Skocz do zawartości

[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

Odnośnie dozownika, chyba znalazłem ideał :) Dostałem próbki oliwek Elube i w tych 10ml buteleczkach jest właśnie taki mikro dozowniczek, którym aż trudno nałożyć idealną ilość, a o przedawkowaniu to już w ogóle można zapomnieć. Jak zużyję, to będę do niego przelewał inne oliwki, polecam.

 

Tak dla porównania, to jeśli te z FL są już nie najgorsze, to tym z elube kroplę można zmniejszyć jeszcze kilkukrornie precyzyjnie aplikując tylko pomiędzy rolkę a blaszkę.

Edytowane przez Arni220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Shimano dozownik potrafi zostawać w nakrętce i trzeba go stamtąd wydłubywać, jest to wkurzające, ale jest on precyzyjny to fakt.

 

W FL są dużo gorsze + czerwony FL to jest woda i ciężko mając więcej niż pół butelki czegoś na podłogę nie rozlać.

 

Czerwony FL ma swoje wady i zalety, ale jest generalnie ok, za to Rohloff to śmieć jakich mało jak dla mnie.

Edytowane przez phoe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No to nie Shimano PTFE. Po 80 km już łańcuch jest dosyć głośny na przekosach. Po 100-120 obowiązkowo smarowanie.

Ale fakt, nie brudzi tak potwornie.

 

Mi na długo starcza Bloody Oil na zmienne warunki. Zadziwiająco długo. Jest bardzo gęsty i lepki. Niestety przyciąga piach jak magnes opiłki i piekielnie brudzi napęd w piachu i błocie. Na miasto bym go polecał. https://cyklisci.com/olej_do_lancucha_expand_chain_bloody_oil_100ml,108,12154.html

Po nasmarowaniu wyszejkowanego łańcucha była cisza przez jakieś 120km, potem nałapał piachu. Wyczyściłem napęd karcherem i (bez smarowania !) było cicho jeszcze przez 120km. Wygląda, jakby karcher go nie wypłukał.

Za to potem napęd uwalony takim czarnym zbitym brudem ... albo karcherem porządnie albo szejk i czyszczenie kółek przerzutki, kaseta oczywiście także.

 

Pewnie w końcu wrócę do zielonego FL.

 

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W życiu nie miałem sytuacji żebym musiał smarować po 80 czy 120km. Nie wiem jak to robicie, ale ja słyszę łańcuch po 300km a czasem i więcej. Generalnie rotuję łańcuchami co 500km więc po prostu po 250 dosmarowuję. Ale nie dlatego że muszę, tylko dlatego, że to połowa cyklu łańcucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W życiu nie miałem sytuacji żebym musiał smarować po 80 czy 120km. Nie wiem jak to robicie, ale ja słyszę łańcuch po 300km a czasem i więcej.

A czym smarujesz ? 

Piszę o głośnej pracy na przekosach, na 3-5 zębatce kasety jest cisza. Napęd 2x10.

 

Na bloody oil i zielonym FL miałem jak Ty.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No shimano PTFE. Wielu, wielu smarowideł używałem i na tym poprzestałem dalszych eksperymentów. PTFE jest złotym środkiem między "czysto ale krótko" a "syf ale daleko". Warunek jest jednak jeden, po szejkowaniu i to bardzo dokładnym, że łańcuch lśni rozwieszam łańcuch, smaruję po kropelce a potem łapię za oba końce łańcucha i ruszam góra/dół żeby każde ogniwko się olejem spenetrowało. Potem odkładam łańcuch i sobie odparowuje przez 10 dni zanim przyjdzie na niego czas bo ściągam drugi. Po założeniu na rower wycieram dokładnie przez co jest pięknie, błyszcząco i tak sobie kręcę i 250km bez tego uczucia świergającego łańcucha. Dopiero po tych 250km jak dosmarowuję to potem zaczyna się stopniowo brudzić i już tak nie cieszy oka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskutujemy o cenach czy o tym co używamy/polecamy?

To jakby nie pozbawione związku ; )

Nie to, że drogie ale że obłędnie drogie ... tyle nie kosztują smary do motosportu a nie jest fajnie czuć się robionym w balona.

Warunek jest jednak jeden, po szejkowaniu i to bardzo dokładnym, że łańcuch lśni rozwieszam łańcuch, smaruję po kropelce a potem łapię za oba końce łańcucha i ruszam góra/dół żeby każde ogniwko się olejem spenetrowało. Potem odkładam łańcuch i sobie odparowuje przez 10 dni zanim przyjdzie na niego czas bo ściągam drugi. Po założeniu na rower wycieram dokładnie przez co jest pięknie, błyszcząco i tak sobie kręcę i 250km bez tego uczucia świergającego łańcucha. Dopiero po tych 250km jak dosmarowuję to potem zaczyna się stopniowo brudzić i już tak nie cieszy oka. 

 

Ja robie podobnie tylko nie czekam 10 dni ... muszę spróbować jeżdzac na 3 łańcuchy jakoś to organizacyjnie można ogarnąc ; )))

Tyle, że tu chyba racja:

 

Wszystko zależy od warunków w jakich jeździmy,

Ja czasem po jednej jeździe mam rower i nogi tak uwalone, że razem z nogami wale myjką; ))) No a po jednym dniu w piachu cały rower jest zakurzony solidnie i łańcuch też trzeszczy.

 

PTFE jest złotym środkiem między "czysto ale krótko" a "syf ale daleko".

Tu moge się zgodzić ...  tyle, że mi ten złoty środek coś za blisko "krótko" wypada ; )))

Ma natomiast jeden plus - łatwiej się po nim czysci. Nie zostawia takiego jakby nagaru, zbitego, czarnego paskudztwa ...

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O pierwszym drugimi i trzecim.

Równie dobrze można polecać 100ml za 100zł. Kto bogatemu zabroni ?

rownie dobrze można mieć jakieś ALE do rowerów speca, treka czy wielu wielu innych, że ich ceny są wyższe od konkurencji ;)

btw 100ml Rohloffa kosztuje tyle samo :)

To jakby nie pozbawione związku ; )

Nie to, że drogie ale że obłędnie drogie ... tyle nie kosztują smary do motosportu a nie jest fajnie czuć się robionym w balona.

 

Tak jak napisałem wcześniej. Rohloff kosztuje tyle samo. Poza tym kolega nie zawarł widełek cenowych w swoim pytaniu a ja nie uważam, że wydatek rzędu 60zł raz na sezon czy dwa to wielki majątek :) Edytowane przez schwinn0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żarty  żartami ...

 

Ja oczywiscie kupiłbym ten olej tyle, że z tą dysksją mam pewien mały problem.

Wszystko zależy jak i po czym człowiek jeździ, jaka noga, jak i jak często czyści napęd i trudno z wielu postów wyciągnąc wniosek który olej jest lepszy.

Po prostu trudno o porównywalność.

 

Starałem się - pewnie niezbyt dokładnie - opisac różnicę między bloody oil al Shimano. Tu brak mi takiego porównania.

A wiadomo, że na suchym asfalcie to mozna jeździci jeżdzić i jeździć a w piachu : ///

 

Zaletą Shimano niezaprzeczalną jest to, że się po nim łatwiej czyści napęd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...