Skocz do zawartości

[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

16 godzin temu, iks napisał:

Panowie, ja już nie wiem, ale niech mi ktoś poda ten przepis na czysty napęd przed nałożeniem squirta:

a) gdy łańcuch jest nowy na smarze fabrycznym

b) przed nałożeniem kolejnej wartswy/warstw

Bo z tego co zrozumiałem łańcuch i napęd ma być sterylnie czysty, a nie wiem czy szkoła jaka tu jest proponowana, to jednak jakiś hardcore i bawienie się tym wszystkim za dużo albo nie. Nie wiem czy w ogóle można stosować szejki, czy raczej nie albo bardzo rzadko - jeśli tak to po ilu km. 

Producent squirta zaleca sterylizację. Ma to pewne,  teoretycznie,  uzasadnienie. To czym był wcześniej smarowany łańcuch,  fabrycznie czy przez jeżdżącego,  może utrudniać penetrację ogniw, uposledzać działanie squirta. 

Ja , z ciekawości,  pierwszą aplikację po kupnie zrobiłem na brudny łańcuch.  Był smarowany muc offem wet. Przebieg na jednym smarowaniu wynosił 150-200km ciszy. Po zapodaniu sqiurta okazało się że po 200-300 kolejnych km łańcuch nadal jest cicho. Wymieszane smary wciszyły łańcuch do satysfakcjonującego poziomu. 

Kolejny łańcuch,  tym razem zapodałem squirta na łańcuch który miał jedynie już zużyty smar fabryczny. Łańcuch był czysty,  po starciu osadu nawet bardzo. Podlany squirtem,  męczony do wyciągnięcia,  jakieś 2500 km. Pięć aplikacji squirta, z czego jeśli pamiętam dwie ostatnie na umyty łańcuch. 

Od tamtej pory zawsze daję go na łańcuch z fabrycznym smarem który w nowym łańcuchu się zużyje. Squirt kiepsko działa w mokrych warunkach.  W takim wypadku łańcuch łatwo łapie rdzę a wosk zbiera się kleistymi kawałkami na ogniwach i kasecie. Wtedy myję napęd I kolejny raz squirt już na czysty łańcuch. 

Nie mam pojęcia czy i jak bardzo taka metoda skraca żywotność łańcucha,  bo założony jest do elektryka. Używam niskich modeli które nie mają (tak czy ) opinii trwałych i wymieniam je często. 

Natomiast na pewno jest czysto i cicho, w suchych warunkach. A na tym mi zależy 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, cervandes napisał:

Dlatego kiedyś, jak jeszcze szorowałem napęd jak opętany - myślałem o zrobieniu maszynki do mycia, żeby zapinać łańcuch w jakimś pojemniku, ze 4 koronki, parę szczoteczek i żeby się tam kręcił x czasu do pełnego wymycia. Gdy eksperymentowałem z woskiem, to łańcuch przeszedł z 5 czy 6 kąpieli, benzyny dwie, akra, woda z płynem do mycia naczyń i na koniec ipa. I co? I kupa.

Może trzeba by jeszcze opalić w płomieniu kuchni gazowej? :) Tak jak klocki do hamulców tarczowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, skom25 napisał:

Zatem testuj, a nie czekasz na innych.

Nie wiem jak można zregenerować łańcuch. Piny się pogrubią, a ogniwa skurczą?

Nie jestem aż takim purystą łańcuchowym jak niektórzy z Was :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Thomlodz po prostu czeka na jakąś magiczną recepturę i że ktoś się nią podzieli. Oczywiście najlepiej żeby produkty do tworzenia tego "soku z gumi-jagód" były tanie i wszędobylskie, no takie gdzie najlepiej można kupić w pobliskim sklepie w drodze po bułki 😋.

A teraz na poważnie. Czy dla 3-4 tyś kilometrów taka zabawa ma sens? No pewnie dla niektórych ma. Wymyślanie już istniejących produktów też jest elementem hobby 😉.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem o tym wyżej. Kolega kombinuje tak, jakby robił 20k rocznie. A prawda jest taka, że przy 3-4k to można smarować pierwszym lepszy sprawdzonym produktem.

A jak ktoś lubi kombinować, to niech kombinuje, a nie oczekuje że zrobią to inni.

Inna sprawa, że robiąc takie testy, rośnie nam tylko kupka bezużytecznej chemii. Za wydane na to pieniądze, można kupić sprawdzone produkty.

Zgadzam się też z tym powyżej. Kolega czeka że ktoś poda mu przepis, który akurat wpadnie w jego gusta i będzie remedium na wszystkie problemy. Tylko to tak nie działa, bo jeden lubi X a drugi Y. Trzeba testować samemu.

Mam znajomego, który żyje na podobnej zasadzie. Ktoś mu powiedział że opony X są świetne, to ten poleciał i kupił mimo że mu odradzano. Po 100km je zdejmował. Szukał szosy na szczękach, bo takie najlepsze. Ktoś mu powiedział że lepsze są tarcze, to nagle zmiana zdania i jak szosa to tylko na tarczach.

Także @Thomlodz weź może w końcu kup chociaż jeden wynalazek który podsyłasz, sprawdź i podziel się opinią. Bo jak na razie, to nie kojarzę żebyś opisał tak chociażby jeden produkt. Cały czas wklejasz tylko opinie innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, skom25 napisał:

A czytałeś o nim lub używałeś? Bo jeżeli tak, to kontrowersyjny wybór.

Jak mogłem używać, skoro jestem teoretykiem? :)  Czytałem Twoje wypowiedzi. Teraz uzasadnij, czemu wybór jest kontrowersyjny. Widziałem również recenzję Finisha Ceramic i mnie zniechęciła .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja teraz robię eksperymenty z lepkością, na przykładzie oleju wazelinowego. Są rzadsze i gęstsze. Teraz sprawdzam hanseline bicycle oil. Jeśli warunkiem byłoby to żeby szybko zdjąć brud, i nanieść aplikację na nowo po każdej jeździe to jest to jakaś opcja. Z shimano ptfe mam ten kłopot, ze może napę nie jest tak brudny, ale skleja się ten brud dodatkowo na łańcuchu. 

Co ciekawe firma hanseline ma kilka produktów, na przykład HA-300540 z woskiem "wykonana z wosków i suchych smarów". Albo "oliwkę mtb" z dodatkiem grafitu albo tez produkt w sprayu. Tanio nie jest jak za ~100ml i wytłumaczeniem nie jest teź, że to może być ta osławiona "niemiecka jakość". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, skom25 napisał:

Użytkownicy piszą, że jest dość brudny i tworzą się klejące grudki brudu. Patrząc na zachowanie C3 Dry, jest to możliwe, bo ma tendencje do zachowywania się jak klej.

Dobrze, to co radzisz? Bo można już oczopląsu dostać. Z lektury wątku i netu  wynika , ze nie ma uniwersalnego srodka. Z grubsza oleje/smary do łańcuchów mozna podzielić na przeznaczone do warunków suchych (rzadkie, mogą zwierać teflon) i mokrych (gęste). Te pierwsze dają czysty naped ale szybko sie zuzywają, no i gdy spadnie deszcz to szybko je wypłucze. Natomiast te drugie są gęste, dłużej się trzymają, ale łapią brud.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś to co wszyscy wiedzą i jest prawdą.

Co radzę? Kup sobie to co uznasz po opisie innych za warte uwagi i tyle.

Ja nie cierpię Rohloffa, a inni nie wyobrażają sobie innego oleju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Thomlodz napisał:

Dobrze, to co radzisz? Bo można już oczopląsu dostać. Z lektury wątku i netu  wynika , ze nie ma uniwersalnego srodka. Z grubsza oleje/smary do łańcuchów mozna podzielić na przeznaczone do warunków suchych (rzadkie, mogą zwierać teflon) i mokrych (gęste). Te pierwsze dają czysty naped ale szybko sie zuzywają, no i gdy spadnie deszcz to szybko je wypłucze. Natomiast te drugie są gęste, dłużej się trzymają, ale łapią brud.

 

Ja radzę żebyś kupował i zaczął na nich jeździć.

Nie dostaniesz oczopląsu.

Skoro wiesz że są "na mokre i suche" to już część sukcesu. Jeśli jeździsz  na mokro to jesteś skazany na syf,  bo te środki są takie a nie inne i syf mieć będziesz,  czyli w pakiecie kupujesz mycie i obsesję próby utrzymania czystości; albo masz wywalone,  jeździsz na syfie i czyścisz co kilkaset czy co tysiąc. Łańcuch który jest oklejony smarem i dodatkowo brudem - kwestia sporna czy zaciąga to do środka aż tak bardzo i na ile ta ciapa szkodzi bardziej niż sam syf regularnie zmywany (który w ciapatych warunkach tak się przyklei na pierwszych 100 metrach,  z tym samym efektem co bez mycia). Żeby to rozróżnić i ocenić musiałbyś robić dogłębne analizy cheniczno-fizyczno-mechaniczne. Z dyskusyjnie wymiernymi wnioskami.  

Jak chcesz sobie tego oszczędzić- jeździsz albo tylko w porze suchej albo tylko po asfaltach rowerem mtb, gdy w terenie jest syf. Ja tak robię od 3 lat,  asfalty też mogą być ok, jeśli zjazd z nich ma cię kosztować ból migrenowy. 

Jeśli jeździsz wyłącznie w suchych warunkach kupujesz smarowidło na suche warunki. I też testujesz,  na sobie. Ja dzięki temu mam w użyciu środek który u mnie (tylko, z jakiegoś powodu) działa rewelacyjnie a nie dowiedziałbym się tego bez własnego testu.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...