romek91 Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 No coś czytałem o tych namiotach na drzewach a można to jeszcze zobaczyć czy rozebrane już?? Ale po centrum to mnóstwo harcerzy sie kręciło. Przejade się tam dziś na leśny, bo w końcu droga jest odblokowana BTW . Zrobiłem już rower. Spiąłem stary łańcuch drugą spinką do końca sezonu musi wytrzymać Pozdrawiam
Biera Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 Niestety wszystko zdemontowaliśmy. Łza się w oku kręciła jak w jeden dzień obaliliśmy naszą tygodniową harówkę, no ale trzeba było. Komendant zlotu coś tam gadał że gdyby teren był komunalny to by pewnie zostało, ale realnie i tak byśmy to pewnie zdemontowali. Wszystko było zamontowane na sznurku od snopowiązałki, bez użycia gwoździ więc za rok czy dwa samo by się rozleciało, a jakby ktoś spadł stamtąd to jeszcze by nas ciągali.
Viviusek Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 a do mnie doszła ukochana koszulka NW heart <3 Dziękuje Spider. Wczoraj zamówiłem a dzisiaj już dostałem. Szybka ta poczta. Zaraz pewnie pójde ją przetestować
bartekgib Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 10 km. Pojechałem zapłacić rachunki na miasto i ..... znalazłem się w lesie. Jestem zdesperowany nie wiedzą nt. przybtego przebiegu, i chyba jutro kupuję BC-906. Tańczące Khan'y dzisiaj mnie wnerwiły ześlizgując się z górki niedaleko mojego bloku. Podjeżdzałem pod górke, z przodu blokada włączona, 1x1 bo góra potowrnie stroma, kamienista i piaszczystra. Podjeżdzam typowo technicznie, a tu elegancko tylne koło zaczęło ostro buksować więc pochyliłem się lekko do tyłu i .... rower stoczył się do tyłu łącznie ze mną. W drodze powrotnej jeżdziłem po wszystkich kamieniach specjalnie, żeby rozerwać oponkę. Nie udało się .... Nigdy więcej opony za 16 zł ! ! ! ! Może powoli powoli dojdę do jakiś Fast Ferd'ów. Pozdrawiam !
kusak Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 wiesz bartek, to jest opona do miasta a nie do kamienistych i piaszczystych podjazdów
bartekgib Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 Szczerze - masz rację, ale jakieś tam minimalne trzymanie powinna mieć, a ona sunie jak na płozach po piasku ! 0,00000 trzymania na piasku. Po prostu jest to opona "daleko od piachu" - taka moja opinia. Minuta 8 i gleba zaliczona. Pozdrawiam ! P.S. A może to naprawdę ja za dużo od niej wymagam ? No ale szczerze jedynie dobrze jeździ się na kompletnie ubitych drogach leśnych. Nigdzie więcej.
heavy_puchatek Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 Na ubitych kenda kontender też daje radę Tam wszystko daje radę Ta opona nie może być aż tak tragiczna jak piszesz, moze nie umie się podjeżdżać?
karolyfer Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 moze nie umie się podjeżdżać?nie umie ...więc pochyliłem się lekko do tyłu Dzisiaj jakieś ledwo 20 km na MTB, w ogóle mi się nie chciało jeździć dużo i szybko. Załapałem się u babci na knedle ze śliwkami dzięki tej przejażdżce Teraz kombinuje gdzieś wyskoczyć na dwór ale wszyscy zajęci
peeres Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 Rowerek już w domku. Są małe rozbieżności między stroną a rzeczywistością. Mam Suntura xcm zamiast Rock Shock'a darta 2. Ale nie narzekam. Koledzy się pytali co to za zbiorniki przy klamkach. ogólnie nawet nigdy na takim rowerze nawet nie jeździłem. POZDRO!!!
Gevera Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 kupiłam kask (czyt. chcę przeżyć jutro jazdę po górach Sowich)
Viviusek Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 różnica pomiędzy SR XCM a Dartem 2 jest wg mnie duża nawet cenowo chyba. Nie wiem co inni o tym myślą.
Myself Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 Jest spora, bo: 1. Masz RSa, a nie Suntour'a . Może w tej klasie to to samo, ale jak brzmi . 2. Walnęli Cię na dobre parę dyszek .
Spider Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 Dzisiaj dostałem swojego wymarzonego SLRa oto i on http://www.bikefoto.pl/rower/zdjecie/25464/
peeres Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 Może walneli mnie na parę dyszek. Ale i tak zeszli 500 w dół. Po za tym widziałem w innym sklepie taki tam rower też z tym amorem może są różne wersje. Mi to nie robi strasznej różnicy bo wcześniej jeździłem na makrofulu i tak różnica niebo a ziemia a po gwarancji pewnie zmienię.
jo_jacek Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 No.. znowu dzis rpzekroczylem setke.. wyszlo 109km :] po zamianie amorka i odchudzeniu bika o 800g czuje ze mam kopa.. tylko pytanie czy to wina wymiany amora czy tak mam po powrocie z gór po prostu zaczynam deptac i momentalnie na liczniku pojawia się >50km/h
daVe Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 U mnie dzisiaj 60.45 km. Najpierw trochę po mieście (koleżanka przyjechała do Poznania ) później wypad na lotnisko w Ligowcu, Kobylnica i trasą Eurovelo powrót przez Antoninek nad Maltę. Tam stwierdziłem, że jeszcze jest wcześnie więc skoczyłem do parku sołackiego najbardziej okrężną drogą jak się dało Później już prosto do domu do Kozich. W sumie dwa razy prawie zaliczyłem otb (nie wiedziałem nawet, że moje Tektro 836A potrafią wyrzucić człowieka jadąc 35 km/h ) a wszystko przez... kierowców... ehhh... nie wiem kto im dał prawko. Ale wiecie co najbardziej mnie zaskoczyło a zarazem ucieszyło? To, że na wszystkich trasach, ścieżkach było MNóSTWO bikerów! Oby tak dalej!
karolyfer Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 jo_jacek twoje zachwyty zaczynają przybierać bartkowo-wilkową formę co jest niewątpliwie niepokojące zwłaszcza ten fragment >50 km/h
lanc91 Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 ja zalapalem rowerowego lenia ale umylem dwa rowerki i wszystko nasmarowalem i wyregulowalem
baksik22 Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 Nie Jacek ma tak jak ja Ja też jak pojeżdżę w górach to te pagórki u nas wydają się strasznie strasznie małe
Sintesi Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 po prostu zaczynam deptac i momentalnie na liczniku pojawia się >50km/h zacznij jezdzic po plaskim, a nie tylko z gory...to zadna sztuka!
bartekgib Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 Co do mojego pochylania się do tyłu na podjeździe ( moja ocena opon Kenda Khan 1.95 ) : pochyliłem się do tyłu, bo sądziłem, że wtedy oponkę dociąże i załapie minimum przyczepności, ale to nic nie dało. Ja zawsze staram się schylać nisko na podjazdach, dociążąć przód i tył po równo i staram się nie podnosić przedniego koła. Ale dzisiaj musiałem dociążyć tył, więc lekko zjechałem tyłkiem z siedzenia na tył. Nic z tego - opona i tak nie załapała nawet kilku procent przyczepności. Jutro chyba BC-906 jak będzie na sklepie. Pozdrawiam !
jo_jacek Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 e, chlopaki! no nie powiecie ze nie potraficie nascisnac zeby sie pojaiwlo 50km/h !? oczywiscie nie mowie o trzymaniu tego tylko nacisnac krotki sprint kto dluzej wytrzyma, potrzymac pare sekund i przestac.. na upartego moge napisac ~50km/h ale 51-52 to bedzie ">50" zachwyty masz na mysli to teraz czy jeszcze cos innego co pisalem ? bo sie zaczynam bac o siebie w takim razie.. chociaz nie wiem czy powinienem bo nie wymyslam tylko pisze prawde ZAWSZE ..
Myself Napisano 21 Sierpnia 2007 Napisano 21 Sierpnia 2007 A ja dziś wykonałem testową jazdę z pulsometrem niskobudżetowym Donnay . Wkurza tylko czasem jak gubi sygnał . A ze sprzętowych rzeczy, to jestem już bliski zakupu slicków .
Gucio112 Napisano 22 Sierpnia 2007 Napisano 22 Sierpnia 2007 Bartek, zawsze na stromych podjazdach dociąża się przód. Jak się siedzi na tyłku bądź odchyla się do tyłu to wiadomo, co się może zaraz stać. Co z tego, że koła boksują? Musisz po prostu mocniej depnąć. Będą boksowały, ale też nie będziesz stał w miejscu. Wczoraj od niechcenia zrobiłem 92,55km (17 w terenie). Całkiem przyjemnie było. Szkoda tylko, że nie dociągnąłem do 100, ale jak wracałem w stronę domu to się solidnie rozpadało. Dzisiaj mnie czeka smarowanie napędu i jazda gdzieś, przed siebie
bendus Napisano 22 Sierpnia 2007 Napisano 22 Sierpnia 2007 A mi w zeszłym tygodniu przyszła tylna przerzutka X-9 i trigger'y X-9/Rocket. Założyłem i... od piątku nie miałem nawet okazji pojeździć. Praca i inne obowiązki skutecznie zajmują mi czas, a ja cierpię. Wczoraj udało mi się jedynie przejechać 7km na rowerze dziewczyny. Zawiozłem jej rower po wymianie kilku części (dostała moją tylną XT i gripy Sachs'a). Teraz ona śmiga i testuje swoje nowe zabawki, a ja muszę siedzieć w robocie Może jutro się uda pojeździć... Gucio... Chce Ci się tak asfaltem śmigać? Jestem pełen podziwu (chyba). Ja umieram z nudów jak mam utwardzoną nawierzchnię pod kołami.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.