Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego- reaktywacja cz. 3


Mieciu

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ja dziś miałem sporo jazdy po mieście. Wpierw z Oliwy do Gdańska (do skrzyżowania dróg 1 i 7, za centrum), tam spotkałem się z black riderem i potem przejechaliśmy przez trójmiasto (rozdzieliliśmy się w okolicach skrzyżowania ul. Morskiej z obwodnicą (końcówka Gdyni)). Potem pokulałem się do Orłowa (z przerwą na zmianę dętki), z Orłowa do Sopotu jechałem plażą, z Sopotu do Jelitkowa deptakiem i z Jelitkowa do Oliwy śmieszką. Ogólnie było ok. Black rider to już trzeci zdewirtualizowany forumowicz :D Minus taki że parno i ciepło więc przeciekałem trochę ;>

Napisano

a ja dzis z rowerowych zrobiłem 6km i kupiłem Korbe LX-a ; Kasete XT i łancuch Lx-a :D

morze028al8.th.jpg

Wkrótce dojdą inne części ;]

Napisano

zajechalem w koncu do tego serwisu, koles spuscil troszke powietrza z Tory, kupilem bidon, bo 1 mi juz nie wystarcza na wieksze przebiegi, dodatkowo milo mnie zaskoczyl dostepnoscia specow w jego sklepie, przymierzylem, cena okazala sie dobra (i odrazu mi powiedzial ze mozna cos stargowac :D) no to za tydzien tam wroce, te buty sa zarezerwowane dla mnie :D

 

teraz z innej beki, mialem czas- no to jedziemy w teren testowac krossa, akurat obok stacji benzynowej zlapal mnie deszcz no to szybko skoczylem pod nia i bylem dosyc suchy, czekam 15 min, 30 min wkurzylem sie i mysle "tyle tam moge zmoknąć" jazda w teren... eh... racing? dancing? to za malo, to jest mega super uber pro drift ralph, masakra? to za malo, to jest APOKALIPSA, uslizgi przez co glebalem na boki jakby co najmniej przed chwila z imprezy wrocil, otb na zjezdzie, na szczęscie bez wiekszego szwanku i jedyne co moglem zrobic to caly mokry i wytaplany w blocie wrocic do domu...

podsumowanie: na suche jest SUPER, ale do Racing Ralph'ow powinni takze dolaczac karteczke "przed kazdym wyjazdem w deszczu skonsultuj sie z lekarzem lub farmaceutą, tudzież weź ze sobą ambulans.'

Napisano

Ja przejechałem dzisiaj niecałe 15km po deszczu. Wszystko dobrze, sucho, aż tu nagle wjechałem na odcinek Puszkina przy Przyjaźni i mnie zatkało. Woda po ulicy zarówno z jednej jak i drugiej strony na wszystkich pasach płynęła strumieniem :) Dojechałem do Piłsudskiego i zobaczyłem, że tam też nie jest ciekawie, to wróciłem z powrotem przez tą rzeczkę. Na odcinku 200m zostałem tak olany wodą z jezdni dzięki fontannie spod kół, że woda się lała tym razem ze mnie :D

Napisano

ja dzis nic niepojezdzilem bo co chwila padalo wiec wybrale sie do rowerowego po detke pozniej nasmarwalem i wycentrowalem kolo i wszystko chodzi super :) a jutro ide gdzies dalej pojezdzic

Napisano

a ja dzisiaj z rowerowych to założyłem nową przerzutke, rogi, opony, lampka przód+tył i pojechałem w trase :) około 60km bardzo zadowolony z nowych podzespołów. Przeprowadze test opon w odpowiednim dziale. Nie spodziewałem sie tak pozytywnej zmiany.

Napisano

Dzisiaj jakieś 70 km ale nie o tym chciałem :) Wracając robiłem sobie interwały i spod świateł startowałem z skuterem wszystko pięknie ładnie super ale byłem w połowie górki a skutera nie widać dobra jadę dalej patrze a skuter mnie bierze wkurzyłem się włączyłem 3:9 na pedały i za nim skuter jak skuter z 2 osobami na pokładzie zbyt mocno nie ciągnie wiec wyprzedziłem i ale za nim to zrobiłem Pani pasażer tak na mnie spojrzała z zdziwienie i do kierowcy "szybciej dogania nas" jak ich wziąłem to się bardzo zdziwili :) rozwaliło mnie to i z uśmiechem pojechałem dalej :)

Napisano

A ja dzisiaj w ten deszcz zrobiłem 25 km po z Arturówka do Dobrej i z Dobrej do Arturówka, częściowo po trasie Łódzkiego Maratonu. Deszcz padał z każdej strony, z góry, z boku, nawet z dołu.

 

Rower po powrocie do domu wyglądał tak:

 

100820075nc8.th.jpg

 

100820073lb0.th.jpg

 

100820071pz3.th.jpg

Napisano

Michał fajny pomysł na haki w stojaku, ukradnę ci bo mam zrobione z gwintowanego preta i musiałem dętke załozyć na rame by lakier sie nie rysował

baksik gdyby nie deszcz to pewnie Michał miałby ten sam problem z błotem

 

polatałem troche po dźwirzyńskim lesie

przejścia na plaże sa rozchodzone przez wczasowiczów i przypominają plaże,

jak zwykle z impetem jechałem w ten piach a tu pojawili sie turyści ,

moze gdybym miał dzwonek to zrobiłbym na nich piorunujące wrażenie

ale nietety kilka dni temu go zdjąłem i musiałem użyć hamulców bo na mój okrzyk nie zareagowli

a że sie nie wypiąłem przy tym więc padłem w piach u ich stóp

do domu wszedłem tuz tuz przed oberwaniem chmury (świeże błoto dziś na mnie czeka)

 

dzisiaj jeszcze mnie czeka krótkie spotkanie z Odim w jego drodze na wczasowisko weekendowe

Napisano

Ja wczoraj zrobiłem tylko 8km sprint bo chciałemn opchnąć za dużą koszulkę z Wałbrzycha ale kolega się nie wcisnął :)

 

Za to przy zakładaniu klamki naszło mnie, że ta klamka jest na kwadrat i kwadrat może się szybkow wyrobić, lepiej jakby była na wielowpust. Hm...

Napisano

Rozebralem rower na czesci (odlaczylem kola i kiere) zeby wsadzic go do bagaznika samochodu i co sie okazało.. ? mam 0.5mm luzu na suporcie :/

Napisano

Kula a samemu się nie chciało rączek brudzić to przecież sama zabawa. Ja nie wiem teraz to tylko do serwisu i do serwisu :/

 

Edit: Teraz doczytałem że nie masz narzędzi :)

Napisano

wrocilam dzisiaj z dzialki (w koncu). mam juz dosc tego kichowatego urlopu... dobrze, ze sie konczy. najpierw tydzien nad morzem z jednym dniem na opalanie i bez roweru, teraz tydzien na dzialce z trzema dniami bez deszczu... do dupy. przez ten drugi tydzien zrobilam tylko 53 km, jedynym pocieszeniem jest to, ze w terenie (po kazdym wypadzie czulam sie jakbym przejechala ze dwa razy wiekszy dystans z powodu straszliwego piachu wszedzie). naped mam taki zapiaszczony, ze nie umiem go domyc. a boje sie go rozebrac... zreszta i tak we wrzesniu idzie do wymiany. i im dluzej jechalam po tych cholernych piachach tym bardziej sie przekonywalam, ze kocham szose ;):)

Napisano

Oj taaak szosę można kochać i to bardzo.

 

Ja przed chwilą wróciłem z treningu. Robiłem sobie dzisaj interwały i takie krótkie tempówki... w sumie wyszło 30km

A poza tym byłem dzisiaj w 3 rowerowych, najlepszy w miescie, jak na złość, był zamkniety, w poszukiwaniu kasku, ale niestety najlepszym modelem był Author basic, który jakoscią wykonania nie zachwyca. Za tydzień idę znowu na poszukiwania tym razem musze cos kupic :)

 

pozdrawiam

W!

Napisano

Widocznie nie jeździłeś dużo w piachu ;) Czasami, a już szczególnie gdy pogoda to takie ścierwo jak w lipcu naszym co sobie na szczęście już poszedł uświadamiam sobie jaka szosa jest wspaniała :) Przechodzi po około 5 dniach.

 

A w ogóle to zrobiłem sobie 60km choć daleko od miasta nie ujechałem bo słyszałem grzmoty z daleka :)

Napisano

Dzisiaj zrobilem jakies 35km... zle sie czuje ;/ bylem w rowerowym, szukalem sztycy ale nic ciekawego nie znalazlem :).

Napisano

Dzisiaj przyciąłem rurę sterową amorka, przesmarowałem stery, wyczyściłem napęd i cały rowerek po czym nasmarowałem. Rowerek odpicowany, torba z potrzebnymi rzeczami też, jutro śmigam na wyścig :) Najlepsze, że wyścig mały a torba jak na Transcarpatie ;)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...