Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego- reaktywacja cz. 3


Mieciu

Rekomendowane odpowiedzi

Szosa jest fajna ;) złoze sobie szosówke albo kupie drugie koła na slicki . Dzis 65 km asfaltem ;)

Tak. Prędkość, prędkość, prędkość : ]

 

A żeby było w temacie to dziś tylko 47km. Z górki przy około 70km/h coś nagle walneło mi o żebra.. Po 1,5 kilometra zorientowałem się, że był to licznik - > 0,5h na przeszukanie terenu i mam go z powrotem. Lekko poturbowanego i bez guzika nastawień, ale jest (Sigma 1106) ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Po 12 dniach nie obecności powracam.;D

Odpocząłem sobie od bika, chociaż miałem go z Sobą. Zrobiłem jedyne 100km a piękne były tam tereny.;] po za tym to przytyłem 5kg. ;D teraz będzie znów wyścig za stara wagą, i powrót do formy.;] pozdrawiam.;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja od poczatku wolalam jezdzic po rownym ;) a im dluzej w piachu tym bardziej sie przekonuje ze jednak szosa... poza tym uwielbiam szybko jezdzic a tym moim lomotem sie nie da za szybko :/

po warszawskich ulicach przy dobrych warunkach pogodowych (czytaj: bezwietrznie) 35 km/h to max zeby sie nie zmeczyc jadac dluzej...

chce szosowke, chce, chce, chce!!!

z w miare dostepnych cenowo w najblizszej przyszlosci: SCR 3.0 <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cwaniaki , wysłali całe zgraje blachosmrodów nad morze i szpanują na szosie , a w okolicach kołobrzegu strach na asfalt sie wychynąć bo zaraz cię śmigną do rowu

poza tym jazda w piachu to zaprawka na zimę kiedy przez zaspy śniegu trzeba sie będzie przebijać

z dala od szosy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szoska byłaby fajna jakby mieć 2 rowery na zmienny nastrój <_<

 

 

Zaprawa na zimę? Wiesz, ja wolę jechać niż prowadzić :P Mylisz piasek z piachem :D Prawie codziennie przedzieram się przez taką piaskownię i w zależności od trasy przeprowadzam te 500m-1km po czymś przypominającym plażę w środku lasu, dla mnie to dużo bo wychodząc na rower zamierzam z niego zejść dopiero jak wnoszę go po schodkach do domku ;)

W zimie też nie wszędzie da się przejechać (gruby, rozmemłany śnieg bywa bardzo uciążliwy) ale tam zaliczając glebę co 2 minuty jest to sama frajda :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem na myśli sporadycznie napotykane piaszczyste łachy,

sam po plaży nie jeżdżę nie dość że mokry, to jeszcze słony piach na napęd doprowadziłby mnie do zawału

 

a jeśli na rozmemłanym śniegu zaliczasz gleby to może trzeba o lepszych (niekoniecznie droższych) oponkach pomyśleć

 

zaczynamy sie robić kapryśni :D

 

rower zimowy

rower mtb

rower szosowy

rower po bułki

 

to nie sa dwa rowery tylko 2*2 :D:D:D

miłego dnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczą mi dwa rowery (a musi wystarczyć jeden) :D Oponki mam trochę zjechane na zmianę a na zimowe nówki szkoda kasy, toż to na nowy sezon letnie kupić trzeba! :D

 

Co by OT nie było to zdążyłem przepłukać uszczelki od amora, nasmarować łańcuch i wydłubać piasek i ziemię z bloków w butach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez bym chciala miec dwa, bo jak tu jezdzic szosowka po warszawie?

po piachu to ja moge jezdzic, pod warunkiem, ze to sa sporadycznie napotykane lachy a nie permanent

po sniegu sie jezdzi zdecydowanie lepiej niz po piachu, a przynajmniej z tego co jezdzilam po sniegu:) najgorzej jest ruszyc, ale jak juz ruszysz to luzik...

z rowerowych to dzisiaj mnie czeka wypad do sklepu po bulki (a konkretnie to do promenady po soczewki oraz po zaspokojenie kocich potrzeb zwirkowo-jedzeniowych bo sie na czas remontu lazienki przenosze na goclaw do starych)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojeździłem dziś po lesie.. dużo błota :) na zjazdach ślisko. Ubłociłem rower i siebie. Harcerze mi zablokowali droge :/ którą zawsze dojeżdżam do lasu. potem pokręciłem sie po centrum, tam też pełno harcerzy. Wszędzie są harcerze dosłownie. Najbardziej to mnie wkurzyła sytuacja: ścieżka rowerowa zjazd z góry około 500 metrów, zazwyczaj sie tam jeździ ponad 40, idzie sobie środkiem straż miejska. No i jaki oni dają przykład ludziom?? Kilkanaście metrów dalej harcerze sobie maszerują również środkiem ścieżki przy tym wesoło przytupując i śpiewając. Nic nie mam do harcerstwa ale jakaś dyscyplina musi być. Wysnułem z kolegą pewną teorie dlaczego ludzie chodzą ścieżką. Otóż chodnik obok jest zwykły koloru szarego a ścieżka jest czerwona dlatego też ludziom bardziej sie podoba kolorowa kostka i właśnie po niej chcą chodzić... głupie ale może coś w tym jest. Jakaś dziewczyna coś komentowała moją rame :D ale nie słyszałem o co jej chodziło... to tyle pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobra plany remontowe ulegly nieco zmianie (zaczynaja dopiero od poniedzialku), dlatego tez moja wycieczka rowerowa byla nieco dluzsza a polegala na przyprowadzeniu roweru od starych do domu :) nareszcie (w odroznieniu od lach piaskowych permanentnych) jakas w miare normalna nawierzchnia! :D hura!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem dzisiaj z urlopu w Tleniu. Bory Tucholskie to niesamowite tereny do jazdy rowerem. Pojeździliśmy z dziewczyną po okolicznych pieszych szlakach i muszę przyznać, że jestem zauroczony (a nwet nie zaqwaham się powiedzieć, że jesteśmy zauroczeni). Kilometrów nie nabiliśmy zbyt wielu, bo były też inne rozrywki (np. kajaki), ale i tak warto było męczyć się z rowerami przez kilkaset km w pociągach.

3589e477b586d4a5m.jpg 65a5b6189b52b33bm.jpg af153983c77f2025m.jpg

 

8e0f71d7d6a3d227m.jpg d83aee3ce4e05e52m.jpg cd8686b6e1da133dm.jpg

 

3e0ddccc1bd9f672m.jpg ef2c87150dafeb29m.jpg

 

 

<<tu była fotka zębatej tarczy jojacka>>

Co prawda nie dzisiaj ale.. wczoraj przyszly do mnie 2 takie no i 180mm aha no i na specjalne zamowienie.. teraz sie moge lancować :)

Używam takich od ponad roku i nie sprawiają problemów. Na takich jeździł też cdan i pono miał z nimi problemy (zerknij tu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Zmęczony, obolały, ale niesamowicie zadowolony i z dobrymi wspomnieniami wróciłem znad morza. Czasu mieliśmy mało bo dojechaliśmy w sobotę koło południa, a już w niedzielę o 13 się zbieraliśmy. Dotarliśmy bez najmniejszych problemów dzięki życzliwości Juraska, który dokładnie nas poinformował gdzie i w co mamy wsiadać :D Niestety nie mieliśmy okazji dłużej pogadać bo wypatrzyłem go dopiero z autobusu.

Pierwszy raz byłem nad morzem nocą, niezła frajda hehe. Niestety nie wszystko było tak pięknie, dziewczyna zgubiła telefon i mimo że przeczesaliśmy plażę nie udało się go znaleźć. Wracając, przez zamieszanie i bałagan na kołobrzeskim PKP nie zdążyliśmy na pociąg, a następny był dopiero za trzy godziny. Więc szybki telefon do Jurka z pytaniem jak dotrzeć na plażę i lecimy, a właściwie wleczemy się bo nogi bolą. W ogóle to chyba jeszcze nigdy mnie nie bolało wszystko tak jak teraz. Całe szczęście, że wracając udało się w zapchanym pociągu znaleźć miejsca siedzące. A teraz zamiast odpoczywać po tych krótkich, ale intensywnych wakacjach, muszę siedzieć w pracy.

Dzięki Jurek za pomoc :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj zakupikem ben-gaya, dzis neo-capsidern. hmm ben-gay 2x drozszy[13.92zł] ale intensywniej pachnie i nie parzy tak mocno, jak capsiderm. Moje odczucia, co do tych masci, to ben-gay drozszy, mocniej hmm smierdzi?^_^ zas capsiderm parzy niezle w nogi i nie smierdzi az tak, jak ben-gay, ale jest tansze prawie o polowe.

jutro ide do serwisu na reanimowanie piasty, a pojutrze co? tak,... wyjazd do Komanczy z rzeszowska ekipa na 5 dni, w tym maraton :D oj bedzie sie dzialo :P dzis zrobilem w sumie mocny trening, srednia 23.02km/h zwykle jest lekko ponad 22 :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...