andi333 Napisano 19 Sierpnia 2007 Napisano 19 Sierpnia 2007 ciekawe kiedy Koncertownik dojedzie jak Kelyssa docholuje
omen Napisano 19 Sierpnia 2007 Napisano 19 Sierpnia 2007 a co pinkey juz nie umiał albo co? taki sprzet a nic mocy. i jednak sprzet sam nie jeżdzi.;/
andi333 Napisano 19 Sierpnia 2007 Napisano 19 Sierpnia 2007 no niestety mocy mu brakło kelyss wygrał fotki już są .
Mr0wa_1991 Napisano 19 Sierpnia 2007 Napisano 19 Sierpnia 2007 No a mi pękło 250 Fajnie było... A nasz "kontuzjowany" o której wrócił?? xD
pinkey Napisano 19 Sierpnia 2007 Napisano 19 Sierpnia 2007 Ja juz dawno w domu, tylko glodny strasznie bylem, jakos sie dokulalem Koncertownik tez juz pewnie w domu, chyba ze jeszcze sobie gdzies jezdzi bo mial w planach zrobic 250 km. Ja nie jestem jakims maniakiem, do tej pory moj najwiekszy dystans dzienny to bylo 130 km, a dzisiaj walnalem 190. Ostatnie 40 to juz masakra byla. Jakos poszlo. Ciekawe jak tam podroz minela Oktankowi, o ktorego kontuzji sie nie mowi
omen Napisano 19 Sierpnia 2007 Napisano 19 Sierpnia 2007 Ja juz dawno w domu, tylko glodny strasznie bylem, jakos sie dokulalem Koncertownik tez juz pewnie w domu, chyba ze jeszcze sobie gdzies jezdzi bo mial w planach zrobic 250 km. Ja nie jestem jakims maniakiem, do tej pory moj najwiekszy dystans dzienny to bylo 130 km, a dzisiaj walnalem 190. Ostatnie 40 to juz masakra byla. Jakos poszlo. Ciekawe jak tam podroz minela Oktankowi, o ktorego kontuzji sie nie mowi 250 to On miał lekko.;] Andi zabije Cie za to fate z ta bułka<Lol2>
andi333 Napisano 19 Sierpnia 2007 Napisano 19 Sierpnia 2007 ale jak ją slicznie wcinasz kawkę wydoiłem ide spac obejrze jutro coscie tu nagryzmali :
Oktanek Napisano 19 Sierpnia 2007 Autor Napisano 19 Sierpnia 2007 a ja bylem o 16 w domy! podróz w pociagu minela mi bardzo ladnie z piwkiem w reku....bylem caly czas z wami i z bolem serca i nie tylko serca załowałem ze nie bylem w stanie krecic;) ale bylo bardzo fajnie;) wypas;) a co ze zdjeciami?? ja juz swoje wrzucilem http://picasaweb.google.com/OktawianOktan/CzStochowa wyslijcie mi swoje tez;)
omen Napisano 19 Sierpnia 2007 Napisano 19 Sierpnia 2007 jeszcze to pewnie nie raz powtórzymy.;] z mrówa już myśliwmy powoli nad kolejnym wyjazdem.;] ale to sie zobaczy. a myśmy mogli tylko o piwku pomażyć. zdjecia masz w galerii forumowej.;] na wycieczkach.;]
koncertownik Napisano 19 Sierpnia 2007 Napisano 19 Sierpnia 2007 Jestem już, zmasakrowany o cholernie zmęczony, nie chce mi się pisać dlaczego... Mam kurde dosyć !
TwiSssteR Napisano 19 Sierpnia 2007 Napisano 19 Sierpnia 2007 Fajne foty Gratuluje dotarcia do celu Nic tylko pozazdrościc
andi333 Napisano 20 Sierpnia 2007 Napisano 20 Sierpnia 2007 Oktanek foty wysle wieczorem a ty wyslij swoje do mnie lece popracować
tobek Napisano 20 Sierpnia 2007 Napisano 20 Sierpnia 2007 No.no .... to ile Ci wyszło koncertownik ? Jestem ciekawy I fotki wysyłać, resztę A kolejny wyjazd to może w okolice Krakowa ? Ale to trzeba osobny temat założyć Pozdórwko
koncertownik Napisano 20 Sierpnia 2007 Napisano 20 Sierpnia 2007 To tak... Na Ligocie, czy już w Piotrowicach zaliczyłem masakryczną glebę na asfalt przy 40 km/h. Chciałem wskoczyć z drogi na chodnik tuż za takim mostem kolejowym, przy knajpie Vis a Vis. Walnąłem ino roz! A straty: rozwalone bolące przez pół drogi kolano, obite biodro i ramię, nic nie wyszło z prawej strony cała fioletowa, wgnieciony kask, obdarta koszulka, plecak, spodenki, aparat nie działa... Teraz mam małe zaburzenia równowagi, na jedno oko lekko widzę przez mgłę, prawdopodobnie więc wstrząśnienie mózgu... Kolano oczywiście rozwaliłem to, które bolało mnie przez większość drogi powrotnej. Licznik pokazywał wtedy już 215 km a trzeba było jeszcze do domu dojechać około 20 km, więc ta droga to była największa życiowa katorga. Mięśnie się spisały, ale co z tego skoro bolało kolano i biodro. Tak więc licznik ostatecznie pokazał 235 km... Wycieczka była niesamowicie udana, gdyby nie ta gleba tuż pod koniec. Wszystkim serdecznie dziękuję i gratuluję rekordów, bo chyba wiele ich padło na tej wycieczce. Gratuluję szczególnie Mrówie tych 250 km, które też chciałem osiągnąć, no ale wyszło tak a nie inaczej... Ale brawa dla Mrówy! No i jeszcze specjalne podziękowania dla Andiego, za ben gaya, po którym kolano przestało boleć... Aha! Pinkey może potwierdzić w jaki cudownym stanie byłem gdzieś chyba przed chyba Siemianowicami, jak koleś na szosie siadł mi na ogonie, a potem jak stanąłem na pedały to dosłownie znikał za mną, jak zwolniłem to sporo czasu mu zajęło dojechanie do mnie! Ty było chyba na moim 190-tym kilometrze... Pinkey popraw mnie jakby co, bo nie jestem na 100% pewien gdzie to dokładnie było...
tobek Napisano 20 Sierpnia 2007 Napisano 20 Sierpnia 2007 Aj... musiało boleć... i dużo strat zdrowotnych... Tak jak to powiedział Omen Awaria organizmu
Mr0wa_1991 Napisano 20 Sierpnia 2007 Napisano 20 Sierpnia 2007 Koncertownik : Thx No i wracaj szybko do zdrowia, to jeszcze w te wakacje gdzieś pojedziemy razem! Fotki już wczoraj pościągałem (bardzo fajne ;D) ale nie miałem siły o tym napisać bo już słaby byłem... Jakbyście mnie zobaczyli jak do lodówki wparzyłem ! xDDD
pinkey Napisano 20 Sierpnia 2007 Napisano 20 Sierpnia 2007 Koncertownik jak bylismy przed Siemcami, to scigal sie z wszystkimi ktorych spotkalismy po drodze. Tak blisko do domu i taka gleba, co za niefart. Do lekarza idziesz/byles ?
Mr0wa_1991 Napisano 20 Sierpnia 2007 Napisano 20 Sierpnia 2007 Ja bym radził od razu do szpitala na badania a nie do lekarza... Kolano + zaburzenia równowagi + mgła w oku... Nie wygląda to ciekawie :/ Dobrze że kask miałeś...
tobek Napisano 20 Sierpnia 2007 Napisano 20 Sierpnia 2007 Jedyny nie fart podczas wczorajszego wypadu :/
koncertownik Napisano 20 Sierpnia 2007 Napisano 20 Sierpnia 2007 W tym miesiącu już chyba nie pojeżdżę, kolano spuchnięte i w ogóle do dupy... Może wybiorę się dzisiaj do szpitala, ale popołudniu, bo teraz jakoś mi się nie chce, no i nie będę się tłukł autobusem, tylko poczekam na starszego to mnie furą zawiezie... Pinkey, mimo, że był wykończony to jeszcze dzielnie jechał, choć ścigać się nie chciał... Chłopak niewyjeżdżony, ale jak tylko wrócę do zdrowia to pomogę mu się rozkręcić i będziecie go musieli gonić na górkach!
Blue Napisano 20 Sierpnia 2007 Napisano 20 Sierpnia 2007 Ehh chłopaki z tymi pielgrzymkami to w tym roku jest jakaś fama - same wypadki. U mnie 1 osoba pod respiratorem w szpitalu, drugi juz wrocil do domu[rozwalona glowa + obdarcia+pewnie wstrzasnienie mozgu+przynajmniej 6 tygodni bez roweru], trzeci na szczescie mial kask ale troche twarz zorał... jeszcze pare bylo wypadkow, była to 5-ta pielgrzymka i dopiero w tym roku takie jaja :/.
tobek Napisano 20 Sierpnia 2007 Napisano 20 Sierpnia 2007 To może reszta wczorajszych uczestników wybierze się gdzieś w sobotę lub niedzielę na jakiś wypadzik?
koncertownik Napisano 20 Sierpnia 2007 Napisano 20 Sierpnia 2007 Muszę jeszcze parę osobistych wycieczek zrobić, bo zapomniełem... Tobkowi gratuluję, że tak dzielnie cisnął mimo młodego wieku, kiedy inni już wymiękali powoli. Szkoda, że to kolano mnie pobolewało w dordze powrotnej, bo gdyby nie bolało to jeszcze może bym sobie pozwolił na jakieś premie górskie i gwarantuję Tobek, że byś wymiękł!
pinkey Napisano 20 Sierpnia 2007 Napisano 20 Sierpnia 2007 Myslalem, ze tempo bedzie rekreacyjne, dlatego ten wyjazd tak wczesnie, a tu srednia 23,2. Takiej sredniej nie robie jak jezdze sobie 50 km trasy, a przy 200 km takie ostre krecenie. To Ci pielgrzymka.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.