Skocz do zawartości

[wypadek] W lesie...


Siwers45

Rekomendowane odpowiedzi

Witam...

Wczoraj pod wieczó natrafiło mi sie nieszczescie. Chcialem zeskoczyc ze stromegoo spadu na nierówny teren, źle sie ułożyłem w locie, podbiło mi tył i przechyliło mnie na przód, tak też wylądowałem... na głowe BEZ KASKU i prawą ręke.

Skutki:

siniaki na kolanie, barku, łokciu, miednicy, skręcony nadgarstek, krwiak na ręce, obdarta twarz (upadlem na ziemie), ucierpiały też kręgi :/

Poraz tysieczny jako jeden z wielu namawiam na zakup co najmniej kasku!

Warto zaznaczyc ze metr od miejsca gdzie walnalem głową wystaje korzeń, czyli wiadomo co by sie stalo...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłam kask za jednym razem - przy zakupie roweru.

Początkowo zakładałam go tylko na dłuższe jazdy. Ale przekonałam się do niego bardzo szybko - po kilku jazdach po szosie, kiedy to uświadczyłam szaleństwa kierowców, a także po kilku szybszych jazdach w terenie.

Stwierdziłam, że łepetynę ma się tylko jedną i warto ją mieć w jednym kawałku.

Teraz bez kasku to jeżdżę najwyżej po bułki do sklepu, a i tak mi czegoś brakuje :)

 

Więc tym bardziej dziwię się ludziom, którzy wyprawiają się poszaleć w teren albo na szosę bez kasku!

Jak widzę kogoś śmigającego odważnie, a bez kasku, to nasuwa mi się jedno na myśl - "bezmyślny..", żeby czasem nie powiedzieć "idiota!" :) .

 

Początkowo znajoma stwierdziła, że "niecodziennie" się wygląda w takim hełmie. Obecnie jest na etapie wybierania tego "dziwnego hełmu" dla siebie - nawróciła się jednym słowem, z czego niezmiernie się cieszę ;)

 

Ciesz się, że nic poważnego Ci się nie stało. Mogłeś zostać kaleką. Mogłeś również zginąć.

Mam nadzieję, że już odkładasz kasę na ten kawałek styropianu, który kiedyś może uratować Ci życie !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak panowie już sie nie wybieram nigdzie bez kasku...

Nie czekajcie tak jak ja na wypadek o który nie trudno, tylko odkładajcie na kask, nawet na jakiś zwyky za paredziesiat złoty, bo i taki wtedy by mi dużo pomógł, pozdrawiam i prosze o rozsądek!

 

Nasuwa sie stare przysłowie "Mądry Polak po szkodzie" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dajcie chłopakowi spokój

wszyscy od razu kupiliście kaski ?

 

jego świeczka nie była postawiona w lesie więc przeżył

 

ja kasku nie kupiłem po tym jak TIR zrzucił mnie na słup oświetleniowy

nie kupiłem jak bandziory chciały mnie skopać w lesie

kupiłem dopiero jak nieprzytomny kierowca po wyprzedzeniu mnie zaliczył rów

 

zdążyłem kupić

 

bo kiedy kasowałem amortyzator na masce samochodu styropian sie rysował po płytach chodnikowych

 

Boże jak ja jeżdżę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jurasek - ja podobie jak Insane kupiłem kask od razu przy zakupie roweru. Fakt że trochę czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do jazdy w nim, ale teraz mogę podpisać się pod tym co pisze Insane. Bez kasku się nie ruszam, też miałem kilka "przygód", które jedynie utwierdziły mnie w tym przekonaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...