Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego- reaktywacja cz. 3


Mieciu

Rekomendowane odpowiedzi

A ja się zdenerwowałem dzisiaj. Manetka lekko w miarę chodzi, myślałem że naoliwienie zasyfionego pancerza i walka z regulacją starczy a tu nic z tego, łańcuch skakał po kasecie co zaowocowało niestety zerwaniem łańcucha na spince przy depnięciu, a może tylko się jakoś rozpięła, kto wie, w każdym razie trawa ją pochłonęła i miałem 3km z górki i 2 na hulajnodze ;) Teraz gdzieś muszę kupić spinkę, linkę i pancerz a tu nawet rowerowego nie mogę żadnego zlokalizować, rodzinka twierdzi że on nie istnieje. Super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie wróciłem z rowerku... upał straszny lało sie ze mnie.. 50 km w troche ponad 2 h... zauważyłem że jak jest gorąco to słabiej mi hamulce łapią... chyba musze kupić jakieś lepsze klocki... bo te co mam to za 7 zł :D Pozdroooo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No.. dzis maraton w połczynie zaliczony.

 

Nna 30km srebny medal + puchar za drugie miejsce. W open chyba 9/45 :]

 

Ciesze sie wielce bo o Polczynie juz myslalem od stycznia. Przy okazji zlapalem kapcia poprzez dobicie przednim kolem w kamulec w rzeczce.. i bylem zrezygnowany ale jechalem w trupa i dalo rade dogonic :]

 

Na rozgrzewce.. Przy ok 35km/h zrobilem szlifa - posliznalem sie na szutrze. Cała reka i noga rozpaprane... reka w jednym miejscu prawie by sie nadawala do szycia.. ale pojechalem w takim stanie na maraton i dopiro na mecie pojechalem do karetki.. no oczywiscie wczesniej skolowalem wode utl. + bandaże ale po 12km bandaż zostal uszkodzony i mi sie wkrecil w pedal i byl zonk.

 

p.s. napisze recenzje maratonu ale to nie dzisiaj w dziale imprezy :D

P.s avs ponizej 15 wyszlo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj kolo 11 wybralem sie na rower. Wyszlo 80,34km. Spiekota niezla byla. W Radawie zabladzilem w lesie :P zrobilem jakies 16km przez pomylke. Jak wrocilem do domu zjdalem cos a pozniej odrazu czyscilem naped. Lancuch caly w piasku. Naszczescie pedzel i szmatka pomogla. Jutro moze jakies 30km ale nie wiem bo strasznie kolana mnie bola :) Na koniec dnia wyszlo 97km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu w siodle!! Minął miesiąc od wypadku i w końcu wsiadłam na rower. Przed pierwszą jazdą (sobota rano) byłam zestresowana jak przed egzaminem. Przed drugą (sobota wieczór) czułam szaleńczą radość, a podczas trzeciej (niedziela rano) niestety był ból. Zarówno kolano jak i bark postanowiły zastrajkować. Teraz kilka dni przerwy. Na rower może w czwartek.

Ta, która była chyba zbyt niecierpliwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wczoraj w południe(sic!) zrobiłem 66,45km z czego większość w kampinoskim terenie... i gdyby nie ta temperatura i brak wody na ostatnich km było by super... a tak przy okazji:wytropiłem fajne rowerowe miejsce pomiędzy Truskawiem, a Borzęcinem; niedaleko Mariewa jest to: http://bikerpub.pl/ ...fajne miejsce i miła atmosfera... no i nie ma to jak zimny złocisty napój po upalnym dniu;)

dzisiaj się dopedałuje jeszcze 50 i będzie dobrze:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie dzisiaj bardzo rowerowo. 80 km od między 8 a 14:30 z przerwami na lody, obiad i inne. Do godz. 10 było nawet znośnie, ale potem masakrycznie gorąco. Na szczęście źródełko na Malcie i mogłem się schłodzić lodowatą wodą co 13 minut (kółko dookoła jeziora + minuta na dopchanie się do wody :D). Zadowolony jestem na maksa, zobaczymy jak będzie jutro B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie wrocilem z rowerowania z Miśkiem i Ziembolfem :D

 

Wyruszali z Rzeszowa o 10.00 i o 12.00 z hakiem byli juz na rondzie w Nowej Debie. Wyjechalem tam z Tbg po nich, krotki odpoczynek i zawinelismy do Tarnobrzega. 75km juz mieli nabite :P Po drodze wstapilismy do rojaxu, bo ziembolowi szprycha strzelila i kupil nypla i jakas srebrna szpryche zwykla [a mial wszystkie czarne, wygladalo prawie jak w crossmaxach :D ]. Lyzke aluminiowa miska pokrzywil, a moja x-toolsa polamal :D

Nypel mu wpadl do obreczy i musial skoczyc po drugiego B) Jakos sie uporal, zalozyl szpryche, potem centrowanie kola, pompowanie opony i wio do mnie na baze. Tam odpoczelismysmy, pogadalismy, ja sie Sidem ziembolfa pobawilem B) kilka fot popstrykane i po godzinie podjechalismy do ZUM-a. Zjedlismy kurczaka na ostro i po poltorej godzinie odprowadzilem ich pod gorke, gdzie sie jedzie na Jadachy, Nowa Debe, cos tam jeszcze i Rzeszow :) wrocilem do domu, wzialem prysznic i wlasnie odpoczywam :P

Uff upał byl sakramencki, lalo sie z nas, jak z fontanny. Oni nabija dzis ok 160km, mi wyszlo 51.5km :P

ogolnie bylo bardzo fajnie, przyda sie raz na 2tygodnie zrobic taki dluzszy wypad szosa, by potrenowac wytrzymalosc i sile ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poł godzinki temu wróciłem z krótkiego wypadu. Dokładnie wypucowałem napęd jak i cały rower, nasmarowałem i uhahany jestem bo z tego co widać i słychać powinno być kilka dni z pogodą taką jak dzisiaj. Teraz kompiel, a poźniej z okazji dopływu $ trzeba będzie się zastanowić, co by tu jeszcze zmienić B) . Jutro w planie 50km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rowerowy i już jutro rowerek gotowy B):D;):)

 

Już znam troszkę specyfikacji :

Amor - XCR LO

Klamki - Tektro MT 3.0

Manetki - Shimano Revo-Shift ( modelu już nie pamiętam )

Korba - Suntour PFF ( grupa XCT ) 42 - 32 - 22

Kaseta - Suntour chyba CS - 48

Przerzutka tył - Alivio czarna

Suport - VP

Tylna obręcz - Remerx Grand Rock ( stara miała ładne bicie B), wymieniłem na taką, bo w zimie i tak chyba Mavici nadejdą )

 

Pozostałych kilka części pozostaje ze starego roweru, ale sądze, że uda mi się zejść poniżej 14 kg już na wstępie. I przejechałem się na rowerze "Safari", którego wstawił klient na wymianę ...... siodełka :D Jakby sam nie mógł sobie koleś wymienić. Hamulce łapały na 3 razy, przerzutka przód - jedynie z nazwy, a rower jeżdził jakby sam był nerwowy. Ja myślałem, że mój Grand to był szmelc, ale kurde - dajcie spokój z takim złomem. Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

btw: na swiatlach do nas jakas babcia podchodzi i sie pyta: "co to takie dziwne czapki macie?" a ja mwoie, ze to kask, a ona, ze kazdy teraz bedzie w czyms takim jezdzic? a ja mowie: ze tylko ci, ktorzy interesuja sie kolarstwem ;) i pojechalismy B) Niezla brechta byla potem :D

 

foty z dzisiejszego wypadu:

 

No Saint Luzifer ziembolfa:

3f0b5b4fbcfd7689m.jpg

Poison Miśka:

24b8cfd461f106fbm.jpg

Ziembolf we wlasnej osobie:

05c959ea77b0cef6m.jpg

Jedziemy na obiad: kurczak na ostro:

e5d61cdfcb51a49cm.jpg

Vision & Luzifer:

54bf5e903e376759m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...