marpok Napisano 18 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2013 Masz problemy z przyswojeniem sobie odmiennych opinni Sorki ale tak jakos razi jak ktos o wydawalobysie powaznym doswiadczeniu w temacie pisze dyrdymaly , bo sorry ale akurat tu nie masz racji. Ps. I tez nie preferuje prywatnych wycieczek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1415chris Napisano 18 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2013 Jeszcze raz zapytam, jestes w tym temacie Α i Ω Dyrdymaly, nie masz racji.... ??? A co mam, nie pisac, ze robie na tym smarze w/w przebiegi, tylko dlatego, ze Ty sie z tym nie zgadzasz? Jezdze na tym specyfiku od 4 lat. Robie tygodniowo 300-400km, czasami w mokrym. To chyba moge cos w temacie, co? A moze jestes z tych, ktorzy bez wzgledu na okolicznosci, zawsze musza miec racje/ostatnie zdanie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marpok Napisano 18 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2013 Dobra skonczmy juz...kazdy ma swoje racje i tyle. P.s. I nie jestem alfa i omega, pisalem tylko i wylacznie na podstawie swoich doswiadczen, a ze Twoje wydaja mi sie troche przerysowane nic nie poradze Peace Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dejtrejder Napisano 18 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2013 (edytowane) No cóż, jeżdżę min. na rolhoffie od 2 lat, również robię tygodniowo 300-400 km i często jeżdżę w mokrym. A to dlatego bo uwielbiam jeździć w terenie. A u mnie w terenie ( nie wiem co inni nazywają jazdą w terenie) jest dużo stojących kałuż, błota i piachu. Po przejechaniu w takich warunkach 50-60 km spod błota często nie widać roweru. Proszę mi nie mówić, że na jakimś rolhoffie da się przejechać nie wiadomo ile. Jedna jazda i czyszczenie z oliwieniem. A jak pogoda dopisuje wyśmienicie ( np w zeszłym roku ) i nie pada od miesiąca to ze dwa dni na jednym, smarowaniu da radę pojeździć. Mimo, że roweru dla odmiany tym razem nie widać spod pyłu. Uważam, że rolhoff nadaje się bardziej na szosę niż w teren. Wtedy te 200 km można od bidy przejechać na jednym smarowaniu. Nie więcej. Łańcuch moim zdaniem już wtedy głośno klekocze co mnie denerwuje. Nie skrzypi co prawda ale klekoczą zębatki o rolki łańcucha. Tak na marginesie ostatnio jeżdżę na oleju przekładniowym na zmianę z rolhoffem i zauważyłem, że w terenie przekładniowy przyciąga jednak mniej piachu. Zdecydowanie mniej. Jednocześnie jest wystarczająco gęsty żeby nie wypłukała go byle kałuża. Edytowane 18 Czerwca 2013 przez dejtrejder Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kluska Napisano 19 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2013 Chociaż na przebieg 1kkm Rohloffa zużyłem może z 15ml. witam chciałbym przeprosić za wprowadzenie zamieszania, źle odczytałem wypowiedź kolegi @@MokryxD, @@MokryxD, napisał 1kkm czyli 1 000 km, a ja dodałem jeszcze jedno zero i wyszło 10 000 km, jeszcze raz przepraszam za zamieszanie czy ktoś mógłby się wypowiedzieć na temat wydajności specyfiku ProGold ProLink Extreme Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MokryxD Napisano 19 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2013 @up Dokładnie, 1kkm - 1000km. Na ten przebieg zużyłem jakieś 15ml Rohloffa. Jednak kaseta czarna, a nie chce mi się myć wszystkiego co smarowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
techmariner Napisano 19 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2013 Witam, Wątek trochę się już rozrósł więc zadam pytanie bezpośrednio: co najlepiej kupić do smarowania gdy głównie jeżdżę po mieście (codziennie 25 km do pracy). Sporadycznie jakiś wypad za miasto. Gdy pada deszcz to nie wsiadam na rower, chyba że mnie złapie w trakcie. I żeby było w miarę tanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamfan Napisano 19 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2013 czy ktoś mógłby się wypowiedzieć na temat wydajności specyfiku ProGold ProLink Extreme IMO podobnie do tego co pisałem o Rohloffie (w moim wcześniejszym poście), dodatkowo wydaje mi się, że w błocie napęd dłużej pracuje lepiej, ale ciężko to jednoznacznie stwierdzić, bo warunki nigdy nie są takie same Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darek14 Napisano 19 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2013 też nie omieszkam, tym bardziej że wkręceni a ze 16 rzutów moherem ode mnie...... Chciałem zamówić u nich na allegro, ale okazuje się, że życzą sobie osobną opłatę za wysyłkę każdej buteleczki - czyli wysłanie jednej buteleczki to minimum 14 zł, a dwóch 28 zł. Dla mnie jest to próba cwaniactwa i dlatego ze zwykłej przyzwoitości kupię gdzieś indziej, a na razie zamówiłem Squirta, którego również nigdy nie używałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piehursson Napisano 19 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2013 gdzie tego squirta zamawiałeś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kluska Napisano 19 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2013 (edytowane) @up jeśli wydajność jest podobna to również opłacalność najpierw spróbuję Squirt na allegro jest http://allegro.pl/squirtlube-120ml-i3334171986.html co do wysyłki to ciekawe czy każdy olej wysyłają w osobnej paczce, wysyłka kurierem również po 1 sztuce o dziwo w sklepie wkreceni.pl nie sprzedają ProGold ProLink Extreme Edytowane 19 Czerwca 2013 przez Kluska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darek14 Napisano 19 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2013 gdzie tego squirta zamawiałeś? Jest na allegro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dejtrejder Napisano 19 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2013 Witam, co najlepiej kupić do smarowania gdy głównie jeżdżę po mieście (codziennie 25 km do pracy). Sporadycznie jakiś wypad za miasto. Gdy pada deszcz to nie wsiadam na rower, chyba że mnie złapie w trakcie. I żeby było w miarę tanie. Ja ze swojej strony polecę oczywiście olej przekładniowy 80W-90 np. Hipol lub jakiś inny do ręcznych przekładni. Litr kosztuje ok 15 zł i starczy pewnie na jakieś 10 lat. Jedyną jego wadą jest duży smród. Może to być problemem jeśli ktoś trzyma rower w mieszkaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Partol Napisano 23 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2013 A ja kiedyś z rozpaczy i braku jakiegokolwiek innego smarowidła natarłem łańcuch kremem Nivea. Ładnie pachniał i co najważniejsze przestał hałasować (koszmarny hałas był powodem mej rozpaczy). A co do bieżącej konserwacji: 1. kiedyś używałem Brunoxa, teraz czegoś z GoSporta (nazwy nie pamietam) 2. jedno i drugie na tydzień spokojnie wystarczy (tydzień wycieczki, czyli jakieś 300-400 km) 3. o syfieniu się nie wypowiem, bo nigdy nie miałem ambicji by mieć czyste zębatki i łańcuch, przecieram syf z grubsza przy okazji smarowania 4. jeżdżę na fabrycznym napędzie od jakichś 5 lat i wszystko gra 5. nie jeżdżę dużo i hardkorowo, raz do roku w cywilizowanych krajach niecałe 2 tygodnie z kupą gratów na bagżniku, poniżej 1000 km za każdy razem, poza tym trochę po okolicy, głównie po lesie (w Polsce po ulicach z zasady nie jeżdżę, bo się boję) No i teraj jadę na dłużej i się zastanawiam co zabrać, bo to co mam się kończy. Smar do pił łancuchowych jakoś do mnie przemawia muszę powiedzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kluska Napisano 24 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2013 Smar do pił łancuchowych jakoś do mnie przemawia muszę powiedzieć witam testowałem olej Makity do smarowania łańcucha, na szosie może i się sprawdza, ale na pylących trasach już nie, napęd brudny (czyt. czarny jakby posmarowany tuszem do rzęs), łapie wszystko bez wyjątku teraz testuję Squirt, przejechałem aktualnie na nim ±50km w ciężkich warunkach, piach, pył, dodatkowo wczoraj trochę w deszczu, łańcuch nie łapie syfu (może sporadycznie) jest cichy i nic nie trzeszczy jak przy oleju do łańcucha Makity, tam jak złapał piasek to siedział do czyszczenia albo do „zmielenia” nie wiem jak będzie zachowywał się ProGold Prolink oraz ROHLOFF w warunkach w których jeżdżę, ale z Squirt jestem zadowolony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kalafior Napisano 24 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2013 Dzisiaj awaryjnie Shell Tivela S 320. Zobaczę, co z tego wyniknie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kluska Napisano 24 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2013 (edytowane) @up czytałeś właściwości oleju którego użyłeś Najwyższej jakości oleje syntetyczne (PAG) z dodatkami przeciw zużyciowymi do łożysk, przekładni i systemów obiegowych pracujących w wysokich temperaturach (do +200°C).Nie należy mieszać z innymi olejami, nie zalecane do przekładni zawierających stopy aluminium. czyżby wchodził w reakcję z aluminium ? Edytowane 24 Czerwca 2013 przez Kluska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kalafior Napisano 25 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2013 (edytowane) Nie przesadzaj. Zjada korbę razem z ramą Edytowane 25 Czerwca 2013 przez kalafior Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TrzecieKolo Napisano 26 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2013 Heh, powiem Wam, że chyba ze 2 lata temu jak czytałem ten wątek, lub jakiś podobny na tym forum, nie miałem jeszcze zbytniego pojęcia o rowerach, i ludzie pisali że jedno smarowanie starcza im na 100-400km to sobie myślałem, że mam jakiś mega kichowy olej, bo wytrzymywał góra 50-70km, a często i mniej. To było cos najtańszego do smarowania łańcucha z Go Sport, czy Decathlonu, cena coś koło 10pln. Później kupiłem tak zachwalanego Rohloffa (używam go cały czas teraz), używałem też od znajomych Finish Lineów różnych, i co? One też starczają na te 50km góra. Jeżdzę tylko w terenie, unikam jak ognia asfaltu, chodników itp. Lubię błoto, leśne single, korzenie itp. Moim zdaniem, i stwierdzam to po przejechanych iluśtam tysiącach kilometrów, że to jest bez większego znaczenia, czym będziesz smarować łańcuch, czy to będzie Rohloff, Finish Line czy coś innego (przeznaczonego do roweru oczywiście). Ważne, żeby mieć czysty napęd i smarować systematycznie, nie czekać ze smarowaniem aż zacznie piszczeć wszystko tak, że ludzie w promieniu 100m będą się zastanawiać co to za hałas Nie ma czegoś takiego jak olej na którym zrobisz 400km w terenie na jednym smarowaniu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kalafior Napisano 26 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2013 stwierdzam to po przejechanych iluśtam tysiącach kilometrów, że to jest bez większego znaczenia, czym będziesz smarować łańcuch Tym podsumowującym stwierdzeniem proponuję zamknąć ten serial Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sredniaq Napisano 26 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2013 ProGold XTREME Tego właśnie używam. Wziąłem, jak kupowałem rower i opisałem, w jakich warunkach jeżdżę. Nie mam doświadczenia z innymi smarami oprócz jakiegoś w sprayu z decatlona, który używałem w poprzednim rowerze, A u mnie w terenie ( nie wiem co inni nazywają jazdą w terenie) jest dużo stojących kałuż, błota i piachu. Mam dokadnie tak samo, sporo mokrego i lepkiego błota i wody po ośki. Jedna jazda i czyszczenie z oliwieniem Jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym nie musiał myć roweru, więc po myciu musiało być smarowanie. Nie wiem ile zużyłem, bo dopiero nabieram doświadczenia jeżeli chodzi o szejka i smarowanie, ale ze specyfiku jestem bardzo zadowolony. Kupiłem też na zapas Pedros Chain Lube na mokre warunki, po następnym myciu użyję i sprawdzę, czy zauważę różnicę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paroo Napisano 26 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2013 Zgadzam się w 100% Ostatnio testowałem mieszankę oleju silnikowego do samochodów z rozpuszczalnikiem, i muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony. Na takim czymś przejechałem ponad 100 km w mieszanych warunkach. Z tym, że nie daje po kropelce na każde ogniwo tylko, zdejmuję łańcuch i robię mu kąpiel w tym wynalazku. Po wytarciu do sucha, nie łapie żadnego syfu i nie wydaje żadnych dziwnych dźwięków. Jak dla mnie to w zupełności wystarcza ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1415chris Napisano 28 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2013 W kompletnej zlewie to trzeba smarować co 50km, na szosie po 100km też już łańcuch hałasuje. Nie wyobrażam sobie smarowania nawet w szosie co 400-500km, no chyba że dźwięki wydawane z roweru nie mają dla nas znaczenia. Nigdy dokladnie nie liczylem km pomiedzy smarowaniami ale po ostatnich, podobnych do cytowanego, wypowiedziach, postanowilem to sprawdzic. Lancuch kmc 10sl ti gold, smar Rohloff, szosa, sucho, w tym ok godziny w deszczu. Przebieg 495km i przelece na nim kolejna setke. Lancuch jest po kazdym wypadzie przecierany szmata do wyzej pokazanego stanu, do tego z grubsza zebatki i kaseta. Lancuch pracuje plynnie i cicho, zadnych dzwiekow, oprocz nieco halasliwej kasety reda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dejtrejder Napisano 28 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2013 Kaseta wydaje ci się hałaśliwa bo między rolkami a zębatkami nie ma po prostu smarowania. Aby praca łańcucha była bezszelestna na rolkach niestety musi być olej. Ale wtedy będzie brudny. Coś za coś. Ja wolę brudny i cichy. Wytarty do tego stopnia łańcuch jak twój musi klekotać o zębatki jak stary traktor. Wiem bo próbowałem. W środku na sworzniach jakieś tam smarowanie jest więc taki łańcuch na szczęście nie skrzypi. Ale za to hałasuje. Jak tam kto lubi. Na suchą szosę od bidy można tak jeździć. W terenie to się nie sprawdza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1415chris Napisano 28 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2013 Piszesz takie BZDURY, ze zal nawet tego komentowac. Powiedz mi ktorej czesci ponizszego stwierdzenia nie rozumiesz? Lancuch pracuje plynnie i cicho, zadnych dzwiekow, oprocz nieco halasliwej kasety reda. Dodam, chociaz widze, ze to raczej przypadek rzucania grochem o sciane, ze lanuch pracuje tak samo po 500km jak po pierwszych kilometrach od nasmarowania. Panie madralinski, tu sie klania brak podstawowej wiedzy, wydawaloby sie tak prostego zagadnienia, jak smarowanie lancucha! Smar ma pracowac wewnatrz rolki, na sworzniach, w polaczeniach z plytkami a nie ma zew. paskudzic i babrac caly naped. Nic dziwnego, ze potem wypisujecie teksty, ze lanuch po nasmarowaniu nie wytrzymuje 100km, bo prawdopodnie niebezpiecznie zmniejszyla sie ilosc papki na lancuchu. A co do pracy kasety, to jakbys mial i w tej materii jakies pojecie, to wiedzialbys, ze kasety reda, szczegolnie OG maja tendencje do glosniejszej pracy, w porownaniu do innych kaset. Rowniez jezdze na rowerze mtb, ale to dopiero bedzie dla Ciebie abstrakcja, ten sam styl smarowania i dbania o naped, ten sam lanuch i kaseta xx, cicho jak makiem zasial. Pewnie teraz, potrzymujac poziom ignorancji, zripostujesz, ze jestem gluchy.... No nic, kijem zmuszac nie bede do bycia madrzejszym, moze komus sie przyda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.