Klosiu Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 Faktycznie, ciekawe opinie tu sa. Nigdy bym nie pomyslal, ze ktos moze chciec fulla na tereny nizinne, gdzie najwiekszymi nierownosciami sa korzenie na sciezkach. Z tego co obserwuje na maratonach, to full daje przewage tylko i wylacznie na bardzo nierownych, szybkich zjazdach typu zjazd z Dwoch Mostow w Karpaczu. Na podjazdach fulle sa zdecydowanie gorsze jezeli chodzi o predkosci. Na pewno full coraz bardziej sie przydaje w miare narastania zmeczenia, bo wiecej bledow wybacza, ale w 6 gorskich maratonach w ktorych jechalem w tym roku sytuacje gdy zalowalem ze nie mam fulla moge policzyc na palcach jednej reki. I mowie tu o gorach, bo w Wielkopolsce posiadanie fulla jest imho kompletnie bez sensu. Ale jak widac do fulla latwo sie przyzwyczaic i nie wyobrazac sobie bez niego zycia. No jestem w stanie to zrozumiec, czlowiek szybko sie do wygody przyzwyczaja. Zeby nie bylo nieporozumien, mowie raczej o maratonach i turystycznej jezdzie. Enduro to zupelnie inna bajka, moim zdaniem tu full jest niezbedny.
Mentos Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 a ja już myślałem że Enduro to turystyka właśnie tyle, że po górach ?
Klosiu Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 Kazdy ma jakas swoja definicje . Ja za turystyke uwazam jazde szutrowkami i latwiejszymi szlakami i singlami, tu moim zdaniem full nie jest niezbedny. O, takie trasy jak na maratonach, nawet u Golonki , gdzie bylo najtrudniej hardtailem jechalo sie przyjemnie na 90% trasy. A enduro to dla mnie juz wieksza ekstrema, pchanie sie w tereny, ktore zasadniczo nie sa przygotowane dla rowerow .
afly Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 No to jestem zawiedziony (co prawda nie czytałem tego tematu przed kupnem roweru) ponieważ właśnie sie przesiadłem z fulla na hardtaila, przez pierwsze 3 dni ogromne bóle kregosłupa... potem ustały nagle . Kupiłem ht właśnie ze względu na podjazdy a tu taka niespodzianka... mam nadzieje ze mojego ht sprawdze w nastepnym sezonie na podjezdzie i zobczę jak wyszedłem na tej zmianię.
steffk Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 Wczoraj byliśmy na Murowańcu, ja na fulu 120/100 i dwóch kumpli na HT, jeden z Torą a drugi z Judy. Na podjeździe jechaliśmy równo, chociaż pod koniec już nam sił brakowało przez te kamolce . Na zjeździe oni jechali 40 minut ja 20. Cały zjazd, rower miałem całkowicie pod kontrolą. Na podjeździe, tym bardziej na zjeździe ani razu nie żałowałem dodatkowej kasy którą wsadziłem w Hawka .
Enhancer Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 No to jestem zawiedziony (co prawda nie czytałem tego tematu przed kupnem roweru) ponieważ właśnie sie przesiadłem z fulla na hardtaila, przez pierwsze 3 dni ogromne bóle kregosłupa... potem ustały nagle biggrin.gif. Kupiłem ht właśnie ze względu na podjazdy a tu taka niespodzianka... mam nadzieje ze mojego ht sprawdze w nastepnym sezonie na podjezdzie i zobczę jak wyszedłem na tej zmianię. no widzisz.... a my Ci pisaliśmy - full Wczoraj byliśmy na Murowańcu, ja na fulu 120/100 i dwóch kumpli na HT, jeden z Torą a drugi z Judy. Na podjeździe jechaliśmy równo, chociaż pod koniec już nam sił brakowało przez te kamolce wink.gif . Na zjeździe oni jechali 40 minut ja 20. Cały zjazd, rower miałem całkowicie pod kontrolą. Na podjeździe, tym bardziej na zjeździe ani razu nie żałowałem dodatkowej kasy którą wsadziłem w Hawka biggrin.gif .afly bez komentarza.... Klosiu...... powiedz czy Ty jeździłeś na fullu? skoro ja, tobo i inni pisza milion razy już, że SENS POSIADANIA fulla na nizinach jaest taki sam jak w górach.... drogi, kamienie, dziury, korzenie - .... wydaje mi się, ze temat full czy hardtail to ten sam temat z cyklu: "czy produkty Apple to niesamowita technika, klasa i cudeńka, czy też złom".... Ci co nie używali MacBooka, iPhone'a, bo ich nie stać, albo bo się boją, zy tez z innych powodów... zawsze będą psioczyć, mimo iz te produkty są naprawdę lepsze.... będą to robić tak dla zasady.... z przekory, czy tez "bo kolega powiedizął"... tak samo jest z fullami - tak widzę.... "NIE BĘDĘ JEŹDZIŁ FULLEM, bo na maratonach..." d**** tam na maratonach... i tyle:P jeśli ktoś jest z Wro i sie upiera przy sztywniaku - to zapraszam do kompetycji - mimo, ze nie mam sprzetu z górnej półki chętnie porównam możliwości... steffk - napisz im (sceptykom) jak się podjeżdża na fullu: opisz im jak to wygląda w porównaniu z ht... opisz nieblokujące się koła tylne... ech.... - jak się zapieprza z 60km/h po leśnych drogach i trafi się tyłem na kamień to Cie nie wybije w kosmos! a na ht lecisz na marsa tyłemm - tracisz przyczepność... jeszcze raz to podkreślę - z moich testów wynika bezapelacyjnie - ze full jest lepszy na zjazdach (to jest oczywiste jak to, że kaczki są braćmi) ALE TEZ NA PODJAZDACH.... niech ktoś dopisze swoje opinie.. czy się ze mną zgadza - bo ja jestem w szoku - bo wiele opinii głosiło, ze podjazdy to domena sztywniaków...
steffk Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 Co do podjeżdżania na fulu, to zapomniałem dodać że ja cały czas miałem tyłek na siodełku w przeciwieństwie do kolegów na HT. Ja generalnie rozróżniam 2 metody pokonywania podjazdów : 1. Na młynku, powolutku acz do przodu, wtedy włączam ETA z przodu i w górę, oczywiście cały czas tyłek na siodle. 2. Twardszy bieg, pełny skok z przodu, ostro depcze po pedałach i podjazdu nie ma. Tyłek oczywiście na siodle. Innym tylko rzedną miny i się zastanawiają jakim cudem takie sterczące korzenie i wielorne kamienie można w takim tempie przejechać. IMHO drugi sposób jest niemożliwy do zrobienia na HT, ponieważ na pierwszym większym kamieniu czy korzeniu, koło podskoczy do góry i wiadomo co wtedy . Natomiast na dojazdach, na gładkich asfaltach, z tyłu włączam blokadę z przodu ETA i mam "połykacza asfaltów" . Mi na pewno duuużo lepiej na fulu się podjeżdża jak i zjeżdża i do HT już nie wrócę . Cały czas piszę o jeździe turystycznej/enduro, gdzie jedzie się dla własnej przyjemności, z maratonami nie mam doświadczeń, także w tej kwestii się nie wypowiadam. Pozdro dla Fullowców, dla HTowców też, bo niedługo i tak się przesiądą na Fulle ;-) Co do zjazdu z Murowańca, to chciałem jeszcze dodać, że nie jestem jakimś hardcorowcem-kamikaze. Cały zjazd był zrobiony ze sporym marginesem bezpieczeństwa. Aha z tyło mam Kende Karmę 2.0 a z przodu bontragera 2.2 .
mwegrzyn Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 Full nie jest jedeynie słusznym rozwiazaniem i o tym tez pisało juz wiele osób . Na wysokim poziomie sportowym , wiekszośc osób wybiera hardtaile. Mam akurat okazje przygladac sie powstawaniu Teamu fabrycznego jesdnej z firm rowerowych , gdzie producent pozostawił zawodnikom wolną rękę co do wyboru ramy na kórej bedą zmntowane rowery ( full lub hardtail ) , w obydwu przypadkach karbonowe ramy . Wszyscy zawodnicy zdecydowali się na hardtalie . Co wiecej Team powstaje z nastawieniem na starty w maratonach MTB , a nie wyscigi XC. Tak że trzeba oceniać wszystko troche bardziej obiektywnie , to może rewelacje o fulach bedą brzmiały wiarygodniej .
Klosiu Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 Milo ze rozroznia sie sposob jazdy, bo miedzy maratonem a enduro roznica jest zasadnicza. Enchancer --> czytajac Ciebie, caly czas mi sie wydaje, ze nie odrozniasz komfortu od efektywnosci. Jak jade maraton to nie chodzi mi o to zeby bylo wygodniej, tylko zeby szybciej wjechac. A nie zdarzylo mi sie jeszcze, zeby ktos na fullu wyprzdzil mnie na podjezdzie. Kilogram roznicy w masie powoduje konkretne opoznienia na podjazdach, to jest do znalezienia w necie. Im stromiej tym wieksze opoznienia. I nie sa tu uwzglednione straty energii od bujania wahacza tylnego. Nie mowie oczywiscie o rowninach w rodzaju Wielkopolski, tutaj jezdzi sie komfortowo hardtailem, full w ogole nie daje zadne przewagi. Tylek to moze bolec po 150 km na szosowce, po 100km na mtb, gdzie non stop zmienia sie pozycje na siodelku, przynajmniej mnie nic nie boli .
ATT Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 Na asfaltowych i szutrowych podjazdach to rzeczywiście ciężko się wyprzedza na fullu w czasie maratonów, ale w trudnym terenie to już zupełnie inna bajka bo full otwiera przed nami nowe możliwości wyboru trasy. Przy takich trudniejszych momentach właśnie to fulle często wyprzedzają, no chyba że patrzymy na sam początek stawki poniżej 50 open, to tam wtedy już zawodnicy mają zazwyczaj tak dobrą technikę że są wstanie jechać równie szybko jak full. Moim zdaniem jak ktoś nie celuje na pudło to kupno fulla na maratony to dobra decyzja i wcale nie pogorszy jego wyników.
amoniak Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 Heh bądź mądry i pisz wiersze w zeszłym roku zacząłem poważnie myśleć nad fulem tu jest topic a tym roku na wiosnę sobie sprawiłem i i i i i NIE ŻAŁUJĘ Niech żałują Ci co fula nie spróbowali i nie spróbują bo ich ciasne czaszki jakoś nie akceptują prostej prawdy że lepsze jest wrogiem dobrego Odkąd mam fula wcale nie uważam że na płaskim Mazowszu full to fanaberia burżuja bo tak już raz usłyszałem Prawdopodobnie zaraziłem jednego kolegę choroba pod nazwa full i teraz choruje i przegląda katalogi by sobie na przyszły sezon wybrać coś fajnego Po pierwsze: trakcja; po drugie: trakcja; po trzecie: trakcja i jeszcze raz trakcja to jest to co full daje najlepszego. Już pisałem o stromym podjeździe, którego nie byłem w stanie wyjechać HT, może umiejętności nie te. może i to wydaje mi się bardziej prawdopodobne. w pewnym momencie tylne koło zaczyna tracić przyczepność na stromym i nierównym odcinku. bo na skałce MUSI się oderwać. Na płaskich i odcinkach nie zwracam już uwagi na stan nawierzchni. Po prostu jadę i się nie zastanawiam korzonki i kamyczki z rytmu mnie już nie wybijają . Jeszcze jedno po trasce 60 -80 kilosów na fulu w terenie jestem mniej wypompowany niż po takim samym odcinku na HT. BTW Posiadam jeszcze HT i czasem na nim sobie śmigam. ale już rzadko coraz RZADZIEJ posiadam też szosóweczkę- tą często śmigam do pracy i przełajo-podobną zimówkę też posiadam - na niej nawet w maratonie w Owtocku 2 lata temu startowałem. Moja decyzja -> w teren to tylko full na asfalt -> szosówka na zimę - > zimówka-przełajówka a HT już sobie odpuszczę
Enhancer Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 dzięki amoniak za wpis... a ja myślałem , że to jest forum rowerowe - dla wszystkich - a nie tylko dla tych co jeżdża w maratonach.... Enchancer --> czytajac Ciebie, caly czas mi sie wydaje, ze nie odrozniasz komfortu od efektywnosci. bo ja jeżdżę dla przyjemności - to chyba logiczne... po to się kupuje rower... Klosiu a ja czytając Ciebie dalej twierdze, że nie jeździłeś na prawdziwym fullu my Ci mówimy, tłumaczymy, a Ty dalej, ze na równiny to tylko ht.... jak grochem o ścianę... Ok - jestem głupi - kupiłem fulla, mimo, ze mieszkam na Równinie Wrocławskiej.. to go sprzedaje i kupie sobie HT - będę tłukł się po dziurach - przebijał dętki i walczył z bolącym kręgosłupem i dupskiem.... przeciez ten wątek miał pomóc w wyborze... jeszcze raz ponawiam apel - niech sie wypowiadają osoby, które miały do czynienia z ht i fullami (marketowce oczywiscie odpadaja)
tobo Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 kiedys był fajny test w niemieckim Mountain Bike: lado fumic (kto jest w temacie ten się orientuje) użyczył swojej osoby gazecie do testu. temat artykułu: full czy hardtail. w konkurencji udział wzieły 10 kilowy spec ht i stumpjumper fsr o wadze 11,4 kilograma. gośc został podłaczony do aparatury mierzącej wydolnośc jego organizmu (nie tylko puls ale tez zmiany biochemiczne w organiźmie wskutek obciążenia wysiłkiem plus jakiś sprzęt do pomiaru składu wydychanego powietrza - nie wiem co to za ustrojstwo ale bylo). test odbył się na tej samej pętli, z odpowiednim odpoczynkiem po pierwszym z testów. dla uściślenia - nie była to jeszcze epoka inteligentnych zawieszeń. zykły tylny fox, przedni bez blokady (epoka pierwszych sid'ow). fakty: tenże zawodnik przejechał testową pętlę kilkanaście sekund szybciej na fullu. jego komentarz (nie cytuję dokładnie bo nie pamiętam słowo w słowo): zaskoczony byłem wynikiem, byłem pewien że pojadę wolniej na fs niz ht. zegar pokazał jednak co innego, choć subiektywne wrazenie było takie ze jadę wolniej. w przypadku zawodników tak jak w przypadku cywili sugestia i nastawienie odgrywają kluczową rolę. gdyby brak zawieszenia przynosił jakiekolwiek korzyści to zrezygnowanoby z niego w innych środkach transportu nie tylko w sporcie. nie ma co przekonywać tu kogokolwiek ze wystartując w maratonie na fullu pojedzie szybciej niz na sztywniaku. do tego tak jak do wielu innych rzeczy trzeba mieć przekonanie, bo to ono jest źródłem sukcesu.
Kubus18 Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 nie ma co przekonywać tu kogokolwiek ze wystartując w maratonie na fullu pojedzie szybciej niz na sztywniaku. do tego tak jak do wielu innych rzeczy trzeba mieć przekonanie, bo to ono jest źródłem sukcesu. Tutaj potrzebny jest czas, nie od razu Rzym zbudowano Fakt faktem, rozwój technologiczny ram Ht praktycznie stanął w miejscu, sztywność osiągnięto, karbon wprowadzono, koncepcja tytanu upadła. Teraz tylko czekać aż ramy karbonowe potanieją, a wyprą one aluminium, podobno jak ono stal. Za to fulle bardzo dynamicznie się rozwijają, co roku lżejsze, sztywniejsze, z mniejsza podatnością na pompowanie i większym skokiem. coraz więcej firm ma już pełen repertuar fulli, do każdego zastosowania. "Co czas daje, z czasem się rujnuje." Tak się dzieje z rowerami, nie tak dawno temu aluminiowa rama to był szczyt luksusu, teraz jest nią karbonowa. To samo będzie z fullem, z tymże jego czasy dopiero nadchodzą, więc nie ma już co wróżyć jego zmierzchu, choć z drugiej strony ciekawe co będzie po full suspension, pożyjemy zobaczymy W każdym razie może być tylko wygodniej, ciekawiej i ...szybciej Pozdrawiam
tobo Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 czy czasy fulli nadchodzą? nadeszły juz sporo czasu temu. to kwestia nastawienia a nie przewagi tego czy tamtego. richtchofen latal na trójpłatowcu w pierwszej wojnie światowej mimo ze koncepcja przeżyła sie w momencie gdy weszła do uzytku. był świetnym pilotem i wykorzystywał atuty sprzetu do maksimum - to byly jego przewagi. ale ze nic nie trwa wiecznie w końcu zestrzelił go jakiś francuz czy brytyjczyk (nie pamietam dokładnie) na czyms zwyczajnie pospolitym...
Rulez Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 Full to znacznie lepsza przyczpność tylnego koła, nawet na podjeździe gdzie nie ma korzeni, tylko luźny gruny (ziemia , piasek) wykazuje przewagę ( pzdr. Amoniaka - dobrze pisze). Nie da się ukryć , że część energii przy depnięciu w pedły idzie w zawieszenie (a HT wali ostro do przodu) , tylko nie wiem, dlaczego zamiast na 9,5 kg. HT , wolę jeździć na fullu ...
Mod Team bogus Napisano 13 Października 2008 Mod Team Napisano 13 Października 2008 To może ja dodam coś od siebie (może małe OT). Jeździłem na kilku fullach, ale całe życie przeżyłem na HT. Stwierdzam jedno, że gdyby nie warunki finansowe już dawno nie jeździłbym na HT. W jednym tylko się nie zgodzę - z fullem w typowym XC - od zawsze właśnie XC było kojarzone ze sztywniakami. Wypadałoby żeby tak pozostało. XC zawsze wyobrażałem sobie z dosyć krótkim wyścigiem i wylajtowanym rowerami. Ale to jedyny powód z HT (tylko w XC reszta dyscyplin kolarstwa spokojnie może być fullami )
ender Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 o widze ze dyskusja satala sie merytoryczna no i widac ze full gora po odrzuceniu wszystkich przesadow na jego temat
mwegrzyn Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 dzięki amoniak za wpis... a ja myślałem , że to jest forum rowerowe - dla wszystkich - a nie tylko dla tych co jeżdża w maratonach.... bo ja jeżdżę dla przyjemności - to chyba logiczne... po to się kupuje rower... Część osób kupuje rower , aby ułatwił on osiagniecie wyniku sportowego na zawodach i komfort jest sprawą drugorzedną . Dlatego w porównaniach trzeba mówic do czego ma być uzywany rower . jeszcze raz ponawiam apel - niech sie wypowiadają osoby, które miały do czynienia z ht i fullami (marketowce oczywiscie odpadaja) Nie musisz ponawiac apelu , wiele osób bedących blisko sportu MTB ma mozliwość jazdy na rowerach Full oraz Hardtail , nigdy nie spotkałem się z kategorycznymi stwierdzeniami których jest tu duzo , co jest lepsze . Sport MTB ma teraz wiele specjalizacji i dlatego do każdej dyscypliny odpowiedni jest inny sprzęt . Jeżlei rower ma słuzyc do komfortowej jazdy , wtedy można powiedziec że full bedzie lepszy . Ale wyscig XC ani nie jest komfortowy ani łatwy dla organizmu .
Rulez Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 99.9 % nie kupuje roweru pod kątem tylko wyścigów XC , więc dla 99,9% lepszy jest full.
mwegrzyn Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 Ciekawa statystyka , napweno opiera się na jakiejś specjalistycznej ankiecie
Nawrotek Napisano 13 Października 2008 Napisano 13 Października 2008 Fulle są lepsze, i tyle. To będzie ewolucja po prostu tak jak fork z przodu, kiedys przecież tez były sztywniaki hample canti też kiedyś były Naturalna kolej rzeczy ludzie zaczną jeździć na fullach I się przesiądą z v na disc
tobo Napisano 14 Października 2008 Napisano 14 Października 2008 Część osób kupuje rower , aby ułatwił on osiagniecie wyniku sportowego na zawodach i komfort jest sprawą drugorzedną .Dlatego w porównaniach trzeba mówic do czego ma być uzywany rower . Nie musisz ponawiac apelu , wiele osób bedących blisko sportu MTB ma mozliwość jazdy na rowerach Full oraz Hardtail , nigdy nie spotkałem się z kategorycznymi stwierdzeniami których jest tu duzo , co jest lepsze . Sport MTB ma teraz wiele specjalizacji i dlatego do każdej dyscypliny odpowiedni jest inny sprzęt . Jeżlei rower ma słuzyc do komfortowej jazdy , wtedy można powiedziec że full bedzie lepszy . Ale wyscig XC ani nie jest komfortowy ani łatwy dla organizmu . wg mnie osiągnięcie wyniku sportowego wspomaga przede wszystkim efektywność a tej nowoczesnym fs odmówic nie mozna. ani masa roweru ani praca zawieszenia nie są juz ograniczeniem. zawodnicy mtb jezdzacy w xc to dosyc specyficzna grupa wg mnie no i jesli ktos bardzo wierzy ze sztywna rama to jest to - jego wybor. prawdą jest tez ze w zawodach xc przydatnosc fulla jest niewielka - tym bardziej ze tras jego wymagajacych jest malo i coraz mniej - wystarczy popatrzec chocby na calkiem sztywną meridę o ktorej bb napisal ze jej zastosowanie nie jest bezsensowne wobec "wygładzania się" tras do xc. to samo niestety tyczy sie maratonow - w paru przypadkach trasy ktorymi jechalem wczesniej i ostatnio zmieniły sie na niekorzysc - "zniewieściały" dla potrzeb masowego uczestnika ktory ani kondycyjnie ani technicznie nie jest w stanie sprostac wymaganiom trasy. czołowka światowa - w większosci starzy wyjadacze, ktorzy całe sportowe zycie spedzili w siodle sztywniaka. to samo w polsce gdzie np wsrod mezczyzn dopiero ostatnio ktos mlody zaczal dorownywac starej kadrze. oni wszyscy jezdzili i raczej bedą jezdzic na sztywniakach. we wszystkich innych dziedzinach rowery amortyzowane od lat gwaltowniej lub spokojniej zdobywają rynek i uzytkownikow. sztywniaka nie da sie ulepszyc zeby lepiej jezdzil. rama nie bedzie przeciez wazyc zero gram, ostatni wymysl speca pokazuje ze niemozliwe jest mozliwe co do wagi. mysle ze jeszcze troche i ramy fulla bedą wazyly tylko o tyle więcej ile wazą tlumik i lozyska. enhancer, nie widze powodu bys staral sie tu przekonac kogokolwiek o wyzszosci jednego roweru nad drugim. i tak nie zmienisz nastawiena niektorych osob - z resztą po co? a te 99,9% ? oczywiscie ze tak jest. no chyba ze grupa ludzi oprawiajacych mtb pod kątem sportu stanowi większy ulamek procenta ludzi nabywajacych rowery?
mwegrzyn Napisano 14 Października 2008 Napisano 14 Października 2008 Oczywiście, zdecydowana większość osób to aktywnie spędzający czas amatorzy i dla tej grupy priorytetem jest komfort i przyjemność z jazdy. Ale jest bardzo duża grupa, szczególnie młodych zawodników, którzy starają się budować/kupować takie rowery jak ich wzory do naśladowania, czyli mistrzowie MTB/XC , którzy w większości jeżdżą na hardtailach, i nie przekona ich nic , dopÓki w czołówce będą przeważać hardtaile , nie bez znaczenia jest tez cena. W zawodach najważniejsza jest efektywność, dlatego większość zawodników wybiera sztywne ramy, obecnie są to ramy karbonowe. Nie można zakładać ze ich decyzje są błędne lub nieprzemyślane, mogą sprawdzać i testować to, co dany producent ma najlepszego. Zgadzam się z tym, że prawdopodobnie spowodowane jest to tym, że trasy nie są trudne technicznie. Dlatego wybierają to, na czym daną trasę da się przejechać najszybciej. A to, co potrafi karbon było bardzo fajnie pokazane na targach na stoisku Ghosta , mam nagrany film, jak go znajdę to spróbuje dodać link. stoisku Ghosta , mam nagrany film , jak go znajdę to spróbuje dodać link.
Mentos Napisano 14 Października 2008 Napisano 14 Października 2008 Zaraz mnie ktoś zbeszta, ale ja ostatnio coraz większą frajdę mam z jazdy sztywniakiem (ale teraz juz z amorem z przodu który niedawno dokupiłem - 80mm skoku). Nawet sobie ściągam tak niepopularną stalówkę i na niej będę budował kolejnego HT (teraz mam stalowo karbonówkę ). Jest wolniej, mniej wygodnie, ale za to frajdę mam z tego, że jest właśnie trudniej i wolniej. Zwłaszcza im trudniejszy zjazd tym większa frajda i można delektować jazdę. Lawirowanie, kombinowanie, doskonalenie techniki, obsuwanie się po progach ze zblokowanym kółkiem z tyłu jak się odczepia itp itd. Dla mnie ma to swoje uroki. Na jakieś zloty czy wspólne wyjazdy oczywista biorę endurowca i tu nie ma dwóch zdań, jest wygodniejszy, można nim zajechac wygodnie o wiele dalej, lepiej się podjezdża (nie zawsze szybciej), o wieeeele szybciej się zjeżdża. Ale coś w tym sztywniaku jest chodź nie to co innych (oklepane: bo zawody, bo zawodnicy) mnie do HT ciągnie. Może to jakaś nostalgia za moimi początkami MTB a to już ładne kilkanaście lat. A co do bezp. porównania to po codziennych wakacyjnych powrotach terenem z pracy oklepaną dzień w dzień tą samą trasą raz się wybrałem endurowcem. Szok jak inaczej się jedzie. O wiele mniej szukania trasy na podjeździe jak tu korzonek czy kamolek ominąć, wygoda na prostych i niesamowita przewaga (czas, bezpieczeństwo, wygoda) na zjeździe - po prostu jazda bez zwracania uwagi na szczegóły terenowe. Ale jak pisałem HT chodź gorszy prawie pod każdym względem coś w sobie jednak ma.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.