Skocz do zawartości

[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

Obecnie przesiadłem się na Finish Line Pro Road i po 70 km łańcucha nie słychać, wcześniej jeździłem na wszystkich finish linach oprócz właśnie Pro Road i tego z zieloną nakrętką. Chwalę i polecam.

 

jak nie pada to mi spokojnie starcza na ponad 300km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koksu - niektorzy smaruja lancuch od gory czyli na odcinku kaseta-korba, a powinno sie smarowac na odcinku dolne koleczko przerzutki-korba, mam nadzieje ze wiesz ocb...

 

dzieki temu priorytetowo smarujemy miejsce styku lancucha z zebatkami co zmiejsza tarcie, a i brud mniej przywiera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiadomo, ze lancuch ma byc nasmarowany glownie w srodku

 

z tym ze ja zaobserowowalem zjawisko wolniejszego zuzywania i lepszej pracy, gdy symboliczne ilosci oleju sa w kontakcie kaseta-lancuch, jak zabki kasety robia sie brudne to od razu zbieram nadmiar, wlasnie po to, zeby nie bylo papieru sciernego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...
kto sprobuje rohlhoffa ten nie chce nic innego

 

popieram;) wcześniej korzystałem z produktów firmy finish line i po zmianie jestem bardzo zadowolony. Tylko rzeczywiście trzeba dobrze przetrzeć na drugi dzień żeby syf się nie zbierał. Zastosowanie: ostrzejsze XC i nauka enduro (po wakacyjnej wymianie sprzętu). Rohlhoff dobrze sprawdza się w trudnych warunkach ale co do trwałości to wypowiedzieć się nie mogę - zwykle po poważniejszym wypadzie i tak trzeba wszystko porządnie wyczyścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

 

Używałem FL Teflon, Wax i teraz kupiłem ProRoad. Teflon jest OK, ale trzeba pamiętać, że: smarujemy łańcuch, czekamy, aż wyschnie, kręcimy troche łańcuchem i dajemy 2 warstwę. Wtedy wytrzyma troche dłużej, ale i tak pewnie max 200km. Jeśli go nie usyfimy za bardzo, to wycieramy szmatką i dajemy kolejną warstwę. FL Wax to porażka, nadaje się tylko i wyłącznie na lato i na suche warunki. Zimą wytrącałą się z niego parafina i było wielkie g...o a nie smarowanie :). Pro Road jest chyba najlepszym produktem FL. Napęd słychać dopiero po ok.200km, ale nie ma tragedii. Nie łapie za bardo syfu, chociaż do czerwonego albo wax'a to mu brakuje. Nie jeździłem na zielonym, ale miałem odpowiednik z Pedrosa, Syn Lube. Napęd cichutki, starcza na długo, ale łapie brud. Nie wiem, czy gorzej niż zielony FL, ale mnie i tak wkurzał ten syf.

Teraz odkryłem coś takiego, jak oliwa do niszczarek Fellowes. No po prostu masakra. 3 godziny w śniegu po osie, kąpiel pod prysznicem, a na łańcuchu warstwa oliwy :). No jak dla mnie bomba. Pro Road odstawiłem na półkę, poczeka do lata, bo jak się okazuje oliwka łapie trochę mniej syfku niż FL. Jak ktoś ma okazję spróbować, to polecam. Koszt takiej buteleczki to ok. 25-30zł za 350ml.

Aha, jeździłem też kilka razy na WD-40 i daje radę. Co prawda po suchym, i nie za dużo km, ale było OK. Ale na dłuższych dystansach to bym musiał pewnie stopery sobie do uszu zapodać:) bo WD szybko wysycha, a ta warstwa co pozostaje, to chyba na długo nie starczy.

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem najlepiej smarować "kanapkowo", czyli dawać dwie warstwy różnych smarów. Na sucho, piaszczyście i z dużą ilością pyłu leję Pedros Road Rage, na każde ogniwo, kręcę, czekam i wycieram bardzo dokładnie. Jako druga warstwa, tym razem kręcąc korbą leci FL Teflon+. Odczekać aż wyschnie i gotowe.

 

Na mokre warunki w ogniwa leję FL Teflon+, a "na górę" FL Cross Country. To jedyny sposób na przetrwanie przez napęd bez dosmarowywania całodziennego wypadu w "Beskidy po deszczu", albo błotnistego maratonu.

 

Nigdy nie liczyłem, ile da się przejechać zanim zacznie piszczeć, 100% satysfakcje gwarantuje mi, jeśli mogę przejechać dystans giga bez zaciągania łańcucha i zbyt intensywnych odgłosów ;]

 

Zimówkę "smaruję" brunoxem, przed i po każdym treningu. Też trybi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem najlepiej smarować "kanapkowo", czyli dawać dwie warstwy różnych smarów. (...) Jako druga warstwa, tym razem kręcąc korbą leci FL Teflon+. Odczekać aż wyschnie i gotowe.

 

I na to wszystko ZASMAŻKA! :) A tak na serio, to też tak czasem robię :)

 

W szosówce natomiast przekonałem się do czerwonego FL - ku mojemu zaskoczeniu ta przeźroczysta "woda z teflonem" jest bardzo fajnym smarem. Szosówką jeżdże tylko po suchej nawierzchni dlatego jedno smarowanie starcza spokojnie na 400km, wiecej nie próbowałem, po takim przebiegu wolę przeczyścić napęd.

 

Taka ciekawostka przy okazji - gdy smarowałem łańcuch w szosówce (campa C9) zielonym FL, to po każdym cyklu czyszczenie-smarowanie choćbym nie wiem ile go lał, to przez pierwsze ok 100-150km łańcuch denerwująco "ćwierkał" na niektórych ogniwach. Wydawać by się mogło, że po przejsciu na czerwonego FL będzie jeszcze gorzej, a tu pełne zaskoczenie bo ćwierkanie prawie nie występuje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do szybszego zużycia łańcucha, kasety i tarcz w korbie! A z takich mniej dotkliwych (finansowo) konsekwencji, to do zwiększonych oporów napędu i piszczenia <_< Ja mam Vexol i jest tanio i dość czysto(jak się raz na jakiś czas wytrze).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo niesmarowanie nie powoduje zużycia trybów, tylko wycieranie sworzni łańcucha. W konsekwencji rozciągnięty łańcuch zużywa tryby, ale w zasadzie gdybyś go wymieniał na nowy co 500km, to taki nie smarowany napęd mógłby całkiem długo pochodzić :woot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idealnie mi ten temat przypasował bo właśnie kończy mi się czerwony FL. Ponieważ na wiosnę zmieniam cały napęd postanowiłem troszkę poeksperymentować. Do tej pory dość mocno przywiązany byłem do FL Teflon napęd pozostawał czysty ale fakt faktem co 100 max 200 km czekało go smarowanie. Ostatnio jednak pogoda dość syfiasta i FL przestał się sprawdzać. Do tego łańcuch pomimo kilku smarowań jest nadal głośny ( wcześniej kąpiel w ekstrakcyjnej co swoje też robi ). Chyba zacznę smarować czymś gęstszym może kupię Rohloffa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega opowiadał że jego znajomy z pracy nasmarował kiedyś łańcuch w rowerze smarem do łańcuchów motocyklowych....zrobił się taki sztywny że trzeba go było rozcinać :o

ja smaruję FL CC....sprawdza się w każdych warunkach...testowałam w deszczu...piachu...na szosie...w upalne i zimne dni...faktycznie jedyna wada którą zauważyłam to że szybko łapie brud i łańcuch wraz z kasetą jest czarny jak but :) na początku po nasmarowaniu napęd dodatkowo przez kilka km "pyka"...ale to może tylko u mnie....po przeczytaniu Waszych postów mam ochotę spróbować inego smaru..szczególnie mnie zainteresowały opinie na temat smaru Rohloff.....

Napiszcie wiecej też o tym czym czyścicie swoje napędy??? płyny konserwująco czyszczące?benzyna?(są fajne spraye benzynowe do części motocyklowych...dzięki temu można dokladnie wszystko wyczyścić)...pozdro...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potwierdzam ! Rohloff , 50ml ok 30 zl , za ta kase masz cichy naped , super smarowanie ,zero trzaskow zgrzytow . oczywiscie jezeli smarujesz czysty nie zasyfiony naped. jeszcze jedno , cholernie wydajny nawet "rzeznikowi" trudno butelke za sezon wysuszyc

 

po co ladowac kase w niepotrzene gadzety spraye , czyscidla itp ? waska szczotka , garaca woda plus detergent ew benzyna -ropa i sprawa zalatwiona . zero cudow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...
  • Mod Team
Kolega opowiadał że jego znajomy z pracy nasmarował kiedyś łańcuch w rowerze smarem do łańcuchów motocyklowych....zrobił się taki sztywny że trzeba go było rozcinać :)

 

Taak, kolega opowiadał to przy ognisku jak już wszyscy byli podchmieleni i dla każdego to była iście niesamowita opowieść.

 

Wracając do olejów. Używam oleju silnikowego dozowanego z butelki po finish linie. Sprawdza się bardzo dobrze, smaruje dobrze. Jedno smarowanie wystarcza spokojnie na 100 km jazdy w terenie. Łańcuch po tych 100 km należy przetrzeć szmatką, lub jeżeli się przesadzi ze smarem to trzeba go umyć w benzynie. System przetestowany przez ok 20 000 km. Wychodzi tanio i przede wszystkim nie słyszymy łańcucha po 30 km jak na FL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kilka miesięcy temu udało mi się dostać na allegro smar Zefal Dry Oil 100 ml za około 13 zł. na razie po 60 km jazdy (trochę piasku, wilgoci, temperatura 6-14 stopni) napęd jest wciąż nasmarowany i nie tak strasznie brudny. Sworznie poruszają się niemalże bezdźwięcznie, łańcuch nie jest oblepiony ziarenkami piasku. Według mnie jest on zdecydowanie lepszy od FL Teflon na suche warunki, który znikał momentalnie z powierzchni napędu.

img6454640x480.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...