korboss89 Napisano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 Witam. Ostatnio cos posłyszałem o jakiejś japonce która wygrała jakiś tam maraton ze znaczącą przewagą dzieki temu tajemniczemu "sokowi". Postanowiłem coś poczytać. Podobno jakiś Japoński naukowiec uzyskał tzn "sok z szerszenia" sztucznie odtwarzając aminokwasy wytwarzane przez lawry tego owada. Działają one w taki sposób ze blokują zużywanie glikogenu (którego starcza nam na około 45 minut treningu) a stymulują metabolizm do spalania tkanki tłuszczowej. Co ciekawsze powinno sie go stosować 45 minut przezd treningiem (w czasie również można) ale musi być na pusty żołądek! Tak się wiec zastanawiam jak to jest podczas startu w jakimś bike maratonie na pusty żołądek (4h po ostatnim posiłku). Dodatkowo każdy rodzaj białka lub innego posiłku zmniejsza skuteczność tego soku. Postanowiłem również poszukać coś na ten temat po polskich stronach i forach bo jak wiadomo w USA większość stron o jakiś produktach to strony komercyjne, które próbują ludzi nabi w butelke ;/. No i znalazł się na jednym z polskich forów koleś który kupił w USA ten środek. Mówi że faktycznie to działa! Może warto by było coś takiego zamówić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Orzech89 Napisano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 Tylko teraz pytanie ile to kosztuje... To jest primo. A secondo to w sumie wolę wygrywać bez jakiś tam wspomagaczy... Aczkolwiek nie sądzę żeby jakiś dozwolony środek miał aż tak mocny efekt. Jeśli jeszcze tego nie zakazali to jak tylko się dowiedzą ten że środek trafi na listę że jest to doping. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 no właśnie , w jakim celu oszukiwać własny organizm ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
korboss89 Napisano 16 Sierpnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 Jest to w miare tanie (około 20 porcji 120PLN). W japonii od kilku lat ten środek jest znany i szeroko rozpowszechniony. Sprzedają go tam tak jak nasze RedBulle. Poza tym w każdym napoju/soku energetycznym są jakieś aminokwasy. Tutaj chodzi jednak o odpowiednie ich stężenie i rodzaje. poza tym mówisz ze wolisz wygrywac bez wspomagaczy. Ale popatrz na to z innej strony. Może masz dobry rower a inni mają dużo gorsze i na pewno m.in. dzięki temu z niektórymi wygrywasz bo bo formę mają taką samą a moze nawet lepszą. Nie mówie ze wygrywanie na dopingu jest fairplay (czy jak sie to tam pisze) ale redbulli, powerade, vaan, tigerów czy nawet czystej kofeiny nie zakazali Zresztą każdy zawodnik, któryś z tych ostatnich lub jeszcze jakiś inny pseudo wspomagacz stosuje i Ty na pewno nie jesteś wyjątkiem. Zgadza się? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karolyfer Napisano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 Kofeina jest dozwolona do określonej ilości (200 mg? ) wspomagacz stosuje i Ty na pewno nie jesteś wyjątkiem. Czyli "koksujmy wszyscy" ? Nie bardzo mi sie taka wizja podoba A co do tego soku, to pożyjemy zobaczymy czy stanie sie popularne, ale jak ma mocne działanie to pewnie bedzie wkrótce zakazane Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 Działają one w taki sposób ze blokują zużywanie glikogenu (którego starcza nam na około 45 minut treningu) a stymulują metabolizm do spalania tkanki tłuszczowej. Co ciekawsze powinno sie go stosować 45 minut przezd treningiem (w czasie również można) ale musi być na pusty żołądek! większość sportowcow ma potężne składy tkanki tłuszczowej a co po 45 minutach ? kilka razy odczułem juz brak zasilania organizmu i nie jest to wcale miłe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Orzech89 Napisano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 To jeśli już wybieramy pewną opcje, to może lepiej żeby nikt nie koksował, a jeździł na czysto KAŻDY. Wtedy wyszło by to wszystkim na zdrowie. Bo wszystko ma jakieś tam uboczne działanie. Z resztą jak ten sok jest taki tani to nie wierzę że ma tak silny efekt bo wszystko co dobre musi być drogie ot i cała filozofia. Chyba że teraz jest takie tanie a później jak podniosą ceny to głowa mała. A co do stosowania wspomagaczy to żele oraz izotoniki tylko i nic więcej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RafalB Napisano 17 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2007 Znow "inteligencja" forum wyjezdza z koksowaniem. Radze porzadnie doczytac nt wspomagania w sportach wytrzymalosciowych zanim kolejny topic przerodzi sie w stek bzdur. Od siebie dodam ze pomysl przestawienia organizmu na tluszcz nie jest nowy, w peletonie kolarskim testuje sie diete "lowcarb"(tluszczowo-bialkowa z mala iloscia weglowodanow) Ma to na celu przestawienie organizmu na korzystanie z tkanki tluszczowej. Kazdy czlowiek ma ogormne poklady energii magazynowanej jako tkanka tluszczowa, nawet wylajtowani zawodnicy z poziomem %BF 8-9 maja duza zawartosc tluszczy trzewnego przewyzszajace poklady glikogenu miesniowego kilkadziesiat razy. Sok z szerszenia to dla mnie kolejne gowno z rodzaju l-karnityny ale co kto lubi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
banana frog Napisano 23 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2007 A może wystarczy nałapać trochę szerszeni (najlepiej przy gnieździe) i wycisnąć z nich sok (np. w takiej maszynce jak do czosnku)? Tylko żądła trzeba by wyjąć, żeby się nie wbiły w gardło, bo potem to przewalone... Nie lepiej po prostu jeździć, pokonywać własne zmęczenie i brak sił, wyrabiać mięśnie i kondycję, i cieszyć się każdym przejechanym kilometrem? Nie biorę udziału w zawodach, ale nawet jeśli kiedyś wezmę, to pewnie nie będę zainteresowany cudownymi eliksirami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szajbz Napisano 23 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2007 no właśnie , w jakim celu oszukiwać własny organizm ? "żeby wygrać Kende Drut" -LightBike Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nagast Napisano 24 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2007 Polecam sok z żuka. Elegancko się wyciska i pełno tego biega w ogrodach i lasach. :banana: a co soku z szerszenia to nie próbowałem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
majster Napisano 24 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2007 jest jeszcze pytanie o wydajność tłuszczy (lipidów się chyba fachowo mówi) w porównaniu do glikogenu. spodziewam się że glikogen daje więcej energii i/lub łatwiej ją uzyskać, więc na krótkich trasach nie ma sensu takie czarowanie, lepiej po 40 minutach zjeść banana Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lucek Napisano 24 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2007 a nie łatwiej by było porządniej trenować, jak ktoś chce lepiej jeździć? ale w sumie jak sobie człowiek wmówi, że to świetnie działą, to potem na serio bedzie napylał jak trza. jak koledze wmówiłem, że wszycy najlepsi sportowcy jedzą mydło, żeby poprawić szybkość, to zwiął jednego łyka a potem biegał jak nigdy wcześniej. autosugestia czyni cuda. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MMM Napisano 24 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2007 spodziewam się że glikogen daje więcej energii i/lub łatwiej ją uzyskać Majster niestety nie masz racji . Spalanie tłuszczu daje 2 razy więcej energii niż spalanie glikogenu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
majster Napisano 25 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2007 więc dlaczego na trasie je się wysoko kaloryczne żarcie (głównie cukry) ? szybciej się wchłaniają? kiedyś czytałem co się "spala" w mięśniach i kiedy, ale niewiele z tego pamiętam . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RafalB Napisano 25 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2007 Zamiast pisac bzdury doczytaj a nie kombinuj jak kon pod gore. Weglowodany sa szybko trawione, wysoce energetyczne sa tluszcze. Niestety tluszcze dlugo sie trwia a ich udzial w wysilku o charakterze beztlenowym jest niemal zerowy. 1gr białka – 4kcal(do strawienia 1gr bialka potrzeba 24kcal) 1gr węglowodanow – 4kcal 1gr tłuszczu – 9kcal Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.