baksik22 Napisano 12 Września 2007 Napisano 12 Września 2007 Przyszedłem sobie dzisiaj z szkoły i choć pogoda była ok to nie miałem chęci zbytnio kręcić na świeżym powietrzu, więc rower w trenażer jak wczoraj puściłem sobie film i tym sposobem kręciłem godzinkę na trenażerze w domu. A właśnie wiecie że na trenażerze jeździ sie całą godzinę pedałując , Bo jadąc np na świeżym powietrzu to można na chwile przestać bo samo się potoczy, a tu jak przestaniesz to koło się zatrzyma i od nowa to rozkręcać . Jutro może wybiorę się na rower na szoskę o ile będzie mi się chciało po szkole a jak nie to trenażer
Biera Napisano 13 Września 2007 Napisano 13 Września 2007 a ja właśnie wróciłem z Lublina gdzie dowiedziałem się jak działa TVP i na jakiej zasadzie są robione filmy. Chcesz być dobrym filmowcem? musisz umieć czekać... i czekać... i czekać... i czekać. No takiej niezorganizowanej ekipy to ja jak żyje nie widziałem (a wbrew pozorom jeśli chodzi o współpracę z różnymi środowiskami to mam duży dobytek) No ale koniec końców robiłem za ruska przy kręceniu filmu o Andersie:D i nawet dostałem efektowny strzał w plecy podczas ucieczki:D. Poza tym - tak z rowerowych to doszły do mnie rogi wcs i torebka podsiodłowa treka - dzięki dla deathmount. Podobno dzisiaj, kilka km ode mnie bedzie przejeżdżał TdP... trzeba sie bedzie urwac na chwilke z pracy:D edit: eee właśnie spojrzałem na mapę:/ przejeżdża jednak za daleko jak na krótkie urwanie się z pracy:/ może w przyszłym roku
jurasek Napisano 13 Września 2007 Napisano 13 Września 2007 dzisiaj odstawiam Mamuśke do domu po okresie rekonwalescencji , od jutra rehabilitacja w szpitalu rehabilitacyjnym w białogardzie , na zakończenie pobytu w kołobrzegu spacer po plaży tylko z rana wstawie limuzynke do Faramu bo szprycha sie urwała i przeciąg straszny sie robi jak jade
Biera Napisano 13 Września 2007 Napisano 13 Września 2007 ej... gdzie taką robotę można dorwać? jak TY to robisz? Hm... ano tak troche przypadkiem. Otóż jestem harcerzem i należę do jednej z najbardziej znanych drużyn w Polsce. Na stanie drużyny posiadamy ogromny namiot typu Anglik. Oryginalny z 1952 roku - dokładnie taki jaki anglicy używali podczas wojny. W sierpniu byliśmy na ogólnopolskim zlocie harcerzy. Robiliśmy za atrakcję zlotu bo budowaliśmy namioty na drzewach. Wśród całej masy różnych gości przez nasze obozowisko przewinęła się Anna Fotyga w towarzystwie Prezydenta Polski na uchodźstwie. Ten był zamieszany w ten film i zaproponował nam statystowanie przy tym filmie i pomoc w postaci wypożyczenia namiotu. No i w ten zawiły sposób trafiliśmy do TV:) a dzisiaj... zaspałem do pracy. trudno, nie ide
Mod Team Odi Napisano 13 Września 2007 Mod Team Napisano 13 Września 2007 a dzisiaj... zaspałem do pracy. trudno, nie ide Ile ja bym dał żeby móc tak zrobić i z takim luzem powiedzeić "nie idę"
Biera Napisano 13 Września 2007 Napisano 13 Września 2007 heh - ale z drugiej strony nie chciałbyś zarabiać tyle ile ja zarabiam:) to zwykły staż refundowany z unii - 470 pro monat
KuLa2030 Napisano 13 Września 2007 Napisano 13 Września 2007 Udało się znaleźć chwile na rower ;] Na początku zrobiłem 12km sam po czym spotkałem Adamickiego i razem chwile się pokręciliśmy po lasku i sruu na ,,szose " 36.47 km ;] No i jeszcze przyjemniejsza wiadomośc jest taka że dziś stuknęło 5000km (dokładnie 5008km)
Przeor Napisano 13 Września 2007 Napisano 13 Września 2007 No to Przeor może się gdzieś jutro spotkamy bo wybieram się do Wrześni na start TDP. Jak sobie pojadą to jadę z ekipą z Gniezna do Małpiego Gaju trochę powariować. Niestety dopiero teraz przeczytałem więc musimy poczekać na następny TdP . Jak tam było w Małpim Gaju? Powariowaliście?
lanc91 Napisano 13 Września 2007 Napisano 13 Września 2007 ja juz bez roweru jestem czwarty dzien bo dopadla mnie nieszczesna choroba i co poradzic ale mam nadzieje ze jutro uda mi sie cos pokrecic
Viviusek Napisano 13 Września 2007 Napisano 13 Września 2007 A ja sie dalej nie daje ;D dzisiaj tylko 10 km bo jeździłem od sklepu do sklepu rowerowego. Chciałem sie zorientować ile będzie mnie kosztować moja zimówka ;D a właśnie co do zimówki dzisiaj był pierwszy dzień walki z nią.... Zakończyło się na rozkręceniu i rozłożeniu na części pierwsze. Jeszcze sporo roboty przedemną... do wymiany na pewno idzie korba, łańcuch, klocki, stery, łożyska w piastach, suport i koło z tyłu. Postaram sie zrobić troche zdjęć jutro jak będe miał czas. Ahhh ten stary Turney z tyłu... Co do roweru to sie dowiedziałem od wujka, bo to jego rowerek kiedyś był, że został przywieziony z Włoch 15 lat temu...
kantele Napisano 13 Września 2007 Napisano 13 Września 2007 ja dzisiaj znowu rundka do pracy fantastycznie mi sie wracalo... z krotkim rekawem i w szortach. ludzie sie patrzyli jak na ufo troche mnie przeziebienie probuje brac od wtorku ale wzielam fervex, wypilam pol butelki wina i juz czuje, ze przechodzi
bartekgib Napisano 14 Września 2007 Napisano 14 Września 2007 Na 14.00 do szkoły, więc 16.72 km nabite już dzisiaj. Ale to nie koniec Jak wróce ze szkoły to jeszcze gdzieś "skiknę". Spotkałem "młotkowego" z PKP, zagadałem faceta bo ilekroć przejeżdzam tamtędy koło torówto spotykam właśnie jego idącego po torach. Facet do pracy chodzi codziennie po torach kolejowych ponad 6 km w jedną stronę ! Facet elegancko w pomarańczowej kamizelce razem z kijkiem jak do NordWalkin'g przemierza drogę po torach na dworzec, tam popracuje i ponownie wraca do domu kilka km za miastem. I ciągle torami Mi się ogólnie praca na kolei podoba. Ale pieniądze chyba z tego marne ..... Pozdrawiam ! P.S. Alkoholicki naród
anulkaa Napisano 14 Września 2007 Napisano 14 Września 2007 !!!! Wino to nie alkohol, to napój smakoszy...
siwyex Napisano 14 Września 2007 Napisano 14 Września 2007 A ja dziś oficjalnie dostałem się do klubu i dostałem pełen strój : Jutro maraton 8h, więc dzis dam sobie spokój z jazdą...
karolyfer Napisano 14 Września 2007 Napisano 14 Września 2007 Dzisiaj bardzo przyjemny dzień Zaczęło się w szkole od niemieckiego, a potem jako że jesteśmy biolchemem poszliśmy sprzątać na Pogorię 3 Posprzątaliśmy z 45 minut bo dosyć czysto było, reszte przegadaliśmy jak nauczycieli nie było Potem poszliśmy z klasą się "pointegrować" Śmiechu co nie miara było Potem obiadek i na trening. I znowu pozytywy, najpierw wykręciłem 67.2 km/h czyli mój Vmax w "nie górach" a potem panowie z radiowozu mnie zmierzyli suszarką bo na czterdziestce miałem dokładnie tyle ile dozwolone . No i wreszcie większość trasy był wplecywind . A teraz weekend
TomekW Napisano 14 Września 2007 Napisano 14 Września 2007 Wychodząc z pracy nie moglem uwierzyc w to , ze świecci slonce i jest cieplo Czymprędzej wskoczylem na bika i wykrecilem pare km (jakies 68) Odrazu lepiej sie czuje . Jutro wyruszam na zakupki , nie ma to jak wydawanie pieniedzy na poprawe humoru ...
kiniu2 Napisano 14 Września 2007 Napisano 14 Września 2007 no a ja dzisiaj mialem zrobic kolo 50-ki ale mi sie odechcialo, no to pojezdzilem sobie w pobliskim-nazwijmy to-"lesie"
bartekgib Napisano 14 Września 2007 Napisano 14 Września 2007 Dzisiejszy dzień kończy się z wynikiem 21 km ( Do 17.20 w szkole *************** ). Jutro po telefon do Olsztyna, więc jutro sobie nie pojeżdzę. Ale w niedzielę chyba większy wypad. Pozdrawiam !
kantele Napisano 14 Września 2007 Napisano 14 Września 2007 siwyex gratulacje ale dzisiaj bylo zimno rano, kolana mi troche scierply
KuLa2030 Napisano 15 Września 2007 Napisano 15 Września 2007 O 8 na nogach i o 9:30 na rower Na początku kawałek miastem na miejsce spotkania i gdzieś o 9:45byłem na miejscu ale żeby nie stać w miejscu to przejechałem się...No i wszystko pięknie do momentu w którym zamierzałem skręcić w lewo, skrecałem gdzies przy predkości 25km/h i wyłożyłem się na ulicy(nawierzchnia BRUK) noga troche zjechana i nadgarstek boli ale zobaczymy moze przestanie...Całe szczęscie że rower tak się ułozył ze pojechał na pedale i na rogu wiec szkód nie było. Szybko wstałem jak gdyby nic się nie stało i za zakrętem sru z roweru i oględziny :P Ale i tak fajnie było troche poszaleliśmy w terenie (41km) , tylko tak się zastanawiam po co ja ten cholerny rower czyściłem ehh....
thomash Napisano 15 Września 2007 Napisano 15 Września 2007 Ja też wstałem dość wcześnie, o 10.30 wsiadłem na szosówkę i obrałem kierunek na centrum . Objechałem 4 sklepy w poszukiwaniu opon szosowych aż kupiłem w końcu u Kadrzyńskiego (w sumie chyba największy wybór części w szczecinie i w miare kompetentna obsługa, można spokojnie pogadać). Planowałem kupić opony zwijane, a że plany się zmieniły i wziąłem drutówki to musiałem przez całe centrum zasuwać z oponami przewieszonymi przez ramię .
KuLa2030 Napisano 15 Września 2007 Napisano 15 Września 2007 Szkoda ze wcześniej nie byłes koło Kadrzynskiego moze byśmy się spotkali Własnie koło Kadrzynskiego sie wypierniczyłem Szkoda ze dopiero otwierają od 11
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.