Skocz do zawartości

[upał]jak się chronić, by móc jeździć w ciepłe dni?


Gregor

Rekomendowane odpowiedzi

Ciemny kolor powoduje, że szybciej się nagrzewamy, ale też szybciej wypromieniowujemy otrzymane ciepełko.

 

Też coś takiego słyszałem, ale chyba za mało jeżdzę by to sprawdzić bo jak na razie kolor nie robi różnicy w nabieraniu/oddawaniu temperatury. <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubie jezdzic w upale i jakos specjalnie sie nie oszczędzam podczas wysokich temperatur. Moge przejechac i 70 km na jedym bidonie , pytanie tylko po co ? <_< Juz raz popełniłem taki błąd i sie troche odwodniłem . Nie mam zamiaru doprowadzic sie do tego stanu ponownie .

Niestety mam jeden koszyk na bidon i podczas jazdy zatrzymuje sie w sklepie zeby uzupełnic wode .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w taki upał, planując całodniową wycieczkę, warto wziąć ze sobą jakiś cieplejszy ciuszek na wieczór.

 

Święta racja. A do tego, jak to wieczorkiem bywa - coś na owady, i już jesteśmy wyposażeni :blush:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do koszyka na 2 bidon (wzdluz pionowej rury oczywiście) - sądzicie że w serwisie rowerowym machną mi taką operację? Przydałoby się trochę więcej picia, a w plecaku wozić półtoralitrówkę to trochę kłopot... Tylko teraz czy na ramie 17" się zmieści chociaż pół litrowy bidon :blush:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak wy ale ja ostatnio jeżdżę po 50-60 km dziennie w te upały, bez kropli wody przy sobie. Jakoś nie umiem pić, nawet podczas postoju (chociaż rzadko go robię) :) . Napiję się w domu z 1,5l wody i mi starcza na całą wycieczkę B)

zebys sie tylko nie zdziwil, jak w pewnym momencie zaslabniesz. oczywiscie nie zycze ci tego, ale robisz wszystko, zeby tak sie skonczylo. :blush:

 

ja pije jak najwiecej. ostatnio na trasie 80 km wypilem jakies 3-4l.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jednak nikt mi nie powie ze kazdy ma tak samo, kazdy znasz to inny organizm i naczej mnusi byc nawadniany mi na 50km w takej pogodzie jak ostatnio 0.5 l bidon starcza akurat. innym znów bedzie potrzeba 2l napoju itd. wszystko zalezy od metabolizmu, terenie w jakim jezdzi, o wysiłku jaki w ta jazde wsadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest takie ogolne zalecenie zeby co 15 minut pić minimum ok 100 g płynu. Ja nauczyłem sie takiego odruchu ze pije nadmiernie czesto małe porcje. W gorące dni przy duzym wysiłku niektorzy moga odczuwac niecheć do picia bo błony układu pokarmowego przestaja wchłaniać napoje, dobrze jest wtedy przed treningiem zażywac rozcieńczony w wodzie glicerol (tylko nie wiem w jakich proporcjach, jak się dowiem do przekaże), koncentracje wody w organizmie, sprawa ze nasz organizm chłonie wode jak gąbka(nawet do 50% wiecej podczas intensywnego wysiłku w gorące dni), zostało to udowodnione poprzez liczne badania juz w latach 90'siątych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to na 100 km przejazd to spokojnie 2 litry napoju w plecaku ,najczęściej i tak nie wystarcza .Podczas jazdy można nie odczuwać mocno pragnienia bo jak sie wpadnie w ciąg to człowiek odcina sie od świata ,ale to nie znaczy że organizm tej wody nie potrzebuje .A i poza tym to trzeba czymś smarować ramiona ,ja wygladam juz jak spalona frytka :) ,coś na głowe pomaga i okularki tez spoko .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- nakrycie głowy (kask zakłada chyba każdy),

- pić dużo płynów,

- coś z filtrem UV na skórę.

Jechałem kiedyś (jak jeszcze stosowałem sakwy) kilka godzin bez koszulki. Podczas jazdy było przyjemnie ale później schodziła mi skóra z pleców. A co do ilości płynów to na ostatniej wycieczce typu 100 km z hakiem wypiłem 3 litry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasku nie stosuję (bo też nie mam) ale jak polewam głowę mniej więcej co 15 minut to wystarcza i jest chłodno. A na skórę nic nie smarowałem nigdy i jak na razie to tylko opalenizna, żadnej schodzącej skóry ani pieczenia :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze to zabrzmi, jakby plynelo z ust starej babci, ale nie radze zimnych napojow - ewentualnie kilka stopni zimniejsze od otoczenia, a jak juz musicie np ze sklepu z lodowki, to nie pol litra na raz, bo chce sie pic, tylko spokojnie, bo gwaltowne zmiany temperatur wnetrznosci sa duzo bardziej szkodliwe, niz te zewnetrzne.

 

ja robie mixtury typu 1/3 do 1/2 bidonu sok grejfrutowy albo wyciskam cala cytryne i reszte woda, nie dosc ze kwasnego nie pije sie w takich ilosciach jak wode, lepiej zaspokaja pragnienie, to jeszcze weglowodany z soku dodaja energii, moze nie megakopa, ale zawsze cos, no i jak ktos wyzej pisal, takie cusik lepiej nawadnia organizm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do tematu z Glicerolem

 

Kupiłem sobie dzisiaj 100g tego specyfiku(za 3.30zł). I zrobiłem zabieg 6sciogodzinny. Wymieszałem 50g tegoż alkoholu z litrem wody, mieszanine piłem stopniowo przez 3 godziny - niezbyt to smaczne, specyficzny smak i aromat. Po wypiciu calej mieszaniny odczekałem ok 3h 15 min i wybralem sie na trening. Efekty supernawodnienia/hiperhydratacji były widoczne już na samym początku. Co chwile miałem potrzebe wypicia, lekka uchote w gardle, organizm chłoną wode jak gąbka nawet gdy się zagrzala, nie było mi tak goraco jak na ostatnich trenigach - przy zblizonej temperaturze(glicerol obniza temperature ciała) a tętno było zdecydowanie stabilniejsze niż zwykle. Po powrocie do domu nie czułem w ogole zmeczenia i mogłbym spokojnie jechac jeszcze raz :) Na gorace dni zdecydowanie polecam ten specyfik jeśli ktoś ma czas bawic sie w mieszanie i czas na picie, naprawde świetna sprawa !

 

Dla zainteresowanych polecam ciekawą lekture.

 

http://www.megabol.pl/products/expander/expander_art.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz, dla mnie z tego artykulu wynika jedno: organizm jest w stanie sam sie zaadoptowac do wysilku w warunkach wysokiej temperatury i sredniej wilgotnosci (do 50%). Czyli do warunkow wystepujacych w naszym kraju. Hiperhydratacja pomaga zdecydowanie w warunkach wysokiej wilgotnosci ("duchota" jak przed burza), a w normalnych warunkach wystarczy samo zwiekszone przyjmowanie plynow, najlepiej izotonikow.

 

<edit>

Nie podoba mi sie ten artykul, sprawia wrazenie reklamowego.

 

"Pierwsza możliwość to przyjmowanie dużych ilości płynów (wody)."

 

Ten cytat sugeruje, ze pod pojeciem "plyny" rozumie sie "woda" i tylko tego tyczy sie tekst tego akapitu. Czyli gdybym zamiast wody pil izotoniki, byloby ok? Niestety, tekst nie przynosi odpowiedzi, przechodzac od razu do glicerolu. Bardzo to tendencyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to nie jest uznawane jako doping? :D

Wlasnie nie jest uznawane jako doping, aczkolwiek na żadne zawody tego nie wezme ze wzgledów formuły czystej rywalizacji i czasu potrzebnego zeby caly zabieg przeprowadzic(czytalem gdzies na forum, ze jakis many wypił na raz - bezpośrednio z butli 50g glicerolu i zwymiotowal :D, a trzeba to niezle rozcieczyc i stopniowo pić). Ale na treningu jest cud miód :)

 

warto jeszcze napisac ile czasu jechales

 

Jechałem szosą - specjalnie zeby być bardziej podatnym na działanie promieni slonecznychw czasie ok 2 godzin :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...