Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego- reaktywacja cz. 3


Mieciu

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Rano szybko do kwiaciarni i wybrałem sie na rowerek 33km

Znów pierw pojechałem przez miasto a następnie pokręciłem sie po Puszczy i Lasku Arkońskim...

Strasznie dziś duszno i wiatr też nie ciekawy ;]

Napisano

w dniu mej kraksy napisałem maila do wydziału drogowego w urzędzie miejskim o zagrożeniach wynikających z ograniczonej widocznosci, przed chwila dostałem odpowiedź :

"Uprzejmie informuję iż sprawa dot. ul. Żurawiej została przekazana zgodnie z

kompetencjami do Zarządu Dróg Powiatowych w Kołobrzegu w dniu 15 czerwca."

jestem pod wrażeniem

 

amortyzator wymieniony: jest nim XCM LO suntoura

jestem pod wrażeniem

 

ciasto drożdżowe w piekarniku

jestem pod wrażeniem

 

pozdrówko pod wrażeniem

Napisano

Dziś istnie rowerowy dzionek :P

Pełno zamówien :rolleyes: Mianowice: Mostek Bopolight, chwyty Boplight, kierownica Boplight, zaciski kól 66g :P ale to dla kolegi :)

Dla mnie Mostek WCS'a i siodełko Velo Carbon :P

A tak po za tym to na rowerze nie byłem już 2 dni ! :P Teraz też nie pójde bo pada...

Napisano

Pojechałem rano na rowerek (no tak o 11:30 to nie rano w sumie), po 15km zacząły dobiegać mnie dalekie grzmoty, pomyslałem co będę wracać, za 15km mam babcię to przeczekam deszczyk :rolleyes: Tak też zrobiłem. Około 13 dojechałem, schowałem rower i zaczęło lać. Oberwanie chmury z piorunami, duuuużą ilością piorunów, ciemno jak w nocy, prądu nie ma, deszcz taki że sąsiada nie widać. Lało i grzmiało do 16:30, potem już tylko padało. Znudziło mi się czekanie, babcia nie chciała mnie puścić, na szczęście dziadek odwiózł mnie do domu :P

 

A teraz pożeram żelki.

Napisano

dzisiaj poproszono mnie o telefon do serwisu w celu spytania się czy gość wyrobi się przyjąć mój rowerek do zmiany przerzutki - stwierdził, że niestety nie.

pomyślałem sobie - co mi tam, sam sobie zamontuje, będę 30 zł w przód

zamontowałem poregulowałem jak mogłem i działa :]

przy zmianie lewej manetki coś spieprzyłem i nie przerzuca jak powinno, z tym już chyba pójdę do faceta :]

przejechałem mało, ze 2 km może, tylko po to, żeby kupić gripy za 6 zł (wygodne lekkie pianki) i stestować jak chodzi przerzutka - jestem z siebie dumny ;d

Napisano

A ja dzisiaj wyjechałem cały happy po 11 na rowerek, świeciło ostre słońce, ale też mocno wiało, więc sumarycznie było całkiem przyjemnie. Pojechałem do mego Maleństwa i zrobiło się bardzo brzydko, a potem zaczęło grzmieć, błyskać no i padać to zostałem na dłużej. W końcu przestało padać to pojechałem. W domu byłem oczywiście mokry i brudny, a wyczyszczonym wczoraj rowerku nie wspomnę ;). Byłem zły więc wziąłem szmatkę i wytarłem napęd, hamulce, obręcze, bo były brudne tak jakby od rozpuszczonych przez wodę klocków (dziwne to było dla mnie) no i ramę.

 

Łańcuch zdjąłem i przyniosłem do domu i umyję dokładnie płynem do mycia naczyń, kilka osób sobie chwaliło ten sposób to i ja spróbuję.

Napisano

Dobrze że mnie dziadek odwiózł bo po napisaniu poprzedniego posta i zapuszczeniu Martwicy Mózgu (wahahha beka konkretna btw, finał niszczy) znów zaczęło lać. W sobotę (bo wtedy będę już wiedział czy jadę w sobotę jakiś wyścig czy nie :)) zmieniam oponki na slicki 1.0 i only szosa. Tereny koło Wrocka jak zamokną to są dość rzekłbym nieprzejezdne :D

  • Mod Team
Napisano

Wczoraj wróciłem z trzydniowego szkolenia, odbywającego się w Gdyni. Początkowo byłem do tego sceptycznie nastawiony, bo to jednak 4 - 5 godzin jazdy pociągiem i to z przesiadką. Ale jestem bardzo zadowolony. Poznałem sporo ciekawych, sympatycznych osób, dużo się nauczyłem no i zobaczyłem morze! Cieszyłem się na jego widok jak dziecko. Kiedyś jeździłem nad Bałtyk co roku, aż mi to zbrzydło. Ale teraz, po 4 latach przerwy, cudownie było znów zobaczyć morze, poczuć ten świeży powiew i morski piasek pod stopami. A z tematów rowerowych to kupiłem sobie... przyrząd do wożenia roweru :) Ładne, czerwone Uno 1.0 Fire na aluskach :) Urlopu i tak nie mam, nigdzie na dłużej nie wyjadę, więc chociaż na krótko będzie można wyskoczyć (o ile będzie za co). Autko ma 10 lat więc jest trochę do porobienia przy nim, z resztą jak przy każdym używanym samochodzie. Na szczęście ceny części są niskie, np. linka ręcznego 15 zł, pasek rozrządu 30 zł (na Allegro). Muszę jeszcze parę stówek spłacić, przerejestrować, a potem już na bieżąco grzebanie i jazda. Myślę że wybiorę się z rowerem w kilka oddalonych miejsc. Wkrótce wrzucę kilka fotek nowego-starego pojazdu :D

Napisano

Ale zakładasz 1.0 do swojego Scott'a ? Bo teraz masz chyba 2.3 oponki, czyż nie ?

 

Ja dzisiaj ponownie dzień spędzony na żółtku na przełożeniu 2x7 ( cały czas preferuję single-speed na 21 biegowym rowerze :):):D ). Przez te 18.5 kg nabrałem siły w nogi - mam nadzieje, że po przesiadce na nowy rower będe wyciągał dobre .... 120 km/h i będe wyprzedzał te skutery, o których kiedyś wspominałem :P .

 

Dzisiaj cały czas miałem wrażenie, że czai się na mnie nieszczęście. Najpierw czekałem 7 minut na przejeżdzie kolejowym i się denerwowałem, pózniej przywaliłbym w stojącego Escorta, pózniej dziadkowie z wózkiem jakby na siłę próbowali się wcisnąć przede mnie na chodniku. Już z tym Escortem to było niezaciekawie - musiałem zjechać z wysokiego chodnika, a samochód stał na parkingu. Po zeskoku jedna ręka mi się zachwiała i zleciała z kierownicy. I jak na złość zaczęło znosić mnie na stronę Escorta. Za chwilę szybki zamach ciałem na prawą stronę i jakoś z tego wyszedłem. Ale cóż - już ucieszony, że wyszedłem z "poślizgu" a tu przede mną .... kolejny krawężnik. No to za chwilę po hamplach, mocny chwyt kierownicy i jakoś się wyrobiłem. Ale dreszczyku troszkę było .... To wszystko przez te 7 minut na przejeżdzie kolejowym.

 

Pozdrawiam !

Napisano
Ale zakładasz 1.0 do swojego Scott'a ? Bo teraz masz chyba 2.3 oponki, czyż nie ?

 

No raczej że do niego, nie mam innego :) Aktualnie oponki posiadam 2.0 ale z boku wyglądają na szersze, kende kontender już na 100km niedawno wpakowałem, są akurat szerokości obręczy i trudniej je zdjąć niż założyć :D

Napisano
Sixer - relacja i odczucia tyłkowe po użyciu siodła Velo bardzo mile widziane :D

 

Ja rowniez jezdze na tym siodelku. Jak dla mnie to jest calkiem wygodne. 50km to nie problem. Mysle jednak kiedys kupic siodelko z zelowa wkladka.

 

Dzis przejechalem z kumplami kolo 20km. Jechalismy na stawki ,oni poplywac a ja poopalac sie. Srednia wynosi chyba 16km/h :) Nie ma jak samotne wycieczki. Pod koniec dnia wykosilem trawke i jutro mysle zrobic 50km.

Napisano

bartekgib - a smoki przeleciały ?? :P

 

Sezon wakacyjno rowerowy...OTWARTY :)

Teraaz mozna jezdzic do bólu :)

Szkoda ze pogody nie ma ;/

Napisano
A z tematów rowerowych to kupiłem sobie... przyrząd do wożenia roweru :) Ładne, czerwone Uno 1.0 Fire na aluskach :P Urlopu i tak nie mam, nigdzie na dłużej nie wyjadę, więc chociaż na krótko będzie można wyskoczyć (o ile będzie za co). Autko ma 10 lat więc jest trochę do porobienia przy nim, z resztą jak przy każdym używanym samochodzie. Na szczęście ceny części są niskie, np. linka ręcznego 15 zł, pasek rozrządu 30 zł (na Allegro). Muszę jeszcze parę stówek spłacić, przerejestrować, a potem już na bieżąco grzebanie i jazda. Myślę że wybiorę się z rowerem w kilka oddalonych miejsc. Wkrótce wrzucę kilka fotek nowego-starego pojazdu :)

He he, jak nie masz problemów to kup sobie stare auto. Mój seacik też ma 10 lat (we wrześniu kończy) i "fajnie" jest tak ładować w niego kasę, ale cóż lepsze to niż nic.

Mam nadzieję, że Ci uno posłuży.

Napisano
przy zmianie lewej manetki coś spieprzyłem i nie przerzuca jak powinno, z tym już chyba pójdę do faceta :]

okazało się że wystarczy regulacja przerzutki i jest ok :]

jestem usatysfakcjonowany

zacytuję gościa z serwisu:

"lepiej oddaj to komuś kto się na tym zna, bo ze sramem to lepiej ostrożnie" - prawda to czy nie?

sam osobiście mogę sobie odpowiedzieć, że raczej nie bo poszło bez problemów ;d

Napisano

jurasek i dobrze zrobiłeś - coś pozytywnego trzeba z tego wynieść :)

Ciekawe co zrobią, wytną 20 drzew :):P

lub dadzą ograniczenia do 20 km/h i cie miasto zabije :D

  • Mod Team
Napisano
He he, jak nie masz problemów to kup sobie stare auto. Mój seacik też ma 10 lat (we wrześniu kończy) i "fajnie" jest tak ładować w niego kasę, ale cóż lepsze to niż nic.

Mam nadzieję, że Ci uno posłuży.

Zdaję sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Ale części nie są drogie, ojciec potrafi naprawić dosłownie wszystko i mi pomoże więc wydatki na mechaników odpadają. Nie będzie źle :)

Napisano

Proponuje konkurs - Na jakim przełożeniu dzisiaj będzie jechał bartekgib i jakie niesamowite przygody go spotkają ? :>

 

U mnie jeszcze tydzień do końca sesji i będzie można jeździć...do wrześnie bo wtedy powtórka z rozrywki :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...