Skocz do zawartości

[aparat na zęby]


kizys

Rekomendowane odpowiedzi

Właściwie to przez pewien czas nosiłem (miałem zdejmowany). teraz po miesiącu przerwy chciałem włożyć i co? Nie da się. Będę musiał coś popodginać albo dzwonić do cioci (ortodontka)... W sumie nie jest źle. Gdy bolało po rozszerzeniu to mówiłem sobie, że jutro będzie lepiej i nagrodą będą proste zęby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie podoginać. Jeśli masz zdejmowany - to przecież powinieneś również miec do niego kluczyk, którym regulujesz ustawienie drucika (luźniej bądź ciaśniej).

I pamiętać trzeba, że leczenie nie kończy się z momentem wyrównania zgryzu. Jeśli nie zastosujesz aparatu retencyjnego, który stabilizuje osiągnięty efekt (i który nierzadko trzeba nosić dłużej, niż sam aparat właściwy) - najdalej po kilku latach zęby wrócą do stanu wyjściowego, tak, jakbyś nigdy nie leczył się ortodontycznie.

Pozdrówko przypominające :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie polecam nikomu aparatu, chyba, że ma bardzo krzywe zęby, albo jest masochistą. Po prostu męczarnia. Ja nosiłem prawie 3 lata na górze i dole i nie wspominam zbyt miło tego okresu. Niekiedy miałem ochotę wyrwać żywcem wszystkie zęby, żeby mieć święty spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

 

Jak pisałem wcześniej, niedawno założyłem aparacik (21.06). Trenuję sobie, trenuję, wchłaniając podczas tych treningów jakieś wafelki (które łamie sobie w dłoniach), jakieś kanapeczki, popijając przy tym jakąś wodą i.. dzisiaj mnie oświeciło, że za tydzień będę jechał pierwszy raz maraton (Zawoja) z aparacikiem w paszczy :)

Dlatego chciałbym się zapytać Was, drogich i doświadczonych w tym temacie użytkowników B), co mam wybierać na bufetach (jeżeli coś oczywiście jeszcze będzie do wyboru), żeby nie stracić na każdym z bufetów 10 minut na łamanie, "ćamkanie" :P pożywienia i jeszcze do tego zyskać jakieś wartości energetyczne, które pozwolą mi dojechać do mety :)

Zawsze na maratonach jadłem banany, pomarańcze i batoniki (o ile jeszcze były). Banany dalej mogę jeść w takim tempie jak przed aparacikiem, ale batoniki.. W Ustroniu jak pamiętam, były strasznie twarde z jakimiś orzeszkami..

Co wy wybieracie na "maratonowych" bufetach?

 

Będę wdzięczny za wskazówki :)

 

Pozdrawiam,

zakłopotany kizys :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, widze ze kupa ludzi aparaty sobie robi...

 

Ja niestety też miałem. Inaczej - niestety nie do konca jest na miejscu :) bo ząbki równiutkie, etc. ale...

 

...dbajcie o zęby w aparacie :) Dbajcie jak jasna cholera :)

 

Ja dbałem - mylem ze 4 razy dziennie - jak się niestety okazało, za krótko albo za rzadko :P

 

Efekt? Do 3 klasy szkoły średniej nie wiedziałem co to jest dentysta :) Teraz - 6 dziur, dwie leczone kanałowo. Wyszlo po zdjęciu aparatu :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hardcore w pizdu, a ja tam będę zawsze wszystkim mówił że ważniejszy jest irygator, po 3 dniach bez tego sprzętu mimo szczotkowania po 3-6razy dziennie i tak sporo resztek wypłukuje

ja tam lubię jak boli bo wiem że się zęby przesuwają we właściwe miejsce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to takiego? Pierwszy raz o takim urządzeniu słyszę... Jak się tego używa?

Czy jeśli pójdę do apteki i powiem: "Poproszę irygator" - będą wiedzieli, o co mi chodzi, czy powinnam jakoś sprecyzować, bo inaczej odeślą do ogrodniczego :) ?

Pozdrówko żywo zainteresowane :bye2:

 

PS. I czy oprócz tego irygatora używasz jeszcze nici dentystycznej, czy same irygacje wystarczą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości poszukałem w internecie informacji o "irygatorze".. Trafiłem na stronę oralb.com i.. Trzeba przyznać, że opis ich produktu brzmi zachęcająco.

"Irygator OxyJet miesza powietrze z wodą a następnie spręża je dzięki czemu powstają miliony trwałych mikro bąbelków, które atakują bakterie płytki nazębnej." - http://www.oralb.com/pl/

 

adamm84 orientujesz się ile takie urządzenie kosztuje?

 

Zamykając temat (który sam wywołałem) jedzenia na maratonach.. Po BM w Zawoji przełamałem wszystkie - swoje - bariery, gryząc wszystko. Od bananów po twarde pełnoziarniste batoniki :) Oczywiście za każdym razem płucząc ząbki Gatorade'em.

 

Pozdrawiam Aparatki i Aparatów :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również zrobiłam wywiad - i nie mam dobrych wieści: taki irygator to koszt ok. 300 zł :) . Będę się niestety musiała wstrzymać z tym zakupem. Może za jakiś czas... na razie pozostaje nić dentystyczna oraz szczotka, pasta, kubek, ciepła woda :P ... tudzież antybakteryjny płyn do płukania ust.

Pozdrówko zastępcze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...