Skocz do zawartości

[amortyzator]RS Reba SL vs R7


Pixon

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Już rozumiem co to jest ta blokada spv i jak to mniej więcej działa.

Wczoraj byłem na Tour De Kalonka i miałem okazję porozmawiać z kolegą, który używa ten amortyzator. Nie polecił mi go gdyż jako wadę postawił uchodzenie powietrza i ciągła potrzeba dopompowywania go.

Czy to tylko w jego modelu tak było? Miał pecha? Czy tak one już mają. Wydawało mi się to dziwne, gdyż tutaj nie było żadnych wątków o takim problemie. Zatem użytkownicy R7 mówcie jak to jest u was.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku miesiecy mam R7 Comp, model z tego roku. Z pracy amora jestem bardzo zadowolony, ale niestety tez mam problem z uchodzacym powietrzem. Ostatnio siedzac w domu uslyszalem krotki syk z amortyzatora. Rower stal w tym czasie oparty o sciane zupelnie bez zadnego obciazenia. Gdy nacisnalem na kierownice, amor sie ugial i znowu krotki syk. Ponowne nacisniecie, cisza, kolejne nacisniecie, cisza. Powietrza zeszlo niewiele, ale jest to dosc niepokojace. Niestety nie wiem czy to zawor czy uszczelki. Chyba trzeba bedzie sie pokazac w serwisie z reklamacja. Tylko jak udowodnic w serwisie, ze amor puszcza powietrze? Mozna jakos sprawdzic szczelnosc amortyzatora?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też chyba uchodzi powietrze z R7 (comp 2006), ale posiadam pompeczkę, także przeszkadza mi to bynajmniej. :)

Ja też mam pompeczkę, i nie przeszkadzałoby mi tak bardzo gdyby powietrze schodziło stopniowo. Ale jak mi amor zaczyna puszczać bąki, to trochę mnie to martwi, bo nie chciałbym żeby mi zawór puścił gdzieś w terenie. Nie sądzę żeby to była kwestia uszczelki, bo wtedy raczej powietrze schodziłoby stopniowo, albo wywaliłoby uszczelkę i zeszło całkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój puszcza bardzo stopniowo. Kiedyś mi się wydawało, że mniej więcej 5PSI na tydzień, ale teraz sam nie wiem ile, w każdym bądź razie odczuwam to tylko po dłuższej przerwie od górala, że parę dni temu było inaczej, ale różnica jest i tak niewielka. Trochę niefajny egzemplarz Ci się trafił. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja sie wypowiem o R7 comp clickit. Baksik22 na ktorejs stronie pisal cos o kumplu i R7. Ja jestem kumplem. Troche jego wypowiedz sie nie zgadza z tym co ja zauwazylem. Tak wiec, co do tego ze amor nie chcial sie "odblokowac", nigdy nie bylo jakiegos zawieszenia typu zablokowanie i kicha, gdy go odblokowalem amor dzialal jesli najechalem na przeszkode. Co do tego ze nie dalo sie go zablokowac, nigdy nie bylo z tym problemu! Nie trzeba bylo odciazac amora do blokowania itp. Ogolnie amortyzator uwazam za bardzo udany, przezyl juz gory, ostrzejsza jazde o wszystko gra, zero luzu, powietrze nie schodzi, zadnych problemow. Jedynym "-" jest manetka, moglaby byc lepiej wykonana. Waze 65 kg, R7 posiadam juz rok i 2-3 tygodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emm Wojtek sam mówiłeś i to jeszcze przy Leszku że ci się nie chciał amorek blokować tylko musiałeś go "rozprostować" wiec teraz nie mów doskonale tą rozmowę pamiętam :) A piszesz że amorek odblokowywał się gdy Najechałeś na przeszkodę a powinno po zwolnieniu manetki odblokowywać od razu czyż nie ?

 

Jeśli coś chciałbyś nadal wyjaśnić to na PRIV jak coś :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, ja tam się na rowerach nie znam. Nie miałem Reby to się nie wypowiem. Natomaist mam R7 to o nim coś napiszę.

Nie będę pisał o wadze bo tą już każdy zna, chociaż zadziwia mnie, że zwolennicy Reby bezustannie trochę dodają, ale jak mówię, są różne wagi.

 

Ale o R7. Amortyzator ma pewną "fabryczną wadę" wymagającą regulacji. Otóż, po odblokowaniu amora manetką potrzeba niezłego dołka aby amor się osblokował, przy przejeżdzaniu przez mały kamyczek nadal pozostaje zablokowany. Ta wada wystąpiła u mnie i u mojego kumpla. Co do pracy - cóż, mam porównanie tylko z jakimś kiepskim Suntorem więc naprawdę ciężko mi oceniać. Moje kryterium jest takie - nigdy mnie nie bolały nadgarstki nawet po jeździe w najcięższym terenie, w ogóle w zasadzie ręce mnie nie bolą po jeździe. Nigdy też nie miałem "nagłego dobicia" do zera. Amor moim zdaniem robi swoje. Co do tego, że się ponoć ugina (słaba sztywność boczna)... Ja ciężka świnia jestem. W tej chwili 89 a jeszcze niedawno 95 kg wagi. I cóż, ja czegoś takiego nie zauważyłem, ale jak mówię, ja się nie znam.

 

Ogólnie jestem bardzo zadowolony.

 

A... amor ma jednak jedną wielką ogromna wadę... Mocowanie manetki przy amorze jest oxydowane na fioletowo ! Nie udało mi się dobrać ani jednej części w tym kolorze..

 

To tyle mojej opini o tym amorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...