Skocz do zawartości

[Fotelik] dla dziecka


Micz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Chcę się podzielić dość traumatycznym doświadczeniem związanym z fotelikami - mam nadzieję ku przestrodze.

Trzy miesiące temu kupiłem pierwszy fotelik dla mojej 4 letniej córki. Udałem się do pobliskiego Carrefura i kupiłem wcale nie taniego (ok 180 zł) noname-a. Posiadał certyfikat TUV.

Pierwszy zawód spotkał mnie gdy okazało się że podczas transportu do domu (na rowerze) odpadły żółte kółeczka stanowiące uchwyty w bocznych ścinkach fotelika (są mocowane na wcisk <_<)

Drugi zawód to niepełna instrukcja montażu - po wykonaniu wszystkich czynności zostają dwie niewykorzystane taśmy i jakieś metalowe elementy - o których nie ma słowa w instrukcji.

Za to wyraźnie jest napisane że aby zabezpieczyć fotelik w szybkozłączce należy wcisnąć żółty guzik - ale mój sprzęt po tym jak stracił już żółte kółeczka od uchwytów nie posiadał więcej żółtych części... Na szczęście znalazłem wspomniany guzik, tylko w kolorze czarnym.

Po pierwszej krótkiej wycieczce okazało się że pręty mocujące są tak elastyczne że fotelik spoczywał oparty o bagażnik i każdy najmiejszy wstrząs był bardzo dokuczliwy dla dziecka (córka waży ok 18 kg - fotelik jest przystosowany do 22 kg), Sytuację pogarszał fakt że piankowa wyściółka była bardzo cienka, przykrótka i zamocowana jedynie za pomocą dwustronnej taśmy (w końcu odpadła).

Przygodę z fotelikiem przerwałem w dniu kiedy jadąc 15 km/h najechałem na niewielki (może ok 3 cm) krawężnik. Fotelik wypiął się, spadał i przejechał parę metrów wraz z moją córką po asfalcie (na szczęście nic za nami nie jechało) - i tu ujawniła się jedyna zaleta tego sprzętu - plastik nie pękł, a boczne elementy obudowy (i zapięcie nóżek) ochroniły małe ciałko przed większymi obrażeniami.

(gdyby jeszcze pasy były w porządku to udało by się uniknąć zdarcia skóry z całej łopatki)

 

Nie piszcie mi tylko że jestem głupim i nieodpowiedzialnym rodzicem - mam takie wyrzuty sumienia że i tak ich nie powiększycie.

 

Kupując fotelik zwracajcie uwagę na;

- FIRMĘ

- Kształt fotelika - aby w razie upadku osłaniał tył głowy, boki i nóżki

- Mocne elastyczne ale nie za elastyczne pręty mocujące

- Wygodną, grubą i dużą wyścółkę

- Super mocną szybkozłączkę (u mnie właśnie ona zawidła)

- Pasy - najlepiej pięciopunktowe.

 

Pozdrawiam i przepraszam za tak długi post

Micz

 

PS Mimo wszytko pozostaje fanatykiem rowerowych wycieczek z maluchem za plecami :D (córka również)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że nic poważnego się nie stało.

 

Moja koleżanka ma wiklinowy kosz na dziecko z takimi miejscami na nogi i wyprofilowanym miejscem na głowę i wyścielone jakimś kocem. Mąż dorobił jej do tego pasy, takie, żeby dziecko się samo nie wypięło. Do czego zmierzam: Koszyk oczywiście bez żadnych certyfikatów, jednak bardzo solidny i chyba pewniejszy niż nie jeden wyglądający na solidny i obklejony znaczkami kontroli. Jeździ na nim już trzecie dziecko i jak do tej pory odpukać nic się nie dzieje. Bardzo solidna rzecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emocje, emocje - przepraszam za źle założony temat i dziękuję za korektę :)

 

Co do certyfikatów - to też dla mnie zagadka spora - bo znak TUV ogólnie znany - ale po moich doświadczeniach stwierdzam że znaczy tyle co nic (lub może tyle co napis "made in china"). Temat zgłębię wkrótce.

 

Kosz z wikliny mimo że budzi mój sentyment (Tato mnie tak woził) jednak wydaje mi sięteż dość ryzykowny.

 

Na kaszubach widziałem naprawdę extremalny sposób transportowania dzieci rowerem:

Otóz:

- zabiera się z chaty dwie gumki od weków, poduszkę z frędzlami z kanapy, sznur od snopowiązałki

- poduszkę mocuje się sznurkiem do bagażnika

- dziecko sadza się na poduszce - a jego wyciągnięte nóżki łączy się gumkami od weków na wysokości kostek, tak aby nogi obejmowały część ramy. Zabezpieczenie to sprawia że nie ma możliwości wkręcenia nóżek w szprychy, dziecko może spaść ale na pewno się nie zgubi

 

Jeszcze raz pozdrawiam

Micz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podzielę się może doświadczeniem od drugiej strony. Jakieś dziesięć dni temu miałem wypadek. Styknąłem się z innym rowerzystą bez hamowania (dziwnie to zabrzmi ale się chyba nawzajem niezauważyliśmy). Jechałem z 4 letnim dzieciakiem 17kg w foeliku na którym nie oszczędzałem bo dałem za niego ponad 300zł. Ponieważ impet musiał być duży jako, że wogóle nie hamowaliśmy a każdy z nas po 20km/h na pewno jechał to i obciążenia na fotelik musiały być duże, zatrzymaliśmy się praktycznie w miejscu zdeżenia. Głowami się styknęliśmy i wylądowaliśmy w szpitalu, ale o dziwo mojemu dziecku kompletnie nic się nie stało, nawet zadrapania bo jak rower wywrócił się na bok rączki musiał nawet mieć schowane wewnątrz skorupy fotelika. Udeżył przy wywrotce na bok głową w asfalt ale, że miał kask nic mu się nie stało, kask oczywiście pękł. Kiedyś obawiałem się mocowań typu prętowego ale mimo tak dużego udeżenia pręty zamortyzowały udeżenie, mocowanie do ramy wytrzymało (sama rama także), łączenie prętów z fotelikiem (regulowane rodzajem szybkozamykacza) także. Skorupa się tylko porysowała z boku, zapięcie pasów bez problemu. Pasy oczywiście zapinam dzieciakowi mocno, nóżki też. Tak więc to co chcę powiedzieć na moim przykładzie od drugiej strony to naprawdę warto kupować droższe ale lepsze produkty i używać oczywiście kasku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Bardzo fajne rozwiązanie proponuje firma Hamax tyle ze trogie, fotelik ok 330 zł mocowany jest do bazażnika 200zł, fotelik jest na sprężynach ma też regulacje odchylenia całego fotelika do tego można dokupić juki po 160 i mocować je razem z fotelikiem a jak wiadomo przestrzeń bagażowa na wycieczki z dzieckiem bardzo sie przydaje,

 

Czy ktoś z was ma doświadczenia z fotelikami na przód, jakieś zdjęcia mocowania oraz jak to wygląda z przeniesieniem środka ciężkości do przodu,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...