Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego- reaktywacja cz. 3


Mieciu

Rekomendowane odpowiedzi

mnie sie nie podoba, nie ma sie czym podniecac.

 

Nie musi ci się podobać... Ważne że mi się podoba i dobrze się smiga :)

 

PS. Wilku po tobie się spodziewałem że nie będzie się podobać, ponieważ ty tylko tolerujesz rowery wyścigowe... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mniam... super maszynka... to są hydrauliczne V-ki??

fajna sprawa..

ja dzisiaj przeglądam od rana sprzęt biwakowy(namioty, kuchenkę etc) i serwisuję rowery(3szt)... przygotowania do wycieczki rowerkowej i takie tam... mamy trochę ambitne plany ale wszystko wyjdzie w praniu... tyko pogody nie można być teraz pewnym :)

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to są hydrauliczne hamulce Magura HS33...

 

BTW: Z szosy zrezygnowałem dlatego iż jest strasznie nudna, jadę przed siebie i tylko tyle, nic sie nie dzieje, po prostu NUDNA... Szosówka jest fajna jak się ma dwa rowerki i raz posmigać po szosie raz po lesie, ale ja nie mam tyle kaski więc musiałem wybrac albo to albo to :)

 

Ja wilku tolerują że nie podobają Ci się fulle, bo mnie np. nie kręcą rowerki DH, FR itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to są hydrauliczne hamulce Magura HS33...

 

BTW: Z szosy zrezygnowałem dlatego iż jest strasznie nudna, jadę przed siebie i tylko tyle, nic sie nie dzieje, po prostu NUDNA...

 

BRAWO! Czekalem, az to powiesz, bardzo madre posuniecie ;) do fulla zalozyc slicki i masz prawie jak szose, potem zmiana znowu na terenowe i frajda z jazdy po bezdrozach niesamowita :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nom, nie lubie fulli i basta.

 

Tylko pytanie dlaczego? Jeździłeś na jakimś (nie mówię o makro :D ). Ja teraz wiem jedno, na hardtaila nie wracam :P

Dzisiaj marne 25km, a w nocy wyruszam na podbój gór :P Przy okazji zaliczę maraton. I będzie to test ostateczny KTM-a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Wczoraj przed 22 wyszedłem z bratem na rower. Świetnie się jeździło :D Warunki wprost idealne, nie za gorąco nie za zimno, brak prażącego słońca. Zrobiliśmy tak 25 km całkiem dobrym tempem. Trzeba częściej tak jeździć. A dziś już mnie tyłek boli od siedzenia, w pracy takie nudy, że można zwariować, w ogóle ruchu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35km, 5 w terenie a potem zrezygnowałem i na szosę. Upał wysuszył wszystko na wióry ale co z tego skoro znów można się utopić a wczoraj pancerz wymieniłem :D 10km od domu złapał mnie większy deszcz, na szczęście tylko na 2km podjeździe i mi buty nie zamokły mocno a potem ustał, wróciłem do domku i znów leje. Lipiec... lato...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem z Bizonem z gór on jechał do końca ja niestety jakieś 25 km od domu zasypiałem w czasie jazdy i przyjechał po mnie tata niemniej Bizon podtrzymywał mnie cały czas na duchu wycieczka udana kilometrów ja 85 A Bizon to ja nie wiem on jakiś za mocny jest :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstępie powiem, że może Wam zawracam głowę, jednakże chciałbym po prostu coś napisać, coś bardzo ważnego ...... Dla kogokolwiek.

 

Wczoraj cieszyłem się, że odbiorę rower, że będe miał nowe cacuszko po części ufondowane przez rodziców/babcie i dziadka. Mój tata też się wczoraj cieszył, że będe miał nowy rower, że będe mógł dalej rozwijać się pod względem mojego maniakalnego zainteresowania rowerami. Dzisiaj ( tj. 18.07.2007 ) miałem go odebrać. Mama poszła na 8.00 do pracy, a tata ok. 7.00 wyjechał na działke podlać drzewka ( jest ciepło, dlatego jeżdzi się zazwyczaj wcześnie ). Wstałem po godzinie 8.00. Wszystko wyglądało, że odbiorę rower, itd. Jednakże o godzinie 9.05 otrzymałem telefon od mamy z pracy. Pierwsze słowa jakie padły to "Tata nie żyje ! ! !" Zostałem zamurowany w łóżko ....... Niestety, lecz okazało się to prawdą.

 

Dnia 18.07.2007 w wieku 45 lat zmarł mój tata :D:P:P:bye2: Na działce dostał bardzo silnego wylewu i było to podobno w ułamku sekundy.

 

W wieku lat 17 zostałem bez taty ....... Bez jednej z najważniejszych osób w moim życiu, bez osoby, która dała mi życie, bez osoby, która 17 lat mnie wychowywała i dawała mi wszystko, czego zapragnąłem.

 

Ja wiem, że nie tylko ja jestem najważniejszy, ale tak się z moim tatusiem cieszyłem, że będe miał ten wymarzony rower, że niedługo moja 18'stka, że brat skończy studia pomyślnie ....... I co mi zostało - płacz, lament, pytania "dlaczego", "za co", "czemu on" ....... Jedynie muszę się teraz martwić o brata i o moją mamusie. I to właśnie stało się w dzień, w który to miałem odebrać nowy rower - rzecz dla mnie bardzo ważną. Widocznie zawsze będzie mi jazda na nim przypominać o moim tatusiu ......

 

P.S. Nie chciałem pisać nowego tematu, gdyż uważałem, że wiele osób ma po prostu takie tragedie życiowe i że nie ja jestem najważniejszy. Ale proszę o jedno - zapalmy w tym temacie przynajmniej po świeczkach ku pamięci Mojego Taty.

 

[*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak ja się pozbieram :excl: Ja nigdy w życiu nie myślałem, że takie coś mnie spotka ....... Tatuś zawsze powtarzał, że póki on żyje, ma dwie ręce i dwie nogi to niczego mi nie zabraknie. I tak było - zawsze dawał mi miłość, wspólnie z mamą tworzyli mi dom rodzinny .... A teraz ? Zostały tylko taty rzeczy w szafkach, zdjęcia z tatą, kosmetyczka taty w łazience .....

 

Ja nie wiem, czy ja się podniose po takiej stracie :D:( :( :( :( :( :( ..................... Nie będzie go wśród nas, kiedy będe rozdawał prezenty świąteczne, niedawno był dzień taty to aż się popłakał, że ma tak dobrych synów :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...