Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego- reaktywacja cz. 3


Mieciu

Rekomendowane odpowiedzi

No, Bartek naprawde przykra sprawa, mi by chyba padało na psychike, jakby któryś z rodziców mi umarł... Ale nie poddawaj się tj. nie załamuj, widocznie Bóg potrzebował go tam, do góry...

 

Z rowerowych to przed chwilą wróciłem z roweru i musze przyznać, że hydrauliki to jest coś ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

muskularne długie opalone nogi

szorty moro

krótka koszulka odsłaniająca równo opalone plecy

długie rozwiane na wietrze blond włosy

 

to nie marzenie

taka dziewczyna śmigała 28 km/h na białoczerwonym Authorze przede mną

ale smutna była , bo nie odpowiedziała na moje pozdrowienie

 

ale nogi to miała ...jak atletki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis wrocilem z odpoczynku. Byl gril i troche % ale ja bardzo malo :P Poplywalem sobie na zalewie. W 1 dzien jakis chlopak skakal do wody i zlamal kregoslup ^_^ Byl pod wplywem alkoholu. Najbardziej zszokowala mnie informacje ,ze ludzie ktorzy mu pomagali ukladali go w jakas pozycje i robili to kilka razy.

Z rowerowych to troszke pojezdzilem jak wrocilem. Kupilem mostek i rogi Boplight :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ja dziś okrążyłem Pogorię IV - 23 km.

Jechałem w godzinach od 11.30 - 12.45, niestety po zajechaniu do domu nie miałem już siły na nic więcej, nawet po południu na rower nie wyszedłem.

 

Jak dla mnie to jest trochę za gorąco na jazdę na rowerze.

Optymalna temperatura to 25 - 28*C i nic powyżej. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem 44 km z koleżanką, mało bo miałem w planie ponad 60 ale na 40 wysiadła to odpuściłem. Oczywiście musiałem kilka regulacji w jej makro wykonać ale jego działanie było nawet znośne. Najprostrze SISy z przodu i z tyłu, obręcze grand rock i nawet jeździł i nie trzeszczał. No i z przodu amor który nawet działał a z tyłu całe szczęście go nie było. Bo by pewnie nie działał. Zrobiłem sobie głęboką rysę, jeśli to można nazwać rysą. Źle mi z tą myślą bo jest naprawdę głęboka. Oparłem o murek, rower się obsunął i trrrach. Szkoda, trzeba będzie poszukać lakieru. Ogólnie fajny dzień :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

O jaaa... Sunrise... oddałbym przednie koło żeby tam być ;) Pozostaje niecierpliwie czekać na film i chociaż zobaczyć jak inni świetnie się bawili. "Wspomnienia to najważniejsze co nam pozostaje... zapamiętujemy szczególnie te płynące z głębi serca..." pamiętacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem jechac na Sunrise ale mialem drugą czesc egzaminu ;) Impreza jakich malo ...

Ja bym oddał tylną przerzutke nawet :P Moze za rok...

 

Własnie wrocilem z uczelni :o Masakra , ale zdałem i to nawet bez pytania . Okreslił mnie jako częsciowego debila ekonomicznego . Hm :D ale zdałem

Jesli o rower chodzi to dzis odpoczynek . 2 dni wolnego od jazdy sie przydadza , bo jestem przemęczony.

I do tego musze zlozyc nowe koło , bo moja Deorka na tyle po ponad 10k km odmawia posłuszenstwa .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoczylam na wydzial zarzadzania zlozyc czesc papierow na studia II stopnia :) strasznie blisko oO w obie strony wyszlo niecale 9 km i to z bladzeniem i szukaniem, bez tego pewnie bedzie max 8...

a zaraz sie wybieram na calkiem drugi koniec warszawy na parapetowke :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba już nie lubie moich continentali... znaczy jednego bo przedni już leży i zdycha :)

a dzisiaj jadę [tak krótka traska - 13 km] i słysze syk syk syk syk.

dobra. dojechałem do dogodnego miejsca, rozpinam koło, patrze a tu i opona i dętka przebita :/ ja rozumiem, snake :D ale kurde. w coś musiałem sobie wjechać.

więc dawaj łatki samoprzylepne na oponę i na dętkę, pompujemy i jedziemy :)

 

straaasznie mnie wkurza strzelanie w korbie, a karma jest świetna :) ładnie jeździ i fajnie hałasuje na asfalcie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś jak na razie zrobiłem jedno : Odchudziłem rower o ~600g :) Zmieniłem oponki z schwalbe Land Cruiser na Hutchinson Air Light Scorpion... Schwalbe obydwie ważyły 934g, a Hutchinson jedna 632, druga 704g. Zmieniłem tylko dlatego że miałem w domku dwie oponki takie które zostały mi z cannondale'a, a te cholerne schwalbe w ogóle nie trzymały się drogi. Jednym słowem na takim syfie dawno nie jeździłem, a do tego jaki cięzki... Wieczorem ide posmigać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...