć po lasach z niewielką dozą pagórków i może trochę terenu piaszczystego, a oprócz tego oczywiście po mieście.

  • 4 tygodnie później...
Napisano

Uff... W końcu dobrnąłem do ostatniej strony - dzień stracony jak w morde strzelił ;)

 

dla mnie oprocz jazdy duza przyjemnosc sprawia ''grzebanie w rowerze''

no ale dalismy chyba duzy OT :thumbsup:

 

Na koniec OT chciałem tylko w pełni się z tym zgodzić ;) Uwielbiam grzebać w bajku!! Nie zaglądałem jeszcze do amortyzatora - póki co musiałbym się przeszkolić merytorycznie. Może kiedyś się odważę :)

 

Co do dyskusji HT-FULL moim zdaniem podstawową wadą fulli (przy okazji hamującą ich wylew) jest ich cena. Znalazłem wymarzony sprzęt za 4700 - przyznam, że jest to dla mnie granica nieprzekraczalna. Oczywiście mowa o hardtail'u. Do wersji na pełnym zawieszeniu musiałbym dopłacić ok. 2tyś. (co jest poza moim zasięgiem) albo wziąć inny model z przedziału 3-5tys. gdzie większość elementów przydało by się z miejsca wymienić (czego staram się uniknąć). W takim wypadku nie ma się co dziwić, że ludzie pozostają przy HT.

Komfort na pewno bez porównania (chociaż poza macrocasch'ami nie miałem przyjemności), różnica w wadze też nie ma wielkiego znaczenia. Podejrzewam, że sporo fulli obecnych na rynku jest lżejszych niż mój obecny HT. Nie wiem jak wygląda sprawa pompowania przy porządnym zawieszeniu i przyznam, że mnie to bardzo ciekawi. Może za rok-dwa skuszę się na samą ramkę i będę mógł powiedzieć coś więcej na ten temat ;)

Napisano

Różnica jest taka, że jeśli nie chcesz się ścigać, tylko jeździć dla przyjemności , to tylko full, nawet na gorszym osprzęcie , ludzie pozostają przy HT bo nigdy nie spróbowali porządnego fulla.

Osprzęt i tak się z czasem zmienia.

Napisano

Nie wiem co miałeś na myśli Rulez, ale do ścigania full jest dużo lepszy, od maratonów po dh fulle wiodą prym :( No może nie koniecznie do xc :) Faktycznie wiele ludzi pozostaje przy HT, gdyż nie spróbowali porządnego fulla.

Napisano

Full vs ht – czyli punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia – nihil novi, jak mawiali starożytni...

Jak widać, problem ten już sporo wieków temu został rozstrzygnięty. Zatem współcześni producenci rowerów starają się li tylko przypodobać różnorakiej klienteli :icon_wink: Oczywiście wszystko z myślą o spodziewanych zyskach... Nie ma się co łudzić :icon_wink:

Napisano

Dotarłem do tego tematu już po fakcie wyboru roweru. W przedziale cenowym jakim operowałem nie widziałem zbytniego wyboru (chociaż i tak wydusiłem 200% kwoty od jakiej zaczynałem szukać). Nie mam wątpliwości co do tego, że jeżdżąc na fullu przyjemność z jazdy (i wygoda) jest większa. Kiedyś (za 2 lata) ukulam na ramę amortyzowaną, może ceny będą bardzie przyzwoite i wybór większy... Na chwilę obecną namiatam na HT a i tak jeździ mi się zdecydowanie przyjemnie :)

Napisano

witam,

 

po przeczytaniu całego tematu moje przekonanie do rowerów w pełnej amortyzacji zdecydowanie się umocniło

 

jednak mój problem dotyczy komfortu (full) i jakości w HT

 

stoję przed wyborem jednego z dwóch rowerów:

 

Giant Terrago 3 Disc http://www.giant-bicycles.com/pl-PL/bikes/...ain/3237/34577/

 

Yukon FX 3 http://www.giant-bicycles.com/pl-PL/bikes/...ollections_id=3

 

z jednej strony nieodparta chęć czerpania przyjemności z komfortu jazdy na Yukonie, a z drugiej przywiązanie do jakości osprzętu w Terrago

 

proszę o pomoc

Napisano

wg mnie trochę dziwną odpowiedź chcesz uzyskać: jesli porównasz dwa rowery o tej samej cenie - amortyzowany i hardtail - to hardtail na pewno będzie miał lepszy osprzęt z dwóch powodów:

- produkcja ramy amortyzowanej jest procesem trochę bardziej skomplikowanym a rama taka wymaga zamontowania łożysk oraz amortyzatora co podnosi koszt jej wyprodukowania co najmniej dwa razy:

- producenci uważają fulle za produkty świadczące o ich umiejętnościach bardziej niż sztywniaki - tłumacząc sie koniecznością inwestycji w badania, technologie, testy itd proporcjonalnie podnoszą cenę.

 

dysproporcje osprzętowe potrafią być bardzo duże. porównanie komfort - osprzęt nie da wymiernej oceny - bo to dwie rózne kategorie oceny roweru. to tak jakbyś chciał porównać chleb i mleko.

 

jeśli właściwości jezdne roweru są dla ciebie ważne to zakupem powinien być full. ale LICZYC się musisz z tym ze będzie on na pewno cięższy i na słabszym osprzęcie niż porównywalny cenowo sztywniak.

Napisano

snowborder

Przecież ty szukasz roweru du jazdy po mieście , więc full, a zwłaszcza taki jak Yukon FX jest złym wyborem, full taki jak Yukon FX daje przyjemność daje kiedy się na nim jeździ w terenie, a w mieście marnuje energię, natomiast Terrago ma tandetny amortyzatoj jak na tak drogi rower, kup sobie poprostu rower crossowy i spokój.

Napisano

Po pierwsze chciałbym uciąć mit "nie mieszkam w górach, więc full mi nie potrzebny".

Mieszkam w wielkopolsce, teren głównie płaski. Jednak wjechanie dobrym tempem na jaką kolwiek dziurawą, korzeniową czy kamienistą drogę pozwala mi przez nią przelecieć nieporównywalnie lepszym tempem niż na HT.

 

Czy dobry full musi być drogi?

Hmmm zależy co rozumiemy przez dobry i co rozumiemy przez "drogi".

Zaczynałem na Kross Vission ION w wersji nieco prototpowej. Z AD5 sprawował się genialnie. Zawieszenie to jeden zawias ściągnięty z Treka Fuel. Było fajnie, wygodnie i miekko.

Na krótko powrót do sztywniaka i koszmar. Tam gdzie wcześniej latałem z kolegami musiałem obierać jakieś śmieszne ścieżki. Byle dziury pokonywane już na nogach a nie na siodle.

I powrót do fulla 100mm Mongoose Canaan. Dość ciężko ale wygoda wróciła. Pompowania hmmmm brak za sprawą dwóch składowych czyli foxa rp23 i zawieszenia free drive. Ramka ze sterami i damperem kosztowała mnie 1100zł ze sprowadzeniem z USA i to był sprzęt nowy. WIĘC TANIO !

 

Teraz jest Cannondale Prophet MX2 koszt ze sprowadzeniem z UK hmmm niespełna 1200zł.

 

I na koniec w 100% popieram tekst Ruleza, że na fullu można mieć gorszą technikę. Zgadza się full wybacza więcej ale i więcej daje frajdy i komfortu.

  • Mod Team
Napisano

Witam co prawda moje doswiadczenia z rowetemi full są prawie takie jak spiewał kazik w Tacie dealera ale przejechałem sie fullem z powiedzmy najnizszej grupy. Komunijny, ciezki jak by mu do ramy wody wlac. NIe był to co prawda mokrokesz jakich nie brakuje ale klasa jego była zadna, przy moim HT wypadał blado pod kazdym wzgledem. Jechać juz rozpedzonym i pokonywać jakieś nierowności całkiem fajne doświadczenie, co prada nie odwazyłem sie nim wjechac w moje ulubione trasy. przy wiekszych nazwijmy to hopkach tył skutecznie wystrzeliwał mnie w gore dość sprawnie utrudniając mi strerowanie. Rower taki dobry dla ludzi ktorzy sobie wracaja z działki i chorymi plecami bo jednak obiązenie jest mniejsze ale na tym raczej koniec.

 

Aby kupić jaką sesowna rame full nową i nie mowie tu o DH to trzeba dac no jakieś 1.5k złotego (dla wielu cena nie do przeskoczenia za sama rame) a za to mozna kupić juz w miare przyzwoitego HT

Wszelkie inne tanie wynalazku sa raczej nie warte swojej ceny.

Napisano

rozważania nad fulem kończą sie po pierwszej wycieczce na nim,

 

moja pierwsza jazda odbyła sie na moim własnym składaku na ramie NRS i powiem tak same plusy zero minusów, właściwości jezdne w pełni rekompensują większą troszkę wagę,

 

jestem przekonany że gdyby nie cena to nawet najbardziej zatwardziali sceptycy chętnie "bujali" by się na fulach,

Napisano

zatwardziałość nie odnosi sie do ceny - prawie zawsze do efektywności i strat energii. na ile jest to psychiczna sprawa a na ile fizyczna ułomności roweru - kwestia sporna i wielokrotnie dyskutowana. ja - choc mam sie za fana komfortu - z dwóch dostępnych amorow ostatnio zdecydowanie czesciej jeżdzę na platformowym foxie mimo ze co do komfortu jest w porownaniu do innego amora - cane creeka - beznadziejny.

Napisano
jestem przekonany że gdyby nie cena to nawet najbardziej zatwardziali sceptycy chętnie "bujali" by się na fulach

musze przyznac ze bardzo zabawny punkt widzenia

Napisano

i o to właśnie chodzi, jeśli cie tylko fundusze nie ograniczają to możesz wybarać sobie fula bardziej lub mnie efektywnego czy to 4 zawiasowca, vp, czy inne rozwiązanie, możesz też eksperymentować z damperami i w zależności od oczekiwać mieć rower bardzej pod siebie,

 

próbuje wykazac ze przy dopowiednim dobraniu ramy, dampera full niewiele traci do ht jako rower wyścigowy,

 

jako rower do rekaracji to moim zdaniem wyższość fulla nie podlega dyskucji,

Napisano

Witam. Wtrącę 3 grosze od siebie jeśli pozwolicie :D Na pytanie - full czy hardtail odpowiedź jest tylko jedna. FULL!!! :D Początkiem tego roku z powodu małej kraksy na Orłowskim Klifie ( osoby z 3miasta wiedzą o jakie miejsce chodzi) stanąłem przed kupnem nowego roweru. Biorąc pod uwagę moje przywiązanie do niektórych marek wiedziałem że będzie to Scott nie wiedziałem tylko jeszcze jaki. Mając wcześniej scale wybór powinien być oczywisty, jednak taki nie był. Dosiadłem sparka i po przejechaniu kilkuset metrów po beznadziejnym chodniku nie chciałem już z niego zsiadać. Jednak z kupnem był jeden mały problem. Na moje pytanie ile, sprzedawca zaśpiewał okrągłą sumę :( CENA!!! Za podstawową wersję z amortyzacją można mieć naprawdę dobrego sztywniaka z jeszcze lepszym osprzętem. Przyznaję więc że po pierwszym kontakcie z fullem zapragnąłem takiej ramki ale na chwilę obecną wybrałem tańszego sztywniaka. No cóż kasa się odkłada i jak tylko będzie jej trochę więcej to i ja będę mieć miękko pod tyłkiem :D

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...