Bax21 Napisano 31 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 31 Lipca 2007 no i masz :turned: ja z kolei częściej polegam na intuicji i wyczuciu. I jak tu wierzyć naukowcom... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Janisław Napisano 31 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 31 Lipca 2007 Ech, Janisław, ja bym mogła to samo - kropka w kropkę - powiedzieć o wielu znanych mi facetach ... Zwłaszcza z tym mnożeniem problemów i przyznawaniem się - a właściwie: nie przyznawaniem się - do błędów. Jeśli znasz samych konkretnych, szczerych i uczciwych facetów - to ja ci naprawdę zazdroszczę.Pozdrówko na dwoje Heh, chciałbym Nie twierdzę, że wszystkie kobiety są takie jak opisałem - może po prostu tak trafiłem... Z drugiej strony moja kuzynka to jedyna osoba z którą nie boję się wsiadać do samochodu jako pasażer Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Helevorn Napisano 31 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 31 Lipca 2007 Janislaw moim zdaniem dziwnie robisz skoro na podstawie jednego przypadku dokonujesz generalizacji o calej populacji. Czy jesli bys zatrudnil jednego Murzyna i okazalby sie leniwy to znaczy, ze wszyscy Murzyni sa leniwi? Czy gdybys zatrudnil rudego i okazal sie malo pojetny to bys stwierdzil tak samo? Jesli nie to dlaczego dokonujesz takich uproszczen w stosunku do kobiet? To o czym piszesz - czyli kwestia dostrzegania swojej winy a wlasciwie jej nie dostrzeganie to jeden z bledow atrybucji wystepujacy powszechnie w mysleniu zarowno mezczyzn jak i kobiet charakteryzujacych sie w miare dobra samoocena. Miedzy plciami sa znaczne roznice, ale nie istnieje sposob pozwalajacy stwierdzic, ktora ma plec ma generalnie wieksza przewage... a sam temat poki co zdaje sie jedynie powielac krazace stereotypy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rowerzystka Napisano 1 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2007 Faceci mają lepszą orientację przestrzenną nie wszyscy. Spotkałam wielu, którzy mieli zarówno problemy z czytaniem mapy, jak i z orientacją w terenie w ogóle. Z kolei ja jestem przykładem na to, że dziewczyna może być w tym dobra . Jestem też całkiem niezła w zapamiętywaniu tras, które zostały zrobione. Bawię się trochę w kronikarstwo i niektórzy ludzie dziwią się, jak to możliwe, że zapamiętuję wszystkie szczegóły . kobiety mają tendencję do mylenia stron. jako osoba leworęczna, gdy usłyszę, że ktoś krzyczy do mnie "w prawo!", to najpewniej... skręcę w lewo. Ale taki urok lewusów - muszę się pilnować na maratonach wszystkie znane mi dziewczyny jeżdżą zbyt zachowawczo. jeżdżę bardzo zachowawczo na zjazdach. Wszyscy koledzy tłumaczą mi, że powinnam po prostu ... puścić hamulce i nie bać się. A ja boję się ryzykować, bo zbyt dobrze wiem, jak może się skończyć wywrotka, jak długo goją się rany i jak niefajnie jest w szpitalu. Z tym myleniem stron to faktycznie kobiety dominują . Szczególnie kiedy trzeba cofać samochodem...nie mówiąc już o parkowaniu tyłem. Ten manewr sprawia większości kobiet niesłychane trudności. w samochodzie nie mam problemów. Bywało dziwnie, gdy zaczynałam jeździć, ale teraz jest ok. Parkowanie, zawracanie, cofanie, ocena odległości, trasy ponad 500 km jednego dnia - wszystko to wychodzi mi dobrze, a jeżdżę dużym samochodem - kombi. Ogólnie, tak jak część z Was, uważam, że nie można generalizować. Wszystko jest kwestią indywidualnych predyspozycji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 1 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2007 Z tym "prawo-lewo" u mańkutów to się zgadzam - również jestem leworęczna i kierunków generalnie nie mylę, ale za to... mylę ich nazwy . Mam gdzieś w podświadomości zakodowane, że prawa ręka to generalnie ta od pisania - a ponieważ ja piszę lewą, więc lewa to jest prawa ... stąd często zdarza mi się np. powiedzieć do kogoś: "Skręć w prawo", mając na myśli skręt w lewo Pozdrówko pokręcone PS. W ramach ciekawostki: miałam kiedyś kumpelę, która kierunków nie rozróżniała w ogóle ... po prostu nie wiedziała (nigdy nie udało się jej tego nauczyć), która to jest prawa, a która lewa strona. Kiedyś jechałyśmy razem na rowerach i w pewnym momencie ona mówi do mnie: "Za chwilę będziemy skręcać". Ja na to: "W prawo czy w lewo?" A ona, po krótkim namyśle: "W... bok". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rowerzystka Napisano 1 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2007 Eciu, no właśnie! Ja mam dokładnie to samo. Kierunki rozróżniam, mapę też orientuję prawidłowo, tylko te śmieszne problemy z myleniem ich nazw. Kiedy ktoś powie "w prawo" to muszę się zastanowić w które prawo, bo moje prawo to lewo . Kiedyś jechałam razem z, tak jak ja, leworęczną koleżanką. Ona powiedziała "skręcamy w lewo" i obie skręciłyśmy z automatu w prawo . Ile śmiechu potem było... pozdrówko zamotane Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Blue Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 Miedzy plciami sa znaczne roznice, ale nie istnieje sposob pozwalajacy stwierdzic, ktora ma plec ma generalnie wieksza przewage... a sam temat poki co zdaje sie jedynie powielac krazace stereotypy... A nie zastanawialeś się, że stereotypy od czegoś powstały? I, że nawet teraz ludzie sami dążą czasami do tych stereotypów? Mamy na forum kilka specyficznych[bo z pasją] dziewcząt/kobiet i one się oburzają na nasze argumenty,ale czasem bywa tak, że kobieta jest bardziej męska od faceta i odwrotnie. Tymniemniej rozmowa toczy się raczej o większości z jaką się spotykamy. Człowiek sam często dąży do nabycia pewnych stereotypowych cech... dziewczyny czytająca bravo girl itp. będą się wpisywać często w stereotypowe trzpiotki idiotki, ale jak zwykle bedą odstepstwa z tym, że ponad 50% taka bedzie... będziecie się kłócić, że nie? Przecież w tych gazetach są takie brednie[sam kiedyś wziąłem z ciekawości i nie wytrzymałem nerwowo czytając tą gazetę], że normalny inteligentny człowiek by to zaraz odstawił. A w necie np? Ile razy spotkalem się z czyms takim, że jest instrukcja krok po kroku banalnej czynności, a tu dziewczyna przychodzi i "super napisane, ale jestem kobietą i sobie z tym nie poradzę" - sama się utożsamia ze stereotypem i nie chce z tym walczyć. Nie wiem czy chcecie wyzwalać kobiety czy jak? Jakiś ruch feministyczny typu "my nie jesteśmy gorsze"... ta spoko jesteśmy poprostu inni, ale same statystyki ile jest % kobiet na studiach ścisłych[na necie byly statystyki to od 2-8% w zależności od kierunku], mówi sam za siebie... jesteśmy inni i inaczej rozwiązujemy problemy W WIĘKSZOŚCI! Tak samo co innego nas interesuje, facet wchodzi do sklepu[taaaa a ja znowu uogólniam i zostanę zjechany... bo przecież nie każdy facet się na wszystkim zna[a kto się zna?] i czasem też kupuje na głupiego wchodząc do sklepu i wybierając na wygląd... ] i zazwyczaj jeżeli mowa o czyms o czym ktoś ma jakies pojecie to są pytania o aspekty techniczne i facet prędzej wybierze rower z wyższej półki bo przemówią do niego argumenty o lepszym osprzecie, hamplach tarczowych itp. itd., a kobieta będzie chciała, żeby przede wszystkim jej się podobał wizualnie, aspekty techniczne i tak większość pozostawia dla facetów... tak poprostu sama z siebie, zrzuca tę rolę na faceta bo to on jest "techniczny". Zostanę posądzony o stereotypy i uogólnianie jak zwykle - nawet nie zamierzam się z tym kłócić . Pisze swoje doświadczenia i fakty z życia, ale nasze kochane , forumowiczki jak najbardziej mogą się z nimi nie zgadzać, tylko niech zauważą, że są specyficzne w tym świecie- znają się na rowerach i nie boją się posługiwać kompem[a czy aspekty techniczne komputera je interesują? Nie wiem z mojego doświadczenia wiem, że nawet dziewczyny dość dobrze obsługujące się komputerem nie mają zielonego pojęcia co jest w środku i nie mam do nich pretensji o to, tylko poprostu akceptuje je jakimi są]. PS. Ja też mam problemy z orientacją w terenie . Ale to sobie można wyrobić, kiedyś miałem gorzej niż jest obecnie, teraz sam wytyczam sobie szlaki i jestem w stanie się zorientować jak wrócić do domu i gdzie powinienem wyjechac błądząc 10 km po nieznanej ścieżce w lesie... ale dalej jak mnie ktos spyta w mieszkaniu w Krakowie gdzie coś się mieści, to mu wskazuje nie ten kierunek, który trzeba[jakoś nie mam się do czego odnieść w zamknietym pomieszczeniu i muszę się chwilę zastanowić]. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Janisław Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 Janislaw moim zdaniem dziwnie robisz skoro na podstawie jednego przypadku dokonujesz generalizacji o calej populacji. Czy jesli bys zatrudnil jednego Murzyna i okazalby sie leniwy to znaczy, ze wszyscy Murzyni sa leniwi? Czy gdybys zatrudnil rudego i okazal sie malo pojetny to bys stwierdzil tak samo? Jesli nie to dlaczego dokonujesz takich uproszczen w stosunku do kobiet? Tak, gdybym zatrudnił leniwego Murzyna czy tępego rudzielca to twierdziłbym, że Murzyni to lenie a rudzi są mało pojętni. Bo niby dlaczego nie? Sorry, ale nie mam zbytnio czasu i szkoda trochę pieniędzy na wiarę w ideały. Sprawa bardzo prosta - na 2 zatrudnione 2 robią dokładnie to samo co pozwala stwierdzić, że w przypadku zatrudnienia trzeciej pójdzie ona w ślad koleżanek. Jeżeli choć jedna z nich dałaby mi podstawy do zmiany zdania to zrobiłbym to (prawdopodobnie), póki co moje zdanie na ten temat jest takie a nie inne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Biera Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 blue oszukujesz - napisales to co ja chcialem:P dodam jeszcze jedno: kobiety są dużo mniej techniczne także w troszkę innym aspekcie. I mała historia z Pikpokiem w roli głównej: Ogólnie Pikpok jeździła na unibike travel czy cos ten deseń - przerzutki sis, manetki acera nie wyregulowane. Jeździła nim do szkoły jak na SS - zero dotykania przerzutek bo tylko rzęzi i chrobocze. przypadkiem z forum udało mi się załatwić z forum używane alivio 05 w świetnym stanie. No to dawaj do unibike montujemy alivio, regulujemy. (Pikpok: a po co mi to? i tak nie uzywam, nie potrzebuje, rower jeździ itd. Po zamontowaniu: OOOOOOOOOO jak leciutko się zmienia i działa i nie chrobocze:P) cała operacja kosztowała grosze a działa jak ta lala. Mimo to Pikpok nadal właściwie z przerzutek nie korzysta jak bylismy w górach wypożyczyliśmy rower dla niej, swój miałem ze sobą. Skoczyliśmy sobie na słowacje na spacerek, niestety przed nami wyrosła 12% góra długa i serpentynowata. Pikpok jest strasznie ambitna i mimo że na rowerze jeździ od święta walczyła jak lew. kiedy podjechałem i zaproponowałem zrzucenie kilku biegów znów było "OOOOOOOOOOO jak fajnie" (tzn na początku było "spadaj na drzewo bo ty se wjeżdżasz a ja się męcze") (na samą górę wprawdzie nie wjechała ale i tak byłem dumny i pod wrażeniem... a ona zła na siebie że pod głupią górkę podjechać nie może:P) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 Zadam w takim razie pytanie: czy fakt, że większość kobiet w kwestiach technicznych orientuje się słabiej, niż większość facetów, oznacza, że kobiety są od facetów gorsze? Owszem - gorsze w zagadnieniach związanych z techniką... ale tylko tyle. Nauki ścisłe - a co za tym idzie, logiczne myślenie - to tylko jedna z wielu odmian inteligencji; dużym błędem jest utożsamianie jej z inteligencją w ogóle i budowanie na tej podstawie twierdzenia, ze kobiety są zasadniczo mniej inteligentne (czyt.: gorsze) od mężczyzn. Oczywiście również uogólniam - osobiście znam wiele kobiet dużo "inteligentniejszych" logicznie/technicznie od wielu znanych mi mężczyzn. Nie zgadzam się z założeniem, że bycie słabszym w jakiejś dziedzinie (bądź nie interesowanie się tą dziedziną) oznacza automatycznie bycie gorszym w ogóle. A u niektórych forumowiczów (facetów) zauważam spory ładunek męskiego narcyzmu ... ciekawe, swoją drogą, jak wypadają/wypadliby oni w faworyzujących właśnie logiczne myślenie tzw. "testach na inteligencję" Pozdrówko wielorakie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Biera Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 Eciu, ale tutaj chyba nikt nie rozważa czy faceci są lepsi czy kobiety. porównujemy tylko cechy poszczególne i o to tu chodzi:P a właśnie kobiety jeszcze lepiej kolory rozróżniają ja osobiście rozróżniam 33 kolory - 16 kolorów w dwóch odcieniach (jasny i ciemny) i e cri:P a śliwka z mlekiem nie kojarzy mi się z kolorem tapet tylko z bezwarunkową sraczką... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rymo Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 Natomiast wech...faceci podobnoz maja lepszy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Blue Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 W swojej wypowiedzi wyraznie podkreslalem ze jestesmy inni, nikt nie jest gorszy czy lepszy mowiac o ogóle, bo ciężko powiedzieć zdanie typu "kobieta projektująca ubrania jest gorsza od faceta projektującego układy scalone" i odwrotnie... facet nie zaprojektuje sukienki a kobieta scalaka[to tylko przyklad ofc.]. Pod jakims wzgledem owszem wiekszosc kobiet ma przewage nad mezczyznami w zmysle estetyki np a wiekszosc facetow nad kobietami w zmysle technicznym i trudno sie z takimi argumentami kłócić. Swoja droga-mialem nauczycielke przedsiebiorczosci, ktora skonczyla UJ ponoc z bardzo dobrymi stopniami... a typowa trzpiotka idiotka... dawala nam sie tak wkrecac,ze szkoda gadac. I rzucala taki tekstami ze mózg się lasował - typu na parapecie stala pogieta drugiana choinka, a ona rzuca tekstem "a ta choinka to prawdziwa jest?" ... trzeba by byloo byc w tej sytuacji, zeby to zrozumiec, ale poprostu szok... a wkuć musiala umiec bo to w koncu UJ. Ja jak widze jak znajoma z UJtu zakuwa to nie dalbym tak rady .... dzien noc czyta czyta czyta, ja wole cos zrozumiec, zeby to potem zastosowac, niz wkuwac jakas wiedze na pale[chociaz tak tez czasem niestety trzeba]. Pojedyncza jednostka nie swiadczy o ogóle, do jednostki zawsze trzeba pdodchodzic indywidualnie. Natomiast jak spotykasz 10 jednostek danego rodzaju i widzisz jak się zachowuja w danej sytuacji, to juz mozesz po swoich dowsiadczeniach miec jakies pojecie na temat ogółu + odstepstwa. Rozkład normalny gaussa ... zawsze sa jakies odstepstwa od normy:D. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 Natomiast jak spotykasz 10 jednostek danego rodzaju i widzisz jak się zachowuja w danej sytuacji, to juz mozesz po swoich dowsiadczeniach miec jakies pojecie na temat ogółu + odstepstwa. Rozkład normalny gaussa ... zawsze sa jakies odstepstwa od normy:D. Blue, gdybym ja tak podchodziła do ludzi - wiesz, jakie musiałabym powziąć mniemanie o facetach? Nie powiem, bo połowa forum (męska połowa ) gotowa by się poobrażać Pozdrówko (anty)statystyczne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Blue Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 "Pojedyncza jednostka nie świadczy o ogóle, do jednostki zawsze trzeba podchodzić indywidualnie." .... coś nie łapiesz mojego przesłania . Ja ludzi zawsze traktuje indywidualnie, ale jak już się mówi o jakiejś grupie[typu w tym temacie kobiety/mężczyźni] to trzeba wziąć pod uwagę jakieś uproszczenia i uogólnienia, to nie jest sprawiedliwe, ale taka jest statystyka... nigdy nie była sprawiedliwa dla jednostki . Tymniemniej jak widzę wypizdżoną[za przeproszeniem] kobietę w samochodzie na jezdni to sie inaczej zachowuje niż jak widzę normalnie ubranego faceta . Jakbym widzial 10 dzieci nad wodą próbujących skoków do wody itp to bym się zaczął bać i patrzyć co sie dzieje, tymczasem gdybym widział 10 dorosłych w ogóle bym sobie nimi nie zawracał głowy. - w tym roku 370 osob doznalo ciezkich urazow/smierci na zbiornikach wodnych. Dzieci darzy się mniejszym zaufaniem i to jest naturalne... Co z tego ze niejeden 12 latek potrafi być rozsądniejszy od 2x latka? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
martwa wiewiórka Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 O, przepraszam;) Faceci tez projektują sukienki:) Chyba nawet wiecej znam nazwisk projektantow niz projektantek:D No i czesciej też spotykają UFO:) No i co tam jeszcze lepsze...prócz węchu...przede wszystkim lepsze mniemanie o sobie Oczywiscie to bardzo pozytywna cecha....Tego to naprawde zazdroszczę... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Blue Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 Wiesz, ale zauważ że ci faceci to mniejszość i w większości są bardziej "kobiecy" niż reszta, wiąże się to nawet często z odmienną orientacją seksualną [mowa o projektantach ofc]. Jak planujecie zawsze tak przekamarzać to ja tez można znaleźć kobiety które sie będą specjalizować w elektronice, tylko czy tędy droga? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 To chyba ty, Blue, nie łąpiesz mojego przesłania. Ja po prostu nie stosuję statystycznego podejścia do ludzi - w ogóle. O każdym staram się wyrabiać sobie opinię na podstawie wyłącznie jego postępowania, a nie utartych stereotypów. Niezależnie od tego, czy te stereotypy mają zabarwienie pozytywne, czy negatywne. Piszesz, że do jednostki trzeba podchodzić indywidualnie - a tymczasem na wypindrzoną kobiety na jezdni patrzysz już przez pryzmat stereotypu (paradoks?). Mnie już życie nie raz dało nauczkę, że nie wolno ludzi oceniać po wyglądzie, po kolorze skóry/bluzki, po płci, po wzroście, po tuszy... po czymkolwiek. Zgoda - stereotypy istnieją i nawet dają się zastosować do części społeczeństwa. Ale ja generalnie jestem zdecydowanie przeciwna uprzedzeniom i zarówno na wypindrzoną panienkę na jezdni, jak i na napakowanego łysola z czołem niższym, niż sklepienie rzymskiej katakumby będę patrzeć tak samo - neutralnie, dopóki ich nie poznam i nie wyrobię sobie o nich własnego zdania. Pozdrówko indywidualne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jo_jacek Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 Pare razy mi sie zdarzyło wejsc z dziewczyną (nie swoja tylko po prostu ) do "legendarnego" sklepu. - Chodź tu a teraz tu czekaj wrócimy dobra chodć tam nie jednak tutaj i tam jest lepiej wracam tam a tu wrócimy później. I tak dalej generalnie wchodzi sie do sklepu na pare godzin.. Nie raz widzialem jak sie przymierzalo np. ten sam sweterek kilka razy itd. a po 2h siedzenia w sklepie wychodzilo sie z niczym Tego najbardziej nie moge rozumieć. Kruca wchodze do sklepu, siegam po spodnie i wychodze. Zdazylo mi sie jechac rowerem z kolezanka no i jade sobie spokojnie z tyłu i krzycze PRAWOOO, nastepne co krzycze jest NIE TO PRAWOOO.. Hm.. bardzo łatwo urazic płec piekna. Kurde ile to bylo ze sobie rozmawiamy nic specjalnego nie powiedzialem a ona tere fere koniec obrazam sie. No i jak tu rozmawiac.. z facetem sie gada wbija mu prosto w oczy i normalnie nic. Mnie już życie nie raz dało nauczkę, że nie wolno ludzi oceniać po wyglądzie, po kolorze skóry/bluzki, po płci, po wzroście, po tuszy... po czymkolwiek.To jest dla mnie bomba sprawa. Zawsze nie wiem czemu spojrze na twarz kogos i jestem w stanie poweidziec jaka ta osoba jest. Pare razy mi sie to juz sprawdzilo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 Jakoś ci, jo_jacek, nie wierzę ... no, ale kto wie, może to taka wybitnie rozwinięta... "kobieca" intuicja ? Pozdrówko nieco sceptyczne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Helevorn Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 Blue: w kazdym stereotypie jest troche prawdy. Tego mi nie musisz tlumaczyc. Problem lezy w tym, ze tego typu stereotypy ograniczaja potwornie. Pol biedy, ze Ty zle mozesz klasyfikowac np. co 2 poznana dziewczyna (to przyklad, nie pisze bynajmniej, ze tak jest). Problem zaczyna sie wtedy kiedy dziewczyna slyszac od dziecinstwa, ze kobietom nie wypada sie zajmowac technicznymi sprawami, nie wypada sie interesowac samochodami, nie wypada interesowac matematyka SAMA zaczyna myslec, ze jej tego wszystkiego nie wypada. I co ciekawe to wyszlo w eksperymentach psychologicznych - swiadomosc, ze w czyms jestes slabszy powoduje, ze w roznych testach wypadasz slabiej. To spoleczenstwo w bardzo duzej mierze nakresla jak postepujemy, co myslismy stad funkcjonowanie stereotypow nie jest obojetne. Kiedy kobieta prosi o pomoc nie zawsze faktycznie jej potrzebuje Ale po co to robi, to juz nie zamierzam tlumaczyc Kobiet wyzwalac nie chce, nie ta opcja ideowa, po prostu takie zboczenie zawodowe - przyszly socjolog. Dziewczyn na studiach scislych nie ma wcale od 2-8 % w zaleznosci od kierunku... na UW (wiem bo robilismy w tym roku badania i potrzebne nam byly dane o calym operacie, zeby dobrac probe) na kierunkach scislych kobiet jest okolo 20 % (a nawet troche wiecej o ile dobrze pamietam). Zreszta temat jest troche zle sformulowany. Bo w pytaniu postawionym jest napisane w czym faceci sa dobrzy, a w czym kobiety co by oznaczalo, ze plec jest czynnikiem, ktora wplywa na pewne mozliwosci. Podczas gdy rozpoznawanie barw zalezy od tego czy sie czyta magazyny o modzie, a umiejetnosc naprawy roweru od tego czy ktos sie tym interesuje. Stad biora sie dyskusje - niedokladne zrozumienie tego o czym chcemy dyskutowac. jo_jacek: to moze kwestia dziewczyn, z ktorymi sie zadajesz... Ja ostatnio ciagle sie dziwie, bo co i rusz rozmawaiam z jakas dziewczyna to slysze, ze nie przepada ona za zakupami Chociaz nie powiem w pewnym kregach dziewczyn "shopping" jak to zwa, to jedno z istotniejszych zainteresowan. Na koniec moze troche zaskocze tym co pisze: ja osobiscie nie daze do usuniecia stereotypow, ktore ulatwiaja procesy poznawcze. Znacznie to ulatwia zycie i funkcjowanie w spoleczenstwie. Zle kogos zaklasyfikuje? Moja strata. Jednak moje postepowanie to cos innego niz ciagle powtarzanie w czym kobiety sa gorsze. Korzystacie czesto ze stereotypow (wlasciwie glupie pytanie, bo kazdy korzysta)? OK, wasz wybor, ale starajcie sie za to ich nie rozpowszechniac, bo stereotypy rozpowszechnione w wiekszej grupie juz moga byc szkodliwe dla innych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Blue Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 Piszesz, że do jednostki trzeba podchodzić indywidualnie - a tymczasem na wypindrzoną kobiety na jezdni patrzysz już przez pryzmat stereotypu (paradoks?). Ja tej panienki nie znam i staram się stosowac taktykę zachowawczą, jak widzę grupe łysych dresów po tej samej stronie ulicy, to też nie za bardzo mi się widzi iść w ich stronę... cóż tak mam możesz mnie za to potępiać . Kiedy kobieta prosi o pomoc nie zawsze faktycznie jej potrzebuje smile.gif Ale po co to robi, to juz nie zamierzam tlumaczyc wink.gif Toto ja dobrze wiem i dobrze ze napisaleś odnośnie tego społecznego upupiania[Kij w oko ministrowi edukacji! Jedyna lektura w licku, która mnie zaintrygowała!] . To samo chciałem przekazać ale w twoich słowach to lepiej brzmi ;D. PS. http://www.gazeta-it.pl/2,9,795,index.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bizon Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 Faceci nie maja i nie będą mieli przewagi na kobietami bo...... Kobiety są znacznie ładniejsze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtasin Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 a właśnie kobiety jeszcze lepiej kolory rozróżniają Z moich doświadczeń w branży odzieżowej wynika, że kobiety tylko lepiej je nazywają, ale to tylko moja opinia... Drugą przewagą (będę trochę niedelikatny) jest fakt, że mężczyźni nie przechodzą menopauzy, ale to chyba dlatego, że na zawsze pozostajemy chłopcami (albo jak kto woli - nigdy nie dojrzewamy). Kolejna sprawa to "utrzymywanie artystycznego nieładu" (ewentualnie "trzymaniu wszystkiego pod ręką" - w tej dziedzinie kobiety (oczywiście IMHO) pozostają daleko w tyle. W czasie studiów mieszkałem przez jakiś czas z trzema dziewczynami i żadnej nie udało się nawet w przybliżeniu osiągnąć tego, co prezentował sobą mój "kącik" i to chyba przez zazdrość tak się na mnie złościły... I żeby nie było - nie mówię tu (przynajmniej w swoim przypadku) o stertach brudnych statków w kuchni czy herbacie śmigającej na piechotę z filiżanki, mówię po prostu o problemach ze znalezieniem odpowiedniego miejsca na ciuchy, gazety i narzędzia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Helevorn Napisano 2 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 Najmadrzejsza rzecz napisal Bizon Bo tak naprawde najwieksza przewaga kobiet nad mezczyznami to pociag mezczyzn do kobiet Wojtasin: faceci nie przechodza menopauzy ale za to maja kryzys wieku sredniego (przynajmniej tak wbito niektorym do glowy ). Jesli chodzi o utrzymywanie "artystycznego nieladu" to ja np. przegrywam znacznie ze swoja siostra w tej konkurencji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.