Skocz do zawartości

[Bike] by Rezpekt


Rezpekt

Rekomendowane odpowiedzi

Sławek wszystko się zgadza to Tajwańskie "No Name", acz z tego co wiem te ramy idą też na Niemcy i tam są malowane i sprzedawane już drożej, wiadomo "firma" kosztuje :002:, a te są prosto z fabryki. Jak dla mnie rama całkiem fajna, wykonanie też, przód przypomina mi KTM-a tył Orbe. Rama przejściowa, do czasu kiedy uda mi się nazbierać na S-Worksa Carbona i mam też nadzieje że malowanie będzie lepsze niż te dotychczasowe, które nie podoba mi się :).

 

Szczerze mówiąc to ja bym takiej ramy nieznanego pochodzenia nie kupił. Jak już pchać sie w carbon to wybrać firme która ma doświadczenie w produkcji ram z tego materiału. Dla mnie Trek, Scott lub Giant byłby dobrym wyborem. A ramy tajwan "prosto z fabryki" jakoś do mnie nie przemawiają. Nie znaczy to że nie podoba mi sie Twój sprzęt, wręcz przeciwnie. Tak jak pisałem wcześniej, żebyś nie musiał sie przekonać na własnej skórze o marnej jakości taniego carbonu. Mam nadzieje że sprzęt bedzie bezawaryjnie i długo służył, pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławek ale skąd wiesz że ta firma która wypuszcza tę ramę nie robi też ram dla powiedzmy Gianta czy Treka ? albo innej popularnej marki ? :002:. Tez tak może być, ale skoro produkują ramy znaczy umieją to robić, przecież nikt by się nie brał za produkcję nie mając bladego pojęcia o tym co chce robić :).

 

Może ta rama pęknie, a może wytrzyma wiele sezonów, reguły nie ma, piękne firmowe Corrateci pękają jak zapałki, a taki tajwański "no name" może sporo wytrzymać :).

 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz, sprzet kozacki, ale martwi mnie jedno: wspomniales, ze kupiles te rame jako przejsciowa, bo zbierasz na s-worksa carbonowego. Przejsciowka za 2500zł? No nieźle. Albo nie masz, co z kasa robic, albo sie ućpałeś grzecznie mowiac :twisted: :twisted: Pozdro wyrozumiałe :002::)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jestem pewien czy wyprodukowanie dobrej ramy z karbonu jest o wiele trudniejsze niz wyprodukowanie dobrej ramy z aluminium. stal ma znizke popularnosci, aluminium znajduje sie na poziomie bez wzlotow i upadkow a karbon nadal jest i bedzie jeszcze w natarciu.

 

ujezdzalem kiedys gianta a wiec rower znanego (uznanego) producenta. rama sprawiala wrazenie mocnej - brak cieniowanych rur, duza waga. rower przeznaczony do malej ekstremy (przynajmniej wtedy byl w takowej grupie) i co? pekł pode mna przy moim krancowo lagodnym stylu jazdy. a chyba giant ma pojecie o produkcji ram? chyba. :002: mysle ze stawianie na duzego producenta moze byc zgubne szczegolnie w segmencie wyczynu gdzie producenci scigaja sie ze soba by byc zauwazonymi. nawet kosztem trwalosci ich produktu. my kupujemy sprzet na lata, w krajach bogatszych do ktorych tak naprawde skierowana jest oferta topowego sprzetu kupiona rzecz sie znudzi szybko i zostanie zamieniona na nową.

 

oczywiscie wydanie 2500 na no name'a to juz dla mnie granica sensownosci bo za te pieniądze wolalbym kupic lekką rame aluminową jako przejsciówke.

choc wiadomo: magia tego materialu dziala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz, sprzet kozacki, ale martwi mnie jedno: wspomniales, ze kupiles te rame jako przejsciowa, bo zbierasz na s-worksa carbonowego. Przejsciowka za 2500zł? No nieźle. Albo nie masz, co z kasa robic, albo sie ućpałeś grzecznie mowiac :twisted: :twisted: Pozdro wyrozumiałe :) :)

martwi cie, czy jestes zazdrosny? :002::P;)

 

sprzet swietny i sadze, ze bedzie godnie sluzyl :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech może i to rama przejściowa, ale jednak musi być dobra, nie będę do czasu aż nazbieram na carbonowego S-Worksa jeździł na jakiejś słabej ramie.

 

Wydanie 2500zł dla nie których to głupota, a wydanie 4 czy 5 tyś na pękającego corratego to mądre ? na tą ramę mam gwarancję i wiem że nie będę miał kłopotów w razie jak by coś się stało :002:.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co Ci chodzi wilku? ;D Pieniądze są po to żeby je wydawać a nie ciułać celem zakończenia życia w jak najdostatniejszym stanie ;] Jeśli jest tak obrotny, że wydanie 2500zł na ramkę nie stanowi dla niego problemu to bardzo dobrze - znaczy to, że da się w tym kraju jeszcze pociągnąć ;]

 

Piękny sprzęt, nie ma się co martwić na zapas. Jeśli jest gwara to pozostaje jedynie radować się z jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, nie chcesz na lipnej smigac, ale mogles bynajmniej bopa marathona 1330g kupic i nie dosc ze lekka to jeszcze duza tansza 1300zł

Coś ci się pomyliło Wilku89 - bo to jest rama carbonowa , a carbonowy Boplight kosztuje 4900 zł , chyba nie zastanawiasz się nad tym co piszesz :twisted:

Co do samej ramy , ma gwarancję 2 lata a do sklepu 70 km. - więc nie wiem po co taki wielki płacz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...