Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego- reaktywacja cz. 3


Mieciu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Jak tu się czuć bezpiecznie na drogach ???

Stoje dziś z ojcem na światłach , podjeżdza gościu gdzieś z 30 lat - papierosik ok ,ale to co miał miedzy kolanami normalnie nas rozwaliło...Puszeczka Żywca i gościu se popija.

Nie mieliśmy jak sprawdzić tablic bo skrecaliśmy, a tak zaraz by był cynk na pały

Strach się bać :] :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bengay jest dobry ale strasznie smierdzi i piecze :) nie daj boze wejsc z posmarowanym do goracej wanny! aaaAAA!!!

ja uzywam (zaleznie od okolicznosc) fastum na naciagniecia i zmeczone miesnie i altacet na stluczenia, zwichniecia itd.

 

dzisiaj stuknelo 30 km ;) zarabiscie mi sie wracalo z centrum, kocham ul. sobieskiego (w dół) :P:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blue ile srednio lecieliscie ? 25 km/h chociaz bylo ? Bo ja bym zamarzl przy takim tempie.

Myślę że najprostszym sposobem na rozgrzewkę było by

odkręcenie blatu. Tzn. w razie gdybyś się wybierał na taką

pielgrzymkę to zostaw blat w domu i jedź z tarczami 22 i 32.

 

Sposób drugi, składasz rowerek na ramie hitenowej,

wcześniej zalewając ją ołowiem :)

Bezpieczniej w sumie było by nasypać ołowianego śrutu,

nie wiem jaka jest temperatura odpuszczania takiej stali

z jakiej robi się ramy...

 

Sposób trzeci: obręcze i dętki do DH (opony schwalbe big apple

2.35 coby za bardzo nie hałasować) :)

 

W razie czego można te sposoby łączyć ;p

 

DOPISKA: właśnie wyczytałem że jechali 18-19 km/h wow...

w takim razie musiał byś jechać tylko z jedną tarczą,

28 powiedzmy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tichy zapraszam w góry... tu sie nie jedzie cały czas na 1 biegu[co mocniejszym wystarcza tarcza 39 w szosie, mnie by sie przydala 34T zeby utrzymac konkretna kadencje na niektorych podjazdach... co prawda nie mowie o tych na trasie, bo na tamte nie potrzebowałem nic mniejszego]. A znaki "ostry podjazd / zjazd" mija się dość często[mimo wszystko trasa jest dobrana tak, żeby nie wyjeżdżać na góry ala żar czy kocierz :) ofc, a raczej albo dlugie podjazdy o stosunkowo malym nachyleniu albo krotkie o dosc duzym.

 

Gdyby nie te wypadki i akurat ta sytuacja ze spowalniajacymi dziewczynami i większą dyscypliną[rzadziej sie można było urwać]. To w tamtym roku miałem na tej pielgrzymce średnią 22 km/h na góralu... nonstop w deszczu- dzień w dzień lało i temp w okolicach 15-20*C.

 

Pozatym nie widzę powodu nabijania się ;p fakt faktem jak sie ktos uprze to przejedzie to wszystko na ostrym, ale po co odkrecac blat skoro na niektorych zjazdach mozna wykrecac ponad 70 km/h? :angry2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blue, ja proponuję odkręcenie blatu wycinakom po to co by się nie nudzili.

Możesz się o tym łatwo przekonać, wybierz sobie jakąś trasę asfaltową,

powiedzmy 50 km. Weź kogoś ze sobą. On używa blatu, Ty nie.

Na pewno nie będziesz się nudził. Ja jak kręciłem na zjazdach kiedy

miałem singla (36/16) to tętno miałem i 160 ;p wcale nie było mi nudno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto powiedzial ze na tej pielgrzymce jest nudno?

 

Jak jechałem z pierwsza grupą to cały czas była konwersacja i śpiewy[tzn ja sobie jaja robiłem ;D] :P.

 

Jak jechałem z drugą to też zabawa + musiałem pilnować trasy[sporo niuansów] i grupy co by jakiś nie cfaniakował i trzymać dyscyplinę.

 

Mi się tam nie nudziło zbytnio :D. Cieszyłem się tylko jak mogłem jechać za kimś kto jechał równo, bo nie musiałem uważać jeszcze na inne pierdoły i tyle :).

 

A, że większość trasy jeździłem na 39x3 największe zębaty z tyłu[max 25] ... cóż :P. Nie ma to jak pośmigać trochę dla spalania tłuszczyku[zrzuciłem 1 kg w czasie pielgrzymki...wiadomo <65% najlepsze spalanie :)].

 

Fajnie byloby stworzyc taka grupe pielgrzymkowa pr0 rowerzystow. Tak zeby szoska leciec w okolicach 32 km/h ze zmianami. Rewelacyjna wytrzymalosciowka + oczywiscie pielgrzymka i przezycie duchowe.

;) wiesz jakby tak robić to w 1 strone by sie jechało odemnie 1 dzień ...nawet 200-250 km to nie jakies wielkie wyzwanie szczegolnie jak sie ma cały dzień... jak znajdziecie fajnego zorganizowanego księdza to spoko, bo dla mnie bez codziennych godzinek+eucharystii itp. i poczucia jakiejś więzi z tymi wszystkimi ludźmi, to jakoś bez klimatu taka pielgrzymka... tzn. wyszłaby taka poprostu wycieczka nie pielgrzymka, nawet jak byście zwiedzali jakieś sanktuaria[dla mnie w wiekszości mało ciekawe doświadczenie] to nie to samo. Pozatym jak smigam dla śmigania to nie patrze na okolice, a naprawdę nieraz były piękne widoki warte uwiecznienia na zdjęciach. Bagaże wiezione były samochodem, a jakbyś miał mało osób to pewnie bralibyście sakwy... a to już zmniejsza średnie i wygodę mimo wszystko.

 

Ja najmilej wspominam bardzo miłego mojego byłego nauczyciela informatyki i gościa który miał problemy z sercem[50 lat... jechał, żeby bo przechodzi na emeryturę i chciał podziękować za wszystkie lata... kupił sobie specjalnie bardzo fajnego kellysa trekkinga na tę okazję :)], więc tępa jakiegoś nie trzymał, ale dzieciaki w mojej grupie mimo, że naprawdę nie byli słabi[jakby nie ten gość i ta dziewczyna to sadze, że moglibyśmy bez problemu jechać zaraz za pierwszą grupą[zeby chociaz 1dna byla przed nami i znala trase ;)]... to się zebrali w sobie i żeby mu nie było głupio, jak była jakaś górka na której schodził z roweru[a baaaardzo sie gość starał i przepraszał chłopaków, ale nie mógł inaczej], to też schodzili i nie marudzili... naprawdę świetni ludzie i mieli ogromny szacunek do faceta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, oporcz bycia ben-gaya na topie, to teraz golenie klakow na nogach ;)

 

ombre zgolil, rendzik, zgolil, ty zgoliles, tomekw i bartez planuja zgolic, a ja ? ;) wezme ze soba maszynke, pianke i balsam do komanczy i chyba pod wplywem ziembolfa zrobie, co nalezy :D a dzis pakowanie i jutro 7.45 pks do rzeszowa, gdzie czekac bedzie na mnie grupka 4 osobowa: misiek, ziembolf, miciu i seba i w droge 120km do komanczy ! na 5 dni :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw, Blue, moje rady (pół-żartem oczywiście) nie były

kierowane do Ciebie tylko do Xsystoff-a który stwierdził

że było by mu zimno. Bynajmniej nie twierdziłem że ja

bym się nudził.

 

Właśnie mi się przypomniało że jest prostszy sposób:

do cieniarki kaseta np. 18-26 :D koszt ~ 100 zł.

http://www.bikom.pl/product_info.php?products_id=150

 

Taka pielgrzymka to byłby dobry sposób na potrenowanie

szybkiego kręcenia. Ja się nie piszę bo jestem agnostykiem

więc nie sądzę żeby mnie wpuścili ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tichy, przy zapisach nie pytają o wiarę i poglądy, jak tylko masz szacunek o ludzi, którzy wierzą to pewnie nikt by się nie przyczepił, chociaż mógłbyś się czuć głupio jak wszyscy śpiewają pieśni maryjne a ty siedzisz cicho :).

 

Sądzę, że jakbym głosił ostro swoje poglądy na temat religii,wiary itp. to jakbym zagadał do odpowiedniej osoby, chętnie by porozmawiała [a jak do mohera to by mnie zbeształ :P]. Zresztą już nie raz na mnie ludzie jechali za moje poglądy na temat wiary, ja sie dalej trzymam swojego, uważam że lepiej być gorzkim albo słodkim, nie można być nijakim-trza mieć swoje poglądy i tyle,a nie przyjmować na ślepo czegokolwiek[dlatego np. pewne poglądy Agnostyków są moimi poglądami, inne nie itp. itd. niby należę do naszej wspólnoty kościoła, ale też nie wszystkie poglądy są mi bliskie... i z wieloma rzeczami się nie zgadzam ]. Dobra, to nie topick o religii więc zostawmy tą kwestię :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...