Skocz do zawartości

[Kielce] Sklep Rower - Sport Planty 12 NIE NIE NIE


joony_b

Rekomendowane odpowiedzi

Wlasciciel sklepu, serwisu w Kielcach na Plantach zakladal mi hamulec tarczowy hayes 9 przedni i tu zaczela sie moja historia. Nie jestem wybitnym znawca sprzetu rowerowego lubie jezdzic, jezdze duzo, jest to moje hobby. Wszelkie naprawy oddaje zawsze do serwisu, nie jest to zupelnie moja dzialka. Pan w Kielcach

zalozyl mi hamulec tarczowy zapewniajac ze wszystko jest super. Zalozyl mi tarcze 203 mm do amortyzatora RS dart 2 ( teraz juz wiem ze jest to poroniony pomysl, On mi tego nie powiedzial - twierdzi ze tarcze 203 zaklada nawet do amortyzatora RST GILA). Po tygodniu hamulec dostal luzu na mocowaniu przy goleni amortyzatora. Dolna srube mozna bylo wyjac reka, calosc sie rozpadla. Po doglebnym obejrzeniu tego co Pan ktoremu zaufalem zrobil zobaczylem ze zostal zalozony do tarczy 203 adapter pod tarcze 180 i kupa podkladek. Przy hamowaniu hamulec wyrwal sruby mocujace razem z gwintem w goleni amortyzatora. Zrozpaczony pojechalem nastepnego dnia do Owego pana i pokazuje mu to i tu najbardziej przykra czesc opowiesci. Facet przyznal ze hamulec zostal zle zamontowany, ze nie powinien byl montowac tego w taki sposob i ze adapter 180 to poroniony pomysl (caly czas utrzymywal ze tarcza 203 do dart 2 to - klient nasz pan).Zapytalem co on proponuje, skomentowal ze on nie zaplaci mi za amotyzator. dodal ze on z tym nic nie zrobi i ze moge dochodzic swoich spraw jedynie w sadzie i ze jak chce to moge go pozwac. Pytam - dlaczego zalozyl taki adapter - odpowiedz - bo nie mialem innego.

Pojechal ze mna kumpel ktory ma pojecie inzynieryjne - zostalo skwitowane to tak ze "dlaczego kolega nie doradzal mi przy montazu", dodatkowo powiedziano mi ze nie powinienem miec do nich roszczen bo dostalem montaz i adapter za darmo.

 

Zasiegnalem opinii w autoryzowanym serwisie Rock Shox, tam powiedziano ze absolutnie nie mozna zamontowac do darta 2 tarczy 203 i ze nie mozna zamontowac do tej tarczy adaptera 180 i tony podkladek, do tego ten amortyzator ma golenie magnezowe i dokreca sie to kluczem dynamometrycznym (serwisant powiadomil mnie ze dokrecil to na sile) amortyzator jest do wymiany.

 

NIE POLECAM TEGO SKLEPU, SERWISU, Ja omine to miejsce szerokim lukiem.

 

P.S. nie wiem sam co o tym myslec, mam mega pustke w glowie, sk...synstwa nie brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sledzilem ten Twoj temat....spotykalem sie z roznymi zachowaniami sprzedawcow, serwisantow ale to co zrobil ten wybitnie uzdolniony czlowiek nie powinno miec miejsca!

Przez to amortyzator jest do wymiany....

yhhh... ;|

Ja bym tak o tego nie zostawil.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz... tylko czy jest sens szarpania sobie nerwow na ch.. za 300 zl.... nie mam czasu na sady itp

Jutro dzownie do Hayesa do przedstawiciela od ktorych ten pan bierze czesci zobaczy co powiedza..

 

naprawde marzy mi sie normalnie sobie pojezdzic

Kielce to male miasto i byc moze kiedys spotkamy sie w innych okolicznosciach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiadomo ze z sadami jest jak jest...

sporbuj innych metod, albo pogadaj z nim jeszcze... i spytaj sie co on by zrobil i jakby sie czul w takiej sytuacji itp itd. :D

a jak nic to nie pomoze to juz trzeba pomyslec nad czyms innym...

 

wiem jak to jest czuc sie wyrolowanym i oszukanym bo tez mialem pare takich sytuacji na mniejsza skale ale zawsze... wrr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mysle ze rozmowa z tym kolesiem nic nie da, do rozwiazan silowych nie jestem stworzony, chociaz dzisiaj gdybym nie wyszedl to mogloby skonczyc sie bijatyka, jedyne co moge zrobic poza sadem to zrobic mu "dobra" reklame i podzwonic do jego dostawcow ktorzy go autoryzuja i u nich powalczyc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem ze niektorzy na forum takiego postepowania kategorycznie nie polecaja ale.. . Bijatyka.. nie jest db rozwiazaniem.... bo wiadomo pozniej klopoty, kazdy widzi itp... a jezeli to jest jego sklep pomaluj go sprejem itp, to co piszesz tez jest dobre.

Jak juz nie wytrzymasz to naraz go proporcjonalnie na takie szkody jak on ciebie narazil. :D

 

z tym sprejem to mi tak o na mysl przyszlo :D

bo naprawdę kazdy by sie wkurzyl ze musi wymienic amortyzator przez glupote szefa sklepu .... ;|

no po prostu nie moge tego sobie wyobrazic ;/ to jatk on postapil..

jeden ma takie nerwy a drugi inne :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaa pomaluj sklep sprayem, a za 2 dni okaze, sie ze jakims cudem w poblizu byla zamontowana kamera, ktora nagrala cale zdarzenie...

 

Mysle, ze poinformowanie ludzi na roznych forach i grupach dyskusyjnych o takim traktowaniu klienta przyniesie temu panu wieksze straty niz koszt farby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamiast do sądów może udaj się najpierw do rzecznika praw konsumenta, na pewno znajdziesz go w swoim mieście i spróbuj co on na to powie.

 

A jak nic to nie da to zawsze możesz obrobić dupę sklepowi w necie... wbrew pozorom bardzo wiele osób jeżdżących czynnie korzysta z różnych forów rowerowych - nie zapomnij poinformować pana sprzedawcę o tym :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

jest jeszcze jedno wyjscie ktorego tu nikt nie podal: stary sposob stosowany do amortyzatorow z czasow gdy nie bylo jeszcze powszechnie mocowan do tarczy na goleniach a ludzie kupowali tarczowki i jezdzili na nich z widelcami nawet do tego nie przystosowanymi.

1) usunąć zalkowicie mocowanie hamulca z goleni - zeszlifowac je równo do powierzchni goleni.

2) dorobic mocowanie hamulca z obejmami na goleń u tokarza. coś jak obejma przy przerzutce przedniej. rozwiazanie takie standartowo stosowala przy swoich widelcach z powodzeniem firma votec produkujaca ramy i widelce - i to jeszcze stosunkowo niedawno.

3) wymiana goleni przy tak tanim widelcu to wysoki koszt - mysle ze wykonanie takich uchwytow wyszloby taniej. masz na ten moment zniszczone mocowanie ale mozesz wykorzystac je jako wzor. odpada problem niekompatybilnosci widelca z tarczówką bo producent przewiduje przeciez zastosowanie hamulca tarczowego.

4) co do tarczy 203 mm - oczywiscie jest to dosyc nieszczesliwy pomysl dla tego widelca. nie panikowalbym jednak ze tarczowka od razu przekreci go i zdemoluje slizgi. psylo mialo golenie 30 mm i skok 125 mm i nie bylo problemu z kompatybilnoscia (a psylo nie bylo widelcem na tamten moment do xc tylko do fr).

5) problem pojawil sie nie z powodu nieodpowiedniego adaptera i podkladek a raczej z powodu niedostatecznego dokrecenia srub lub zastosowania niewlasciwych lub tez brak loctite czyli kleju do srub i caly zestaw stopniowo sie rozkrecil. uzywalem bez problemu hamulca z niekompatybilnym adapterem i podkladkami - rozwiazanie prowizoryczne ale sprawdzalo sie. jezdzilem tak troche czasu zanim wymienilem adapter i podkladki na odpowiedni do rozmiaru tarczy.

6) nie slyszales ze zacisk przy jezdzie stuka i uderza o tarcze? telepanie sie tak duzego elementu powinno byc zauwazalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Oj ja też tego serwisu nie polecam . :| Pan miał wyregulować rowerek wszystko miało być idealnie bo w końcu pełny serwis prawda? No i cóż? Moja Kona Cowan 2007 klekotała się tak samo jak przed przyjazdem a jaśnie pan poprawił tylko działanie przerzutki i przedniego hamulca , tylny jak był kiepski tak był nie mówiąc o tym że ledwo co hamowały :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bądź głupi. Żadnego mazania, bijatyk itd. Uwierz mi, że odpowiednio przeprowadzona antyreklama to najefektywniejsza forma odpłacenia temu debilowi za niewiedzę i za szkody jakie Ci wyrządził. Wlepki, lokalne internetowe serwisy/fora internetowe (które myślę bardzo chętnie opiszą całą sprawę), znajomi. Niech wieść się niesie, a można tak temu gościowi zaszkodzić, że z serwisowania rowerów przerzuci się na sklep z odzieżą z zachodu.

 

Z wyrazami ubolewania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postrasz gościa rzecznikiem praw konsumenta tudzież sądem, subtelnie zasugeruj, że jak ci nie odda kasy, to (cytuje Kathar'a) 'może przerzucić się na sklep z odzieżą z zachodu'. Jak nie poskutkuje - do rzecznika. I w żadnym przypadku nie odpuść, bo przecież nie możesz pozwolić kretynowi na dalsze prowadzenie interesu i nabieranie ludzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też Ci radzę udać się do Rzecznika Praw Konsumenta (adres z netu). Jeśli on nic nie zdziała ze sklepem następnym etapem będzie Polubowny Sąd Konsumenta.

Do zwykłego sądu i sprawy cywilnej w ogóle nie musi dojść.

 

Wbrew pozorom "ciąganie się po sądach" tylko w teorii wygląda tak strasznie (i wielu nieuczciwych sprzedawców na tym żeruje) - w praktyce piszesz pozew ( z pomocą pracownika sekretariatu) i czekasz na termin rozprawy. Stawiasz się tam i tyle. Sąd powołuje rzeczoznawcę jeśli strony są uparte, a ten rozstrzyga spór zgodnie z fachową wiedzą. Tu sprawa jest oczywista, więc wygraną masz w kieszeni. Dodatkowo wszelkie koszty pogrywa przegrany.

Tak więc idź do rzecznika jeśli będzie trzeba złóż pozew w sądzie polubownym a czekając na rozprawę żyj swoim normalnym życiem i się tą całą historią nie przejmuj.

Po co masz płacić za błędy kogoś kto z założenia gwarantuje należytą wiedzę fachową?

 

Acha, gdybyś zdecydował się wejść na oficjalną drogę dochodzenia swej słusznej racji, to zabezpiecz widelec i hamulec (nie grzeb przy tym), bo to ważne dla rzeczoznawcy.

 

 

Powodzenia.

ps. sam tą drogę przeszedłem i wygrałem (w moim przypadku sprzedwca spietrał przed polubownym sądem i uznał łaskawie moją reklamację). Ale co ważne - żyjesz normalnym życiem a "ciąganie się po sądach" to tylko jeden dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...