Skocz do zawartości

[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

A w jaki sposób olej miałby zapobiec wyciąganiu się łańcucha?

Przecież na pinie i powierzchni na której się opiera podczas obciążenia dochodzi do tarcia, które w rezultacie powoduje wyciągnięcie łańcucha. Zupełnie się tego nie wyeliminuje, ale można znacznie ograniczyć jeśli na pinie jest dobre smarowanie.

Heszki z szejkowaniem to sobie odpuśćmy chłopcy, ok?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale smarowanie łańcucha rowerowego to tylko lekkie, moim zdaniem naprawdę lekkie, przedłużanie jego żywotności. Łańcuchy generalnie rozciągają się i tracą kształty ze względu na wiele czynników i sił. W takiej pile łańcuchowej główny czynnik to temperatura. W rowerze olej troszeczkę pomaga, ale moim zdaniem, co pewnie jest niepopularną opinią, nie będzie wielkiej różnicy pomiędzy łańcuchem smarowanym co 50 km a takim co 200. 

Elementy łańcucha pod ciśnieniem w trakcie jazdy i tak wyciskają olej, dostaje tam się brud powodujący tarcie, do tego dochodzi syf na kasecie, kółeczkach przerzutki, zębatce korby. Taka moja obserwacja, że czy smaruje częściej czy rzadziej to i tak podobny interwał wymiany. Największą różnicę moim zdaniem robi jakość łańcucha. Lepsze materiały i spasowanie elementów, dłużej to żyje wtedy, elementy są mniej podatne na wytarcia i siły działające w trakcie podjazdów.

Dla mnie gra nie warta świeczki aby się bawić w szejki i kąpiele olejowe. I tu się zgadzam z autorem postu będącym przyczynkiem dyskusji - takie smarowanie łańcucha nie bardzo pomoże na proces wyciągania się łańcucha. Ale tak samo nie pomoże kąpiel, skoro w kąpieli olej wniknie to znaczy, że w trakcie jazdy się wyciśnie a brud i tak wejdzie. I koło się zamyka.

Olej moim zdaniem największą różnicę robi w kulturze pracy łańcucha :) Jest ciszej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to nie jest tak, że każdy wyraża swoje zdanie?

Co do testów, blogów i podobnych, to mam dystans. Widziałem testy środków do łańcuchów mających je czyścić tak agresywnych, że pewnie wypłukiwały smarowidła z każdego zakamarka. A mimo to były polecane. No w sumie czyściły :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie wiem czy było, ale https://www.bikeforums.net/bicycle-mechanics/1151131-chain-lube-diy-recipes.html

Czyli olej do pił łańcuchowych rozcieńczony rozcieńczalnikiem do lakierów lub płynem o angielskiej nazwie "mineral spirits" (co może oznaczać zarówno benzynę lakowa jak i spirytus mineralny). Taka mieszanina łatwiej wnika w zakamarki łańcucha, potem rozpuszczalnik wyparuje i zostanie sam olej. Olej do pił np. Pilarol zawiera dodatki antykorozyjne oraz ułatwiające przyczepność do metalu.

Natomiast oleje do łańcucha z teflonem np. Shimano Wet Lube trzeba nanieść po 1 kropelce na ogniwo, zakrecić kilkanaście razy, wytrzeć łańcuch szmatką, następnie przejechać kilka km po asfalcie czy innej powierzchni bez piachu i ponownie wytrzeć. Inaczej jak wjedziemy na piachy czy do lasu to łańcuch szybko się oblepi zanieczyszczeniami i całe smarowanie będzie daremne. Nie wiem czy tego teflonu jest tam tylko co kot napłakał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałbym się bardzo mocno nudzić, żeby jeszcze bawić się w mieszanie środków, co do których mam pewne wątpliwości.

Nawet jak się łańcuch oblepi, to po chwili i tak się sam wyczyści. Po każdej jeździe wystarczy poświęcić 30 sekund żeby przetrzeć kasetę i łańcuch. Smarowanie, dbanie i dmuchanie na napęd urosło do rangi jakiegoś kultu. Gdyby ludzie tak dbali np o amortyzatory, tak jak cackają się z napędem...

Żeby nie było offtopu:

Morgan Blue Race

Olej przeznaczony na szosę i chyba właśnie tam najlepiej się sprawdzał. Średnia gęstość, nie łapie mocno brudu, napęd jest po nim dość cichy. Godny polecenia, ale cena dość wysoka i raczej nie zdecyduję się na niego ponownie.

Edytowane przez skom25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, skom25 napisał:

Nawet jak się łańcuch oblepi, to po chwili i tak się sam wyczyści. Po każdej jeździe wystarczy poświęcić 30 sekund żeby przetrzeć kasetę i łańcuch. S

 

Po moich ostatnich jazdach mam zupełnie inne doświadczenia. Syfu nazbierało się co niemiara. Musiałem zdjąc łańcuch i go wyszejkować. A kasete i zębatki korby domyć szczotkami. No chyba ze ktoś kupuje pianke Fenwick https://testy.bikeboard.pl/artykuly,pokaz,pg4zhtjrdb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ja szejkuję łańcuch od wielkiego dzwona, bo nie widzę specjalnych zalet tego zabiegu. Nie znam syfu, którego nie da się oczyścić tradycyjnymi sposobami - szczotki, szmaty i benzyna. Szejkowanie jedyne co powoduje to usuwanie smaru spod rolek. Pewnie że brud także tam jest, jednak tutaj jest coś za coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, bogus92 napisał:

Pewnie że brud także tam jest, jednak tutaj jest coś za coś.

Jest, tak samo jak po szejkowaniu i pierwszej jeździe.

Też się kiedyś bawiłem w szejkowanie, ale to kompletnie nie ma sensu. Efekt utrzymuje się może przez jedną jazdę, potem znowu jest to samo.

Ja używam odtłuszczana do tarcz hamulcowych. Pryskam na szczotkę i wycieram kasetę. To samo z łańcuchem, tyle że szmatką, czasami szczotką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, bogus92 napisał:

Ja szejkuję łańcuch od wielkiego dzwona, bo nie widzę specjalnych zalet tego zabiegu. Nie znam syfu, którego nie da się oczyścić tradycyjnymi sposobami - szczotki, szmaty i benzyna.

Ja miałem ostatnio taki syf, że nie widziałem innej opcji. Powaznie

A co myslicie o takich preparatach do mycia napedu?

https://www.czystysklep.pl/tenzi-brudex-1l-koncentrat-do-mycia-i-usuwania-tlustego-brudu-p8722

https://www.ceneo.pl/12454050

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak sprawdzą się konkretnie takie produkty, ale ja odradzam "moczenia" odtłuszczaczem okolic bębenka i piast. Raz się nic nie stanie, ale po jakimś czasie zaczniesz wypłukiwać smar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pila lancuchowa ma lancuch... 

Olej silnikowy smaruje tez lancuch rozrzadu. Tez ukryty przekaz podprogowy ze nadaje sie do roweru?

Mialem dwa rowery. Koszt dedykowanego oleju na sezon to max 50 zl, przy ponad 5k km i czestym smarowaniu. Bez przesady...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.11.2020 o 16:21, Thomlodz napisał:

Po moich ostatnich jazdach mam zupełnie inne doświadczenia. Syfu nazbierało się co niemiara. Musiałem zdjąc łańcuch i go wyszejkować. A kasete i zębatki korby domyć szczotkami. No chyba ze ktoś kupuje pianke Fenwick https://testy.bikeboard.pl/artykuly,pokaz,pg4zhtjrdb

Masz też Piana na gazie od trezado. Używam pianek od lat dla mnie najwygodniej się nimi czyści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...