BikerLight Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Gdzie te czasy, gdzie mój dziadek smarował łańcuch smalcem Te czasy mogą wrócić, łańcuch trza łojem polewać, pełna biodegradowalność i po taniości! Squirty, White Lightningi czy inne ProLinki precz, na co to komu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dawiduch Napisano 1 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 (edytowane) Wrócą, ruscy są już w drodze ;P Edytowane 1 Kwietnia 2015 przez Dawiduch Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Garlock Napisano 1 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 Te czasy mogą wrócić, łańcuch trza łojem polewać, pełna biodegradowalność i po taniości! Squirty, White Lightningi czy inne ProLinki precz, na co to komu Cały wic polega na tym "polewaniu". Pamiętam opis konserwacji łańcucha rowrowego w jednej z książek z epoki wczesnego Gierka (chyba autorstwa samego Adama Słodowego). Łój należało rozmieszać z proszkiem grafitowym, czyli zrobić "łój grafitowy". Następnie tę bryję wkładało się do garnka i garnek ogrzewało w kąpieli wodnej (a może piaskowej-nie pamiętam) aż łój się roztopi. Wtedy do gara wrzucało się łańcuch i patykiem gmerało żeby łańcuch sie wyginał a łój grafitowy włażił w ogniwka. Potem łańcuch się wyciągało, ocierało nadmiar łoju a pozostały łój gęstniał zamieniając sie znów w całkiem niezły smar wypełniający wszelkie zakamarki. W porównaniu z tym, kapanie na ogniwko kropelką jakiegoś sikowatego oleju przypomina psikanie dezodorantem zamiast porządnego mycia mydłem. Cały czas mi chodzi po głowie, żeby pewnego pięknego dnia wyprobować tę starą technologię na jakimś współczesnym łańcuchu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BikerLight Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Ano owszem robiło się. Problem polegał na tym że grafit piekielnie brudzi już pomijając czaso i pracochłonność. Mnie korci żeby wypróbować zwykłą parafinę świecową niskozaolejoną co się nadal praktykuje. Setki kilometrów na jednym smarowaniu za grosze, czystość... pod warunkiem że jest wybitnie suche lato Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dawiduch Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 I pomyśl jeszcze nad tym, że jeśli byś miał kapać tym łojem na każde ogniwo to on by już zdążył zestalić się zanim by wniknął. Stąd ta kąpiel w rozgrzanym łoju. A to obojętne czy wodna łaźnia... może być i olejowa, lepsza bo wyższe temperatury wrzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinBB Napisano 3 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2015 Jakbyś łańcucha nie wycierał to nigdy go nie wyraz do sucha. Z prostej przyczyny gdy należysz łańcuch podczas jazdy to wciśniesz olej z miejsca gdzie chciałbyś aby był. Dlatego ortodoksi łańcuchowi wycierają jeszcze łańcuch po przejażdżce 500m ponownie. Swoją drogą jak pamiętam urządzenia przemysłowe pracujące w trudnych warunkach z napędem łańcuchowym np. kombajny przodkowe lub ścianowe to wysmarowane są tłuszczem na potęgę. Całe, zarówno łańcuch jak i zębatki... Z tego co wiem kombajny stosowane w polskim górnictwie węglowym nie mają napędu realizowanego za pomocą łańcucha od conajmniej 30lat(obecnie stosowane systemy bezcięgłowe) a kombajny chodnikowe nigdy nie miały napędu łańuchowego^^,a żaden z tych napędów nie wymaga smarowania!,wręcz jest niewskazane! Wracając do tematu-zamiast cudacznych olejów z rowerową metką,która działa na psychike-kupuje zwykły olej przekładniowy,mieszam z tzw. motodoktorem aby go zagęścić(można uzyskać cośw rodzaju kiślu przy odpowiedniej dawce) i wlewam do buteleczki po fl zielonym-efekt i trwałość smarowania ten sam jeśłi nie lepszy-a za 20zl mam zapas smarowidła na najbliższe 10 lat chyba! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 3 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2015 Cały wic polega na tym "polewaniu". Pamiętam opis konserwacji łańcucha rowrowego w jednej z książek z epoki wczesnego Gierka (chyba autorstwa samego Adama Słodowego). Łój należało rozmieszać z proszkiem grafitowym, czyli zrobić "łój grafitowy". Następnie tę bryję wkładało się do garnka i garnek ogrzewało w kąpieli wodnej (a może piaskowej-nie pamiętam) aż łój się roztopi. Wtedy do gara wrzucało się łańcuch i patykiem gmerało żeby łańcuch sie wyginał a łój grafitowy włażił w ogniwka. Potem łańcuch się wyciągało, ocierało nadmiar łoju a pozostały łój gęstniał zamieniając sie znów w całkiem niezły smar wypełniający wszelkie zakamarki. W porównaniu z tym, kapanie na ogniwko kropelką jakiegoś sikowatego oleju przypomina psikanie dezodorantem zamiast porządnego mycia mydłem. Cały czas mi chodzi po głowie, żeby pewnego pięknego dnia wyprobować tę starą technologię na jakimś współczesnym łańcuchu. No tak, czasy się zmieniły, teraz wystarczy podgrzać smar grafitowy i w nim wymoczyć łańcuch ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinBB Napisano 3 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2015 Ew. zrobić to profesjonalnie-kupujemy smar stały przeznaczony do łańcuchów,i gotujemy w nim łańcuch; Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stawek Napisano 3 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2015 Ja zaopatrzyłem się w maszynowy olej i jak łańcuch da o sobie znać to go przetestuję i zdam relację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BikerLight Napisano 3 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2015 (edytowane) No tak, czasy się zmieniły, teraz wystarczy podgrzać smar grafitowy i w nim wymoczyć łańcuch ... W sumie jak się zastanowić to czasy zmieniały się tak bardzo że można wziąć zielonego Finisha czy jakiekolwiek inne mazidło byle nie teflonowe, dać go na łańcuch w ilości zdroworozsądkowej (przez co rozumiem mniej niż kropla na rolkę), zakręcić parę razy korbą, udać się na herbatkę, po konsumpcji jeszcze raz zakręcić korbą, przetrzeć łańcuch szmatką... A następnie jeździć i sobie doopencji tym całym smarowaniem nie zawracać Edytowane 3 Kwietnia 2015 przez BikerLight Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ludz Napisano 3 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2015 (edytowane) Ja zaopatrzyłem się w maszynowy olej i jak łańcuch da o sobie znać to go przetestuję i zdam relację. A co myślicie o zastosowaniu olejów najwyżej jakości typowo przemysłowych. Mam tutaj na myśli np olej turbinowy (nie do turbiny samochodu lub olej maszynowy. Oba mają dość rzadką konsystencję, barwa jasno żółta. Ano, smarowałem spory czas tak swoje łańcuchy. Dokładnie olejem maszynowym marki Statoil, klasa lepkości 68. Nie jest aż tak rzadki, ma konsystencję typowego smaru rowerowego. W zasadzie, największą wadą jest syf na łańcuchu. Sam łańcuch wytrzymywał pareset km na szosie. Odporność na wodę taka sobie, ale nie tragiczna. Teraz kupiłem Rohloffa, z czystej ciekawości, bo może będzie lepszy. Póki co, wiem tyle, że brudzi się całkiem podobnie - tylko aplikacja łatwiejsza Porównując z (dawnym) czerwonym FL i jakimś olejem z Lidla, to te wspomniane się nie umywają. Edytowane 3 Kwietnia 2015 przez ludz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 3 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2015 W sumie jak się zastanowić to czasy zmieniały się tak bardzo że można wziąć zielonego Finisha czy jakiekolwiek inne mazidło byle nie teflonowe, dać go na łańcuch w ilości zdroworozsądkowej (przez co rozumiem mniej niż kropla na rolkę), zakręcić parę razy korbą, udać się na herbatkę, po konsumpcji jeszcze raz zakręcić korbą, przetrzeć łańcuch szmatką... A następnie jeździć i sobie doopencji tym całym smarowaniem nie zawracać W sumie Finisch Line jest słaby, inne mazidła też są słabe - w sensie szybko wyciskają się z ogniw ja tam nie mam zamiaru co wypad smarować łańcucha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koddi Napisano 4 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2015 Nie wiem czy był już poruszany temat Morgan blue extra dyr syn lube ? .... mocie jakieś doświadczenia z tego typu oliwkąWcześniej używałem proGold proLink z formuła MFR ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 4 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2015 Ja tam nie zmieniam zdania, taki np smar jest doskonały do łańcucha : http://allegro.pl/hhs-2000-wurth-smar-i5214383152.html Warunek - po odparowaniu rozpuszczalnika wytrzeć łańcuch np. przy użyciu szmaty nasączonej benzyną ekstrakcyjną, tak aby smar pozostał tylko wewnątrz ogniw. Po takim zabiegu nic nie wyciska się z wnętrzra ogniwa, smar bardzo długo się tam utrzymuje i smaruje dłużej niż oleje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dawiduch Napisano 4 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2015 Czyli dla Was czyszczenie i oliwienie roweru to czas stracony? Czy raczej chcecie dojść do perfekcji? Rulez, a jest do tego jakaś rurka dołączona? Bo tak średnio podoba mi się wizja areozolu który przelatuje przez łańcuch i w dodatku trafia gdzieś tam podrodze na inne sprzęta, nie tylko rowerowe. Mam też pytanko odnośnie Twojego specyfiku- czy wiesz jak to sie zachowuje w czasie deszczu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 4 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2015 (edytowane) Powinna tam być w zestawie długa rurka, łatwo nią zaaplikować smar tylko na ogniwo. Smar jest odporny na wodę i nie tylko, co zresztą można wyczytać w opisie. Odporny na działanie strumienia wody oraz wielu kwasów i zasad. Edytowane 4 Kwietnia 2015 przez Rulez Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dawiduch Napisano 4 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2015 wiem wiem : ) czytałem to ale wiesz jak jest, wolałem sie zapytać skoro masz to wytestowane ; ) dzięki za odp A wiesz może jak wypada jego przydatność w przypadku amortyzatorów (zwykły taki sprężynowy z blokadą skoku)? Dokładnie, czy można by go aplikować na golenie amortyzatorów? Pytam bo nic jeszcze nie mam, kupiłem nowy rower i wypadałoby zadbać : D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stawek Napisano 4 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2015 To do goleni kup Brunoxa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 4 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2015 wiem wiem : ) czytałem to ale wiesz jak jest, wolałem sie zapytać skoro masz to wytestowane ; ) dzięki za odp A wiesz może jak wypada jego przydatność w przypadku amortyzatorów (zwykły taki sprężynowy z blokadą skoku)? Dokładnie, czy można by go aplikować na golenie amortyzatorów? Pytam bo nic jeszcze nie mam, kupiłem nowy rower i wypadałoby zadbać : D Ten smar nie nadaje się na golenie amortyzatora, golenie polecam przetrzeć szmatką delikatnie nasączoną olejem, np. może być silnikowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koddi Napisano 5 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2015 Potwierdzam do amorków Brunox ... używam i amortyzator sprawniej się "ugina".Jak skończy się gwarancja z ciekawości mojego Suntour XCR 32 RL Coil chcę zrobić olejowy ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BikerLight Napisano 5 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2015 W sumie Finisch Line jest słaby, inne mazidła też są słabe - w sensie szybko wyciskają się z ogniw ja tam nie mam zamiaru co wypad smarować łańcucha. Jasne wycieka, jak się go da na wyszejkowany i zużyty łańcuch, w takim wariancie nie ma też zdolności to tłumienia drgań harmonicznych. Inaczej zachowuje się podczas dosmarowania przy założeniu że fabryczny smar nie został wypłukany doszczętnie przez odtłuszczacz. No i zazwyczaj oleje są podawane w przysłowiowej "kropli na rolkę", nie ma siły żeby taka ilość została wchłonięta i utrzymana przez łańcuch. Co do smaru w spreju który podałeś to ma to jak najbardziej sens, mniej sensu ma smarowanie przez zanurzenie w podgrzanym smarze, szkoda czasu a przede wszystkim zdrowia, opary tego są przecież toksyczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zbychm Napisano 5 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2015 Powinna tam być w zestawie długa rurka, łatwo nią zaaplikować smar tylko na ogniwo. Smar jest odporny na wodę i nie tylko, co zresztą można wyczytać w opisie. rurka termokurczliwa załatwia temat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 5 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2015 Jasne wycieka, jak się go da na wyszejkowany i zużyty łańcuch, w takim wariancie nie ma też zdolności to tłumienia drgań harmonicznych. Inaczej zachowuje się podczas dosmarowania przy założeniu że fabryczny smar nie został wypłukany doszczętnie przez odtłuszczacz. No i zazwyczaj oleje są podawane w przysłowiowej "kropli na rolkę", nie ma siły żeby taka ilość została wchłonięta i utrzymana przez łańcuch. Co do smaru w spreju który podałeś to ma to jak najbardziej sens, mniej sensu ma smarowanie przez zanurzenie w podgrzanym smarze, szkoda czasu a przede wszystkim zdrowia, opary tego są przecież toksyczne. O zanurzeniu w rozgrzanym smarze pisałem z przekąsem, jak trudno niektórzy zaskakują ... a Finischline to po prostu słaby smar, wymagający częstych aplikacji i czyszczenia łańcucha, nie bawi mnie to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jakac93 Napisano 7 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2015 Potwierdzam do amorków Brunox ... używam i amortyzator sprawniej się "ugina". Jak skończy się gwarancja z ciekawości mojego Suntour XCR 32 RL Coil chcę zrobić olejowy ... A Brunox to nie jest przypadkiem do czyszczenia amorków? On raczej usuwa smar niż smaruje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stawek Napisano 7 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2015 (edytowane) A Brunox to nie jest przypadkiem do czyszczenia amorków?On raczej usuwa smar niż smaruje Z tego co pamiętam to czyści i smaruje Przynajmniej taka informacja widnieje na puszce. Edytowane 7 Kwietnia 2015 przez stawek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.