Skocz do zawartości

[wypadek] błoto


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

No wiec dzisiaj wpadłem w mini bagno wielka kałuża no i mam roboty na cały dzien jutro bo rower jest cały w błocie i to na serio??

Trafiały sie wam wypadki z udziałem niezłego błota??

Napisano

Przejazd przez większą lub mniejszą kałużę to jeszcze nie wypadek, co innego dac nura razem z rowerem w jakiejś brei:) poza tym każdy chyba sie kiedyś utaplał w błocie:)

Napisano

nie przejmuj sie cycu8!

dzieki odrobinie blota rower nabierze bardziej rasowego wygladu :D

 

mi sie kiedys udalo zakopac w cuchnacej breji az po oski...nastepnie zrobilem piekny przechyl na bok...wprost w objecia blota.

Napisano

a mi się kiedyś udało zrobić efektownego drifta z londowaniem lądowaniem w centrum... chyba ostro zakręcałem na zblokowanym hamulcu, tył zrobił sru, a ja zobaczyłem niebo.

Napisano

brudasy :D ! ! !

potwory z bagien :lol: :lol:

 

nienawidzę błota , na szczęście w nadmorskich lasach mokry piach , a ten po wyschnięciu podmuchem jazdy sam odpada

 

a może już taka gruba warstwa, że nie da rady trzymać sie roweru , sam nie wiem

pozdrawiam

Napisano

Gleba z udziałem błota zdarzyła się chyba tylko raz :D Na maratonie myślałem że ta błotna kałuża jest bardziej płytka :P I to była pomyłka, rower po zjeździe był nieźle rozpędzony, przednie koło wjechało, ugrzęzło, a ja poleciałem w krzaki wyrzucony niczym z katapulty ;) Co istotne mi nic się nie stało i pojechałem dalej :D No kask się porysował od krzaków i jego daszek naderwał, ale lepsze to niż "porysowana" twarz.

Napisano

a ja lubie błoto.

w trakcie jazdy przeszkadza mi ono tylko kilka minut. pozniej jest juz po prostu zabawnie.

 

nie myje roweru zbyt czesto. nie robi na mnie wrazenia czy jest obwieszony nim czy nie.

 

jesli warunki są przez dluzszy czas niezbyt dobre to bloto zostawiam usuwając je jedynie z goleni amortyzatorow i z olinowania przerzutek. do tego w miare czysty lancuch.

 

a to czy wyglada to pieknie czy nie - nie robi na mnie wrazenia.

 

dosyc dawno temu objezdzajac trase maratonu w walbrzychu przejezdzalismy przez kawalek lasu zakonczony sporą plamą błota. kumpel w nią wjechal, głebokośc wynosila ok 25 cm. wbil sie jak nozem w kostke masła i stanąl. zeskoczyl bo mogl a rower zostal - lekko przechylony w jedną strone.

Napisano

no to ja mialem rasowe OTB w blocko :)

kolo wpadlo w jakas wyrwe i wpadlem w piekne 30cm bloto ;p

 

efektem byla totalna zmiana wizerunku i powrot 25km do domu w blotnej masce ;p

szkoda ze nie mialem wtedy aparatu bo sie usmialem niezle :)

  • Mod Team
Napisano

Ostatnio poleciałem w bagienko :confused: Dobrze że tylko na brzegu a nie głębiej. Krótki techniczny odcinek, prędkość poniżej 5 km/h na przełożeniu 1:1. Nie udało się przejechać, zatrzymałem się, straciłem równowagę i nie było szans żeby zdążyć się wypiąć :P Ręka po łokieć w mieszance ziemi z wodą (taka piękna ,czarna maź) :P

Napisano

osobiscie nie mialem na gleby na blocie, pare razy bylo bardzo blisko, ale jakos sie udalo - ostatni raz w Murowanej. Slizg na blotku nie zakonczony gleba daje sporo satysfakcji ;-)

Napisano

Ja tam lubie blocko :P. Nie raz juz wracalem do domu w takim stanie, ze rodzice mnie nie poznawali- czaly czarny :P. Lubie po deszczu jezdzic po lesie jak jest cieply dzien ... daje sporo ulgi taka maseczka :confused:. Szkoda tylko ze potem by wypadalo rower myc, ale zazwyczaj to zlewam i tylko naped przecieram.

Napisano

Ja się kiedyś wybrałem na na rowerek w górach, (dla większości tutaj to pewnie nic nadzwyczajnego ale...) pogoda tam się lubi zmieniać co 10minut. I oczywiście trafiłem na oberwanie chmury. Jak wracałem z powrotem to co chwila była jakaś błotnista pułapka ^_^ Wtedy 2 razy zażywałem leczniczych kąpieli błotnych :P Po wycieczce rower wylądował w rzecze, bo inaczej bym go chyba do dzisiaj nie doczyścił :D Niezła zabawa była, a za resztę zapłacisz kartą MasterCard :P

Napisano

Ja czasem lubie się potarzać w błotku :)

 

Zdarzyło mi sie nawet ostatnio zblokować rower w błotku. Ale to było na SingleTracku i tylko kolankiem w trawę sobie wpadłem :) Ogólnie wróciłem z uśmiechem na błotnej twarzy :)

Napisano

kiedyś wpadłem w jakieś takie gliniane błoto, że nie dość że się wywaliłem bo śliskie, to jeszcze roweru przez 2 godziny nie mogłem doczyścić :) przylepiło się razem z jakąś trawą i miałem pełen kamuflaż. a w espedy ledwo się wpiąłem.

Napisano

Ja niedawno jak sobie po deszczach pojechałem do lasku wolskiego to na jednej trasie była tak miła warstwa błotka ja nie wiem dlaczego odciążyłem przednie koło i chciałem lekko skręcić na co oczywiście skręcone koło pięknie powędrowało w swoim kierunku (bokiem) a ja wraz z rowerkiem w błotko na szczęście zdążyłem się wypiąć lecz cały pedał wbił się w ziemię po wyjęciu był dosłownie oblepiony błotem mam 520-stki i wszystko w środku było pozalepiane o dziwo działało <_<

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

kiedyś ścigalem sie z kolega i chcialem pojechac przez skroty. Pojechałem przez trawnik a dzien wczesniej padał deszcz. Nagle rower zaczoł sie slizgac i gibac. Az w końcu straciłem panowanie nad kierownica sru w bloto. A potem jechalem przez miasto caly w blocie heheheh.

Napisano

Błocko lubi płatać figle.

 

Na ostatnim maratonie w Krynicy było go dosyć dużo...

 

Jadąc po odcinku lekko opadającym, całym pokrytym śliskim błotem nieco zwolniłem ponieważ rower jechał gdzie chciał. Nagle słyszę: "Prawa!, Prawa!" . odsuwając się na lewo myślałem "powodzenia...". Pan przejechał koło mnie bardzo szybko po czym jego rower zatańczył i biker wylądował w wielkiej błotnistej kałuży...

  • 5 miesięcy temu...
Napisano

mój dobry znajomy z którym jeździmy na rowerach wpadł kiedyś przy V ok 40km/h w dużą błotną kałużę i to na zakręcie. Dobrze, że zachowałem odstęp bo inaczej wpadłbym na niego (leżał w błocie), a potem taki ubłocony jechał na drugi koniec Krakowa :turned:

A osobiście błoto bardzo lubię, i te drifty na błotku hmmmm... :banana:

Napisano

Ja błoto lubię ale kiedyś niedaleko łamanej Skały (tej kolo Leskowca) tam jest takie wieczne blotko wjechałem w niego ono tam stało chyba z rok i tak śmierdziałem cały ze obrazu musiałem podkoszulek zmienić ;d a rower trawą przetarłem bo sie jechać nie dało

 

Pozdrower

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...