Skocz do zawartości

[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

Widzisz, 30 czy 40 lat temu nie było konkretnych dedykowanych olejów czy smarów do rowerów ale były łańcuchy sedisa czy campagnolo, które amator miał dożywotnio bo nie był w stanie ich zużyć smarując np. jakimś  lekkobieżnym olejem przekładniowym ;)

Nie piszę tego oczywiście, żeby wywołać gównoburzę w temacie olejów. Rynek pęka w szwach. Każdy ma wybór.

Edytowane przez WZB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To musisz pytać jakiegoś człeka w Rohloffie kto robi dla nich oleje (akurat nie tylko łańcuchowe) a potem przejrzeć portfolio producenta i mógłbym się założyć o kratkę wódki, że typowa beczka (210l) tego środka ale sprzedawago na potrzeby przemysłu zamknie się w detalu w kwocie 2000zl co daje 9,5/l.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skom25, przekładnia łańcuchowa, łańcuch czy w ogóle cały napęd rowerowy jest tak prymitywnym mechanizmem, nie wymagającym ani precyzji ani wytrzymałości (w kontekście możliwości technologicznych opanowanych i stosowanych przez człowieka), że nie wymaga hajteku w smarowaniu. To nie jest po prostu rocket science. 

Edytowane przez WZB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@WZB ja to wszystko wiem, zrozum. 

Ja odnoszę się do takich słów, które padają tutaj często:

3 godziny temu, Joker86 napisał:

Napisze jeszcze raz,większość dedykowanych markowych smarowideł do łańcucha,to zwykła fanaberia.

Zdzierają za 50 ml,50 zł co jest totalnie nie zrozumiałe.

Jeżeli to fanaberia, to ja proszę o podanie odpowiednika który nie jest przeznaczony do rowerów i odpowiednio tańszy. Bo jak na razie to są słowa rzucane na wiatr, bez pokrycia. 

Chciałbym też zauważyć, że istnieje coś takiego jak popyt i podaż, a także wielkość sprzedaży danego produktu. Ilość sprzedawanej chemii rowerowej w stosunku do tej przeznaczonej do przemysłu, to pewnie jakiś promil.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat producenci "markowych", "rowerowych" smarów też niczego nie gwarantują. Leją jakiś masowo produkowany olej, czasem domieszają dodatek uszlachetniający, i sprzedają za wielokrotność ceny hurtowej. Na opakowaniach nie ma żadnych oficjalnych informacji o przewidywanym zużyciu napędu itp., bo jest to niemożliwe do wyliczenia. Pierwszy i ostatni raz kupiłem "dedykowane" smarowidło razem z rowerem, bo byłem niedoinformowany. Porównanie ze zwykła oliwką wazelinową do maszyn, na Allegro za 26 PLN/litr, nie ujawniło żadnych zauważalnych różnic w działaniu. I tak po setce trzeba umyć i nasmarować.  Bardziej trzeba się skupić na tym, żeby napęd był czyszczony i smarowany, a czy to będzie oliwka, czy najdroższy smar - to i tak nie zahamuje wyciągania łańcucha.

Oleje są odpowiednio parametryzowane, po prostu trzeba dobrać takie smarowidło, które jest do mechanizmów klasy łańcucha z kółkiem zębatym, czyli dość prymitywnego. 

Edytowane przez teotym
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę tych olejów miałem, bo kupowałem z ciekawości. Niektóre były lepsze, niektóre gorsze. Trafiały się nawet takie, których już sama aplikacja odstraszała. Miałem taki "czerwony", nie pamiętam firmy. Śmierdział nieprawdopodobnie, że po prostu czuć go było w całym pomieszczeniu. Łapał brud gorzej niż Rohloff.

No i w takim przypadku jestem w stanie uwierzyć, że producent wziął jakiś olej, przykleił kartkę że rowerowy i sprzedał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, skom25 napisał:

Pewnie tak, ale jak wyżej, proszę o wskazanie tych konkretnych ;) 

To jest trochę tak jak z pastą do zębów. Każda jest podobna bo posiada taką samą lub zbliżoną bazę, reszta to dodatki odpowiadające za gęstość, konsystencję, kolor, spienianie czy uczucie świeżości. Nie ma tej najlepszej ;) trzeba po prostu regularnie dokładnie myć zęby, żeby były zdrowe.

 

Edytowane przez WZB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwa problemy są istotne

-  czysty łańcuch i kaseta - wyznawcy i  potrzeba preparatu aby im to zapewnić ( i płacą jak za wino, perfumy czy inne artykuły luksusowe)

- preparaty które zawodzą, np na pętli 60 km w zabłoconych ulewami górach kiedy jest lampa i 40 stopni na podjazdach.

I dobrze raczej opisywać negatywne przygody ku przestrodze niż licytować się, który preparat jest najlepszy.

Problemy nie stoją ze sobą w konflikcie i nie trzeba się  ( za bardzo) spierać.

Edytowane przez itr
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i teraz tak, beczka 200l tego molykote niech kosztuje te 1100zł netto. Daje to 4000 butelek po 50ml. Produkt w butelce kosztuje więc 0,275zł netto. Czyli na dobrą sprawę płaci się za marketing, buteleczkę z dziubkiem i konfekcję. Sam produkt jest praktycznie gratis ;)

18 minut temu, teotym napisał:

@Dokumosa

I to rozumiem - kupuję całą beczkę 😅

Znajdźmy 10 chętnych. Zrzuta po 15zł (niech będzie po 30 z uwzględnieniem logistyki) i każdy dostanie po 1,9l oleju na testy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, skom25 napisał:

Przecież najbardziej płaczą Ci, którzy nie kupują tylko uważają że są "mądrzejsi", a cała reszta to stado baranów których omamił marketing. Tu czytasz o oleju, w innym temacie dowiesz się że V-Brake są lepsze niż tarcze, a w jeszcze kolejnym że korba na kwadrat to ideał, a HT2 to zło wcielone.

Także @Joker86 niecierpliwie czekam na listę i opinię o produktach które wypróbowałeś.

Ja nadal twierdzę że Muc Off C3 Ceramic Dry to genialny olej (?), mimo że swoje kosztuje. Absolutny przeskok jakościowy jeżeli chodzi o utrzymanie napędu w czystości.

Już Ci odpowiadam co testowałem,pewnie to samo co większość.

Finish

Rohloff

Nigrin

Haseline 

Shimano

Icetoolz

Wnioski?

Różnica jakąś jest wiadoma sprawa,chcesz smarować codziennie i mieć czysty napęd stosuj czerwony finish,chcesz mieć cicho,więcej kilometrów i brudu stosuj icetoolz.

Generalnie to takie sra...w banie,obecnie został mi się jeszcze Icetoolz,myślę że na dwa trzy lata z głowy. 

Dla mnie to trochę wyolbrzymiany temat,to tylko łańcuch, i nie wydłużymy jego działania,po nałożeniu najlepszego smaru/oliwki.Wazniejsza jest systematyczność,nawet byle czym.

Jak akurat stosuję coś typowego na łańcuch(zapasy się zostały ) dlaczego?

Bo kiedyś w to wierzyłem że faktycznie może to coś zmieni 😀, ale byl taki okres ze smarowalem olejem do pily spalinowej😀.

Reasumując:

Dla mnie to zwykły marketing,reklama i ściema.

 

Edytowane przez Joker86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale przecież, jakby na to nie patrzeć, nie piszecie w jakich warunkach jeździcie na danym specyfiku.

Ja jeżdże mtb w zasadzie tylko asfalt, głównie shimano ptfe, brunox kett, a w zapasie gdyby byłą ulewa rohloff (pisałem zresztą wcześniej że miałęm się nie wypowiadać).

Przecież na squirt to mało kto jeździ w błocie po lesie, ale w takim wypadku ma zupełnie wywalone na to, bo i tak trzeba gruntownie rower wyczyścić.

Ten temat to już zszedł dawno na..... :ermm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Joker86

A czytałeś w ogóle co trochę naskrobałem o smarowidłach w tym topiku, wystarczy się trochę cofnąć? A że notuje sobie każdą trasę, to mogę na obecną chwilę podzielić się danymi.

Muc Off Hydrodynamic 50 ml.  5 użyć co dało razem prawie 1107 km, a daję po kropelce na ogniwo. Nie wiem ile zostało w butelce ale pewnie na kilka sezonów starczy, a starcza średnio na ok. 250-290 km w różnych warunkach w tym i mokrych ;) Więc na pytanie czy to dla mnie normalne, to odpowiem że mogę bez problemu wydać nawet 100 zł za 50 ml specyfiku ;) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Joker86 napisał:

I to jest napędzanie rynku,pewnie jakby nagle koszty wzrosły do 200 zł. Też  byś stwierdził że się opłaca i biorę 😀.

Więc co się dziwić,że ktoś puścił fame o brakującym cukrze,a społeczeństwo wykupuje i płaci dwa razy tyle.

Jednemu olej do kosiarek czy do smażenia wystarczy, a że łańcuch/napęd po drodze łapie wszystko, jest głośne i na krótko wystarcza to tam nic do tego nie mam. Ja wolę wybrać produkt co nie będę musiał co 50km dosmarować ( bo nawet na jedną wyprawę mi to nie wystarczy ) nie będzie wszystkiego dookoła łapać, a deszcz czy zimowa aura też nie straszna, starczy przynajmniej na 2 sezony, to nie mam z tym problemu. Może nawet i 200 kosztować, zaoszczędzi mi to mnóstwo pracy, czasu/nerwów i nawet wizyt u stomatologa, bo nie wykrzywi mi kłaków przy rzężącym napędzie ;) . 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, skom25 napisał:

A ja płacę 65 zł za 120 ml, pewnie wystarczy na dwa sezony. Napęd mam idealnie czysty i cichy.

No ale dobrze że mi powiedziałeś że przepłaciłem.

Czy przepłaciłeś czy nie mi do tego nic.

Piszę o tym że poczęcie sami napędzamy rynek.

Pamietam dyskusje około dwóch lat temu jak kasety Acera były po 199zł,większość też pisała że się opłaca.

Teraz można wyrwać za 80zł,spokojnie mogą być jeszcze tańsze 😀.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...