erdoka Napisano 24 Maja 2007 Napisano 24 Maja 2007 Mam takie głupawe pytanie ,a mianowicie czy mogę zdjąć, wyrwać gumową osłonkę która jest na przednim amorku , czy to może wpłynąć niekorzystnie na jego funkcjonowanie. I czy smar który wyłazi z amora jest potrzebny czy można go usuwać ?
zendel Napisano 24 Maja 2007 Napisano 24 Maja 2007 Witam. Ja w swoim Sunturnie XC- 60 rozerwałem te osłonki. Miałem jescze jedne usczelki na goleniach, tak więc nie było tak żle z brudem, nie dostawał sie do środka. Smar który wyłazi trzeba usówać usuwać ponieważ może rysować golenie wraz z kurzem, jednak trzeba go uzupełniać bo kiedyś może się skończyć Jaki masz amortyzator? Pozdrawiam.
erdoka Napisano 24 Maja 2007 Autor Napisano 24 Maja 2007 Witam! Wstyd się przyznać ale nie wiem jaki chyba jakiś standardowy dla tego modelu .
Biera Napisano 24 Maja 2007 Napisano 24 Maja 2007 nie zrywaj to rst 191 gila bodajże jeśli dobrze kojarzę rower Generalnie to wyglada tak: 1. zendel jak długo jeździsz na amorze bez gum? i czy serwisowałeś amora po zdjęciu gum? 2. amory różnie reagują na ten zabieg. Najczęstszą reakcją jest tzw zespół "syfu w amorach". Przez słabej jakości uszczelki przedostaje się cały syf który powoduje pogorszenie pracy amora, a także stopniowe niszczenie go. Siwyex jeździ na takim amorze bez gum ale trudno powiedzieć jak amor to znosi. Pewne jest natomiast że to amor dużo lepszej jakości niż Twój rst więc też trudno je tu porównywać. Generalnie jest to zabieg nie polecany.
zendel Napisano 24 Maja 2007 Napisano 24 Maja 2007 Ja w Santurnie miałem pod tą guma jeszcze jedną uszczelke. Tak więc z kurzem nie było problemu, bardzo dobrze zbierały, serwisowałem amortyzator. Jednak w takim amortyzatorze jak masz w tym rowerze, zostawił bym to wszystko jak jest, poniewaz zapene nie będzie tam pod ta gumą uszczelek, będzie jescze gorzej niż jest. Santurna miałem w starym rowerze, ale bez gum jeździłem około pól roku. Pozdrawiam.
Sintesi Napisano 24 Maja 2007 Napisano 24 Maja 2007 zostaw te oslonki! to wielka szkoda, ze obecnie juz wlasciwie zaden producent ich nie uzywa. jako przyklad przytocze moje stare xmo w ktorym ten patent sprawdzal sie znakomicie. raz na jakis czas wystarczylo zerknac pod owe oslonki, przetrzec, przy okazji przesmarowac golenie preparatem z teflonem i caly system pracowal znakomicie zapewniajac czystosc.
erdoka Napisano 24 Maja 2007 Autor Napisano 24 Maja 2007 To chyba jednak nie zerwę. Czyli już wiem ,że ten smar mogę usuwać a czym konserwować te amory i ,co jaki czas , bo w końcu wytrę cały smar?
Sintesi Napisano 24 Maja 2007 Napisano 24 Maja 2007 nie usuwaj ich. staraj sie raz sprawdzac wszystko co pewien okres czasu.
zendel Napisano 24 Maja 2007 Napisano 24 Maja 2007 Wycieraj samr tylko wtedy, gdy będzie brudny. Kiedy ostatnio czyścileś amortyzator? Pozdrawiam.
bikerman Napisano 24 Maja 2007 Napisano 24 Maja 2007 Te osłonki nie bez powodu sie tam znajdują....jeżeli je zdejmiesz to cały syf bedzie się dostawał do srodka, ponieważ w tego typu amortyzatorach były stosowane imitacje uszczelek, które wszystko ładnie przepuszczały do srodka po czym amorek przestał pracować
Blue Napisano 24 Maja 2007 Napisano 24 Maja 2007 Ja mam marsa 00' z orginalnymi osłonami- uszczelki w tym amorze nie są rewelacyjne- jak dotknę goleni czuje ze jest na nich smar do któego bardzo łatwo przylegałby każdy pył[wiadomo smarowanie musi byc, ale mam teraz rebe przy sobie i na goleniach praktycznie smaru nie wyczuwam]. Smarowanie goleni przebiega przez microlube -smar stały- konsystencja... troszke rzadszy od towotu. Amor pracuje ok, ale na rower.com była opinia o sytuacji, gdzie gość zdjął z tego amora włąśnie osłony i szybko go zatarł... amortyzator koszotwał w 2000 roku ok 2500 katalogowo, wieć byle sh*t to to nie jest.
evo Napisano 24 Maja 2007 Napisano 24 Maja 2007 Ja bym chiał sobie założyc taką tylko na sam dół (wysoksoć 1-2 cm). Zawsze to mniej czyszczenia Idzie cos takiego dostac?
Schwefel Napisano 24 Maja 2007 Napisano 24 Maja 2007 Capa miała takie krótkie ale nie wiem czy z średnicą się wpasujesz. erdoka nie zdejmuj tych osłon bo zatrzesz amora. Miałem kiedyś taki wynalazek i żeby to w miarę chodziło to trzeba często smarować ślizgi i czyścić golenie.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.