Skocz do zawartości

[rama] Author Traction - mała wada - Krzywoforming


koncertownik

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio gdy doprowadzałem mój rower do stanu przyzwoitości po błotnistej przejażdżce, przejechałem palcami po pięknie uformowanej dolnej rurce i wyczułem, że coś mi nie pasuje... Kilkakrotnie wymacałem miejsca po obu sotrnach dolnej rury w miejscu, w którym dochodzi ona do głowki ramy i stwierdziłem, że jest krzywo uformowana z jednej strony, tzn z lewej jest tak jakby wgłębienie, a z prawej strony jest równo i gładko... Oczywiście wkurzyłem się strasznie, zwyzywałem na Author'a i jego niechlujną robotę. W pewnym momencie popadłem w prawdziwą rozpacz. I zadaje sobie pytanie: CO Z TYM KURDE ZROBIć?! Co prawda wydaje mi się, że nie będzie to miało żadnego wpływu na wytrzymałość ramy, ale fakt, że to jest nie daje mi spać po nocach, wali prosto w moje oczy jak na nią patrzę i odechciewa mi się jazdy na tym pieprzonym NIEDOROBIE !

 

W związku z niesamowitą frustracją wymyśliłem nawet nowe pojęcie: KRZYWOFORMING!

 

I mam pytania...

 

Czy mogę zarządać wymiany ramy w ramach gwarancji lub z tytułu rękojmi?

Czy jest szansa, że coś takiego się uda i dostanę ramę, która mnie wizualnie usatysfakcjonuje?

Czy ta wada jest odpowiednią podstawą do tego żeby reklamować ramę z tytułu niezgodności towaru z umową?

Bo mi osobiście wydaje się, że towar posiadający wadę wizualną tego typu nie jest pełnowartościowy, a ja się tego mają przepisy?

 

Załączam zdjęcia w celu zobrazowania problemu:

 

Zdjęcie bez lampy, ISO 800:

 

img7273ik5.th.jpg

 

Zdjęcia z lampą:

 

img7271sw9.th.jpg img7276yz7.th.jpg

 

 

Proszę o pomoc i jakies konkretne wypowiedzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie tak się zastanawiam jak to zrobić, bo jeśli miałbym rościć sobie prawa z tytułu rękojmi to w stosunku do sprzedawcy, a jeśli w ramach gwarancji to dystrybutor by to za to odpowiadał. Szczerze mówiąc wolałbym sprzedawcę zostawić w spokoju, bo to takie zaprzyjaźniony sklep, gdzie witają mnie podając dłoń... :rolleyes:

Nie wiem tylko czy dystrybutor, tzn Velo nie uzna tego za nieistotną wadę, która nie ma wpływu na użytkowanie ramy. I tak doszedłem do wniosku, że przecież "krzywa rura" może być osłabiona właśnie przez taką wadę fabryczno-konstrukcyjną, co już wydawałoby się być sensowną podstawą do reklamacji.

 

Czekam na dalsze opinie... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem na eksploatacje roweru nie ma ta krzywizna wpływu

ale nie po to sie kupuje TAKI rower by jeździć , ale po to by na nim i nim żyć

zartując należało by authora podać do sądu o rekompensatę strat moralnych

aż sprawdze u kolegi jego ramę

 

ja bym szukał pomocy u centralnego dystrybutora z tym że jeżeli dojdzie do wymiany ramy to przekładka roweru będzie na Twój koszt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tak, straty moralne z tego powodu już są ogromne, wyłysieję przez to dziadostwo, na dodatek byłem tak wkurzony, że rozwaliłem antyczny kosz na śmieci wykonany z pozłacanego plastiku, który towarzyszył mi od dzieciństwa! :D

 

Dytrybutorem jest legendarna już firma VELO, która swą siedzibę posiada w Gliwicach, czyli strosunkowo niedaleko od miejsca mojego zamieszkania. Zastanawiam się jeszcze czy mam osobiście się z nimi skontaktować, czy może odddać rower w ręce sprzedawcy w sklepie, w którym go nabyłem.

 

A tak poza tym z jakiej okazji miałbym ponosić koszty ewentualnie przekładki? Przecież oni odpowiadają za to, żeby towar był zgodny z umową, czyli sprawny i pełnowartościowy...

 

Nie wiem jak mam z nimi zagrać żeby wygrać... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jest to faktycznie wada wizualna to takowa raczej nie podlega gwarancji czy niezgodności z umową. Zawsze mozesz zlozyc reklamacje ale nie pisz nic o kwesti wizualnej tylko cos w stylu problemu materiałowego. Niech sami sprawdza co to jest i albo Cie uspokoja albo wymienia ramke.

 

Hehe i widze ze nie tylko ja głaszcze rower po trasie :).

 

Pozdrawiam!

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu nie widze zadnego problemu. Jest wada, i powinni Ci to wymienic bez zastanowienia, wgniecenie to wgniecenie nie ma co. JAk ja wysylalem swojego krossa na gwarancje, bo byl zly napis na ramie, to wymienili bez probklemu, nie placilem nic. wszyskto bylo na ich koszt. wyslalem rower na ich koszt w calosci i w calosci z nowa rama do mnie przyszedl :P pozytywnego dla ciebie rozwiazania sprawy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MarcinGoluch

Dzięki. Właśnie tak myślałem żeby podciągnąć to pod wadę fabryczną, która może wpływać niekorzystnie na na wytrzymałość ramy w tak newralgicznym miejscu, bo ramy o ile już pękają to dosyć często na dolnej rurze tuż przy główce, dlatego też w tym miejscu zwykle są wzmocnienia.

 

A co do głaskania... Jak go pogłaszczę to wtedy lepiej mi się na nim jeździ, słucha się i w ogóle, jak piesiek... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klosiu

No to gratuluję posiadania "zdrowej ramy". B)

Szkoda mi trochę teraz oddawać do reklamacji, bo pogoda się świetna zrobiła, na dodatek są jeszcze wakacje... A w karcie gwarancyjnej jak byk napisane jest, że może to potrwać do 30 dni... :)

Chyba pofatyguję się w końcu do rowerowego w celu konsultacji tego z właścicielem sklepu, tak będzie najlepiej... :P

 

--- 16.08.07.:

 

Coś dla tych, którzy jeszcze tu zaglądają... :P

 

Byłem dzisiaj w zaprzyjaźnionym rowerowym, przedstawiłem mój problem mówiąc tylko, że zauważyłem, że rura jest źle uformowana. Sprzedawca obejrzał, po czym stwierdził, że jak go teraz dam rozebrać na częśći to za dwa tygodnie prawdopodobnie odbiorę z nową ramą. :D Buźka mi się nieźle uśmiechnęła. Zapytałem jeszcze, czy będę musiał zapłacić za przekładkę, odpowiedź była równie satyfakcjonująca co poprzednia... NIC ! :D Powiedziano mi żebym dojeździł ten sezon a potem myk z rowerkiem do nich i będę się cieszył nową ramą... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewnienia sprzedawcy były wyjątkowo przekonujące, pytałem jak jest szansa na pozytywne rozpatrzenie reklamacji i odpowiedź była, że nie powinno być z tym problemów. Już raz załatwili mi wymianę amortyzatora, którego nikomu nie chcieli wymienić, chodziło o stukający tłumik w RST... :w00t:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może skonsultuj się z Rzecznikiem Praw Konsumenta i poproś go żeby się dowiedział dla Ciebie co możesz w tej sprawie zrobić. Nie przeczytałem dość dokładnie tego tematu, więc jeśli ktoś taką odpowiedź już podał to przepraszam. Sam ze swojego doświadczenia wiem że rzecznicy są spoko. W Łodzi pani rzecznik nie raz udzielała mi rady i zawsze jej porady były bardzo rzeczowe. Spróbuj u swojego, może i w twoim przypadku tak będzie.

Doczytałem: Mimo wszystko skontaktuj się z rzecznikiem, może coś na tym zyskasz. Przynajmniej jakieś mocne argumenty w razie negatywnej odpowiedzi i powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już raz załatwili mi wymianę amortyzatora, którego nikomu nie chcieli wymienić, chodziło o stukający tłumik w RST... ;)

U mnie wredne RST zaczelo stukac 3 miesiace po gwarancji. Popsul sie od lezenia w kartonie na szafie. Dostales caly nowy amor ?

 

 

Szczerze mowiac, to Twoj przypadek jest dosyc "prosty" w reklamacji, bo ciezko jest obwinic uzytkownia (slynne uzytkowanie niezgodnie z przeznaczeniem). Po prostu wada ukryta i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Xsystoff

Zamiast Gili dostałem Omegę ze skokiem 100 mm, wszystko zamknęło się w 14 dniach.

 

A tak ogólnie to czytałem o RST przed zakupem roweru i każdemu ten amortyzatory, które posiadały blokadę zaczynały po jakimś czasie stukać, ale dystrybutor (VELO) tłumaczył się, że ten typ tak już ma i nikomu nie wymieniali... Widać sprzedawca z rowerowego się popisał... :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stukanie Gili jest / bylo juz slynne :blink: W kazdym razie, ja sprawny i niestukajacy amor wlozylem do kartonu i lezal sobie 3 miesiace. Po tym czasie zostal zamontowany do innego roweru i od razu od pierwszego ugiecia zaczal stukac. To jest magia.

 

Ramke wymien sobie po sezonie. Mniejszy ruch w serwisach i gorsza pogoda (nie bedzie Cie tak wkurzac brak roweru).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej po prostu sobie wyciekł z "szczelnego" tłumika. Na śrubie na dole prawej goleni miałem ślady oleju w gili, mimo że tłumik jest układem zamkniętym :P Co ciekawsze, po rozłożeniu, złożeniu i zalaniu olejem, nic przez tą śrubę nie cieknie, nawet w fabryce za słabo dokręcili ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...